Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 11)

Mysz my jesteśmy po chrzcinach ale mieszkamy poza Gdańskiem i robiliśmy obiad w domu.

Nyzosia nawet nasza pediatra mówi, że póki mały ładnie przybiera na wadze i rośnie i jest pogodny... rozwiń

Mysz my jesteśmy po chrzcinach ale mieszkamy poza Gdańskiem i robiliśmy obiad w domu.

Nyzosia nawet nasza pediatra mówi, że póki mały ładnie przybiera na wadze i rośnie i jest pogodny to pomimo takich wyników nie mam go odstawiać od piersi, co nie ukrywam ze mnie cieszy bo bardzo chce karmić. Jeżeli jednak na zdrowie będzie miało małemu wyjść mm to z ciężkim sercem to zrobimy. Ja mam tylko nadzieje ze tak się nie stanie, bo nawet jak dostawał krople 3 razy na dobę a nie do każdego karmienia to był bardzo pogodny, nie prężył się, kupki robił normalnie a nie strzelające wiec mam tę swoją nadzieje :-)

Nyzosia dasz rade z dziećmi u lekarza. Ja to przerabiałam juz dwukrotnie. Pierwsi razem szłam z małym na szczepienie ale córka była ze mną bo nie miała z kim zostać bo mąż był w pracy. A w ostatni piątek byłam z obojgiem na wizycie, to aż miło mi się zrobiło jakie mam grzeczne dzieci. Mały bez płaczu czuwał w poczekalni, a moja 3 latka spokojnie siedziała na krześle czekając na wizytę. A gdy weszlismy to córka sama się rozebrana do badania i wykonała wszystkie polecenia pani doktor a potem się ubrała. Synek zaś grzecznie leżał gdy lekarka go badała a nawet ja zaczepiał :-) to ja się bardziej stresowałam jak damy sobie rade a dzieci spisały się na medal :-)

zobacz wątek
9 lat temu
007angel

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry