Mój mąż mnie ostatnio wykorzystał. Czekał w kolejce po odbiór jakichś rzeczy z reklamacji i powiedział ekspedientce,że przed sklepem czeka żona w ciąży. Pani poprosiła żebym weszła i puściła nas od...
rozwiń
Mój mąż mnie ostatnio wykorzystał. Czekał w kolejce po odbiór jakichś rzeczy z reklamacji i powiedział ekspedientce,że przed sklepem czeka żona w ciąży. Pani poprosiła żebym weszła i puściła nas od razu bez kolejki. Żebyście widziały miny tych ludzi... Na szczęście mam duży brzuch i nikt nie miał wątpliwości co do mojego stanu
Ostatnio czuję się jak czołg i nic mi się nie chce. Czeka nas jeszcze kupno wózka i łóżeczka. Jakoś nie możemy się za to zabrać.
Dziewczyny a kontaktowałyście się może już z położną? Na razie się nie zastanawiałam gdzie chce rodzić, bo tak się to wszystko zmienia. Co chwilę zamykają jakąś porodówkę, więc wolę się nie nastawiać
zobacz wątek