Re: Mamusie kwietniowe 2014 (13)
                    
                        Agnieszka jak to mówią wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Podziwiam Cię za spokój i opanowanie :).
Ja dzisiaj zrobiłam sobie badania i ja nie mam anemii. Mam wszystkie wyniki...
                        rozwiń                    
                    
                        Agnieszka jak to mówią wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Podziwiam Cię za spokój i opanowanie :).
Ja dzisiaj zrobiłam sobie badania i ja nie mam anemii. Mam wszystkie wyniki dobre. Poszliśmy do innego lekarza i mały dostał żelazo, skierowanie na kolejne badania, aby stwierdzić jak mu to żelazo ucieka i za miesiąc powtórka z morfologii.
Oczywiście, znowu usłyszałam, że mam unikać produktów mlecznych, bo mały ma wysypkę na twarzy :P
Ag_86 ja nie wiem co myśleć o tych naszych dietach. Zabroniono mi jeść nabiału, wszystkiego od krowy, cytrusów itp... oprócz tego, że ja się źle czułam i znienawidziłam jeszcze bardziej kurczaka to nic się nie zmieniło... jak miał krostki na twarzy tak miał.. jak miał wzdęcia tak ma..., więc nabiał przywróciłam z tymże go ograniczam. A bobotic daje mu ulgę. Sab Simplex u nas chyba nie zdaje egzaminu (a niby to samo co bobotic). Iwo dalej ma wysypkę na twarzy. Jeden lekarz twierdzi, że to od tego, że jem produkty mleczne, inny uważa, że z czasem mu przejdzie, aby nic nie robić, a inny powiedział, że to taki trądzik... wypryski, bo skóra jest jeszcze nie dojrzała. I bądź tu mądry?
Co do wędzidełka. Mały dzisiaj miał zabieg. Płakał... darł się od trzymania. Ciężko go było uspokoić. Mamy wrażenie z mężem, że jeszcze w dzień mu trochę dokuczało to lekko podcięte wędzidełko, bo jeszcze kilka razy płakał jakby go ze skóry obdzierali. Teraz już się uspokoił.
                    
                    zobacz wątek