Widok
        
    
    
    
    
        
    
                                    
                                    
                                                                
                    Tu masz listę rzeczy i wszystkie informacje:
http://uck.pl/dla-pacjentow/informator-pacjenta/porody.html
            
            
            
            http://uck.pl/dla-pacjentow/informator-pacjenta/porody.html
                                    
                                    
                                                                
                    A ja troszkę z innej beczki ale zapytam :). Zaczęłam 39 tydzień ciąży, mała waży ok 2500 g i wg usg jest to jakieś 3 tyg różnicy w wadze oraz ma krótkie kości udowe. Ginek odsyła mnie do szpitala żeby tam pod nadzorem już przelezec. Moja rodzina jest cała drobna łącznie z moim tatą :), z kolei mąż i jego rodzina zupełne przeciwieństwo-wysocy, dobrze zbudowani. Któraś może miala/ma podobna sytuację? Czy na smoluchowskiego przyjmą tego dnia gdy pojawię się ze skierow czy będę czekać na inny termin? Z góry dziękuję za odpowiedź
                                    
                
                
            
            
            
            
            
                                    
                                    
                                                                
                    I jak sytuacja Dziewczyny? Ja termin wg miesiaczki 20 marca, ale wg kolejnych usg i lekarza blizej 10-15 marca. Mlody ma juz przeszlo 3kg . Ja sama w tej koncowce tez przybralam sporo, badz jak kto woli nadrobilam. Czuje sie calkiem
Ok. Glownie problemy ze spaniem mam, czyli zasypiam bez problemow a ok 2-3 w nocy pobudka i do 4 nie spie.
            
            
            
            Ok. Glownie problemy ze spaniem mam, czyli zasypiam bez problemow a ok 2-3 w nocy pobudka i do 4 nie spie.
                                    
                                    
                                                                
                    Ja właśnie przy pierwszym porodzie skorzystałam z zzo i żałuję. Bardzo spowolniło to poród, 13 h się męczyłam i ostatecznie trafiłam awaryjnie na cc z zagrożeniem zamartwicy u dziecka. Wszystko skończyło się dobrze, dzięki szybkiej reakcji męża i personelu. Ale teraz (termin na początek kwietnia) nastawiam się na 100 % naturalny poród, bez oksytocyny, bez gazu, bez znieczulenia. Nastawiam się na pracę oddechem (zauważyłam przy 1 porodzie, że to bardzo dużo daje). I liczę na to, że uda się bez cc, bo jednak poród sn jest dużo zdrowszy dla dziecka. A cc to jednak poważna operacja, może mniej boli sama cc niż poród sn, ale więcej możliwych powikłań, gorsze samopoczucie i dłuższy powrót do pełnej sprawności niż po sn. Do tego często dochodzą problemy z karmieniem piersią po cc i wiele dziewczyn przez to rezygnuje z kp w ogóle, a to jest najlepsze, co można dać każdemu maluszkowi! 
Pozdrawiam dziewczyny i życzę dużo wytrwałości i wiary w siebie!
            
            
            
            Pozdrawiam dziewczyny i życzę dużo wytrwałości i wiary w siebie!