Odpowiadasz na:

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Ja się strasznie tej insuliny bałam, na szczęście udało się.. ale muszę przyznać, że bardzo wielu rzeczy sobie odmawiam, gotuję obiadki z diety, którą miałam po wycięciu woreczka żółciowego -... rozwiń

Ja się strasznie tej insuliny bałam, na szczęście udało się.. ale muszę przyznać, że bardzo wielu rzeczy sobie odmawiam, gotuję obiadki z diety, którą miałam po wycięciu woreczka żółciowego - bardzo mało soli, tylko białe mięso, jak zupy to bez śmietany (zupy robię na skrzydełku, a nie szkielecie, bo szkielet za tłusty), ziemniaków jem tyle co nic, dużo pomidorów i ogórków, zamiast śmietany jogurt naturalny, jak mam ochotę na coś słodkiego to kromka grahama z płaską łyżeczką domowego dżemu (kupny podnosi mi cukier), no i jem co 2h, w bardzo małych ilościach.. Jak masło/margarynę to tylko z pomidorem/ogórkiem - nie mieszam masła z wędliną/serem/twarogiem czy jajkiem. Jabłka kupuje malutkie, żeby nie zjadać za dużo na raz, śliwek dojrzałych nie jem, tylko lekko kwaśne, ananasy i brzoskwinie w ogóle wywaliłam z diety (świeże! tych z puszki w ogóle nie jem) Płatki wybieram wieloziarniste z małą ilością suszonych owoców i zalewam mlekiem 1,5-2%.
Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam szynkę czy kiełbasę wieprzową. Wędlinę kupuje tylko z indyka/kurczaka i na kromkę chleba daję pół plasterka - jem max 2plasterki dziennie.

Ogólnie zabawy mam z tą dietą.. ale działa.

zobacz wątek
12 lat temu
Moseka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry