Re: Mam alergię na e-mamy
Ilekroć z różnych przyczyn natrafię na jakiekolwiek forum poświęcone macierzyństwu, jestem zniesmaczona.
-To po co, wchodzisz i zaczytujesz się w ich przemyślenia? Lubisz się...
rozwiń
Ilekroć z różnych przyczyn natrafię na jakiekolwiek forum poświęcone macierzyństwu, jestem zniesmaczona.
-To po co, wchodzisz i zaczytujesz się w ich przemyślenia? Lubisz się samookaleczać? -
Nie dziećmi, bo do nich mam stosunek neutralny, a pewnym zjawiskiem, które nazywam uwstecznieniem pieluszkowym. Oburzacie się, drogie mamusie, na to, że bezdzietni są do was wrogo nastawieni, nie rozumieją was, wyśmiewają.
-Jestem bezdzietna, ale nie jestem wrogo nastawiona, gratuluje każdej mamie i poniekąd cicho jej zazdroszczę. Na każdą kobietę przychodzi 'czas'. W każdej kiedyś budzi się instynkt macierzyński. Co zrobisz, jak i w Tobie za jakiś czas się obudzi i przeczytasz to co napisałaś? Zniesmaczysz się? -
Poczytajcie same siebie: nie uprawiacie seksu, tylko "przytulanko", nie macie męża tylko mężusia, nie macie dziecka tylko "fasolkę" (cóż za obrzydliwie botaniczne określenie), a gdy fasolka się urodzi, jest bejbusiem, który oczywiście ssie "mlesio z cysia".
-To chyba jedyna kwestia z którą się zgadzam. Nadmiar zdrobnień prowadzi do odruchów wymiotnych. Aczkolwiek, mój mąż jest moją małżowinką ;) Każdy ma swoje określenia i nie można nikomu zabronić jego posiadania. -
Wszystko zdrabniacie, same stajecie się infantylne i takie przesłodzone. Trudno nawet znaleźć jakieś sensowne informacje, bo zapełniacie całe strony idiotycznymi suwaczkami, które powiadamiają cały świat, że "moja Nikolka ma 2 lata i 4 miesiące", tak jakby to kogoś interesowało poza najbliższą rodziną, znajomymi.
-Moim zdaniem suwaczki, podobnie jak avatary, są pewnego rodzaju ułatwieniem. Często przeglądając ogromny wątek łatwiej rozpoznać kogoś własnie po suwaczku. Pozatym, jeśli ktoś udziela sie w kilkunastu wątkach 'dziecięcych', przy każdej okazji nie trzeba pytać 'a ile Twoje dziecko ma lat?' Wiemy, tym sposobem do jakiej grupy wiekowej przynależy matka dziecka i można podpytać o problemy swojego smyka, jeśli jest w podobnym wieku. -
Nie wiem co się dzieje z kobietami pod wpływem zajścia w ciążę, że zamiast być jak wcześniej sensownymi i inteligentnymi kobietami, stają się mamuśkami.
- Inteligencję się ma wrodzoną, i od nas zależy tylko czy będziemy ją rozwijać-pogłębiać. Urodzenie dziecka, moim zdaniem nie wpływa na jej zmniejszenie, bądź zwiększenie. Najnormalniej w świecie po urodzeniu większa uwaga zostaje skupiona na dziecko. Świat zaczyna kręcić wokół niego, bo budzi się w nas instynkt macierzyński i szaleją hormony. -
Nie deprecjonuję macierzyństwa, ale dajcie sobie na luz bo nie wiem czy wiecie, ale wasze e-macierzyństwo jest powszechnie obśmiewane :))
-Tak samo jak ludzka głupota, bezradność czy tracenie czasu na pisanie dlugich postów. -
Oczywiście nikt wam nie zabrania takimi być, ale potem tak wam dziwnie, że znajomi mają was lekko dość, prawda?
Bo na żywo też odbija - spotykam koleżankę z dzieckiem, najpierw foszek, bo się nie zachwycam (muszę?), potem sama z siebie (bo nie pytam) powiadamia mnie o wadze urodzeniowej, zatorze pokarmu, kolkach i innych pierdołach, o których nie chcę słuchać, bo mnie nudzą i brzydzą.
- Skoro nie chcesz słuchać, to całkowicie się odsuń od społeczeństwa e-mamusiek. Tylko wiesz... życze Ci, aby i Ciebie dopadło macierzyństwo.
Wtedy naprawdę zrozumiesz, co to znaczy..
Pozdrawiam!
zobacz wątek