Re: Mamusie kwietniowe 2014 (13)
Domikaj, to faktycznie nie ciekawie z tą anemią :( mam nadzieję, że na witaminach dla małego się skończy i Ty również nie będziesz miała złych wyników. Szkoda że pediatra nie zlecał badań... nasza...
rozwiń
Domikaj, to faktycznie nie ciekawie z tą anemią :( mam nadzieję, że na witaminach dla małego się skończy i Ty również nie będziesz miała złych wyników. Szkoda że pediatra nie zlecał badań... nasza nam już 3 razy kazała robić morfologię, ostatnim razem na koniec maja robiliśmy i teraz mały ma dodatkowe witaminy bo miał trochę niezadowalające wyniki.
Ja dziś miałam zwariowany dzień... ułamał mi się ząb :( od takie skutki bycia mamą... mały zabiera ze mnie wszystko co wartościowe. Na cito pędziłam do dentysty, na szczęście rodzice przyjechali do małego... nie było mnie nie całą godzinę a mały zdążył wpaść w histerie i się zapowietrzyć :( pierwszy raz został pod czyjąś opieką a tu taka historia... na szczęście że został z moją mamą to wiedziała co robić ale gdyby to był ktoś inny? mój tata był przerażony i powiedział, że gdyby sam z nim został to nie wiedziałby co ma zrobić.
Jeszcze półtora tygodnia i mąż wraca więc mam nadzieję, że trochę odetchnę...
już nie wiem co jeść przy tej skazie bialkowej by małemu nie szkodzić, co chwilę coś czytam w necie i okazuje się że najlepiej by było gdybym piła samą wodę.
Zaobserwowałam, ze nietolerancja jakiegoś pokarmu (poza nabiałem) objawia się malemu również poprzez ulewanie. Już pilnuje wszystko co jem i udaje się, dzięki temu są dni gdzie po jedzeniu ładnie się odbije i na tym się kończy. Ostatnio ugotowałam sobie rosół... lekki na piersi z kurczaka, z marchewką i świeżą natką pietruszki i co... później po tym ulewał... wiec pytanie co go uczula marchewka czy pietruszka ? może oba te składniki, podobno przy skazie białkowej jest duże prawdopodobieństwo do alergii na inne pokarmy:( głownie : marchewka, pietruszka, jabłka, banany... nie wspominając o cytrusach i truskawkach ale o tym akurat wiedziałam więc od początku ciąży nie próbowałam.
Jestem już trochę załamana ze musiał odziedziczyć po mnie i mężu alergie... od małego się męczy a przez to ulewanie wiem, że ma cały przełyk podrażniony bo jak uleje albo ma mu się ulać (jeśli mozna powiedzieć że mu sie ulewa a nie wymiotuje bo często bywało że oddawał wszystko co zjadł) to od razu popłakuje :(
Już taka późna pora a ja dopiero znalazłam czas aby napisać, choć widzę, że coraz mniej tu zaglądamy wszystkie... każda ma coraz mniej czasu, pewnie jesienią zaczniemy częściej zaglądać jak przyjdą deszczowe dni które nie pozwolą nam za często chodzić na spacery.
dobrej i spokojnej nocy ;)
zobacz wątek