Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2013 (10)
Jesli chodzi o lewatywe to tez bym na własna rękę nie ryzykowala. U mnie tez całkiem naturalnie sie to odbyło i faktycznie w szpitalu to już zaczyna robić sie wszystko jedno, byleby dobrnac do...
rozwiń
Jesli chodzi o lewatywe to tez bym na własna rękę nie ryzykowala. U mnie tez całkiem naturalnie sie to odbyło i faktycznie w szpitalu to już zaczyna robić sie wszystko jedno, byleby dobrnac do finału:)
U mnie tez już maszynka odpada - tylko krem wchodzi w grę, a za pierwszym razem moj mąż włączył sie do akcji i mnie w tym wyreczyl;)
Ja planuje jeszcze w październiku zaliczyć fryzjera, chyba łącznie z kolorem, a co mi tam.
Muszka- co do rzes, tez sie kiedyś zastanawiałam, ale kompletnie nie wiem, jak to sie sprawdza i chyba balabym sie trochę, ze mi sie moje oryginalne zniszczą:)
zobacz wątek