Re: Mamusie lipcowo-sierpniowo-wrześniowe 2010 cz.8 :)
Witam wszystkie kobietki!
Ja również mam chyba duże szczęście do "teściów". Nie jesteśmy małżeństwem, ale traktuję ich jak swoją rodzinę. Bardzo się cieszą z wnuka i z tego, że w...
rozwiń
Witam wszystkie kobietki!
Ja również mam chyba duże szczęście do "teściów". Nie jesteśmy małżeństwem, ale traktuję ich jak swoją rodzinę. Bardzo się cieszą z wnuka i z tego, że w ogóle udało nam się zajść w ciążę, bo staraliśmy się długo. Przez cały ten czas nas dopingowali i dalej to robią. Są ciekawi co się dzieje,jak rozwija się maluszek i ani trochę nas nie pouczają. Sami powiedzieli , że zawsze możemy na nich liczyć. U nich też nie ma nadmiaru pieniążków, ale ostatnio malż przywiózł już ubranka. Jestem im bardzo wdzięczna. Bardzo miła jest świadomość,że są chętni nam pomóc, tym bardziej, że okazało się w zeszłym tygodniu, że moja mama jest bardzo chora i będzie musiała przejść leczenie. Nie wiadomo jak się wszystko skończy. Wiem, że nie będzie miała siły nam pomagać, sama przez to przechodziłam. Zresztą nie wymagam tego od niej, ani od kogo innego. Sami też damy radę, ale dobrze nawet zapytać czasem kogoś bardziej doświadczonego. Byliśmy dzisiaj na usg połówkowym, już drugim, bo na poprzednim niestety nie było jeszcze wszystkiego widać. bałam się bardzo czy wszystko z maluszkiem w porządku. Tym bardziej, że zeszły tydzień był pod znakiem stresu, napięcia. Ciężki okres nas czeka. Z jednej strony powinnam się cieszyć , że z dzieckiem wszystko w porządku, a z drugiej smutno mi z powodu mamy. Z jednej strony nowe życie z drugiej czyhająca śmierć kogoś bliskiego.
Życzę wszystkim jak najwięcej radości :)
zobacz wątek