Re: Mam alergię na e-mamy
Cóż złego w tym, że mała istotka na jakiś czas przesłoni inne sprawy w życiu?... W życiu jest czas na wszystko!... A macierzyństwo to jedna z piękniejszych w nim spraw. Pewnie, że powinna być w tym...
rozwiń
Cóż złego w tym, że mała istotka na jakiś czas przesłoni inne sprawy w życiu?... W życiu jest czas na wszystko!... A macierzyństwo to jedna z piękniejszych w nim spraw. Pewnie, że powinna być w tym wszystkim jakaś zdrowa hierarchia wartości, że dziecko nie powinno przysłonić wszystkiego, także poświęcenia uwagi partnerowi i bycia żoną- partnerką. A ambicje? Fajnie je mieć i jest to kwestia tolerancji, czy jej braku, że dla niektórych matek ambicją będzie wychowanie dziecka w sposób dojrzały i zdrowy kosztem pracy a inne będą wolały poświęcać się w podobny sposób więcej kwestiom na raz. I tu pojawia się zresztą pytanie, czy to nie społeczeństwo i sytuacja w Polsce sprawia, że te tzw. ambicje są spychane u kobiet na dalszy plan przez pracodawców, którzy najczęściej widzą problem w tym, by kobieta zaraz po porodzie wróciła do pracy, nawet jeśli wcześniej pracowała na pół etatu 2 razy w tygodniu i chce znaleźć opiekunkę na te kilkanaście godzin tygodniowo by dla równowagi psychicznej i kwestii finansowych realizować się także zawodowo? W naszym kraju powiedzmy sobie szczerze- przez pracodawców świeżo upieczone matki nie wszędzie są tolerowane. Idziesz na macierzyński a potem... halo- mają już kogoś na moje miejsce:( I jaki ma wybór taka mama? Czy nie pozostania na jakiś czas jeszcze w świecie macierzyństwa, z którego albo dzięki szczęściu będzie miała furtkę na świat- gdy OD RAZU znajdzie satysfakcjonującą nową pracę, albo nie a trzeba dodać, że nie wszystkie mamusie mamy zaraz podpisane umowy o pracę na czas nieokreślony, by móc się realizować i w macierzyństwie i zawodowo... I jak taka mama może nie być przesiąknięta uczestnictwem w świecie dziecka? Może jest to temat na inny wątek tutaj. Sama wiem, że tak szybko do pracy nie wrócę, bo po porodzie nie przedłużą mi umowy i tak prawnie przeciągniętej do terminu porodu właśnie.. Wiem już jedno- po części zostanę e- mamą, która będzie tu korzystać, oprócz swojego zdrowego rozsądku i wiedzy z różnych rad, szukać kobiet w podobnej sytuacji, czy czasem po ludzku móc się wygadać...Do założycielki wątku- jak byś się wczytała w to forum głębiej (a mam wrażenie, że zrobiłaś to trochę jak- bez urazy- pomiędzy jednym a kolejnym wetknięciem swego partnera, by uniknąć zrobienia "fasolki")- to byś miała inne refleksje- jest tu sporo cennych rad, linków- także prawnych, instytucjonalnych, życiowych, które warto czytać na e- forach a zamieszczane przez e-mamy! Pozdrawiam
zobacz wątek