Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 11)
No własnie z tym "cyckiem" to tak jest, moja niby je co 2 godziny, ale czasem ma fazę i dojada co godziną po trochu, jak chcę wyjść, to muszę zaraz po jej jedzeniu, wtedy trochę czasu mam.
...
rozwiń
No własnie z tym "cyckiem" to tak jest, moja niby je co 2 godziny, ale czasem ma fazę i dojada co godziną po trochu, jak chcę wyjść, to muszę zaraz po jej jedzeniu, wtedy trochę czasu mam.
Mój też niby 5 lat i jest łatwiej, bo się zajmie sobą, ale szkoda mi tego czasu z nim, bo jednak wszystko układane pod małą, liczę, że jak już siądzie, zacznie być bardziej mobilna i kontaktowa, to będzie łatwiej.
Na szczęście mam męża, który pracuje w domu, odprowadza i przyprowadza małego i zawsze mogę go wyrwać na chwilę w ciągu dnia.
zobacz wątek