Re: Mamina wyprawka do szpitala ;-)
Majka - mi odeszły wody w szpitalu :P na łóżku ;) po teście oxy ;) położne dały mi podkłady(swoje miałam u siebie w sali) :P mi tak leciało, że wkładałam po dwa :P (nie pamiętam ile to trwało -...
rozwiń
Majka - mi odeszły wody w szpitalu :P na łóżku ;) po teście oxy ;) położne dały mi podkłady(swoje miałam u siebie w sali) :P mi tak leciało, że wkładałam po dwa :P (nie pamiętam ile to trwało - bo część leżałam, później chodziłam, w tym czasie Mąż przyjechał do szpitala - może z godzinę?)
rodziłam w wielkiej koszulce :) ale nie dotrwałam do końca porodu SN - po cesarce nie dostałam Młodego do przytulenia - tylko pokazali mi Go dosłownie kilka sekund :)
specjalnie teraz obejrzałam zdjęcia z Jego pierwszego mycia, ubierania itd. - leżał na szpitalnej kolorowej flanelowej pieluszce, później był ubrany w szpitalne ubranko i zawinięty w coś a'la prześcieradełko :P bo becik to chyba nie był :)



dopiero następnego dnia rano przyszła pielęgniarka od noworodków po nasze ubranka i becik :) i później przyniosła mi Gabrysia już w naszych ciuszkach :)
(rodziłam w nocy, Młodego przynieśli mi po ok 12 godzinach)
ale np. na Zaspie koleżanki córcia prawie do końca pobytu w szpitalu(1,5 tyg.) była w szpitalnych ubrankach i tylko w kaftaniku, pieluszce i zawinięta w becik :P nie chcieli prywatnych ubranek i nie ubierali nic na nóżki...
zobacz wątek