Re: Mam alergię na e-mamy
nie jestem matką i raczej nie wchodzę na fora poświęcone rodzicielstwu etc. Tu pojawiłam się, bo zobaczyłam interesujący tytuł na pierwszej stronie, a ponieważ jestem dziennikarką na co dzień...
rozwiń
nie jestem matką i raczej nie wchodzę na fora poświęcone rodzicielstwu etc. Tu pojawiłam się, bo zobaczyłam interesujący tytuł na pierwszej stronie, a ponieważ jestem dziennikarką na co dzień zajmująca się tym, co określa się jako social media, z ciekawości weszłam i poczytałam, co tu piszecie.
niestety, autorka wątku ma moim zdaniem sporo racji. sama coraz częściej spotykam się z kobietami, które zachodząc w ciążę pożegnały się z inteligencją. kiedyś były zadbanymi duszami towarzystwa, dziś nie wkładają na siebie nic innego niż dres, nie malują się, nie chodzą do fryzjera. Gdy raz na jakiś czas spotkają się ze znajomymi nie mówią o niczym innym niż właśnie kolki, kupki czy ceny żywności dla dzieci. Rozumiem, że nie mogą rozmawiać o pracy, bo nie pracują, o imprezach, bo nie imprezują. Ale przeraża mnie to, że kobiety, które interesowały się książką, filmem, muzyką teraz czytają teraz tylko poradniki dla młodych matek i oglądają kanały z bajkami.
Rozumiem ich potrzebę "wygadania się" na forum, przed kimś, kto ma takie same problemy. Ale wydaje mi się, że powinny uświadomić sobie, że są nie tylko matkami, ale i kobietami, które przez wiele lat żyły bez dzieci. Ne rozumiem, dlaczego o tym zapominają i wyrzekają się samych siebie, twierdząc np, że bez dziecka czuły się niepełne.
Przeraża mnie to, że spotykając się ze stara koleżanką słyszę tylko opowieści o wózkach o pieluchach. Tak samo jak oglądanie setek zdjąć dzieci na ich portalach społecznościowych. Jeszcze bardziej przeraża nie tworzenie dzieciom profili na tych portalach. Również umieszczanie wszędzie kolorowych "suwaczków" do mnie nie przemawia. Tym bardziej, że można je spotkać nie tylko na forach o dzieciach i kosmetykach, ale również na tych poświęconych kosmetykom, modzie, pracy czy aktualnym wydarzeniom.
Wrócę jeszcze na chwilę do zdjęć, zamieszczanych wszędzie masowo. Kobiety, proszę Was, pomyślcie, co Wy tam umieszczacie. Dziecko na nocniczku, dziecko z gołym siusiaczkiem, dziecko upaprane zupką. Was to zachwyca i chcecie się tym podzielić. Ale czy chciałby byście, żeby wasi rodzice wygrzebali takie zdjęcia z Waszej przeszłości i powrzucali na przykład na nk? pewnie nie, więc proszę, przed wrzuceniem kolejnej fotki pomyślcie, jakie mogą być tego konsekwencje, do czego takie zdjęcie może być wykorzystane oraz o różnego rodzaju "zboczeńcach", którzy codziennie przeglądają internetowe portale.
Pozdrawiam Was serdecznie, życzę dużo zdrowia Waszym Dzieciom, a Wam umiaru w dzieleniu się szczęściem z całym światem.
zobacz wątek