Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)
hej
ja po wizycie u gina, wszystko ok:) uff kamień z serca:) no i lekarz raczej obstawia chłopaka, tak więc trzeba synka na braciszka nastawiać, bo on cały czas do brzuch mi woła...
rozwiń
hej
ja po wizycie u gina, wszystko ok:) uff kamień z serca:) no i lekarz raczej obstawia chłopaka, tak więc trzeba synka na braciszka nastawiać, bo on cały czas do brzuch mi woła "słyszysz mnie siostrzyczko?";)
muszę się na lipiec na połówkowe umówić, też w ramach nfz, skoro mi się należy darmowe, to skorzystam:)
co do porodu,to tak jak dziewczyny piszą, nie słuchać i nie czytać za dużo, wiadomo,że boli,bo bez bólu to chyba się nie da:),chociaż teraz podobno zzo wszystkim przysługuje? ja raczej na to nie liczę, bo do tego potrzebny anestezjolog, a tych to zawsze w szpitalach brakuje
teraz tez mam nadzieje,ze urodzę sn, tym bardziej dziewczyny,że cesarka to jest jednak bardzo poważna operacja, ja miałam operacje bardzo podobną do cesarki i wiem jak fatalnie się po niej czułam , po porodzie synka siłami natury byłam od razu na chodzie:)
pensję dostaje większa teraz, w porównaniu do tego jak chodziłam do pracy:) sama się zdziwiłam
zobacz wątek