Odpowiadasz na:

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (3)

Ja chustę nauczyłam się wiązać z rysunkowej instrukcji ściągniętej z neta, potem ulepszyłam to trochę w oparciu o filmik na tej stronie:
rozwiń

Ja chustę nauczyłam się wiązać z rysunkowej instrukcji ściągniętej z neta, potem ulepszyłam to trochę w oparciu o filmik na tej stronie:
http://www.szkolachustonoszenia.pl/
Na SR tyle tylko, że pani pokazała, jak ciasno trzeba wiązać - wcześniej wiązałam trochę za lekko. Ale gdybym wcześniej nie umiała sama zawiązać to po tych zajęciach też bym nie wiedziała, jak to zrobić.
Pierwszy raz zawiązałam synka jak miał 2 tygodnie i nosiłam bardzo często - rewelacyjnie w niej zasypiał, jak był mały i dużo płakał często nam chusta ratowała życie. A poza tym uwielbiam chustę, w żadnej innej sytuacji dziecko nie jest takie przytulone, a jeszcze do tego słodziak śpi... :)
Mamy też nosidło, ale kupiliśmy je dopiero koło roczku - ono od 7kg jest, a w chuście właściwie tylko ja nosiłam, więc kupiliśmy, żeby inni też mogli. Jedno i drugie fajne, ja wolę chustę, ale np. nosidło zakłada się szybciej i łatwiej na grubą warstwę ubrania.

Ja prawie teraz nie prasuję, mój mąż mówi, że i tak bluzy w ogóle nie zdejmuje przez cały dzień, to szkoda roboty, jak będzie cieplej to mu zacznę znów koszulki prasować ;) Synkowi już rok nie prasuję, a sama mam większość niegniotących się rzeczy :) Więc tylko od czasu do czasu kilka rzeczy się uzbiera.

zobacz wątek
12 lat temu
Muszczek

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry