Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)
Moja ciąża to też raczej cud, bo mam endometriozę i niedoczynność tarczycy, we wrześniu miałam usunięte torbiele i lekarze nie rokowali, kwalifikowałam się do leczenia niepłodności po pół roku...
rozwiń
Moja ciąża to też raczej cud, bo mam endometriozę i niedoczynność tarczycy, we wrześniu miałam usunięte torbiele i lekarze nie rokowali, kwalifikowałam się do leczenia niepłodności po pół roku starań - ten miesiąc gdy się udało był ostatnim z tych 6, które dostałam. I ja mam ryzykować utratę tego wszystkiego dla jakiegoś wyższego dobra, które nie istnieje? Bo ktoś mnie nazwie leniwą? napisałabym gdzie to mam ale na forum nie wolno. Wolę być leniwa niż nieodpowiedzialna. Mój pracodawca nie cierpi bo ma na zastępstwo pracownika, którego sobie wyszkolił podczas mojej nieobecności w trakcie i po operacji, ja nie ryzykuję życia mojego dziecka, od stycznia 2018 małe do żłobka, ja do pracy, wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Brawa, kurtyna.
zobacz wątek