Re: JESTEM ZA...
Dokladnie. Uwzam, ze szczesliwe dziecko to ubrudzone dziecko. Ja mialam takie podworkowe dziecinstwo i mam kooope do wspominania. A co maja dzisiejsze dzieci? Komputer? Wakacje przed telewizorem?...
rozwiń
Dokladnie. Uwzam, ze szczesliwe dziecko to ubrudzone dziecko. Ja mialam takie podworkowe dziecinstwo i mam kooope do wspominania. A co maja dzisiejsze dzieci? Komputer? Wakacje przed telewizorem? Dziecko jest wazne, ale nie najwazniejsze. Jak moja corka mnie szantazuje krzykiem to sie z tego smieje i pytam czy juz skonczyla. Widzi, ze nic nie wskora to za chwile zajmuje sie czyms innym. Nie wyobrazam sobie, zeby dziecko wprowadzilo do domu terror. Dziecko chowane pod kloszem jest pozniej niezaradne zyciowo. Po co wychowywac, lub bardziej hodowac "kaleke".
zobacz wątek