My mieliśmy zwykle łóżeczko turystyczne, które było używane w celach typowo turystycznych i takie z wyjmowanymi szczebelkami czyli zwykłe. Jestem za zwykłą opcją z tego względu,że jak dziecko...
rozwiń
My mieliśmy zwykle łóżeczko turystyczne, które było używane w celach typowo turystycznych i takie z wyjmowanymi szczebelkami czyli zwykłe. Jestem za zwykłą opcją z tego względu,że jak dziecko dorośnie ( będzie miało rok, półtora), to wyjmuje się te szczebelki i dziecko samo może wyjść. Jest to przydatna opcja jak się ma małego akrobatę, który sam próbuje wdrapać się i wyjść górą z łóżeczka. Koleżanka używała cały czas turystycznego i jednego dnia tylko był huk i płacz gdy dziecko wspięło się i spadło na buźkę próbując wyjść. Drastyczny opis,ale zdarza się.
zobacz wątek