Widok

Małżeństwo

Mam do Was pytanie. Jesteśmy po ślubie pół roku, moi Rodzice mieszkają daleko od Gdańska, męża w Gdańsku. Jak myślicie ile razy w miesiącu powinniśmy odwiedzać Rodziców męża?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)))))))


Jeszcze zapytaj ile razy powinieneś robić kupę i którą ręką się podcierać :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem to się nie wypowiadaj:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wall: nie wiem czemu, tak zaatakowałaś użytkownika Assa? Odpowiedział Ci dosadnie i zgadzam się z nim. Co to znaczy, nie wypowiadaj się? Nie zauważyłam, aby nie potrafił czytać ze zrozumieniem. Od tego typu uwag na forum jest admin lub moder. Skoro wchodzi na forum, licz się też z krytycznymi opiniami. W babskich gazetach głaszczą czytelniczki po główkach.
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja Ci również zadam to samo pytanie-czemu Ty mnie atakujesz za zadane pytanie???????? Zadane pytanie miało na celu dowiedzenie się jak inni rozwiązuje swoje problemy....a jeśli piszesz o tych babskich gazetach to 95% pytań zadanych tutaj kwalifikuje się do nich. Poza tym wychodzę z założenia, że kto pyta nie błądzi. A krytyka mojego pytania jest na poziomie mniej niż podstawowym....Zadając pytanie oczekiwałam konstruktywnych odpowiedzi, a nie szczeniackich zaczepek o niczym mówiących. Skoro zadaje konkretne pytanie a ktoś mi pisze "o niczym" to oznacza że nie umie czytać ze zrozumieniem pytań. Proste.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
To zależy od tego jak bardzo jesteście ze sobą zżyci. Są takie sytuacje, gdzie wizyty 3-4 razy do roku jest są porządku i nikt nie narzeka. A jeśli mieszkają daleko od Gdańska to na taką wizytę trzeba poświęcić cały weekend, myślę, że nie każdy może sobie na to pozwolić. Przecież są jeszcze znajomi... koledzy ... po prostu człowiek chce sam ze sobą pobyc i nikogo nie odwiedzać.
Kwestia bardzo indywidualna.
A czemu pytasz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie wiem, że indywidualna i ciężko cokolwiek doradzić:( Pytam bo mój mąż chce przynajmniej raz w tygodniu odwiedzać Rodziców....i jeździmy na zasadzie "bo to już mija tydzień i trzeba jechać".... i ciekawa jestem jak inni rozwiązują tego typu problemy. Chociaż na naukach przedmałżeńskich wyraźnie zaznaczyli nam, że t wizyty powinny być rzadkie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A może zaproponuj mężowi wyjście gdzieś, żeby miło spędzić czas poza domem. Może on dba o Ciebie i nie chce, żebyś się nudziła w weekend, a sam nie ma pomysłu na inne spędzanie czasu...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem zdania że Rodziców trzeba odwiedzac i dbac o kontakty z nimi bo dla nich to zawse wazne, ale nie mozna dac się zwariowac i latac do nich co chwilę. Myślę że 1-2 razy w miesiącu spokojnie wystarczy. Moja siostra pozwoliła sobie teściowej wejśc na głowe i teraz każdy na niedzielny obiad musi się stawic u "mamusi" nawet jezeli nie ma na to ochoty. Więc radze pogadac z mężem na pewno dojdziecie do porozumienia.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ass Twoja odpowiedź jest the best. Obśmiałem się jak nutria.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pytanie brzmi, czy slub wzielas z tesciami
jesli tak, to i tydzien rzadko

majac na wzgledzie, ze i maz ma tesciow
mysle, ze dwa razy do roku dla jednych to uczciwe minimum
z cala pewnoscia nie czesciej jednak niz raz na miesiac

jesli twoj partner nie umie do dzis odciac pepowiny, to nie wrozy dobrze temu zwiazkowi

darz bor czy tam do siego roku
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Napisz do Przyjaciółki lub Tiny. Tam Ci udzielą porady. To Twoje życie i Twoje wybory. Dla jednego wizyta raz w miesiącu to standard, dla innego raz w tygodniu. Odpowiedzi na pytania na tym poziomie znajdziesz w babskich, kolorowych czasopismach
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hmmm, to w takim razie na naukach przedmałżeńskich byli sami ludzie na poziomie "babskich gazet"... i rozmawia się o niczym. Słuchaj im więcej opinii tym, tym więcej rozwiązań. Ludzie, którzy nie pytają są ludźmi głupimi. Ważne jest że człowiek chce rozwiązać swój problem, bo są one różne w życiu. I daruj sobie już pisanie o "babskich gazetach" - nie masz rozwiązania to nie pisz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Admin powinien usunąć ten temat... to dział "poznajmy się" więc tu nie powinno być, tylko w dziale "rodzina i dziecko". Dziękuję za uwagę.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na denny poziom pytania, denna odpowiedź. Adam, zwrócił Ci uwagę, że to nie ten dział. Nie będziesz mi pisać, co mam robić. Najpierw przeczytaj, co w konkretnym dziale należy umieszczać. Zarzucałaś komuś, że ma problem ze zrozumieniem tekstu pisanego. Myślę, że dokonałaś projekcji. Nauki przedmałżeńskie - nie wiem, jacy ludzie ich udzielają, bo nie jestem chrześcijanką i mało mnie to obchodzi. Umieszczaj wątki w odpowiednich działach, a wtedy nikt Ci nie zarzuci, że piszesz nie na temat albo masz kłopoty ze zrozumieniem prostych tekstów. Na takie dziecinne pytania ze szczególną wyrozumiałością odpowiadają dziennikarze kolorowych gazet.
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Poznajmy się

Zanim zostanę zjedzona... (100 odpowiedzi)

Proszę nie zrozumieć mnie źle tylko spróbować postawić się w mojej sytuacji. Mam 35 lat, bardzo...

Znajomi (11 odpowiedzi)

Cześć, zastanawiam się dlaczego ludzie zamieszczają tutaj ogłoszenia o tym że chcą kogoś poznać....

Osoba trans poszukująca bratniej duszy - trójmiasto i nie tylko (71 odpowiedzi)

Cześć! Szukam kontaktu do wszystkich osób, przy których mogłabym się zrelaksować, spędzić miło...

do góry