Widok

Małżeństwo/związek bez seksu?

Czy ma szansę przetrwać? Czy można żyć ze sobą całkowicie rezygnując z seksu? Czy prędzej czy później pojawi się zdrada? Co myślicie?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jaki jest sens małżeństwa wtedy? Nie lepiej pozostać przyjaciółmi?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Tylko jeżeli tworzyłaby je para nie odczuwająca popędu seksualnego (słyszałem że istnieją tacy ludzie). W przypadku gdy jedno z partnerów odczuwałoby normalny popęd seksualny a drugie nie szanse byłyby raczej małe. Natury się nie da oszukać więc raczej nie wróżyłbym, takiemu związkowi długiego trwania.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, podobno są tacy ludzie. I ma to często związek ze zdrowiem fizycznym lub psychicznym.

Czyli uważasz, że gdyby np. jeden z partnerów miał jakąś dolegliwość przez co nie odczuwałby popędu, drugi z miłości nie byłby w zdolny do takiego poświęcenia? To jest w ludzkiej naturze?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~~ma to często związek ze zdrowiem fizycznym lub psychicznym.~~

no nie koniecznie. bo nikt nie musi mieć problemów psycho-fizycznych by seks nie zajmował szczególnego miejsca w życiu. Jak wyraził Cross, natury nie da sie oszukać, ale to jest jedno; drugie to fakt, że normalnym człowiekiem będzie ten kto uprawia seks 2,3 razy/7, normalnym bedzie ten kto 1.2 razy/m-c i normalny bedzie ten kto zrobi 1 raz/365 lub wcale i nie musi być to przeszkodą w związku małżeńskim czy partnerskim. Można bardzo kochać swego partnera bez konieczności czy obowiązku uprawiania seksu i oboje mogą być szczęśliwi.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
>i oboje mogą być szczęśliwi.

Mogą, gdy mają tak oboje.

>nikt nie musi mieć problemów psycho-fizycznych by seks nie zajmował szczególnego miejsca w życiu.

Niestety tak jest, bo są określone normy, które określają czy coś jest problemem czy nie jest.
Oczywiście, ktoś może prowadzić szczęśliwe życie mając ten problem, ale to nie zmienia faktu, że problem istnieje.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Można bardzo kochać swego partnera bez konieczności czy obowiązku uprawiania seksu i oboje mogą być szczęśliwi."....Tekwar używając określeń "konieczność" czy "obowiązek" stawiasz seks w negatywnym świetle...to ma być obopólna przyjemność:)....i nadal uważam,że seks jest dopełnieniem miłości i nie wyobrażam sobie dobrego związku bez niego:)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Proponuje postawić też pytanie : "Czy mozna przeżyć całe życie nie widząc słońca ?".

Odpowiedz brzmi "Można, tylko co to za życie ?"

Tak samo jest z małżeństwem / związkiem bez seksu.

Oczywiście kościół ma rożne sposoby na wmówienie ludziom rzekomych zalet życia bez seksu i stworzenia poczucia winy i grzechu (np. Życie osob rozwiedzionych jak brat i siostra)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie ma szans na przetrwanie, raczej później niż wcześniej się rozpadnie. Ale Mikronezja ma rację, jaki sens ma takie małżeństwo?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czasem są już owoce związku - dzieci. I nagle okazuje się, że dwoje ludzi nie czuje potrzeby uprawiania seksu. Kochają się, lubią spędzać ze sobą czas, dzielą wspólne pasje. Tylko seksu nie ma. Uda się?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak oboje chcą, to się uda.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
>Kochają się, lubią spędzać ze sobą czas, dzielą wspólne pasje. Tylko seksu nie ma.

Myślę, że na pewno dotyczy to większości ludzi w podeszłym wieku.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
>Jak oboje chcą, to się uda.

Właśnie, wystarczy chcieć? Bo teraz myślę o tym oszukiwaniu natury, o którym było wyżej.

Mikronezja, w podeszłym wieku często są też fizyczne utrudnienia, choć niekoniecznie ;) Ale mam tu raczej na myśli młodych ludzi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pomijając, że jest to wbrew naturze, zapytam jeszcze raz: jaki jest sens małżeństwa? Z punktu widzenia kościoła czy USC, związek małżeński zawiera się w celu prokreacji - czyż nie? A nawet jeśli nie, to wg Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, wśród niemajątkowych obowiązków małżeńskich, znajduje się wspólne pożycie (czyli: "wspólnota osób mająca wymiar cielesny, emocjonalny i gospodarczy o charakterze trwałym").
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam rozumieć, że prawo nakazuje nam współżycie seksualne? ;)

Pytając jaki jest sens takiego małżeństwa dajesz do zrozumienia, że seks jest jedynym jego sensem?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zacytowałam z Wikipedii ;)

Nie daję, absolutnie, do zrozumienia, że seks jest JEDYNYM jego sensem. Jest czymś naturalnym i "normalnym", choć znam małżeństwo, które śpi w jednym łóżku, a od kilkunastu lat bez seksu. Spędzają razem czas, ale z jednej ze stron miłości nie ma.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
I właśnie o tego typu związek pytam! Udaje im się, tak? Nie ma zdrad, kłamstwa?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego, co mi wiadomo, to nie ma.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
>jaki jest sens małżeństwa?

Czytając kolejny raz swój wpis widzę, że moje zapytanie nie brzmi jednoznacznie. Miałam na myśli: jaki jest sens zawierania małżeństwa, jeżeli można poprzestać na przyjaźni, skoro z jakichś względów nie będzie to prawdziwe małżeństwo?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przez dobę nikt nie znalazł odpowiedzi, więc wszem i wobec ogłoszę: NIE MA!
Ale teraz się czasy zmieniają.
Taka filozofia odchodzi do lamusa - inaczej nie dałoby się przepchnąć związków partnerskich i małżeństw dla homo.
Lud chce przywilejów małżeńskich dla wszystkich.
Niedługo nawet single będą zawierać małżeństwa, np z choinką - o ile się coś uda na tym ugrać, rodzinne na bombki czy coś:d
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Eh, jeden sens jest na pewno. Żeby nie być samotnym.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
>Właśnie, wystarczy chcieć? Bo teraz myślę o tym oszukiwaniu natury, o którym było wyżej.

Seks jest w mózgu. Jeżeli oboje dokonują takiego wyboru, związek ma duże szanse aby istnieć. Inaczej jest w przypadku, gdy to jedna osoba jest postawiona przed faktem dokonanym. Wtedy nie da się na dłuższą metę.

Co prawda nikt nie przewidzi czy któreś z nich nie zmieni zdania....

Mikronezjo małżeństwo, to nie tylko seks. Sensów jest wiele.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pontianac, nie powiedziałam tego przecież. Ale jest jedną ze składowych udanego związku. Zgadzam się, że jedną z wielu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może i seks jest w mózgu, ale w tej nad którą nie mamy pełnej władzy:)
Nie możemy przecież wyłączyć swoich potrzeb na zawołanie.

A co do tematu.
Obie strony nie chcą, czy tylko jedna?
Jak obie szczerze nie chcą to się uda.
Jeśli tylko jedna, to druga pewnie dojdzie do wniosku, że już tamtej nie pociąga... że miłość zanikła.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
>Może i seks jest w mózgu, ale w tej nad którą nie mamy pełnej władzy:)
Nie możemy przecież wyłączyć swoich potrzeb na zawołanie.

Skąd wiesz? Ja myślę, że to kwestia praktyki. Asceci jakoś to kontrolują. Mózg można wyćwiczyć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Asceci ćwiczą silną wolę, i starają się nie utrzymywać w umyśle myśli formułujących się z pożądania - więc nie wyłączają swoich potrzeb a jedynie ich nie urzeczywistniają. Co nie zawsze dobrze się kończy - o czym czasem się dowiadujemy, gdy jakiś guru staje przed sądem za molestowanie lub gwałt na swoich uczennicach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale to działa. Jeżeli nie dostarczasz bodźców, potrzeby się minimalizują i jest szansa, że przestaną być niezbędne.

Ja znam osoby, które nie czują potrzeb seksualnych. Są normalne, niczym się nie wyróżniają, tylko nie lubią uprawiać seksu i tego nie robią.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może u Ciebie działa, u mnie nadprodukcja plemników próbuje mi rozsadzić "miejsce składowania":d

I ciężko nie dostarczać bodźców - tv, gazety, bilbordy reklamowe, wokół pełno seksownych kobiet (często bardziej rozebranych niż ubranych).
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kłapouchy nie rozmawiamy o Tobie, ani o mnie, tylko o osobach wspomnianych w pierwszym poście ;p

Idź w końcu na porządny obiad, najedz się, to nie będziesz chodził głodny i jedzenie nie będzie Cię kusiło :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na swoim przykładzie pokazuje zasadę - po prostu nie chciałem uogólniać i odnosić do do różnic płciowych.

Jakbym się nie najadł, po jakimś czasie znów jestem głodny - taka natura człowieka.
Możesz za to winić Boga:p
Ja się nie prosiłem by taki być. Świat byłby dużo lepszym miejscem bez pożądania i pociągu seksualnego, ale jest jak jest, więc tego nie neguje i nie tłumię.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
>Jakbym się nie najadł, po jakimś czasie znów jestem głodny - taka natura człowieka.

I bardzo dobrze! Tylko trzeba jeść regularnie :)

>Możesz za to winić Boga:p

Chyba Mu dziękować. Przecież cielesność jest wspaniała :)

>Ja się nie prosiłem by taki być.

Dziękuj Bogu, Twoja kobieta ma z Ciebie pożytek ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
>I bardzo dobrze! Tylko trzeba jeść regularnie :)

W pełni się z tym zgadzam:)

>Dziękuj Bogu, Twoja kobieta ma z Ciebie pożytek ;)

Ma, bo jestem fajnym facetem - i choć "fajni faceci, nie fajnie kończą", to trzymam się tego, bo jestem czymś więcej niż tylko narzędziem tego pożytku;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
>Ma, bo jestem fajnym facetem...

Skromnością to Ty nie grzeszysz :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zacytuje Gizmo, który tu kiedyś pisał:
"Gdybym był jeszcze skromny, to byłbym już ideałem":d
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Heh, chapeau bas! ;)

Gdybyś był jeszcze skromny to byś nie istniał, bo ideałów nie ma ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No widzisz, jak wiele zalet ma mój brak skromności?:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie myśl sobie, ja jestem uprzejma, dlatego nie wytykam Ci wad :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O wiele mógłbym Cię posądzić, ale nie o uprzejmość lub bycie dla mnie miłą:p
Bądźmy realistami:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy ja kiedykolwiek byłam dla Ciebie niemiła?! No błagam Cię, bądź obiektywny! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie byłaś miła - ale z akcentem i przecinkami mam dylemat:d
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ranisz me uczucia, naprawdę ;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Toć pisałem o dylemacie co do przecinka:p
"Nie byłaś miła" wcale nie znaczy, że byłaś niemiła - i z Twoim optymizmem mogłabyś dodać ten pominięty przecinek - "Nie, byłaś miła":)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Nie byłaś miła" wcale nie znaczy, że byłam miła, jak i nie znaczy, że byłam niemiła .Jakby nie spojrzeć, szczyt złośliwości.
I to w Wigilie, dziękuję Kłapouchy, też Cię lubię ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
>też Cię lubię ;p

Wreszcie to przyznałaś!:)
Jak już uda Ci się to zrobić bez emotki, to będę mógł przyznać, że jesteś miła;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To nie fair, wiesz o tym ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiele jest malzenstw ktore sa ze soba i jedno z nich nie interesuje sie seksem natomiast ta druga osoba bardzo cierpi bo nie mialaby sie gdzie podziac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie, i co wtedy? Jak długo można tak wytrzymać? Co ma zrobić? Męczyć się czy pomagać sobie na boku? Ma do tego moralne prawo czy nie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"wiele jest malzenstw ktore sa ze soba i jedno z nich nie interesuje sie seksem natomiast ta druga osoba bardzo cierpi bo nie mialaby sie gdzie podziac"
Myślę,że w takim przypadku cierpią obydwoje bo z pewnością odbija się to czkawką na inne aspekty wspólnego życia.Ślepcem jest ten,kto tego nie zauważa.
Ponti...uczciwym byłoby rozstanie ale jak to w życiu,często dochodzi do zdrad a małżeństwo trwa tylko co to za małżeństwo?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
całkowicie rezygnując z seksu - nie uda sie chodziarz buziaczki ,przytulanki ,mizianie się i pieszoty - a to jest seks , nie wspominając o wspólnych kąpielach i innych czynnościach seksualnych
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Być może istnieją takie związki aczkolwiek trudno jest uwierzyć iż akurat obydwoje rezygnują zupełnie z seksu ,tym bardziej jeżeli są to ludzie młodzi.Dla mnie osobiście to nierealne,prędzej czy później dojdzie do zdrady.Nie uważam,że seks jest najważniejszą częścią związku ale z pewnością czyni ten związek pełniejszym a partnerzy stają się sobie bardzo bliscy.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Całkowita rezygnacja z seksu w związku ? Prędzej czy później to się posypie . Seks jest dopełnieniem , nie jest najważniejszy ale nie oszukujmy się , jest bardzo ważny . Seksem wyrażamy emocje , miłość i zaufanie i na dłuższą metę taki związek nie ma moim zdaniem szans . Nawet jeśli oboje jednogłośnie rezygnują z seksu , to w którymś momencie zacznie któremuś z partnerów tego seksu brakować ..i pojawi się zdrada.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
@ krułella

Nawet jeżeli by udzielić odpowiedzi TAK, bez seksu, to proszę Cię o odpowiedź W IMIĘ CZEGO ?
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tu masz odpowiedź. W imię życia:/

http://www.logo24.pl/Logo24/56,85832,13684344,Top_10__seks_i_smierc__Najdziwniejsze_przypadki.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O Powściągliwy :) Gdzie byłeś , jak Cię nie było ? Cześć :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Siema:) Rozmyślałem jak tu popracować nad zmniejszeniem powściągliwości:P No i przy okazji standardowo trenowałem. A Ty;>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Powściągliwy i jakie wnioski Ci się nasunęły w związku z tą powściągliwością ? :) Ja tu jestem , co prawda dziś z doskoku tylko :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hmmm... Że jak do trzeciego spotkania nie ma seksu to już mogę sobie odpuścić chyba ,że szukam koleżanki na piwko:p W ogóle to znowu mam problem bo mam kumpelę co czasem ją odwiedzam piwko jakiś film czy tam sobie pogadać. A ta mi dzisiaj wyskakuje ,że jak mam zamiar wpadać na noc to albo będzie bara bara albo mam wcale nie przychodzić;/ I teraz się zastanawiam bo miałem ją odwiedzić i obejrzeć jakiś film ale chyba odpuszczę;p
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dziwak!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
A może z tego koleżeństwa od piwka zrodzi się coś głębszego , zbuduje się jakaś solidna przyjaźń ? A później można by iść w kierunku związku ? Przecież związki tak naprawdę powinny być oparte na przyjaźni... A w ogóle to załóż może jakiś wątek w tym kierunku , bo nie będziemy tu zaśmiecać , co Ty na to ? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie zrobi:( Jestem pewien. Ty załóż wątek a ja będe się udzielał:D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Powściągliwy , ale to nie ja mam problem :) Jak możesz być pewien , skoro nie próbujesz ? :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Małżeństwo bez seksu nie jest małżeństwem. I tyle
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zgadzam się;-)

Seks jest częścią życia a co dopiero małżeństwa;-) Choć są mężczyźni, którzy szanują taki układ. W domu z żoną bez seksu (wysprzątane, ugotowane, napalone) a poza domem dobra Kochanka;-) dla zaspokojenia potrzeb. Żona szczęśliwa i mąż szczęśliwy a Szczęście najważniejsze;-)

Nic w tym złego skoro żona nie chce się Kochać.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Taki układ to chory układ.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mikro , masz rację to jest chory układ. Jednak okazuje się , że niestety dość często występuje takie coś. Przykre :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Taki układ to chory układ."

Ale bardzo często się sprawdza.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zwykle jest tak, ze to kobieta chcąc ukarać/upokorzyć mężczyznę lub wymusić coś przenosi to do łóżka wiec tu upatrywałbym przyczyn "chorego układu"
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Punkt widzenie zależy od punktu siedzenia. Każdy układ jest chory nawet taki, że dwoje ludzi młodych, w średnim wieku bierze ślub tylko po to by poza mocą prawną i spadkową nic ich nie łączyło?

Owszem, można razem czytać książki. Mówić sobie Jak pięknie się uśmiechasz, Jak pięknie wyglądasz - to może jest dobre ale na jesień życia.

Życie seksualne wpływa na wiele spraw życia codziennego. Nie tylko sam seks uświęca środki ale też to jak on wpływa na nasze samopoczucie, podejście do siebie do realizacji wspólnych spraw, marzeń, spędzania czasu.

Dla mnie życie seksulane jest bardzo ważne. Stanowi element życia, zadowolenia, nastawienia, dodaje chęci do życia.

Czy można bez seksu? Można! ale Czy jest to normalne? - Uważam, że nie! Nie dla ludzi, którzy są w kwiecie wieku i wchodzą w związek małżeński. Jest jeszcze coś takiego jak Przyjaźń. Ja osobiście w Przyjaźń wierzę ale pomiędzy mężczyzną a kobietą z którą się kocham. Inne formy to już dla mnie koleżeństwo.

Proszę, śmiało poużywajcie sobie na mnie.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tam używać Cie nie będę ;) Mam podobne zdanie w tym temacie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
R.N.....dlaczego "poużywajcie"?znaczna większość ma takie samo zdanie co Ty:)a ja na pewno:)
Ktoś pisał,że istnieją małżeństwa nie kochające się ze sobą(wolę taką formę niż uprawiające seks bo dla mnie uprawiać to można pole) ale żona dba o dom,męża,on jest zadowolony a na boku ma kochankę,no to ja się pytam gdzie jest szacunek tej żony do samej siebie,czyżby udawała przed sobą,że mąż nie potrzebuje seksu?To jest dopiero zakłamanie.Zresztą oczywiście działa to i w drugą stronę aczkolwiek myślę,że są to znacznie rzadsze przypadki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
RN, jestem podobnego zdania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
cyt. "...no to ja się pytam gdzie jest szacunek tej żony do samej siebie,czyżby udawała przed sobą,że mąż nie potrzebuje seksu?"

Trochę to też zależy od tego jaka jest pozycja żony w małżeństwie. Już nie chodzi o budowanie przewagi np. męża nad żoną i dominowania nad nią w sprawach życia codziennego ale bardziej uzależnienie od życia na pewnej stopie.

Niejednokrotnie kobieta chciała by coś zmienić ale przy mężu (który zdradza i Ona o tym wie) czuje się bezpiecznie finansowo, dzieci mają zapewnione wszystko co potrzeba do budowania szczęśliwej rodziny, Ona np. jeździ samochodem, który został podarowany przez męża. W domu i w życiu wszystko jest należycie urządzone a Ona nie ma perspektyw na inny związek?

Jest mnóstwo różnych przesłanek, które w taki a nie inny sposób formują nasz tok myślenia.

Miałem kiedyś znajomego Prezesa Zarządu dużej spółki (500 osób), permanentnie zdradzał żonę a Ona o tym wiedziała;-) i nic nie robiła w tym zakresie;-) miała wtedy 45 lat, trójkę dzieci na głowie, piękny dom, piękny samochód w prezencie od męża. Nie chciała tego układu zmieniać albo nie umiała, była bezsilna. Całe życie była żoną Prezesa (nie pracowała).

Ja wiem jedno: Że jeśli moja żona dowiedziała by się o zdradzie to by mi w ten sam dzień, wystawiła walizki na zewnątrz nie mówiąc już o awanturze. U mnie był by krótki temat;-) Pomimo, że moja żona jest bardzo rozważną, kulturalną i spokojną osobą, aczkolwiek z temperamentem;-) i bardzo dobrze poradziła by sobie w dalszym życiu bo jest bardzo zaradna.

Tak na marginesie w 01'2015 mija 15 lat małżeństwa;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niezwykle latwo isc z pradem, autorytatywnie decydowac co jest normalne a co nie.
ale to tylko slowa, w moim odczuciu plytkie i nieprzemyslane

kazdy czlowiek jest jakis, kazdy ma wlasne potrzeby, czy pragnienia
malzenstwo to juz polaczenie dwoch takich indywidualnych osob.
z jakiegos powodu, wlasnie takie osoby sie dobraly w pare i ida razem przez zycie. i jesli akurat maja wizje zycia bez seksu, to jest to ich sprawa, nawet jesli kosciol czy usc uwaza inaczej

i wlasnie w malzenstwie, seks moze byc dowodem milosci - polecam tu szczegolnie zaznajomiemie sie z przypadkiem naszej wspanialej aktorki - kaliny jedrusik i jej meza - stanislawa dygata. jest o tyle dobrze udokumentowany, ze moze cos tam komus sie zaswieci :)

wiem, ze coraz ciezej postawic sie na miejscu innej osoby
empatia stala sie marginesem, rozum jest atakowany przez reklamy, a przezycie kolejnego dnia wzbudza w czlowieku wiare, iz jest geniuszem :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
> empatia stala sie marginesem, rozum jest atakowany przez reklamy, a przezycie kolejnego dnia wzbudza w czlowieku wiare, iz jest geniuszem :)

Na szczęście.. nie u wszystkich :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
gdyby u wszystkich, nie byloby miejsca na margines :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
pierwszy raz cieszę się, że należę do marginesu:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Związek ma szansę przetrwać tylko wtedy jeśli dwie osoby się na to będą zgadzać. Tylko wtedy kiedy szczerze dwie strony ochoty na sex nie mają. Nie rozpatruję tego w kategorii czy to normalne czy nie, bo to nie mój biznes kto i co w łóżku robi.

Ale jeżeli jedna strona odczuwa pociąg seksualny. Odczuwa pożądanie - to prędzej czy później taki związek będzie mocno wystawiony na próbę.

Miłość to nie tylko przyjaźń ale również chemia między ludźmi. Kiedy jedna osoba czuje się nie zaspokojona, będzie czuła się samotna i niezrozumiana.

Nie wierzę, że nie dojdzie do zdrady. Kwestia raczej, czy będzie to kochanek, czy zmiana partnera na nowego.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja zastanawiam się, dlaczego brak popędu seksualnego u jednego z partnerów ma oznaczać brak seksu w małżeństwie. Seks to nie tylko stosunek, to także najróżniejszego rodzaju pieszczoty.

Nie zawsze mam ochotę na seks, ale zawsze mam ochotę sprawić przyjemność mojemu mężowi. Mój mąż nie zawsze... może, ale zawsze chce, żebym była zadowolona. Nie zawsze kończymy oboje, ale zawsze jesteśmy oboje zadowoleni - z bliskości, czułości, sprawienia przyjemności kochanej osobie.

Brak popędu seksualnego dla mnie absolutnie nie wyklucza chęci sprawienia przyjemności i zaspokojenia partnera. Gdy się kogoś kocha, nie jest to żadne poświęcenie tylko przyjemność z obcowania z kochaną osobą. I ani erekcja, ani stosunek nie jest do tego niezbędny.

Wydaje mi się, że gdy ucieka się od bliskości fizycznej problemem wcale nie jest brak popędu, ale zwyczajnie - brak miłości, czułości, troski i zrozumienia potrzeb partnera.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Wydaje mi się, że gdy ucieka się od bliskości fizycznej problemem wcale nie jest brak popędu, ale zwyczajnie - brak miłości, czułości, troski i zrozumienia potrzeb partnera."

Wydaje mi się, że masz rację.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Morskie ,,,,,krewetki ? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wyobrażam sobie Małżeństwa bez seksu.
Po prawie 20tu latach potwierdzam prawdziwość powiedzenia, że "tęsknić można tylko za czymś co się miało... i zna".
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
jedyny randall napisał jaki ma staż małżeński i dla mnie opinia kogos takiego kto przeżył zycie i zna życie ma sens. Teoretyzować to sobie można . Jeden lubi codziennie inny raz na tydzień a inny raz w roku . Ludzie maja różne popędy a skoro facet ma spory zasób testosteronu a żonę notorycznie odmawia to będzie zdradzał. I sensu nie ma taki układ.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jedynA randall
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
10 lat stażu :)

Seks jest bardzo ważny, dopasowanie temperamentów i chemia między ludżmi (zapach, smak, motylki w brzuchu).

A są ludzie którzy mają małe potrzeby (znam oobiście) i dla nich to nie jest ważne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ze się tak zapytam z ciekawości...

@KW1056
"10 lat stażu... seks... chemia między ludzmi... smak ..."

Z jakimi smakami się spotkałaś do tej pory ? ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:DDDDD

Ostatnio usłyszałam pytanie: lubisz truskawki?
A tak na poważnie to ciemnozielona z Lidla wygląda dziwnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a smaczna ?

nie żebym chciał spróbować , ale jestem empatyczny :P chciałbym aby innym smakowało ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciekawa jestem czy to zawsze działa w dwie strony taka chemia?
Ta chemia to nic innego jak dopasowanie genetyczne, zdrowe potomstwo itd.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Ciekawa jestem czy to zawsze działa w dwie strony taka chemia?"

Odsyłam do pierwszej lepszej definicji reakcji chemicznej.

ps

reakcje złożone to Twoja baza wyjściowa ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak bym slyszał koszyk w biedronce :) bałwenek na oknie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

Boks- dla kobiet???? (39 odpowiedzi)

Ostatnio mój znajomy powiedział, żebym się lepiej zapisała na taniec, niż waliła w worek...

Szukam ladnej i inteligentnej dziewczyny 17-19lat (10 odpowiedzi)

Jestem chlopakiem ktory jest bardzo otwarty i poszukuje dziewczyny sam mam 18,5lat i jestem z...

Co myslicie na temat poligamii? (27 odpowiedzi)

W koncu czlowiek z natury jest poligamista, a monogamie wymyslile niektore religie... Jakie sa...

do góry