Widok
istnieje pewne zaiskrzenie od pierwszego spojrzenia, ktore atakuje coraz bardziej i bardziej z kazdym dniem, ale czy z tego da sie wychodowac milosc, czy tylko namietnosc to juz inna bajka.
Moja siosta jak spotkala swojego obecnego meza niemal rownoczesnie i niemal jednomyslnie stwierdzili w pierwszym dniu znajomosci ze beda malzenstwem i sa nim do dzis (9 lat) dalej tak samo szczesliwi, a wszyscy (w tym najglosniej ja sama) pukali sie w glowe:))
Moja siosta jak spotkala swojego obecnego meza niemal rownoczesnie i niemal jednomyslnie stwierdzili w pierwszym dniu znajomosci ze beda malzenstwem i sa nim do dzis (9 lat) dalej tak samo szczesliwi, a wszyscy (w tym najglosniej ja sama) pukali sie w glowe:))
Milosc od pierwszego wejrzenia jest podobno jak duch... " wielu o niej mowi ale tak naprawde oko w oko spotkalo sie z nia niewielu..."
A moim skromnutkim zdaniem to chyba cos takiego isnieja, choc moze nienazwalabym tego odrazu miloscia ale raczej fascynacja,zauroczeniem od ktorego oczywsicie moze rozpoczac sie wspaniale, wieczne i odwzajemnione uczucie...
A moim skromnutkim zdaniem to chyba cos takiego isnieja, choc moze nienazwalabym tego odrazu miloscia ale raczej fascynacja,zauroczeniem od ktorego oczywsicie moze rozpoczac sie wspaniale, wieczne i odwzajemnione uczucie...
Pozwolę sobie nie zgodzić się z moim przedmówcą... Możemy spotkać wiele osób, które fizycznie nam się podobają, nawet bardzo i ....no właśnie, nic poza tym...Ale są osoby, w której od razu wyczuwasz "coś", sam nie wiesz dokładnie co... a najlepsze jest to, gdy "w praniu" sprawdza się, że osoba ta czuje, myśli podobnie jak Ty, ma podobną wrażliwość i poczuła dokładnie to samo. To nie zdarza się często, ale zdarza się. Kiedyś taka starsza kobieta mówiła mi o czymś takim, nazywała to "meksykański grom", mówiła, że gdy on uderzy, nie ma zmiłuj się. Nie wierzyłam w to oczywiście...dopóki sama nie przeżyłam. Ktoś miał rację pisząc, że to jak z duchami :)