Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2013 (10)
Ja dziś spałam 12 godzin i czuje się cudnie.promocja na help jest w auchan byłam i kupiłam.i na.małe opakowania pampersów 14.99pln za 28sztuk ale niebieskie sa w promocji.Ja na razie mam 1 op data...
rozwiń
Ja dziś spałam 12 godzin i czuje się cudnie.promocja na help jest w auchan byłam i kupiłam.i na.małe opakowania pampersów 14.99pln za 28sztuk ale niebieskie sa w promocji.Ja na razie mam 1 op data newborn,resztę kinowe jak mały się urodzi,bo boje się ze pieluchy będą nietrafione.chusteczek kupiłam 4 op bo pewnie na początek pójdzie tego dużo...
Co do tego jak jest w sZpitalu to moje powiedzięc jak było na zaspie.
Przyjeżdżasz na IP mówisz ze chyba rodzisz więc wchodzisz od razu do położonej,ta cię bada ręcznie i wywiązuje papiery przyjęcia na odzial porodowki.W tym czasie mąż idzie do auta po torbę,po powrocie sam się przebiera w ubranko od nich- sa specjałów szafki na IP dostaje kluczyk o tej szafki i w niej zostawia swojel ubrsnjew,ciuchy.Mój maz był w takim stresię ze nie mógł szafki odkluczyc i poszedł po pomoc.Kiedy maz się przebiera mu się przebieramy w ciuchy do porodu w wg kolo pokoju położonej na IP.Przebrani z torba w ręku i położna jedziemy winda na górę na porodówke.Tam położna prowadzi nas do pokoju porodowego i prZekazuje następnej położonej,która będZie przy naszym porodzie.Maz ma krzesełko i siada przy głowie.Pod krzesłem kładzie torbę.Położna ppodłącza org,wypełnia papiery,zadaje pytania o alergie itp,zakłada werflon w żyle- tak na wszelki wypadek jakby coś się zaczęło dziać złego.No i rodZimy.Jak wsiach głównej to zadzwomiła do lekarza ze prosi o przyjscie,bo będzie trzeba zszyć panią. Urodziłam bez lekarza,przyszedl i kazał urodzić łoŻysko.Ostatecznie nacisnąl brzuch i samo wyszlo.Potem prysnal znieczuleniem,takie mile uczcie zimna i zszywal.Jak juz zszyl to przewoza ba salę poporodowa- obok tek sali gdzie się rodziło,torbe niesie maz.Na poporodowej leży się dwie godziny i wtedy jiż się karmi dziecko.Maz siedzi z nami na krzeselku kolo nas. Po tych dwóch godzinach jedziemy na położnictwo a maz do domu.Na położnictwie zostajemy same z dZieckiem i musimy się same nim zajac.Torba podCzas przewOzu na naszych nogach na łożku.
No a w pokoju to panie pielęgniarki przychodza,każą wstawać,chodzić...no ja małego duZO karmiłam na leżąco to kazały siedZieć bo niby macica się lepiej obkurcza.
DZiecko dostaje się od razu po urodzeniu,w czasie szycia ma się je cały czas na brzuchu,potem zawijaja w tetre.Ubieranie następuje w pokoju jak już jestes w stanie sama to zrobić.
Także tak było u mnie.
zobacz wątek