Odpowiadasz na:

Re: Mam alergię na e-mamy

Antymamo masz racje. Ja sama mam sliczna, wesola, pulchna, rozowiutka coreczke, ma skonczony roczek...i co z tego? Kogo to interesuje? Jestem chyba jedyna ze znanych mi osob, ktora swojego dziecka... rozwiń

Antymamo masz racje. Ja sama mam sliczna, wesola, pulchna, rozowiutka coreczke, ma skonczony roczek...i co z tego? Kogo to interesuje? Jestem chyba jedyna ze znanych mi osob, ktora swojego dziecka nie wystawila na naszej klasie, fejsie czy innym podobnym szicie. Z mezem wychodzimy z zalozenia, ze jesli kogos to interesuje i chce nas odwiedzac przy okazji poznac coreczke zapraszamy do nas do domu. Mozemy tez wyslac maila, bo mamy duzo starych znajomych spoza Trojmiasta, wiec nie z kazdym mozna sie zobaczyc. Jednak podchodzimy do tego indywidualnie. Nie wystawiamy na scianie placzu naszej coreczki. Patrzac na moje kolezanki i znajome jestem w szoku. Jak mozna sie tak zmienic? Jak mozna napieprzac tylko o dzieciach. Kiedys fajne, wesole laski, a teraz kupki, a moj to zrobil to, a moja to puscila baka w te strone...Litosci. Ogolnie odsunelam sie na bok od kilku takich osob, bo ile mozna tego sluchac. Owszem gadam na wszystkie tematy, ale nie na jeden przewodni. Wole poroznawiac ze znajomymi o czym wiecej niz kaszki, mleczko i ciemieniucha;) A najsmieszniejsze, ze jeszcze przed ciaza same wysmiewaly inne monotematyczne mamuski, ze ciagne nawalaja o swoich pociechach:) A teraz sa jeszcze gorsze. Poza tym pytam, gdzie w tym wszystkim jestem ja? Mam dziecko, super...ale gdzie ja? Pierwsze pytanie niektorych znajomych jak tam coreczka. A ja kuzwa?:)) Zostalo bardzo niewiele osob, z ktorymi mozna normalnie pogadac. Co tam na miescie, jaka fajna ksiazke polecaja, jaki film, spektakl, plyte, co tam na swiecie, w polityce?. Reszta kolezanek czy znajomych z kazdego pytania odpowiedz tak przekieruje, zeby wtracic cos o dziecku...A pozniej juz tylko slowotok. Czesto spaceruje po osiedlu. Rzadko slysze normalne rozmowy. Albo kto jakie mleko poleca, albo jakie pieluchy. Jestem poza tym wszystkim. Wole isc sama, albo umowic sie z bezdzietna kolezanka. Wtedy moge sie oderwac od pieluszkowego swiata, mimo, ze pcham wozek z dzieckiem. Szkoda mi czasu na wysluchiwanie o cudzych dzieciach. Owszem interesuje mnie to. Ale nie jestem kolezanka dziecka tylko mamy. Ojcowie z reguly zostaja ok;) Interesuje mnie co u doroslej osoby. Jak ostatnio zyje, co ja spotkalo. Chce sie posmiac z doroslego zycia. Z tego mini tez, ale sa granice. Na poczatku ciezko bylo mi to zaakceptowac, ale w koncu poukladalam sobie to w glowie i ostatnio wywoluje to juz tylko moj poblazliwy usmiech:) Szkoda, ze tak sie stalo. Widac z czasem wychodzi jak bardzo nie znamy naszych znajonych, dalszych czy blizszych kolezanek. Apeluje tylko do tych osob, ogarnijcie sie i nie zameczajcie otoczenia swoimi historyjkami. Gdzie wy w tym wszystkim jestescie? Zauwazylam, ze jest gros dziewczyn, ktore po porodzie bardzo sie do siebie zblizyly, mimo, ze przed nawet nie darzyly sie sympatia. Teraz psiapsioly wymieniaja nowinki i sa nierozlaczne. Dla mnie to niezrozumiale. Jak mozna raz komus pupe obrabiac, a pozniej odwiedzac go namietnie w domu i gadac o dzieciach? Ale ok, jesli obie to akcpetuja. Ale przeciez sa tez osoby, ktore sie po ciazy nie zmienily. Powiekszyla sie rodzina. Wspaniala sprawa, ale dziecko to nie pepek swiata. Czy jestem wyrodna matka? Czy jestem nieczula egoistka kiedy nie chce mowic tylko o moim dziecku? Mnie zawsze wkurzalo jak moja mama o mnei rozmawiala i swoim kolezanka sprzedawala informacje. Bylam zla na nia, bo to moje zycie i nie kazdemu chce o nim opowiadac. Moze kobitki spojrzcie na to z tej strony?

zobacz wątek
14 lat temu
~Aga

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry