Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 7)
Malaniunia to faktycznie masz szczęście bo ja o jakikolwiek inny lek niż paracetamol nie mogłam się doprosić. Mąż na szczęście poszedł do anestezjologa i ten ustawił położne.
Sama operacja...
rozwiń
Malaniunia to faktycznie masz szczęście bo ja o jakikolwiek inny lek niż paracetamol nie mogłam się doprosić. Mąż na szczęście poszedł do anestezjologa i ten ustawił położne.
Sama operacja dla mnie była ok, tylko trzeslam się jak galareta (ponoć nerwy) a jak usłyszałam płacz to i rozbeczałam. Dla mnie najgorsze to.późniejsze wstawanie z łóżka. Miałam 2 x cc, za pierwszym szybko przestało boleć teraz mija tydzień od drugiej cc, rana nie boli ale brzuch bolesny.
02.07 na Klinicznej był jeden anestezjolog i z tego co słyszałam to wszystkie babki dostawały zzo.
zobacz wątek
10 lat temu
~sylwiaagnieszka