Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 11)
                    
                        My chrzciny robilismy w domu na 13 ospb. Na poczatku chcielismy gdzies w restauracji bo balismy sie ze przy dwojce dzieci nie ogarmiemy ale stwierdzilismy ze w domu bedzie przyjemniej mimo tylu...
                        rozwiń                    
                    
                        My chrzciny robilismy w domu na 13 ospb. Na poczatku chcielismy gdzies w restauracji bo balismy sie ze przy dwojce dzieci nie ogarmiemy ale stwierdzilismy ze w domu bedzie przyjemniej mimo tylu osob. Zrobilismy zupe a na drugie danie byly nietypowo pierogi. Kupilismy mrozone robione przez panie na ul Do studzienki. Przepyszne pielmieni, ruskie i z jagodami. Z kapusta i grzybami mniej nam smakowaly. Goscie byli zachwyceni. Do tego jakas salatka i bylo ok. Tort z Sowy, pyszne tarty z borowkami i malinami z cukierni tam gdzie czerwona torebka na Oruni. A na koniec salatki ktorych juz nikt nie chcial jesc z objedzenia a zaczynalismy o 11tej.
                    
                    zobacz wątek