Widok
witam.o to samo chciałabym sie zapytac.pewnie juz pani wie jakie są terminy do doktora?mam synka-urodzony 22.12.2009.ma odwiedzenie przodostopia,juz zaczyna stawać na nóżki,nie ma na co czekać,prawdopodobnie trzeba bedzie załozyć gipsy.lekarz dopiero w 5 miesiacu kazał zakładać buciki ze sztywną podeszwa.inny powiedział,że to juz powinno być wyleczone.niestety takich mamy lekarzy w wejherowie.byłam u innego w gdansku i kazał ćwiczyc ,a jak nie pomoże to gipsy.
sbj - czy jak byłaś też były takie straszne opóźnienia?
My byliśmy dziś,powiem szczerze,że jestem zawiedziona.
Czekaliśmy prawie godzinę,rozumiem małe dzieci,zakładanie gipsu ok.Mogę poczekac 15,20 no max pół godziny ale gdy po 45 min pani każe mi wejśc do gabinetu po czym pan doktor idzie zakłądac gips maluchowi a ja czekam kolejne 15 min w gabinecie to dla mnie lekka przesada.
Wyszłam z gabinetu i pytam ile to potrwa - pani poszła do doktora i raczyła mi tylko powiedziec,że doktor nie wie!
Powiedziałam,że w takim razie rezygnujemy (spieszyło się nam bo mąż szedł do pracy a ja godzinnego opóźnienia nie brałam pod uwagę)
Pani była bardzo niezadowolona z mojej reakcji,powiedziała że informują wszystkich,że środa jest dniem zakładania gipsu i są opóźnienia.
Po pierwsze nic takiego pani mi nie mówiła gdy zapisywałam córkę miesiąc temu,mało tego dzwoniłam dziś po 15 czy wizyta aktualna to też powiedziała,że jak najbardziej i potwierdziła godzinę.
Gdybym wiedziała,nie umawiałabym się na środę bo moje dziecko nie miało jakiejś pilnej sprawy.nie znoszę jak ktoś próbuje mi wmówic coś co nie miało miejsca.
Jakiś pan był zapisany z maleństwem na 16:35 a my na 16:30 pomijam fakt,że wszedł przed nami (nawet nie protestowałam,małe dziecko ok) ale 5 minut między pacjentami to chyba coś tu nie halo.
Dzwoniła kobieta z recepcji do kogoś,że mogą przyjśc z dzieckiem po czym Ci rodzice byli zdziwieni,że kazała im przyjechac jak gabinet wypchany ludźmi i takie są opóźnienia.
Nie wiem czy byłam zdenerwowana,czy u nas nie wymagała wizyta więcej czasu ale w gabinecie nie spędziłam więcej niż 10 minut,szczerze nie mam 100% pewności,że doktor zbadał nas rzetelnie.
A więc bilans jest taki że 55 minut w poczekalni,10 w gabinecie a 120 zł nie ma.
Mamy przyjśc na kontrol za pół roku ale tam już mnie nikt nie ujrzy,jedynie mogę spróbowac zapisac się na NFZ,mam sporo czasu więc może się uda lub znaleźc innego lekarza.
Po tych doświadczeniach mój wniosek jest jeden - koniec z prywatnymi wiytami u "specjalistów" którzy po wyrobieniu sobie marki nie liczą się z pacjentem tylko kasa się liczy.
Nie chcę tu osądzac lekarza,może faktycznie jest dobry skoro tyle ludzi do niego się zjeżdża ale jak dla mnie nazwisko lekko przereklamowane...
My byliśmy dziś,powiem szczerze,że jestem zawiedziona.
Czekaliśmy prawie godzinę,rozumiem małe dzieci,zakładanie gipsu ok.Mogę poczekac 15,20 no max pół godziny ale gdy po 45 min pani każe mi wejśc do gabinetu po czym pan doktor idzie zakłądac gips maluchowi a ja czekam kolejne 15 min w gabinecie to dla mnie lekka przesada.
Wyszłam z gabinetu i pytam ile to potrwa - pani poszła do doktora i raczyła mi tylko powiedziec,że doktor nie wie!
Powiedziałam,że w takim razie rezygnujemy (spieszyło się nam bo mąż szedł do pracy a ja godzinnego opóźnienia nie brałam pod uwagę)
Pani była bardzo niezadowolona z mojej reakcji,powiedziała że informują wszystkich,że środa jest dniem zakładania gipsu i są opóźnienia.
Po pierwsze nic takiego pani mi nie mówiła gdy zapisywałam córkę miesiąc temu,mało tego dzwoniłam dziś po 15 czy wizyta aktualna to też powiedziała,że jak najbardziej i potwierdziła godzinę.
Gdybym wiedziała,nie umawiałabym się na środę bo moje dziecko nie miało jakiejś pilnej sprawy.nie znoszę jak ktoś próbuje mi wmówic coś co nie miało miejsca.
Jakiś pan był zapisany z maleństwem na 16:35 a my na 16:30 pomijam fakt,że wszedł przed nami (nawet nie protestowałam,małe dziecko ok) ale 5 minut między pacjentami to chyba coś tu nie halo.
Dzwoniła kobieta z recepcji do kogoś,że mogą przyjśc z dzieckiem po czym Ci rodzice byli zdziwieni,że kazała im przyjechac jak gabinet wypchany ludźmi i takie są opóźnienia.
Nie wiem czy byłam zdenerwowana,czy u nas nie wymagała wizyta więcej czasu ale w gabinecie nie spędziłam więcej niż 10 minut,szczerze nie mam 100% pewności,że doktor zbadał nas rzetelnie.
A więc bilans jest taki że 55 minut w poczekalni,10 w gabinecie a 120 zł nie ma.
Mamy przyjśc na kontrol za pół roku ale tam już mnie nikt nie ujrzy,jedynie mogę spróbowac zapisac się na NFZ,mam sporo czasu więc może się uda lub znaleźc innego lekarza.
Po tych doświadczeniach mój wniosek jest jeden - koniec z prywatnymi wiytami u "specjalistów" którzy po wyrobieniu sobie marki nie liczą się z pacjentem tylko kasa się liczy.
Nie chcę tu osądzac lekarza,może faktycznie jest dobry skoro tyle ludzi do niego się zjeżdża ale jak dla mnie nazwisko lekko przereklamowane...
Asiula76, napisałaś dokładnie to, co myślę.
Też tam byłam wcześniej- kwiecień 2009 i po roku, 2010r.
W zasadzie byłam tam 3 razy- za drugim miałam założone, że są spóźnienia, ale jak dobiło do godziny i 10 minut zrezygnowałam, co wywołało oburzenie u miłej, starszej Pani rejestratorki.
Ogólnie bałagan w śroku, ludzie się kręcą, poczekalnia bardzo mała, oczekujących tłum. Najbardziej mi się podobało (tu oczywiście żartuję) jak to rodzice w poczekalni między sobą gadali- że doktor to taki dobry, bo pamięta imiona dzieci... Śmiech na sali... Rejestratorka zawsze wyraźnie dawała znać, "proszę, teraz Kasia wchodzi, nie boi się, bo zna Pana doktora" na co Pan doktor powtarzał, "cześć Kasiu, pamiętasz mnie? ja Ciebie tak!". A rodzice jak debile chwytają zanętę.
Wizyta NIC nie zmieniła... moje obawy nie zostały rozwiane, powiedziano mi, że dziecku nic nie jest, ale na w razie czego powinnam się przyszykować na zabieg wbijania jakiś kołków w kostki (Mała krzywo stawiała jedną nóżkę)...
Co więcej- za każdym razem ZERO wskazań, zaleceń, ćwiczeń, ale jasny i bezpośredni sygnał- proszę przyjść na kontrolę za pół roku.
Wkurzyłam się i nigdy więcej tam nie pójdę, ani nikomu nie polecę tego doktora.
I też uważam, że nazwisko przereklamowane.
Też tam byłam wcześniej- kwiecień 2009 i po roku, 2010r.
W zasadzie byłam tam 3 razy- za drugim miałam założone, że są spóźnienia, ale jak dobiło do godziny i 10 minut zrezygnowałam, co wywołało oburzenie u miłej, starszej Pani rejestratorki.
Ogólnie bałagan w śroku, ludzie się kręcą, poczekalnia bardzo mała, oczekujących tłum. Najbardziej mi się podobało (tu oczywiście żartuję) jak to rodzice w poczekalni między sobą gadali- że doktor to taki dobry, bo pamięta imiona dzieci... Śmiech na sali... Rejestratorka zawsze wyraźnie dawała znać, "proszę, teraz Kasia wchodzi, nie boi się, bo zna Pana doktora" na co Pan doktor powtarzał, "cześć Kasiu, pamiętasz mnie? ja Ciebie tak!". A rodzice jak debile chwytają zanętę.
Wizyta NIC nie zmieniła... moje obawy nie zostały rozwiane, powiedziano mi, że dziecku nic nie jest, ale na w razie czego powinnam się przyszykować na zabieg wbijania jakiś kołków w kostki (Mała krzywo stawiała jedną nóżkę)...
Co więcej- za każdym razem ZERO wskazań, zaleceń, ćwiczeń, ale jasny i bezpośredni sygnał- proszę przyjść na kontrolę za pół roku.
Wkurzyłam się i nigdy więcej tam nie pójdę, ani nikomu nie polecę tego doktora.
I też uważam, że nazwisko przereklamowane.
Tris gdzie Ty byłaś wcześniej,czemu mi tego tu nie napisałąś:)))
Moja córcia ma niby "źle" ułożone kostki i stąd koślawośc kolan chociaż ja myślałam,że to są zwyczajnie iksy a na to z tego co wiem są wkładki ortopedyczne,cwiczenia.
Jak zapytałam skąd to się wzięło to wzniósł ręce ku niebu... i przytaknął tylko na moją sugestię że może dlatego,że szybko rośnie...
"Co więcej- za każdym razem ZERO wskazań, zaleceń, ćwiczeń, ale jasny i bezpośredni sygnał- proszę przyjść na kontrolę za pół roku."
My mamy jeszcze wykonac córci zdjęci aparatem foto:) i przyjśc z nim za pół roku,masakra jakaś.
A ta pani rejestratorka to jakaś porażka!
Podeszłam do niej i mówię,że chcę zapłacic a ona do mnie na cały głos - ja pani już nigdy nie zarejestruję na środę więc jej mówię,że ja się już nie chcę rejestrowac tylko chcę zapłącic i stąd wyjśc a ona jeszcze raz swoje więc już na całą salę,głośno i nerwowo powiedziałam,że nigdy już się tu nie zarejestruję,że ma mnie skasowac bo chcę już wyjśc.
Matko i dalej nie wiem co z tymi nóżkami:(((
Moja córcia ma niby "źle" ułożone kostki i stąd koślawośc kolan chociaż ja myślałam,że to są zwyczajnie iksy a na to z tego co wiem są wkładki ortopedyczne,cwiczenia.
Jak zapytałam skąd to się wzięło to wzniósł ręce ku niebu... i przytaknął tylko na moją sugestię że może dlatego,że szybko rośnie...
"Co więcej- za każdym razem ZERO wskazań, zaleceń, ćwiczeń, ale jasny i bezpośredni sygnał- proszę przyjść na kontrolę za pół roku."
My mamy jeszcze wykonac córci zdjęci aparatem foto:) i przyjśc z nim za pół roku,masakra jakaś.
A ta pani rejestratorka to jakaś porażka!
Podeszłam do niej i mówię,że chcę zapłacic a ona do mnie na cały głos - ja pani już nigdy nie zarejestruję na środę więc jej mówię,że ja się już nie chcę rejestrowac tylko chcę zapłącic i stąd wyjśc a ona jeszcze raz swoje więc już na całą salę,głośno i nerwowo powiedziałam,że nigdy już się tu nie zarejestruję,że ma mnie skasowac bo chcę już wyjśc.
Matko i dalej nie wiem co z tymi nóżkami:(((
"Najbardziej mi się podobało (tu oczywiście żartuję) jak to rodzice w poczekalni między sobą gadali- że doktor to taki dobry, bo pamięta imiona dzieci... Śmiech na sali... Rejestratorka zawsze wyraźnie dawała znać, "proszę, teraz Kasia wchodzi, nie boi się, bo zna Pana doktora" na co Pan doktor powtarzał, "cześć Kasiu, pamiętasz mnie? ja Ciebie tak!". A rodzice jak debile chwytają zanętę. "
Właśnie... to rodzice jedni drugim napędzają mu pacjentów,kompletnie tego nie rozumiem,to jest czysty biznes z leczeniem i stawianiem małego pacjenta na pierwszym miejscu nie ma nic wspólnego.
Właśnie... to rodzice jedni drugim napędzają mu pacjentów,kompletnie tego nie rozumiem,to jest czysty biznes z leczeniem i stawianiem małego pacjenta na pierwszym miejscu nie ma nic wspólnego.
"o tym zdjęciu zapomniałam,
nago, tyłem, wywołać w dużym formacie.. przynieść za pół roku."
Wrrr....!!!!
Tris a już ze mnie emocje opadły a tu znów jasna cholera mnie bierze!!!
Wiesz mam ochotę tam pojechac i wygarnąc im co myślę!!!
Jak przeczytam to mężowi to mnie utłucze chyba :) i zapyta skąd ja znalazłam tego super,najlepszego specjalistę w Trójmieście.
Muszę przestrzec wychowawczynię Natalki bo jej też go poleciłam...
nago, tyłem, wywołać w dużym formacie.. przynieść za pół roku."
Wrrr....!!!!
Tris a już ze mnie emocje opadły a tu znów jasna cholera mnie bierze!!!
Wiesz mam ochotę tam pojechac i wygarnąc im co myślę!!!
Jak przeczytam to mężowi to mnie utłucze chyba :) i zapyta skąd ja znalazłam tego super,najlepszego specjalistę w Trójmieście.
Muszę przestrzec wychowawczynię Natalki bo jej też go poleciłam...
O ranyyyy, dziewczyny, a ja się właśnie do dr-a wybierałam. Dzięki:-)
"dr Łabuć, 1 wizyta 100, potem kontrole za 80, ani razu nie było opóźnienia więcej niż 10 minut, no i podjęte leczenie"
ajkulek a córcia ma tzw. iksy?
Wiem,że każdy przypadek może byc inny ale tak orientacyjnie napisz mi proszę jak wygląda leczenie? Wkładki,cwiczenia?
Ja już do nikogo prywatnie nie pójdę,jestem zrażona na maksa:(
A czy to musi byc specjalista dziecięcy czy można z tym problemem udac się do ortopedy dla dorosłych?
ajkulek a córcia ma tzw. iksy?
Wiem,że każdy przypadek może byc inny ale tak orientacyjnie napisz mi proszę jak wygląda leczenie? Wkładki,cwiczenia?
Ja już do nikogo prywatnie nie pójdę,jestem zrażona na maksa:(
A czy to musi byc specjalista dziecięcy czy można z tym problemem udac się do ortopedy dla dorosłych?
jejku ja tez sie wybieram do drewka ale z tego co wyczytalam to raczej na bank zrezygnuje...w takim razie poleccie jeszcze raz ale tak na 1000% dobrego ortopede, u synka jest podejrzenie krzywicy i nozki troszke na zewnatrz ma od kolan do kostek, prawdopodobnie szpotawosc..ale musimy to zbadac zeby w razie czego podjac jakies leczenie i zeby sie to nie poglebialo..;/
Też się wybieraliśmy do dr-a Drewka. Dobrze, że jest forum:)
A czy był ktoś może tutaj?
http://www.fizjo.com.pl/?gclid=CLbyqdHNz6UCFUWEzAod0Eogkg
A czy był ktoś może tutaj?
http://www.fizjo.com.pl/?gclid=CLbyqdHNz6UCFUWEzAod0Eogkg
Dzięki Drewkowi który kontroluje moje dziecko od 6 lat (stopy końsko szpotawe, pare razy gips na poczatku i do dzis kontrola, jestem dzis najszczesliwszą mamą na ziemi, mimo iz dojezdzam do niego na wizyte 4 godziny i NAPRAWDE nie rozumiem tych ludzi którzy tu piszą ze c z e k a l i 30 min czy wiecej bo dr sie spóznia bo zaklada gips ( prosze poczytac co to znaczy założyc korekcyjny gips dla dziecka i ułożyc nózke w prawidłowym położeniu)-
przez te 6 lat widze ile ludzi ma usmiech na twarzach bo ich dziecko chodzi, jest zdrowe. Przy kazdej wizycie jest badanie stópek, kolan, stawów skokowych itd. nigdy nie zdarzylo mi sie, ze na moje pytanie dr nie odpowiedzial bądz skrócil wizyte lub cos innego.
Polecam szczerze
przez te 6 lat widze ile ludzi ma usmiech na twarzach bo ich dziecko chodzi, jest zdrowe. Przy kazdej wizycie jest badanie stópek, kolan, stawów skokowych itd. nigdy nie zdarzylo mi sie, ze na moje pytanie dr nie odpowiedzial bądz skrócil wizyte lub cos innego.
Polecam szczerze