"Miśka, po prostu kupuje się wózek z wiekszą gondolą" - pisałam wyraźnie, że pomimo zakupu największej gondoli na rynku (no prawie, bo na Silver Cross Balmoral mnie nie stać) i tak musiałam...
rozwiń
"Miśka, po prostu kupuje się wózek z wiekszą gondolą" - pisałam wyraźnie, że pomimo zakupu największej gondoli na rynku (no prawie, bo na Silver Cross Balmoral mnie nie stać) i tak musiałam przenieść niesiedzące dzieci do spacerówki (niestety nie rozkładającej się na płasko, tylko na prawie płasko). A znam osobiście troje dzieci, które od moich były w tym wieku jeszcze większe! Jednym z problemów naszych czasów jest to, że rodzą się coraz większe dzieci, a producenci robią coraz mniejsze gondole, tak więc nie zawsze da się przetrzymać dziecko w gondoli, dopóki nie zacznie siadać.
zobacz wątek