Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)
Ja ćwiczyłam do 7 tygodnia póki mnie nie zaczęły plecy boleć... dalej jest masakra
Ja bym mogła żyć na kfc i lodach, ale się powstrzymuje ;)
Dominika z wyprawką to jest tak, że...
rozwiń
Ja ćwiczyłam do 7 tygodnia póki mnie nie zaczęły plecy boleć... dalej jest masakra
Ja bym mogła żyć na kfc i lodach, ale się powstrzymuje ;)
Dominika z wyprawką to jest tak, że dla każdego co innego ;)
My drewniane łóżeczko spakowaliśmy przy pierwszym dziecku jak miał 8 mcy ( a długo używałam turystycznego bo Młody tak kopał, że wszystkie ochraniacze urywał i wsadzał nogi między szczeble ;) ) - przeniósł się na większe, młodsze spało z nami już, bo ja i tak byłam zmęczona i nie chciało mi się w nocy wstawać ;)
Wanienkę mam od pierwszego dziecka z ikei http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40248443/?cid=ps|pl|dsa_ikea|201507160753068279_1 tania, nieduża, służy teraz za miskę, do tego mam haczyk w ścianie i wisi na nim, a nie zagraca mieszkanie
wózek dla mnie rzecz niezbędna, kupowałam używany za 350zł i posłuży chyba dla 3 dziecka spokojnie, ale wiem, że są mamy które nie kupują wózka i wolą chusty, ja bez obu sobie życia nie wyobrażam.
Przewijak.. u nas się nie sprawdził, ale mam koleżanki, które używają i lubią.
Niektórzy lubią leżaczki bujaczki - miałam, oddałam, pozycja malucha mi się nie podobała, poza tym dzieciaki wolały leżeć na macie :)
Jedyne co mogę doradzić nie kupuj za dużo wszystkiego np jeżeli chcesz karmić piersią to nie kupuj sterylizatora, podgrzewacza i butelek jakby się nie udało to zawsze można kupić ;) tak samo z laktatorem i zabawkami, to zawsze można dokupić, mamy takie czasy, że zawsze jest szansa kupić, jeśli okaże się potrzebne dla was :)
zobacz wątek