Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2013 (10)
U mnie za pierwszym razem była masakra (ale nie chce nikogo straszyć). Co gorsza zatrzymali mnie w szpitalu po "rutynowym" ktg więc czasu na przygotowanie nie miałam. Na szczęście regularnie pod...
rozwiń
U mnie za pierwszym razem była masakra (ale nie chce nikogo straszyć). Co gorsza zatrzymali mnie w szpitalu po "rutynowym" ktg więc czasu na przygotowanie nie miałam. Na szczęście regularnie pod koniec chodziłam na wosk (nogi, pachy), paznokcie u nóg zrobione itp. Ale na golenie w ostatnim momencie, ani lewatywę nie było możliwości (na szczęście organizm to sobie sam wyregulował przed porodem).
Jedyne co chciałam zauważyć, to za radą bardziej doświadczonej mamy starałam się golić miejsca intymne na bieżąco (jak już obniżył mi się brzuch i wiedziałam że już niedługo) maszynką do włosów na 3 mm ( z lusterkiem) a nie golarką na 0 bo jak to po porodzie zacznie odrastać to szału można dostać (a dokładne golenie przy szwach po cięciu to też niezbyt dobry pomysł).
Zastanawiam się nad sztucznymi rzęsami jeszcze w październiku. Dużo moich koleżanek ma, i wiem że dzięki temu nie trzeba się malować (nawet parę tygodni po porodzie). Trochę mam nadzieję, że dzięki temu będę lepiej wyglądać po urodzeniu malucha, jak wszyscy przyjeżdżają popodziwiać małego. Co wy o tym sądzicie? A może macie kogoś wartego polecenia?
zobacz wątek