Odpowiadasz na:

Nno u mnie szkoła stacjonarna to chyba kwestia braku motywacji - jak wracam z pracy, to właściwie robię obiad, trochę ogarniam, kanapki na następny dzień, kąpiel i spać :P Także trochę nam się nie... rozwiń

Nno u mnie szkoła stacjonarna to chyba kwestia braku motywacji - jak wracam z pracy, to właściwie robię obiad, trochę ogarniam, kanapki na następny dzień, kąpiel i spać :P Także trochę nam się nie chce jeszcze dodatkowo uczestniczyć w "zajęciach" ;) A tak pojedziemy 2 razy w weekend i może cośtam podłapiemy, bo przyznaję, że w "dzieciach" jestem kompletnie zielona. I liczę, że mąż też wtedy trochę "ogarnie" :)

zobacz wątek
5 lat temu
~ola

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry