Czokapik czytałam o specjalnych ćwiczeniach - wypady nóg, kołysanie na piłce (takie siedzenie i bujanie się), jakieś pozycję głową w dół, które mają pomóc dziecku się obrócić,a przy okazji masują i...
rozwiń
Czokapik czytałam o specjalnych ćwiczeniach - wypady nóg, kołysanie na piłce (takie siedzenie i bujanie się), jakieś pozycję głową w dół, które mają pomóc dziecku się obrócić,a przy okazji masują i przygotowują krocze do porodu. Będę próbować. Szyjka twarda, zakorkowana, ćwiczyć mogę,więc zobaczymy. Dam Wam znać czy się udało.
Co do żelaza, to ponoć najlepiej przyswajalne jest to z mięcha. Dziś jadłam wątróbkę, jutro będzie polędwica wołowa. Niestety, nie lubię mięsa,ale czego się nie robi dla maluszka.
Dziś po raz pierwszy widziałam się z rodzicami od początku kwarantanny. Była zachowana odległość,ale jak mi to na głowę dobrze zrobiło....
zobacz wątek