Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)
wiecie co, ja się boję tylko, że mąż przestanie po tym patrzeć na mnie jak na kobietę.. bo jednak poród do czysta fizjologia.. z drugiej strony, widział mnie już z rurką w brzuchu przez którą...
rozwiń
wiecie co, ja się boję tylko, że mąż przestanie po tym patrzeć na mnie jak na kobietę.. bo jednak poród do czysta fizjologia.. z drugiej strony, widział mnie już z rurką w brzuchu przez którą leciała ropa, trzymał mi włosy jak rzygałam do śmietnika na przystanku - nad morzem strułam się hamburgerem i rzygałam całą drogę do domu, co przystanek wyskakiwałam z tramwaju jak poparzona....
zastanawiam się nadal nad tym porodem rodzinnym, mimo tych obaw, mąż daje mi straszne poczucie bezpieczeństwa i nikt nigdy tak dobrze nie rozmasowywał mi pleców - to mój nadworny masażysta w czasie okresu - a mam bardzo bolesne miesiączki, krzyż boli strasznie, do tego puchną łydki - zawsze rozmasowuje mi krzyż i nogi..
Martwię się tym, że jedna koleżanka w czasie parcia się posikała, inna zrobiła kupę, bo nie zdążyła z lewatywą.. i tylko to mnie martwi, taka totalna fizjologia...
Jakoś się już nie obawiam bólu czy nacięcia, nie obawiam się też pobytu w szpitalu, czy słabego zaopiekowania - w sumie to bym wolała być sama z mężem i żeby położna przyszła dopiero jak główka zacznie wychodzić, żeby podpowiedzieć kiedy mam przeć, a kiedy nie..
zobacz wątek