Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)
Olesia no widzisz, mnie natomiast nastraszyli, że wcale nie będzie lekko - od razu chcieli mi dawać visanne i inne leki leczące endometriozę, dopiero potem miałam próbować zajść w ciążę, ale się...
rozwiń
Olesia no widzisz, mnie natomiast nastraszyli, że wcale nie będzie lekko - od razu chcieli mi dawać visanne i inne leki leczące endometriozę, dopiero potem miałam próbować zajść w ciążę, ale się uparłam, że muszę teraz i koniec kropka.
Mówili, że to może zająć nawet kilka lat. Co to było za dziwne pół roku! Z miesiąca na miesiąc stresowałam się coraz bardziej, już nawet sprawdzałam jak adoptować dziecko.
Ponieważ miałam nieregularne okresy to zdarzało mi się po dwa razy w miesiącu zmieniać grafik w pracy lub brać urlop, żeby np nie mieć nocki w trakcie owulacji, albo żeby gdzieś wyjechać "na rozluźnienie" :D Internet jest tak nafaszerowany złymi informacjami, że to forum jest chyba jedyną "ciążową" rzeczą na jaką zaglądam, bo po innych to tylko szukam dziury w całym i niepotzrebnie się zamartwiam. Jeśli chodzi o tarczycę to cały czas jestem pod kontrolą i mam uregulowne tsh, ale obawiam się, że potwierdzi się moja insulinooporność sprzed lat - pojutrze idę na krzywą, zobaczymy co będzie...
zobacz wątek