Widok
Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *28*
Rozpakowane:
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
24.04 (17.05) gaskaa - Synek Igorek (4250g, 58cm) - Wejherowo - CC
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
11.05 (07.05) asia87 - Synek Kacperek - Wojewódzki
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka Jagoda (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
15.05 (16.05) Ola - synek - (3980g, 57cm) - Wejherowo - SN
19.05 (24.06) GosiekG - córeczka Zosia (2880g) - Wejherowo - CC
23.05 (31.05) Witch_B - synek Mateusz (3950g, 57cm) - Wojewódzki - CC
23.05 (02.06) Luna - synek Jasiu (3370g, 54cm) - Zaspa - SN
26.05 (26.05) Graszka - córeczka Aleksandra (4290g, 58cm) -Wejherowo - CC
27.05 (24.05) ja3 - synek Tymon (3400g, 59 cm)
31.05 (18.05) Usiaa - synek Borys (4270g, 59cm) - Zaspa - CC
*CZERWIEC*
03.06 (27.05) ewwa - córeczka Amelka (3500g, 55cm) - Zaspa - SN
08.06 (11.06) Kasia - córeczka Lena (4550g, 59cm) - Puck - CC
09.06 (07.06) justyna1 - synek Fabian (4010g, 59cm) - Wejherowo - SN
10.06 (26.06) styczniówka - synek Franek (3100g, 53cm) - Zaspa - SN
10.06 (18.06) aniax - synek Pawełek (3730g, 53cm) - Kliniczna - SN
10.06 (12.06) mamma - synek Ksawery (2940g, 54cm) - Redłowo - SN
11.06 (13.06) Adrienne - córeczka Weronika (3500g, 53cm) - Zaspa - SN
13.06 (07.06) czerwcowa2014 - córeczka Alicja (3810g, 59cm) - Wejherowo - SN
15.06 (08.06) monica88 - córeczka Martynka (3560g, 56cm) - Redłowo - SN
17.06 (21.06) Laguna_m - synek Franek (3820g, 57cm) - Kliniczna - SN
19.06 (19.06) kamiku - synek Hubert (3770g, 57cm) - Kliniczna - SN
20.06 (20.06) nusia85 - synek Szymon (3600g, 53cm) - Kliniczna - SN
21.06 (22.06) kalitta - córeczka Zuzia (3225g, 52cm) - Kliniczna - SN
21.06 (28.06) marketa - córeczka (3800g, 59cm) - CC
22.06 (24.06) adg2014- synek Rysiu (3000g, 50cm) - Swissmed - CC
23.06 (27.06) Bozena19 - synek (3400g, 57cm) - Wejherowo - SN
24.06 (13.06) mimmossa - synek Staś (3450g, 55cm) - Zaspa- CC
24.06 (25.06) kkasita - córeczka Alicja (3890g, 57cm) - Zaspa
25.06 (14.06) funny007 - córeczka Lilianka (3600g, 56cm) - Kliniczna - SN
27.06 (25.06) Mar-chew - synek Gabriel (3700g) - SN
28.06 (22.06) Rija666 - córeczka Joanna (3300g, 55cm) - Kliniczna - SN
28.06 (20.06) pirat - córeczka (3200g) - Wejherowo - SN
*LIPIEC*
02.07 (29.06) Eljotka- córeczka Oleńka - Zaspa
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-27-t550902,1,130.html
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
24.04 (17.05) gaskaa - Synek Igorek (4250g, 58cm) - Wejherowo - CC
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
11.05 (07.05) asia87 - Synek Kacperek - Wojewódzki
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka Jagoda (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
15.05 (16.05) Ola - synek - (3980g, 57cm) - Wejherowo - SN
19.05 (24.06) GosiekG - córeczka Zosia (2880g) - Wejherowo - CC
23.05 (31.05) Witch_B - synek Mateusz (3950g, 57cm) - Wojewódzki - CC
23.05 (02.06) Luna - synek Jasiu (3370g, 54cm) - Zaspa - SN
26.05 (26.05) Graszka - córeczka Aleksandra (4290g, 58cm) -Wejherowo - CC
27.05 (24.05) ja3 - synek Tymon (3400g, 59 cm)
31.05 (18.05) Usiaa - synek Borys (4270g, 59cm) - Zaspa - CC
*CZERWIEC*
03.06 (27.05) ewwa - córeczka Amelka (3500g, 55cm) - Zaspa - SN
08.06 (11.06) Kasia - córeczka Lena (4550g, 59cm) - Puck - CC
09.06 (07.06) justyna1 - synek Fabian (4010g, 59cm) - Wejherowo - SN
10.06 (26.06) styczniówka - synek Franek (3100g, 53cm) - Zaspa - SN
10.06 (18.06) aniax - synek Pawełek (3730g, 53cm) - Kliniczna - SN
10.06 (12.06) mamma - synek Ksawery (2940g, 54cm) - Redłowo - SN
11.06 (13.06) Adrienne - córeczka Weronika (3500g, 53cm) - Zaspa - SN
13.06 (07.06) czerwcowa2014 - córeczka Alicja (3810g, 59cm) - Wejherowo - SN
15.06 (08.06) monica88 - córeczka Martynka (3560g, 56cm) - Redłowo - SN
17.06 (21.06) Laguna_m - synek Franek (3820g, 57cm) - Kliniczna - SN
19.06 (19.06) kamiku - synek Hubert (3770g, 57cm) - Kliniczna - SN
20.06 (20.06) nusia85 - synek Szymon (3600g, 53cm) - Kliniczna - SN
21.06 (22.06) kalitta - córeczka Zuzia (3225g, 52cm) - Kliniczna - SN
21.06 (28.06) marketa - córeczka (3800g, 59cm) - CC
22.06 (24.06) adg2014- synek Rysiu (3000g, 50cm) - Swissmed - CC
23.06 (27.06) Bozena19 - synek (3400g, 57cm) - Wejherowo - SN
24.06 (13.06) mimmossa - synek Staś (3450g, 55cm) - Zaspa- CC
24.06 (25.06) kkasita - córeczka Alicja (3890g, 57cm) - Zaspa
25.06 (14.06) funny007 - córeczka Lilianka (3600g, 56cm) - Kliniczna - SN
27.06 (25.06) Mar-chew - synek Gabriel (3700g) - SN
28.06 (22.06) Rija666 - córeczka Joanna (3300g, 55cm) - Kliniczna - SN
28.06 (20.06) pirat - córeczka (3200g) - Wejherowo - SN
*LIPIEC*
02.07 (29.06) Eljotka- córeczka Oleńka - Zaspa
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-27-t550902,1,130.html
U nas dziś słaby dzień. Mała spała po 15-20 minut aż do teraz. Tylko na spacerze spała ok godzinę. Teraz zasnęła, a właściwie zasypia. Ciekawe na jak długo...
Byłam dziś u pediatry sprawdzić czy zaczęła przybierać lepiej odkąd ma więcej mm. W 7 dni przybrała 220g, wiec jest spoko.
W pt idziemy na szczepienie. Weźmiemy chyba 6w1 i pneumokoki.
Byłam dziś u pediatry sprawdzić czy zaczęła przybierać lepiej odkąd ma więcej mm. W 7 dni przybrała 220g, wiec jest spoko.
W pt idziemy na szczepienie. Weźmiemy chyba 6w1 i pneumokoki.
Hej no niestety Zosia nie była szczepiona. Pediatra powiedziała ze jak ma kaszel to jej nie zaszczepi. Dostała syrop na kaszel i krople do nosa. Rozmawialysmy o tym moim karmieniu bo lekarka była świadkiem jak mała płakała ze chce jesc o jak sie zachowywała po podaniu butelki. Zosia sie prawie rzuciła na butelke. Lekarka na mnie spojrzała i zapytała kiedy ja karmiłam to powiedziałam ze pól godziny temu dostała piers i troche mm z butli to była w szoku. Powiedziała ze chyba musimy wprowadzić mm regularnie co 3 h bo aż dziwne ze ona sie tak rzuca na jedzenie. Powiedziałam ze wolałbym karmić ja piersia ale pediatra powiedziała ze moze nie mam wystarczającej ilości pokarmu i ustaliliśmy ze mam pól godziny za kazdym razem karmić z piersi i potem mm co 3 h na stałe. Chyba ze mała chce częściej to piers. Martwi mnie to troche bo chciałabym ja karmić piersia a boje sie ze jak co 3 h mam ja karmić mm to pokarm mi zaniknie :(((
Moja jest na mm. I też się rzuca na butelkę jakby wieki nie jadła, a karmię ją w sumie "na żądanie". Nie trzymam się sztywno godzin. Jak jest głodna to jej daję. Czasem chce po ok. 1,5h, czasem po 3h. Ze starszym też tak robiłam i było ok.
Co do szczepień to biorę 5w1 i pneumokoki. Na początku starszemu dawałam sanepidowskie, ale to jednak za dużo wkłuć.
W przyszłym tygodniu idę na szczepienie z obydwoma dzieciakami. I oboje dostaną pneumokoki, mała 5w1, a starszy chyba też jakieś skojarzone tylko nie pamiętam na co. Zostawię majątek w przychodni :/
Co do szczepień to biorę 5w1 i pneumokoki. Na początku starszemu dawałam sanepidowskie, ale to jednak za dużo wkłuć.
W przyszłym tygodniu idę na szczepienie z obydwoma dzieciakami. I oboje dostaną pneumokoki, mała 5w1, a starszy chyba też jakieś skojarzone tylko nie pamiętam na co. Zostawię majątek w przychodni :/
Hej dziewczyny.. :)
Mam pytanie. Czy któraś z Was poleca jakiegoś dobrego dziecięcego laryngologa z Gdańska?
tak samo gastroenterologa dziecięcego, ortopedę i kardiologa. Wszystkich najlepiej z Gdańska.
U nas wczorajszy wieczór to jakaś masakra. Fran płakał bite 2 godziny, a właściwie darł się. Na pewno to nie była kolka bo się uspakajał czasami na 5 min. Już nie miałam siły, mój mąż jak na złość wrócił wczoraj dopiero po 21 bo musiał jechać do Kołobrzegu. Powiem Wam, że ogarnąć trójkę na wieczór to jakaś masakra. Zwłaszcza jak jedno ciągle trzeba nosić na rękach
Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień i wieczór będzie spokojniejszy!
Mam pytanie. Czy któraś z Was poleca jakiegoś dobrego dziecięcego laryngologa z Gdańska?
tak samo gastroenterologa dziecięcego, ortopedę i kardiologa. Wszystkich najlepiej z Gdańska.
U nas wczorajszy wieczór to jakaś masakra. Fran płakał bite 2 godziny, a właściwie darł się. Na pewno to nie była kolka bo się uspakajał czasami na 5 min. Już nie miałam siły, mój mąż jak na złość wrócił wczoraj dopiero po 21 bo musiał jechać do Kołobrzegu. Powiem Wam, że ogarnąć trójkę na wieczór to jakaś masakra. Zwłaszcza jak jedno ciągle trzeba nosić na rękach
Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień i wieczór będzie spokojniejszy!
y
Kolka mówicie? Ja myślałam ze przy kolce to dziecko sie nie uspakaja w ogole tylko drze te 2 czy 3 godziny. Muszę te sabsimplex zamówić. Ciekawe ile będą szły. Osiwieje przez ten czas ;( kupie póki co espumisan. A moze jest coś silniejszego? A dajecie ta biogaje (nie wiem jak to sie pisze, nie chce mi sie iść sprawdzać) bo mam próbkę tego ze szpitala ale nie wiem na co to jest
Umówiłam wczoraj Franusia na usg bioderek na 29 lipca. Pani która rejestrowała powiedziała ze powinno sie miedzy 3 a 4 tygodniem. Nie wiem czemu zalecają ze w 6. No nic, liczę na to ze wszystko bedzie dobrze
Mam jeszcze pytanie odnośnie kąpieli. Kiedy pierwszy raz sie kapalyscie po porodzie? Mi położna mowila ze w połogu lepiej sie nie kąpać i brać prysznic. A ja juz tak marze zeby sie zanurzyć cala w wodzie. Zostały mi jeszcze dwa tygodnie, jeszcze troche plamie wiec sama nie wiem
Umówiłam wczoraj Franusia na usg bioderek na 29 lipca. Pani która rejestrowała powiedziała ze powinno sie miedzy 3 a 4 tygodniem. Nie wiem czemu zalecają ze w 6. No nic, liczę na to ze wszystko bedzie dobrze
Mam jeszcze pytanie odnośnie kąpieli. Kiedy pierwszy raz sie kapalyscie po porodzie? Mi położna mowila ze w połogu lepiej sie nie kąpać i brać prysznic. A ja juz tak marze zeby sie zanurzyć cala w wodzie. Zostały mi jeszcze dwa tygodnie, jeszcze troche plamie wiec sama nie wiem
Ja z kąpielą czekam do wizyty gin, która mam 25.07.
U nas espumisan daje radę, to może i u Ciebie podziała... Tylko trzeba dawać przed każdym karmieniem. Choć ja daje co drugie, bo moja często je.
Jeśli chodzi o bioderka, to na wypisie ze szpitala miałam, ze w 4 tyg trzeba zrobić.
Kurczę, obudziła sie :( spała ze 40 min tylko...
U nas espumisan daje radę, to może i u Ciebie podziała... Tylko trzeba dawać przed każdym karmieniem. Choć ja daje co drugie, bo moja często je.
Jeśli chodzi o bioderka, to na wypisie ze szpitala miałam, ze w 4 tyg trzeba zrobić.
Kurczę, obudziła sie :( spała ze 40 min tylko...
z moją też nie ma zasady, czasem je 30 minut i śpi 3h, a innym razem je godzinę i śpi godzinę... czasem rzuca się na cycek jakby 3 dni nie jadła i ciężko się wtedy karmi bo się wierci i denerwuje oczywiście rączki idą w ruch.. czymś by się przydało je związać;) Spać to najlepiej w łóżku rodziców, jak ją próbuję przełożyć do wózka to się budzi i jest rozpacz dziecka i rodziców...
z tymi szczepieniami to kolejna ciężka decyzja do podjęcia.. Wiecie jakie szczepionki są refundowane?
Ja zastanawiam się nad kupnem w aptece: Infanrix DTPa, Engerix B i Hiberix. I zaszczepieniem dziecka z odstępem kilku dni, żeby widzieć jak reaguje na poszczególne. Jeszcze o tych dodatkowych muszę poczytać...
z tymi szczepieniami to kolejna ciężka decyzja do podjęcia.. Wiecie jakie szczepionki są refundowane?
Ja zastanawiam się nad kupnem w aptece: Infanrix DTPa, Engerix B i Hiberix. I zaszczepieniem dziecka z odstępem kilku dni, żeby widzieć jak reaguje na poszczególne. Jeszcze o tych dodatkowych muszę poczytać...
ciekawa wypowiedź o pneumokokach: http://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/dr-kuchar-i-pneumokoki-cz-iii-gronkowiec/
"W 2004 roku wykazano wzrost kolonizacji gronkowcem po wprowadzeniu szczepień przeciwko pneumokokom.'
"W 2004 roku wykazano wzrost kolonizacji gronkowcem po wprowadzeniu szczepień przeciwko pneumokokom.'
Ja sie na rota nie zdecyduje. Na pneumokoki tak bo mojej siostry synek był chory na pneumokokowe zapalenie płuc. Byli w szpitalu, strach pomyśleć co by byli gdyby nie był zaszczepiony. Też wtedy nie chodził do przedszkola. Mial roczek. A meningokoki powiedziała ze koniecznie, ze widziała dzieci chore (ona pracuje w szpitalu) tak bardzo ze nie chciałaby więcej takich dzieci oglądać
Ja na Rota na 100% szczepie, z córka byłam w szpitalu z powodu rotawirusa i nikomu nie życzę. Pneumokoki tez teraz Szepietowo a meningokoki tak jak laguna po roku .
Jesli chodzi o dobrego ortopede to polecam dr drewka przyjmuje na NFZ w szpitalu kolejowym.
Laryngologa świetnego tez mam ale prywatnie w Sopocie na NFZ nie wiem czy przyjmuje.
Jesli chodzi o dobrego ortopede to polecam dr drewka przyjmuje na NFZ w szpitalu kolejowym.
Laryngologa świetnego tez mam ale prywatnie w Sopocie na NFZ nie wiem czy przyjmuje.
My szczepiliśmy 6w1 (u nas kosztują 180zł) i pneumokoki (chyba 265zł z tego co pamiętam). Zastanawiam się czy następnym razem dołączyć rotawirusy.
Pneumokoki nam doradziła koniecznie lekarka i moja kumpela była ze swoim szkrabem w szpitalu jak był malutki (szczepionka na rotawirusy nei zdazyla zadzialac i cos zlapal biedak...) i mowi, ze po rota on sie jej sypal na rekach,a widziala dzieciaki z pneumokokowymi rzeczami i byla to masakra...
Mojej siostry córa chodzi do przedszkola i Jaś często się z nia widuje wiec wole sie zabezpieczyc.
A jesli chodzi o 6w1 to...
kurcze nie pametam, ktora z sanepidowskich szczepionek, ale ktoras zawiera zywe cos tam i lekarka mowila, ze wg niej to koniecznie trzeba wymienic na platne - u nas za 55zl, ale dalejs a 3 uklucia, za kolejne 55zl mozna jedna z tych szczepionek 3 kolejnych wymienic nanowszej generacji, a pozniej to juz jest redukcja wkluc tylko
Jesli chodz o wybudzanie na jedzenie to my nie wybudzamy, Jaś wybudza nas, na początku go budziłam, ale się wtedy cały rozregulował i jako, że ładnie przybiera rozmawiaam z położną, że nie muszę go wybudzać wg niej. Śpi wtedy w nocy swoim rytmem, czasem poje 6 minut, a czasem 20 (tak dziś pobił swój rekord i jadł 21 minut z jednego cycka - szkdoa tylko, że byłam poza domem, zapomniałam nakładek i była to bardziej boląca pierś :P)
Gosiek - karmienie może skonsultuj z jakimś innym lekarzem? Szkoda by było Twojego pokarmu... Chyba, że masz duże zaufanie do swojej lekarki, to co innego :)
Styczniówka - Co do karmienia piersią i bilirubiny - u nas Jaś miał 13,28 w 12 dobie. Lekarka kazała na 3 dni odstawić go od piersi i dawać mm, ja to skonsultowałam z jeszcze innym lekarzem, ponoć super neonatolog, który powiedział, że to jest stara szkoła, absolutnie nie odstawiać od piersi, wręcz przeciwnie - karmić jak najwięcej na żądanie, skontrolować bilirubinę po kilku dniach, no i faktycznie spadła do 10,28 po 4 dniach, powiedział, że to bardzo dobrze i że ogólnie żółtaczka przy karmieniu piersią może się utrzymywać do 6 tygodnia życia, jeśli po tym czasie poziom jest powyżej 15 to wtedy trzeba pomyśleć o intrwencji.
A jaką bilirubinę ma Franuś ?
Laguna - my na wypisie mieliśmy, że 4tż bioderka, jeśli chodzi o kolkę tez myslalam, ze to krzyk bez przerw...
witch - zaraz wysle Ci jeszcze raz zaproszenie!
Pneumokoki nam doradziła koniecznie lekarka i moja kumpela była ze swoim szkrabem w szpitalu jak był malutki (szczepionka na rotawirusy nei zdazyla zadzialac i cos zlapal biedak...) i mowi, ze po rota on sie jej sypal na rekach,a widziala dzieciaki z pneumokokowymi rzeczami i byla to masakra...
Mojej siostry córa chodzi do przedszkola i Jaś często się z nia widuje wiec wole sie zabezpieczyc.
A jesli chodzi o 6w1 to...
kurcze nie pametam, ktora z sanepidowskich szczepionek, ale ktoras zawiera zywe cos tam i lekarka mowila, ze wg niej to koniecznie trzeba wymienic na platne - u nas za 55zl, ale dalejs a 3 uklucia, za kolejne 55zl mozna jedna z tych szczepionek 3 kolejnych wymienic nanowszej generacji, a pozniej to juz jest redukcja wkluc tylko
Jesli chodz o wybudzanie na jedzenie to my nie wybudzamy, Jaś wybudza nas, na początku go budziłam, ale się wtedy cały rozregulował i jako, że ładnie przybiera rozmawiaam z położną, że nie muszę go wybudzać wg niej. Śpi wtedy w nocy swoim rytmem, czasem poje 6 minut, a czasem 20 (tak dziś pobił swój rekord i jadł 21 minut z jednego cycka - szkdoa tylko, że byłam poza domem, zapomniałam nakładek i była to bardziej boląca pierś :P)
Gosiek - karmienie może skonsultuj z jakimś innym lekarzem? Szkoda by było Twojego pokarmu... Chyba, że masz duże zaufanie do swojej lekarki, to co innego :)
Styczniówka - Co do karmienia piersią i bilirubiny - u nas Jaś miał 13,28 w 12 dobie. Lekarka kazała na 3 dni odstawić go od piersi i dawać mm, ja to skonsultowałam z jeszcze innym lekarzem, ponoć super neonatolog, który powiedział, że to jest stara szkoła, absolutnie nie odstawiać od piersi, wręcz przeciwnie - karmić jak najwięcej na żądanie, skontrolować bilirubinę po kilku dniach, no i faktycznie spadła do 10,28 po 4 dniach, powiedział, że to bardzo dobrze i że ogólnie żółtaczka przy karmieniu piersią może się utrzymywać do 6 tygodnia życia, jeśli po tym czasie poziom jest powyżej 15 to wtedy trzeba pomyśleć o intrwencji.
A jaką bilirubinę ma Franuś ?
Laguna - my na wypisie mieliśmy, że 4tż bioderka, jeśli chodzi o kolkę tez myslalam, ze to krzyk bez przerw...
witch - zaraz wysle Ci jeszcze raz zaproszenie!
Z tym sie zgadzam. Mój Franus w szpitalu mial 15,58 na 5 dobę i lekarka powiedziała ze często przystawiać bo wtedy bedzie więcej kupek. A ta bilirubina wychodzi z kupkami. Po mm jednak ta kupa moze sie zatrzymac
Dr Drewka, dzisiaj nawet poleciła mi inna koleżanka. Już mam nawet do niego numer. A laryngolog to jak najbardziej musi być prywatny bo musimy szybko sie dostać. Tak wiec prosilabym o namiary albo chociaż nazwisko. Jesli dobry to moze być z Sopotu
Dr Drewka, dzisiaj nawet poleciła mi inna koleżanka. Już mam nawet do niego numer. A laryngolog to jak najbardziej musi być prywatny bo musimy szybko sie dostać. Tak wiec prosilabym o namiary albo chociaż nazwisko. Jesli dobry to moze być z Sopotu
Wydaje mi sie ze to o czym mowila Luna to szczepionka na krztusiec. Babka z szkoły rodzenia mowila ze co jak co ale pamiętać by krztusca nie brać z NFZ tylko zapłacić za tak zwany bezpieczny krztusiec bo ta zwyczajna szczepionka jest bardziej zanieczyszczona.
Ja bede szczepila Zosie 6 w 1 plus Rota, meningo i pneumokoki - tych dodatkowych wiadomo ze nie wszytsko naraz.
Odpukac narazie ale dzisiaj karmiłam jak babka mi kazała i Zosia jest mega spokojna. Nie awanturuje sie, nie płacze. Generalnie wcale jakoś mega duzo tego mm nie je i nie rzuca sie na jedzenie jak wczesniej. A i tak je. Piersi przez 30/40 minut
Ja bede szczepila Zosie 6 w 1 plus Rota, meningo i pneumokoki - tych dodatkowych wiadomo ze nie wszytsko naraz.
Odpukac narazie ale dzisiaj karmiłam jak babka mi kazała i Zosia jest mega spokojna. Nie awanturuje sie, nie płacze. Generalnie wcale jakoś mega duzo tego mm nie je i nie rzuca sie na jedzenie jak wczesniej. A i tak je. Piersi przez 30/40 minut
Gosiek ja karmie tylko mm i liczę od początku karmienia, bo czasem Borys potrafi butlę ciągnąć na raty i trwa to ponad godzinę. Jeśli chodzi o dopajanie to ja rzadko kiedy podaję mu wodę, bo po pierwsze to zapominam, a po drugie to nie za bardzo mam kiedy.
My dzisiaj mieliśmy bardzo męczący dzień, sporo czasu spędziliśmy w samochodzie, aż żal mi było tych moich szkrabów siedzących w fotelikach, w których są cali spoceni :/ Ale muszę powiedzieć, że byli bardzo grzeczni i ani jeden ani drugi nie marudził. Za to padli wieczorem i już od 20tej mam spokój :)
My dzisiaj mieliśmy bardzo męczący dzień, sporo czasu spędziliśmy w samochodzie, aż żal mi było tych moich szkrabów siedzących w fotelikach, w których są cali spoceni :/ Ale muszę powiedzieć, że byli bardzo grzeczni i ani jeden ani drugi nie marudził. Za to padli wieczorem i już od 20tej mam spokój :)
ja się właśnie wymoczyłam w wannie.. ale to nie byl dobry pomysł, bo jestem znowu cala spocona :( na podwórku 20 stopni,a w mieszkaniu nadal duchota tak się nagrzalo ;) moskitierę zainstalowałam w oknie balkonowym i spimy dzis przy otwartym, bo szlu mozna dostać :/
młody po tym szczepieniu upierdliwy (ale zwykle jest taki więc nie nowość) gorączki nie ma, tylko kupa jakaś taka dziwna, dość często i z dużym przypierdem.... ale nie wiem czy to nie czasami efekt jedzenia ogórkownmalosolnych, kalarepy czy serka camemberta i wędzonego łososia.... a moze musli z mlekiem i suszonymi owocami, rodzynkami,,,,,,pewnie nie powinnam żadnych takich rzeczy jeść ;) i od jutra obiecuję że juz ęde grzeczna .....
to tez jest odpowiedź - ja ogórkow kiszonych nie polecam, pewnie jeden nie zaszkodzi, ale diabli wiedzą,,,,, mi szkodzą :/
młody po tym szczepieniu upierdliwy (ale zwykle jest taki więc nie nowość) gorączki nie ma, tylko kupa jakaś taka dziwna, dość często i z dużym przypierdem.... ale nie wiem czy to nie czasami efekt jedzenia ogórkownmalosolnych, kalarepy czy serka camemberta i wędzonego łososia.... a moze musli z mlekiem i suszonymi owocami, rodzynkami,,,,,,pewnie nie powinnam żadnych takich rzeczy jeść ;) i od jutra obiecuję że juz ęde grzeczna .....
to tez jest odpowiedź - ja ogórkow kiszonych nie polecam, pewnie jeden nie zaszkodzi, ale diabli wiedzą,,,,, mi szkodzą :/
Hej dziewczynki
My wczoraj mieliśmy premierowy plazing na Rewie. Kupiliśmy namiot z filtrem i maleńka sobie w nim leżała, a starsza szalał w wodzie. Młoda jak tylko usłyszała szum fal,to od razu odleciala na godzinę.
A teraz najlepsze, rano o 6 słyszę jak gaworzy, ale niesłyszalam nocy jak mąż ja karmil, a zwykle się przebudowa. Pytam wiec o której dał jej butle, a ten mówi ze wogole :-) cudownie....teraz po jedzonko znowu śpi:-) jak pięknie by było gdyby tak zostało i zaczęła przesyłać nocki. To ten szum fal??? To ja mogę co dzień z nią na plażę jeździć.
Aha, słuchajcie wieczorem na necie oglądaliśmy cudowny i przepiękny film o życiu i śmierci, oparty na faktach " niebo istnieje naprawdę ". Polecam Wam.
My wczoraj mieliśmy premierowy plazing na Rewie. Kupiliśmy namiot z filtrem i maleńka sobie w nim leżała, a starsza szalał w wodzie. Młoda jak tylko usłyszała szum fal,to od razu odleciala na godzinę.
A teraz najlepsze, rano o 6 słyszę jak gaworzy, ale niesłyszalam nocy jak mąż ja karmil, a zwykle się przebudowa. Pytam wiec o której dał jej butle, a ten mówi ze wogole :-) cudownie....teraz po jedzonko znowu śpi:-) jak pięknie by było gdyby tak zostało i zaczęła przesyłać nocki. To ten szum fal??? To ja mogę co dzień z nią na plażę jeździć.
Aha, słuchajcie wieczorem na necie oglądaliśmy cudowny i przepiękny film o życiu i śmierci, oparty na faktach " niebo istnieje naprawdę ". Polecam Wam.
Witam z poranka :)
Dzisiejszej nocki nie mogę uznać za przespaną :/ no cóż... i takie się zdarzają :P
aśku a co to za namiot?? mogłabyś wrzucić jakiegoś linka???
Bartek poszedł dziś do żłobka. Gorączka tak jak się pojawiła, tak i zniknęła, więc nie wiem o co chodziło. Mam nadzieję, że nie wróci...
Co do szczepionek. Ja Bartka szczepiłam Hexą (6w1) i na Rota. Zuźkę też szczepię Hexą, ale Rota chyba sobie darujemy. Pneumo i Meningo chwilowo też. Może jak będzie nieco starsza. Jak urodziłam Bartka to bardzo się bałam, bo mój siostrzeniec wtedy chodził do przedszkola, a że mamy bardzo częsty kontakt, to się bałam, że coś na Młodego przeniesie i chciałam zaszczepić na pneumo. I rozmawiałam o tym z koleżanki mamą która pracowała na izbie przyjęć oddziału pediatrycznego, to jak powiedziałam jej o swoich wątpliwościach to powiedziała tylko dziewczyno, gdybyś ty wiedziała co ty masz w gardle i urwała. Dodała tylko że nie da się zaszczepić na wszystko co my w sobie nosimy i czym możemy zarazić nasze maleństwa. Ostatecznie go nie szczepiłam. Teraz też się trochę obawiam, bo Barti jednak będzie przedszkolakiem (chociaż mam nadzieję, że swoje już wychorował) i oczywiście się zastanawiam czy szczepić, ale na razie mam wątpliwości.
Laguna jeśli chodzi o laryngologa prywatnie to dr Kiedrzyn jest ponoć niezastąpiony. Moja siostra z synem do niego chodziła, to jak szła na zabieg, to lekarz na wizycie przedzabiegowej (konsultacyjnej) nie zbadał Kacpra, bo powiedział, ze skoro dr Kiedrzyn skierował to on już nie będzie męczył dziecka kolejnymi badaniami. Wśród lekarzy ma bardzo dobrą opinię,
Co do ogórków kiszonych, to sałatki jem normalnie. A w sporych ilościach konserwowe jako surówki do obiadu. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że może nie powinnam :P i małej nic nie jest :P
Dzisiejszej nocki nie mogę uznać za przespaną :/ no cóż... i takie się zdarzają :P
aśku a co to za namiot?? mogłabyś wrzucić jakiegoś linka???
Bartek poszedł dziś do żłobka. Gorączka tak jak się pojawiła, tak i zniknęła, więc nie wiem o co chodziło. Mam nadzieję, że nie wróci...
Co do szczepionek. Ja Bartka szczepiłam Hexą (6w1) i na Rota. Zuźkę też szczepię Hexą, ale Rota chyba sobie darujemy. Pneumo i Meningo chwilowo też. Może jak będzie nieco starsza. Jak urodziłam Bartka to bardzo się bałam, bo mój siostrzeniec wtedy chodził do przedszkola, a że mamy bardzo częsty kontakt, to się bałam, że coś na Młodego przeniesie i chciałam zaszczepić na pneumo. I rozmawiałam o tym z koleżanki mamą która pracowała na izbie przyjęć oddziału pediatrycznego, to jak powiedziałam jej o swoich wątpliwościach to powiedziała tylko dziewczyno, gdybyś ty wiedziała co ty masz w gardle i urwała. Dodała tylko że nie da się zaszczepić na wszystko co my w sobie nosimy i czym możemy zarazić nasze maleństwa. Ostatecznie go nie szczepiłam. Teraz też się trochę obawiam, bo Barti jednak będzie przedszkolakiem (chociaż mam nadzieję, że swoje już wychorował) i oczywiście się zastanawiam czy szczepić, ale na razie mam wątpliwości.
Laguna jeśli chodzi o laryngologa prywatnie to dr Kiedrzyn jest ponoć niezastąpiony. Moja siostra z synem do niego chodziła, to jak szła na zabieg, to lekarz na wizycie przedzabiegowej (konsultacyjnej) nie zbadał Kacpra, bo powiedział, ze skoro dr Kiedrzyn skierował to on już nie będzie męczył dziecka kolejnymi badaniami. Wśród lekarzy ma bardzo dobrą opinię,
Co do ogórków kiszonych, to sałatki jem normalnie. A w sporych ilościach konserwowe jako surówki do obiadu. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że może nie powinnam :P i małej nic nie jest :P
Witam i ja z rańca:)
U nas na szczęście jest luksus w nocy bo mala zasnęła o 22, a dopiero o 3 obudzila się na karmienie no i o 7 rano następnie;, za to wczoraj wyjatkowo malo spala i dużo na cycu wisiala, cos mi się wydaje, że się nie najadała..chyba coś mi się z ta laktacją pogorszyło, bo cyce wyjatkowo miękkie są:/
No i zaczyna sie problem z kupkami:/
ja jadlam ogorki kiszone i nic malej nie było:)
my na rota nie szczepimy,ale na pneumokoki tak.
U nas na szczęście jest luksus w nocy bo mala zasnęła o 22, a dopiero o 3 obudzila się na karmienie no i o 7 rano następnie;, za to wczoraj wyjatkowo malo spala i dużo na cycu wisiala, cos mi się wydaje, że się nie najadała..chyba coś mi się z ta laktacją pogorszyło, bo cyce wyjatkowo miękkie są:/
No i zaczyna sie problem z kupkami:/
ja jadlam ogorki kiszone i nic malej nie było:)
my na rota nie szczepimy,ale na pneumokoki tak.
Mikaszewski sie nazywa przyjmuje w poniedziałki i czwartki. Jest naprawdę świetny. Minus jest taki źe nie ma u niego rejestracji na godziny tylko kto przyjdzie ustawia sie w kolejce i czeka a on przyjmuje do ostatniego pacjenta. I tak 2h trzeba liczyć. Ale mozna pójść zając sobie kolejkę i pójść na spacer :)
Dzieki za podpowiedzi co do bilirubiny. U nas dziwne jest to ze jak wychodziliśmy ze szpitala musiała być mega wysoka bo Franek był pomarańczowy wręcz aż dziwilam sie ze nie zbadali mu poziomu w szpitalu potem spadła i znów wzrosła i teraz znów spadła. Dziwi mńie ten wzrost :/
Dzieki za podpowiedzi co do bilirubiny. U nas dziwne jest to ze jak wychodziliśmy ze szpitala musiała być mega wysoka bo Franek był pomarańczowy wręcz aż dziwilam sie ze nie zbadali mu poziomu w szpitalu potem spadła i znów wzrosła i teraz znów spadła. Dziwi mńie ten wzrost :/
Laguna- ja stosuje bobotic forte, mam też sab simlex i kilka innych ;), ale póki co nie otworzyliśmy opakowania niemieckiego specyfiku, forte daje 3razy dziennie po 3 kropelki, zmieniliśmy też mleko na bebilon pepti dha i od wczoraj jest o niebo lepiej, moje dziecko uśmiechnęło się dzisiaj po jedzeniu, a wczoraj dwa razy zrobiło kupę i nie płakało ani minuty- mojej radości nie da się opisać :))))
U nas było to samo, ostatnie dni to był płacz przez całą dobę, mała robiła sobie drzemki po 10-20min w ciągu dnia, budziła się w z krzykiem, także przed wczoraj trafiliśmy do szpitala, ale wyszliśmy z niego wieczorem na własne żądanie, po próbie podania małej antybiotyku na zapalenie dróg moczowych i próbie wmówienia nam, że profilaktyczne leczenie na tą chorobę jest jak najbardziej prawidłowe, jak się okazało bakterii w moczu nie ma, morfologia prawidłowa, jutro wybieramy się prywatnie na usg brzuszka w kierunku refluksu, wykonaliśmy też badanie ogólne kału i czekamy na wyniki.
Ja też chętnie zobaczę zdjęcie tego plażowego namiotu.
U nas było to samo, ostatnie dni to był płacz przez całą dobę, mała robiła sobie drzemki po 10-20min w ciągu dnia, budziła się w z krzykiem, także przed wczoraj trafiliśmy do szpitala, ale wyszliśmy z niego wieczorem na własne żądanie, po próbie podania małej antybiotyku na zapalenie dróg moczowych i próbie wmówienia nam, że profilaktyczne leczenie na tą chorobę jest jak najbardziej prawidłowe, jak się okazało bakterii w moczu nie ma, morfologia prawidłowa, jutro wybieramy się prywatnie na usg brzuszka w kierunku refluksu, wykonaliśmy też badanie ogólne kału i czekamy na wyniki.
Ja też chętnie zobaczę zdjęcie tego plażowego namiotu.
Hej
Mój Franiu mial badana codziennie i nawet sie zdarzyło ze dwa razy dziennie. Najpierw strzelali go takim ręcznym urządzeniem, potem rano robili z krwi, a wieczorem gazometrie, która daje od ręki wynik. Dopiero na 5 dobę z 15,58 na ok 13 i mnie wypuścili. Dziwne ze u Was wynik tak skacze. Moze jakiś błąd był?
Ja mam też miękkie cycki. Wczoraj kupiłam mleko. I na wieczór po którymś przystawieniu do pustego cycka i jego płaczu ze nic nie leci daliśmy mu mm. Płakać mi sie chciało jak nie mógł przez to wedzidelko złapać dobrze smoka i ciamkal strasznie. Dlatego on też z cycka nie moze dobrze wyciągnąć, bo mu ta brodawka ucieka. Przez co nie pobudza mi tej laktacji. Musimy koniecznie jak najszybciej sie u laryngologa znaleźć. Biedny jest bo jedyne jego zadanie to jedzenie przecież i spanie. Z jedzeniem ma problem, z oddychaniem też przez ta krtań.. Ehh wiem ze są gorsze rzeczy ale żal mi go. Moze dlatego jest taki niespokojny ciągle. Ja juz sama nie wiem. W tydzień on przybrał 200 gram. Położna mowila ze to nie jest źle, ale jak czytam ile Wasze maluszki przybierają również na samym cycu to te 200 gram wcale nie jest dużo
Czerwcowa podziwiam za odwagę wypisania sie na własne żądanie. Bardzo dobrze zrobiliście ale ja nie wiem czy bym sie odważyła taka decyzje podjąć. A te wyniki mieliście wcześniej czy później juz po wypisaniu ze szpitala? Oni dali małej antybiotyk nie znając jeszcze wyników?
Mój Franiu mial badana codziennie i nawet sie zdarzyło ze dwa razy dziennie. Najpierw strzelali go takim ręcznym urządzeniem, potem rano robili z krwi, a wieczorem gazometrie, która daje od ręki wynik. Dopiero na 5 dobę z 15,58 na ok 13 i mnie wypuścili. Dziwne ze u Was wynik tak skacze. Moze jakiś błąd był?
Ja mam też miękkie cycki. Wczoraj kupiłam mleko. I na wieczór po którymś przystawieniu do pustego cycka i jego płaczu ze nic nie leci daliśmy mu mm. Płakać mi sie chciało jak nie mógł przez to wedzidelko złapać dobrze smoka i ciamkal strasznie. Dlatego on też z cycka nie moze dobrze wyciągnąć, bo mu ta brodawka ucieka. Przez co nie pobudza mi tej laktacji. Musimy koniecznie jak najszybciej sie u laryngologa znaleźć. Biedny jest bo jedyne jego zadanie to jedzenie przecież i spanie. Z jedzeniem ma problem, z oddychaniem też przez ta krtań.. Ehh wiem ze są gorsze rzeczy ale żal mi go. Moze dlatego jest taki niespokojny ciągle. Ja juz sama nie wiem. W tydzień on przybrał 200 gram. Położna mowila ze to nie jest źle, ale jak czytam ile Wasze maluszki przybierają również na samym cycu to te 200 gram wcale nie jest dużo
Czerwcowa podziwiam za odwagę wypisania sie na własne żądanie. Bardzo dobrze zrobiliście ale ja nie wiem czy bym sie odważyła taka decyzje podjąć. A te wyniki mieliście wcześniej czy później juz po wypisaniu ze szpitala? Oni dali małej antybiotyk nie znając jeszcze wyników?
Kkasita a Ty czasem nie masz kryzysu laktacyjnego? Bo widzę ze w 3 tygodniu jestes a w 3-cim elasnie moze byc kryzys.
Jesli chodzi o pobudzenie to przystawianie małej, laktator i herbatka na laktacje.
U nas mała zasnela wczoraj o 21 !! SAMA!!! Jaka to miła odmiana bo wczesniej była marudna i jak kładlismy ja o 19:30 to zasypiala o 24:30... :)A w nocy budziła sie tylko na karmienie co 3h i zaraz zasypiala sama w łóżeczku :)
Jesli chodzi o pobudzenie to przystawianie małej, laktator i herbatka na laktacje.
U nas mała zasnela wczoraj o 21 !! SAMA!!! Jaka to miła odmiana bo wczesniej była marudna i jak kładlismy ja o 19:30 to zasypiala o 24:30... :)A w nocy budziła sie tylko na karmienie co 3h i zaraz zasypiala sama w łóżeczku :)
taki, tylko błękitny, jest super
http://www.decathlon.pl/budka-2-seconds-0-pomaraczowa-id_8242949.html
http://www.decathlon.pl/budka-2-seconds-0-pomaraczowa-id_8242949.html
Laguna- my mieliśmy skierowanie do szpitala od pediatry z przychodni- w celu wykluczenia refluksu i nietolerancji laktozy, mała była niespokojna, nie spała w dzień, ulewała, chlustała mi jedzeniem nawet na 1m i strasznie płakała, miał nas niby zbadać laryngolog etc., a jak się okazało w szpitalu wcale o tym nie myśleli- bo zamiast ulewania na skierowaniu lekarka napisała wymioty i nie dodała słowa gazy, tylko kilka innych i nie kwalifikowało to do tych badań, które miały zostać wykonane. Długo by opisywać. W każdym razie w szpitalu była straszna afera, chcieli podać antybiotyk na zapalenie dróg moczowych- profilaktycznie,nastraszyli mnie, że mogę doprowadzić do śmierci dziecka, jeśli się nie zgodzę etc., wszystko oczywiście bez wyników. Po konsultacji z prywatnym pediatrą okazało się, że podają go zawsze jak chcą zakładać cewnik, a na cewnik się właśnie też nie zgodziliśmy i bez problemu pobrałam mocz na posiew.
Co tam przeżyłam nie da się opisać..., na szczęście mąż szybko przyjechał i po ponad godzinnej rozmowie z lekarzem prowadzącym wyszliśmy wieczorem do domu. Gdyby wyszło zakażenie rano mieliśmy wrócić na oddział.
Wyniki były następnego dnia rano, zresztą o samym poranku byłam już u pediatry na konsultacji, porobiłam badania, czekamy teraz na kolejne wyniki i piątkowe usg, jak się okazało intuicja mnie nie zawiodła, mam już taki uraz do pediatry z mojej przychodni, że pójdę do niego w ostateczności po skierowanie na mleko i na tym koniec.
Decyzje o wyjściu skonsultowaliśmy z kilkoma osobami, na oddziale panuje zresztą wirus, choć lekarka temu zaprzeczała, a z takim maleństwem nie chciałam siedzieć tam 5 dni, tylko dlatego, żeby mieć zrobione jedno usg, jeśli by się na nie w końcu zdecydowali.
Co tam przeżyłam nie da się opisać..., na szczęście mąż szybko przyjechał i po ponad godzinnej rozmowie z lekarzem prowadzącym wyszliśmy wieczorem do domu. Gdyby wyszło zakażenie rano mieliśmy wrócić na oddział.
Wyniki były następnego dnia rano, zresztą o samym poranku byłam już u pediatry na konsultacji, porobiłam badania, czekamy teraz na kolejne wyniki i piątkowe usg, jak się okazało intuicja mnie nie zawiodła, mam już taki uraz do pediatry z mojej przychodni, że pójdę do niego w ostateczności po skierowanie na mleko i na tym koniec.
Decyzje o wyjściu skonsultowaliśmy z kilkoma osobami, na oddziale panuje zresztą wirus, choć lekarka temu zaprzeczała, a z takim maleństwem nie chciałam siedzieć tam 5 dni, tylko dlatego, żeby mieć zrobione jedno usg, jeśli by się na nie w końcu zdecydowali.
kkasita ja zakladam cieniutka bawelniana ale to glownie w celu zeby zaslonic uszka no i jak czasem go wezme na rece.
Mnie chyba dopada kryzys laktacyjny bo ciagle wisi na cycu i zaczyna sie zloscic i tak w kolo.
Dzisiaj pierwszy raz sprobowalismy noszenia w chuscie. Juz godzine sobie grzecznie drzemie i nawet udalo sie nam wyjsc do sklepu:) w koncu mam chwile zeby cos sprzatnac i dwie rece wolne:)
Mnie chyba dopada kryzys laktacyjny bo ciagle wisi na cycu i zaczyna sie zloscic i tak w kolo.
Dzisiaj pierwszy raz sprobowalismy noszenia w chuscie. Juz godzine sobie grzecznie drzemie i nawet udalo sie nam wyjsc do sklepu:) w koncu mam chwile zeby cos sprzatnac i dwie rece wolne:)
Witam sie i ja.
Na pobraniu krzyk ja mokra Oski mokry a krew leciała szkoda gadac tak powoli i to jeszcze 3 fiolki do pobrania dramat dla mnie na to patrzeć.
Zaraz jade po wyniki i w piatek na oddział do pokazania lekarce.
Mam już dość tego szpitala a w poniedziałek jeszcze wizyta u neurologa.
Co do czapeczek to ja tez w taki upał nie używam mam chusteczke taką cieniutką i jaj już wieczorem idziemy jeszcze na spacer to zakładam a tak to teraz sam rampers i gołe syrki.
MIŁEGO DZIONKA.
P.S. Co ze spotkaniem do Bożego Narodzenia sie wyrobimy hihihihi
Na pobraniu krzyk ja mokra Oski mokry a krew leciała szkoda gadac tak powoli i to jeszcze 3 fiolki do pobrania dramat dla mnie na to patrzeć.
Zaraz jade po wyniki i w piatek na oddział do pokazania lekarce.
Mam już dość tego szpitala a w poniedziałek jeszcze wizyta u neurologa.
Co do czapeczek to ja tez w taki upał nie używam mam chusteczke taką cieniutką i jaj już wieczorem idziemy jeszcze na spacer to zakładam a tak to teraz sam rampers i gołe syrki.
MIŁEGO DZIONKA.
P.S. Co ze spotkaniem do Bożego Narodzenia sie wyrobimy hihihihi
laguna - mi i polozna i lekarka mowila, ze 200g na cycku to jest super wynik. (niby na cycu przybieraja maluchy 120-200g normalnie).
Nawet jak bylismy na szczepieniach to sie Langerowa spytala ktore to i mowila, ze 5kg to jest super wynik i byla przekonana, ze karmie mm, a jak powiedzialam, ze sama piersia to powiedziala, ze już w ogole rewelacja.
kkasita - ja kryzysu nie mialam, ale rozmawialam z położną dyb sie pojawil, to mowila by jak najczesciej przystawiac malucha, nawet spedzic z nim dzien w lozku na samym karmieniu :P mowila, zeby nie uzywac laktatora i pic herbatki ale to tylko teoria, wiem, ze dziewczyny stosuja laktaotr 7-5-3 i niby pobudza :)
Ja z czapka roznie - u nas ciagle wieje na osiedlu...
robie zazwyczaj tak, ze zabieram z soba i zakladam tylko jak wieje i mam Jasia wyjmowac np do karmienia, a tak to jezdzi bez czapeczki
w ogole to dzisiaj siedze w domu bo jest taki gorac, ze Jasiu nawet na balkonie nie chcial oka przymknac a jest tu cien.
W domu mam duuuuzo przyjemniej ;)
mimmossa - podziwiam zorganizowania ja to tydzien sie zbieram do prasowania i do pochowania rzeczy, ktore 2 tygodnie temu poprasowala moja mama
Nawet jak bylismy na szczepieniach to sie Langerowa spytala ktore to i mowila, ze 5kg to jest super wynik i byla przekonana, ze karmie mm, a jak powiedzialam, ze sama piersia to powiedziala, ze już w ogole rewelacja.
kkasita - ja kryzysu nie mialam, ale rozmawialam z położną dyb sie pojawil, to mowila by jak najczesciej przystawiac malucha, nawet spedzic z nim dzien w lozku na samym karmieniu :P mowila, zeby nie uzywac laktatora i pic herbatki ale to tylko teoria, wiem, ze dziewczyny stosuja laktaotr 7-5-3 i niby pobudza :)
Ja z czapka roznie - u nas ciagle wieje na osiedlu...
robie zazwyczaj tak, ze zabieram z soba i zakladam tylko jak wieje i mam Jasia wyjmowac np do karmienia, a tak to jezdzi bez czapeczki
w ogole to dzisiaj siedze w domu bo jest taki gorac, ze Jasiu nawet na balkonie nie chcial oka przymknac a jest tu cien.
W domu mam duuuuzo przyjemniej ;)
mimmossa - podziwiam zorganizowania ja to tydzien sie zbieram do prasowania i do pochowania rzeczy, ktore 2 tygodnie temu poprasowala moja mama
Jest z dnem, rozkłada się w kilka sekund, nie zajmuje miejsca po złożeniu. W środku jest chłodnik...bo nie nagrzewa się jak np. Nasz namiot dziecięcy... Naprawdę żałuję, że nie kupiłam go gdy synek był mały...
Luna, spokojnie zamieścisz się z młodym. Wczoraj moja mama ( nie znosząca słońca) siedziała w nim, Jagodka leżała obok i jeszcze mój czteroletni Marcel się wtrynil :-)
Jak ktoś często z plaży czy ogólnie jeziorka, powietrza korzysta, to najpewniej się mu przyda:-)
Luna, spokojnie zamieścisz się z młodym. Wczoraj moja mama ( nie znosząca słońca) siedziała w nim, Jagodka leżała obok i jeszcze mój czteroletni Marcel się wtrynil :-)
Jak ktoś często z plaży czy ogólnie jeziorka, powietrza korzysta, to najpewniej się mu przyda:-)
czerwcowa to współczuję przeżyć i gratuluję zachowanie zimnej krwi! Bardzo dobrze zrobiliście! co intuicja matki to intuicja matki!
ja czapeczke zakładam, ale tylko jak wyciągam z wózka. Konkretniej kapelusik. A syrki też oczywiście gołe :)
Luna mi też położna tak mówiła, że to super 200 gram. Ale mówiła to jakoś tak bez przekonania. A Langerowa to dobra lekarka skoro ona też tak twierdzi to mnie pocieszyłaś :)
ja czapeczke zakładam, ale tylko jak wyciągam z wózka. Konkretniej kapelusik. A syrki też oczywiście gołe :)
Luna mi też położna tak mówiła, że to super 200 gram. Ale mówiła to jakoś tak bez przekonania. A Langerowa to dobra lekarka skoro ona też tak twierdzi to mnie pocieszyłaś :)
y
Emilanaw mam tkaną, dostałam od koleżanki. W elastycznej jeśli dobrze pamiętam jest tylko jedno wiązanie a w tkanej większy wybór. Ja oczywiście znam tylko ten na kangurka. Wiązałam pierwszy raz i wyszło dość dobrze choć z małymi niedociągnięciami:) kwestia wprawy myślę. Uczyłam się tylko na różnych wykładach gdzie podawali wskazówki, można było sprawdzić jak ciasno wiązać itp. Synuś cały czas był w niej spokojny albo spał. Super rozwiązanie. Ja siadałam normalnie, nóżki wtedy ma tak szeroko w stronę moich bioder, choć narazie jest tak malutki że jak siedze wyprostowana to nawet jego nóżki nie sięgają do moich żeby mogły przeszkadzać
200g tygodniowo to dużo- tzn. w normie, my tyle przybraliśmy przez ostatnie dwa tygodnie, a dokarmiam mm. Ala je dużo tzn. 60-90, czasem 110, ale jakoś nie ma to przełożenia na wagę. Od wyjścia ze szpitala doszło nam 770g.
Ten namiot jest świetny, tylko mi przyda się pewnie dopiero w przyszłym roku.
Badania kału wykazało ph 5,5 i liczne tłuszcze, cokolwiek to znaczy, wygląda na to,że będą to zwykłe problemy trawienne.
Ten namiot jest świetny, tylko mi przyda się pewnie dopiero w przyszłym roku.
Badania kału wykazało ph 5,5 i liczne tłuszcze, cokolwiek to znaczy, wygląda na to,że będą to zwykłe problemy trawienne.
u nas Jaś spi roznie, zazwcyczaj po jedzonku ok 20 spi do 24, czasem do 1-2, pozniej jesli obudzi sie o 24, to budzi sie o 3, jakpozniej to analogicznie pozniej.
Za to od 4-5 jest ciezej ;)
dzisiaj mysle, ze do 24 nie dotrwa mimo, ze karmilam go po kapieli dopiero 20.40 bo mielismy obsuwe :( ale pojadl doslownie 7 minut i to przez kapturki, przez ktore je dluzej...
obstawiam, ze da mi jeszcze godzine ;) mam nadzieje, ze maz zdarzy wrocic z biegania i uda mi sie wziac prysznic :P
co do spotkania, to ja sie dostosuje jesli tylko bede w stanie sie ruszać - na razie niestety plecy mnie tak napierdzielają, że nie jestem w stanie sama wpakowac wozka do bagaznika :( wiec jesli mi nie przejdą, to odpadam niestety tym razem, a jesli przejdą, to jak najbardziej bede :) jutro ide do neurologa po raz kolejny i zobaczymy....
Za to od 4-5 jest ciezej ;)
dzisiaj mysle, ze do 24 nie dotrwa mimo, ze karmilam go po kapieli dopiero 20.40 bo mielismy obsuwe :( ale pojadl doslownie 7 minut i to przez kapturki, przez ktore je dluzej...
obstawiam, ze da mi jeszcze godzine ;) mam nadzieje, ze maz zdarzy wrocic z biegania i uda mi sie wziac prysznic :P
co do spotkania, to ja sie dostosuje jesli tylko bede w stanie sie ruszać - na razie niestety plecy mnie tak napierdzielają, że nie jestem w stanie sama wpakowac wozka do bagaznika :( wiec jesli mi nie przejdą, to odpadam niestety tym razem, a jesli przejdą, to jak najbardziej bede :) jutro ide do neurologa po raz kolejny i zobaczymy....
dziewczyny, jeżeli chodzi o chustę to własnie ja się bałam tych wiązań, dlatego wybrałam coś pomiędzy nosidełkiem a chustą
http://allegro.pl/amazonas-nosidelko-mei-tai-earth-wawa-24h-i4315606292.html
mój synek na początku marudził ale wkońcu się przyzwyczaił
czapki wcale nie zakładam niech się chłopak hartuje :)
co do snu to mój synek idzie spać o 22 śpi do 6 przedtem około 20-21 zjada 230 ml z tym że ja nie karmie piersią i łatwiej mi to kontrolować, także dziewczyny coś za coś, ja Wam zazdroszczę że karmicie piersią, za to w dzień nic nie mogę zrobić, bo ucina sobie drzemki po karmieniu tylko po pół godziny
aśku_85 pisałaś że córcia jak usłyszała szum fal to od razu zasnęła mój syn zachował się tak samo jak byliśmy na plaży dlatego zakupiłam świetny projektorek w postaci żółwia, który po włączeniu wyświetla fale morskie i ma dwie melodie z szumem morza, synek uwielbia to i zasypia przy tym sam, poniżej zobacz jak to działa:
https://www.youtube.com/watch?v=0uMyBIsSM6M
https://www.youtube.com/watch?v=QUL4Ihchg_M
zakupiłam również na allegro, a sklep mieści się w Gdyni,
dziewczyny jak będziecie zainteresowane to dam namiary
czy jest tu jakaś mama z Oruni Górnej albo z Chełmu, bo sama spaceruje z dzieckiem a tak byłoby raźniej
p.s. to nie reklamy tylko dobre rady :)
majowa mama Leonarda
http://allegro.pl/amazonas-nosidelko-mei-tai-earth-wawa-24h-i4315606292.html
mój synek na początku marudził ale wkońcu się przyzwyczaił
czapki wcale nie zakładam niech się chłopak hartuje :)
co do snu to mój synek idzie spać o 22 śpi do 6 przedtem około 20-21 zjada 230 ml z tym że ja nie karmie piersią i łatwiej mi to kontrolować, także dziewczyny coś za coś, ja Wam zazdroszczę że karmicie piersią, za to w dzień nic nie mogę zrobić, bo ucina sobie drzemki po karmieniu tylko po pół godziny
aśku_85 pisałaś że córcia jak usłyszała szum fal to od razu zasnęła mój syn zachował się tak samo jak byliśmy na plaży dlatego zakupiłam świetny projektorek w postaci żółwia, który po włączeniu wyświetla fale morskie i ma dwie melodie z szumem morza, synek uwielbia to i zasypia przy tym sam, poniżej zobacz jak to działa:
https://www.youtube.com/watch?v=0uMyBIsSM6M
https://www.youtube.com/watch?v=QUL4Ihchg_M
zakupiłam również na allegro, a sklep mieści się w Gdyni,
dziewczyny jak będziecie zainteresowane to dam namiary
czy jest tu jakaś mama z Oruni Górnej albo z Chełmu, bo sama spaceruje z dzieckiem a tak byłoby raźniej
p.s. to nie reklamy tylko dobre rady :)
majowa mama Leonarda
Kinham, a projektor tez czyni takie cuda?
Musze powiedzieć ze niestety, nie udalo się nam powtórzyć przedwczorajszej nocki z jedną pobudka, ale młoda wstała o 3 wiec tragedii nie ma
Aga_kr, do mnie ten film trafił w dziesiątkę, po stracie dziecka jakoś tak łatwiej się z tym godzić, akceptując wersje zdarzeń przedstawiona w filmie
A film, dla mnie jest optymistyczny i pozytywny, choć wzruszający
Musze powiedzieć ze niestety, nie udalo się nam powtórzyć przedwczorajszej nocki z jedną pobudka, ale młoda wstała o 3 wiec tragedii nie ma
Aga_kr, do mnie ten film trafił w dziesiątkę, po stracie dziecka jakoś tak łatwiej się z tym godzić, akceptując wersje zdarzeń przedstawiona w filmie
A film, dla mnie jest optymistyczny i pozytywny, choć wzruszający
Dobry :)
Coraz bardziej podoba mi się ten namiot :) i bardzo mocno zastanawiam się nad jego zakupem :) fakt, że może na plażę nie jeździmy za często, ale ogólnie może się przydać :)
Ja też pozazdrościłam tym, których dzieciaczki tak długo śpią, więc dzisiejszej nocy moja córa postanowiła zrobić mamusi niespodziankę i jak zasnęła po 20 tak obudziła się dopiero o 3 a potem 5:20 :) no i wstała 6:40 (10 minut przed budzikiem, więc bez tragedii), ale z bolącym brzuszkiem, więc dałam jej espumisan, wypierdziała co miała wypierdzieć ;) a teraz zasnęła dalej, a że starszak jest już w drodze do żłobka to chyba się też jeszcze kimnę (jak zdążę) :P
za to zastanawia mnie coś innego... mała przez całą noc praktycznie nie sikała. pielucha była sucha (raz siknięte) :/ teraz nadrabia, ale czemu w nocy nie sikała??? (a wcześniej też były noce, że budziła się tak rzadko na mleko, a sikała normalnie)
majowa mamo Leonarda ja jestem z zakoniczyna :) na górnej mieszkałam większość swojego życia :) także na spacery jak najbardziej jestem chętna :) a ty z których rejonów dokładnie jesteś???
Coraz bardziej podoba mi się ten namiot :) i bardzo mocno zastanawiam się nad jego zakupem :) fakt, że może na plażę nie jeździmy za często, ale ogólnie może się przydać :)
Ja też pozazdrościłam tym, których dzieciaczki tak długo śpią, więc dzisiejszej nocy moja córa postanowiła zrobić mamusi niespodziankę i jak zasnęła po 20 tak obudziła się dopiero o 3 a potem 5:20 :) no i wstała 6:40 (10 minut przed budzikiem, więc bez tragedii), ale z bolącym brzuszkiem, więc dałam jej espumisan, wypierdziała co miała wypierdzieć ;) a teraz zasnęła dalej, a że starszak jest już w drodze do żłobka to chyba się też jeszcze kimnę (jak zdążę) :P
za to zastanawia mnie coś innego... mała przez całą noc praktycznie nie sikała. pielucha była sucha (raz siknięte) :/ teraz nadrabia, ale czemu w nocy nie sikała??? (a wcześniej też były noce, że budziła się tak rzadko na mleko, a sikała normalnie)
majowa mamo Leonarda ja jestem z zakoniczyna :) na górnej mieszkałam większość swojego życia :) także na spacery jak najbardziej jestem chętna :) a ty z których rejonów dokładnie jesteś???
devil, nasz mały sypia w nocy ciurkiem po 6, 7 godzin i czasem ma suchą pieluchę, a czasem zasikaną na maksa, więc to pewnie normalna sprawa :)
my mareczka w chuście tkanej nosimy, bardzo to lubi. Jest takie forum http://www.chusty.info tam jest masa cennych informacji jak chustować maluchy.
Gosia, naszego usypiamy w zależności od tego w jakim jest nastroju - jak pogodny spokojny, to kładę do wózka, pokołyszemy, a potem leży i zasypia sam :) Jak marudzi to nosimy, lulamy, no i często zasypia przy cycku. I jula i maruś zasypiają ostatnio po 21 i to jest za późno, bo ja wtedy już na nic siły nie mam :P padam z nimi :)
my mareczka w chuście tkanej nosimy, bardzo to lubi. Jest takie forum http://www.chusty.info tam jest masa cennych informacji jak chustować maluchy.
Gosia, naszego usypiamy w zależności od tego w jakim jest nastroju - jak pogodny spokojny, to kładę do wózka, pokołyszemy, a potem leży i zasypia sam :) Jak marudzi to nosimy, lulamy, no i często zasypia przy cycku. I jula i maruś zasypiają ostatnio po 21 i to jest za późno, bo ja wtedy już na nic siły nie mam :P padam z nimi :)
asku 85 w naszym przypadku żółw projektorek to strzał w 10!!! Skoro córcia pozytywnie zareagowała na szum fal to może warto zaryzykować.
Ja w dzień lulam do usypiania, za to wieczorem kładę w łóżku (dodam że nie śpi w łóżeczku tylko razem ze mną na takiej niskiej leżance) włączam szum fal, światełka z projektorka, aha i jeszcze lampkę Spoka z Ikea, daje smoka i sam usypia. Projektorek wyłącza się po 20 min więc muszę pilnować czasu bo jak się szybciej wyłączy niż syn zaśnie to daje znać krzykiem żeby mu ponownie włączyć. Na tych filmikach co zamieściłam wcześniej jest pokazane, że pokój wygląda jak jedno wielkie morze i słychać szum fal, mewy. dodatkowo wielkie wrażenie na moim synu robią światełka niebieskie.
devil83 mój synek tez czasami w ogóle nie sika w nocy a czasami pielucha pełna, nie wiem od czego to zależy
kurde nie pomyślałam o Zakoniczynie a przecież to też blisko, mieszkam zaraz w blokach przy pętli tramwajowej, czasami jeżdżę autobusem nad Twój staw, kiedy się spotykamy, może po weekendzie?
GosiekG poniżej cena chusty-nosidła, można znaleźć też na allegro
http://merlin.pl/Amazonas-Nosidlo-Mei-Tai-Earth_Amazonas/browse/product/206,1257548.html
http://patalonia.pl/product-pol-14109-Nosidelko-Mei-Tai-Blueberry-.html
Ja w dzień lulam do usypiania, za to wieczorem kładę w łóżku (dodam że nie śpi w łóżeczku tylko razem ze mną na takiej niskiej leżance) włączam szum fal, światełka z projektorka, aha i jeszcze lampkę Spoka z Ikea, daje smoka i sam usypia. Projektorek wyłącza się po 20 min więc muszę pilnować czasu bo jak się szybciej wyłączy niż syn zaśnie to daje znać krzykiem żeby mu ponownie włączyć. Na tych filmikach co zamieściłam wcześniej jest pokazane, że pokój wygląda jak jedno wielkie morze i słychać szum fal, mewy. dodatkowo wielkie wrażenie na moim synu robią światełka niebieskie.
devil83 mój synek tez czasami w ogóle nie sika w nocy a czasami pielucha pełna, nie wiem od czego to zależy
kurde nie pomyślałam o Zakoniczynie a przecież to też blisko, mieszkam zaraz w blokach przy pętli tramwajowej, czasami jeżdżę autobusem nad Twój staw, kiedy się spotykamy, może po weekendzie?
GosiekG poniżej cena chusty-nosidła, można znaleźć też na allegro
http://merlin.pl/Amazonas-Nosidlo-Mei-Tai-Earth_Amazonas/browse/product/206,1257548.html
http://patalonia.pl/product-pol-14109-Nosidelko-Mei-Tai-Blueberry-.html
asku z szumem my mamy królika takiego:
http://allegro.pl/kroliczek-bubbly-cloud-b-pozytywka-przytulanka-wwa-i4406726963.html
na youtube jest filmik jakie ma dźwięki (chichot, 2rodzaje szumów, kołysanka)
Gosiek jeśli chodzi o usypianie, to u nas już dawno mineły czasy jak Jaś zasypiał na cycu ;) tj teraz też się zdarza, ale jak odkładam to się budzi momentalnie ;) mimo, że fotel mam pół metra od łóżeczka :P
więc ogólnie po kąpeili i jedzonku odkładamy do łóżęczka i włączamy królika szumy, czasem zaśnie sam, czasem potrzebuje smoka, a czasem smoka trzeba mu kilka/kilkanaście razy dołożyć, staram się reagować na każde kwiknięcie wtedy żeby się nie wybudził ostrym płaczem, bo wtedy trzeba go wyjąć i uspokajać na rękach, a tak, to wystarczy go pogłaskać czy poklepac po pleckach.
Tak samo po nocnych pobudkach (wtedy jest gorzej :P) - musimy smoka dopychać.
W dzień zasypia czasem na spacerach, a tak to ucina sobie 15 minutowe drzemki.
My mamy na razie system Jedzenie-Aktywność-Spanie , o ile na poczatku aktywności nie było prawei wcale (zmiana pieluchy :P) to teraz spania jest tyle co nic w ciągu dnia.
Zastanawiam się jak to później będzie - co jedzenie i aktywność i jedzenie, a spania brak? :P
Ps. Jaś dalej w leżaczku i jest ok, jak się do niego gada.
http://allegro.pl/kroliczek-bubbly-cloud-b-pozytywka-przytulanka-wwa-i4406726963.html
na youtube jest filmik jakie ma dźwięki (chichot, 2rodzaje szumów, kołysanka)
Gosiek jeśli chodzi o usypianie, to u nas już dawno mineły czasy jak Jaś zasypiał na cycu ;) tj teraz też się zdarza, ale jak odkładam to się budzi momentalnie ;) mimo, że fotel mam pół metra od łóżeczka :P
więc ogólnie po kąpeili i jedzonku odkładamy do łóżęczka i włączamy królika szumy, czasem zaśnie sam, czasem potrzebuje smoka, a czasem smoka trzeba mu kilka/kilkanaście razy dołożyć, staram się reagować na każde kwiknięcie wtedy żeby się nie wybudził ostrym płaczem, bo wtedy trzeba go wyjąć i uspokajać na rękach, a tak, to wystarczy go pogłaskać czy poklepac po pleckach.
Tak samo po nocnych pobudkach (wtedy jest gorzej :P) - musimy smoka dopychać.
W dzień zasypia czasem na spacerach, a tak to ucina sobie 15 minutowe drzemki.
My mamy na razie system Jedzenie-Aktywność-Spanie , o ile na poczatku aktywności nie było prawei wcale (zmiana pieluchy :P) to teraz spania jest tyle co nic w ciągu dnia.
Zastanawiam się jak to później będzie - co jedzenie i aktywność i jedzenie, a spania brak? :P
Ps. Jaś dalej w leżaczku i jest ok, jak się do niego gada.
Coś ostatnio nie mam czasu tu pisać i ledwo nadążam z czytaniem ;)
My czapkę zakładamy tylko jak jest wyciągany z wózka lub przenoszony do samochodu, w gondoli nawet pediatra mówiła, że nie trzeba bo dziecko się tylko poci
Luna to mnie pocieszyłaś, że nie tylko ja taka niezorganizowana z pracami domowymi. Prasowanie to mam zaległe z miesiąca chyba i tylko czekam aż moja siostra przyjedzie i trochę pomoże ;) Kurzu na szafkach tyle, że jak ktoś przyjdzie z niezapowiedzianą wizytą to się może przestraszyć. Jakoś doba zrobiła się za krótka na ogarniecie wszystkiego ;)
Co do przyrostu wagi to Borys pijąc tylko mm przez 6 tygodni przybrał zaledwie 1kg, a je można powiedzieć, że na żądanie, bo inaczej czasami nie da się go uspokoić
Gosiek ja za każdym razem staram się zostawić Borysa samego w łóżeczku, nie chcę przyzwyczajać do zasypiania w towarzystwie. Wystarczy, że ze starszakiem muszę wieczorem spędzić prawie 1h bo bez mamy to mu się oczy nie chcą zamknąć ;)
Luna ja z Igorem miałam właśnie jedzenie - aktywność - jedzenie i w ciągu dnia może ze dwie drzemki max 30min. Myślałam, że się wykończę, bo nic się nie dało przy nim zrobić tylko przy nim siedzieć. Nie mogłam go zostawić samego ani w łóżeczku ani na leżaczku bo zaraz był wielki krzyk. Minęło po roku kiedy to zaczął spać 2x dziennie po 2h co też nie trwało długo...
Ja dzisiaj po kontroli u gin. Wszystko w porządku i od sierpnia już mogę zacząć ćwiczyć. To teraz wystarczy trochę silnej woli i brzucha się pozbędę :D
My czapkę zakładamy tylko jak jest wyciągany z wózka lub przenoszony do samochodu, w gondoli nawet pediatra mówiła, że nie trzeba bo dziecko się tylko poci
Luna to mnie pocieszyłaś, że nie tylko ja taka niezorganizowana z pracami domowymi. Prasowanie to mam zaległe z miesiąca chyba i tylko czekam aż moja siostra przyjedzie i trochę pomoże ;) Kurzu na szafkach tyle, że jak ktoś przyjdzie z niezapowiedzianą wizytą to się może przestraszyć. Jakoś doba zrobiła się za krótka na ogarniecie wszystkiego ;)
Co do przyrostu wagi to Borys pijąc tylko mm przez 6 tygodni przybrał zaledwie 1kg, a je można powiedzieć, że na żądanie, bo inaczej czasami nie da się go uspokoić
Gosiek ja za każdym razem staram się zostawić Borysa samego w łóżeczku, nie chcę przyzwyczajać do zasypiania w towarzystwie. Wystarczy, że ze starszakiem muszę wieczorem spędzić prawie 1h bo bez mamy to mu się oczy nie chcą zamknąć ;)
Luna ja z Igorem miałam właśnie jedzenie - aktywność - jedzenie i w ciągu dnia może ze dwie drzemki max 30min. Myślałam, że się wykończę, bo nic się nie dało przy nim zrobić tylko przy nim siedzieć. Nie mogłam go zostawić samego ani w łóżeczku ani na leżaczku bo zaraz był wielki krzyk. Minęło po roku kiedy to zaczął spać 2x dziennie po 2h co też nie trwało długo...
Ja dzisiaj po kontroli u gin. Wszystko w porządku i od sierpnia już mogę zacząć ćwiczyć. To teraz wystarczy trochę silnej woli i brzucha się pozbędę :D
ja nie wiem po co kupilismy łózeczko, he he he
chyba tylko do odkładania na chwilkę w ciagu dnia
bo i tak zasypia tylko przy mnie, w łózeczkku przewaznie sie wybudza :/
dziś to nawet na spacerze nie spał, tylko oczyska jak 5 zeta
Ja mieszkam na Chełmie, ale co do spacerów, to na razie towarzyszy mi mama, trochę mam jednak problem ze zniesieniem i wniesieniem malego kliocka z 3go piętra w te i nazad. Spacerki uskuteczniamy na razie poosiedlu, albo Havla po sciezce. Szkoda że nie bardzo jest jak zleźć na dół do jeziorka.
A co do porządkow domowych - dzis udało m sie odkurzyć, zmyc podłogę, ale tylko dzięki temu że mama przyszła. Zwykle dam rade zrobic i powiesic albo zdjąć pranie. Jak ide pod prysznic to często po 3 minutach jest juz ryk ;) ale myślę że powolutku i to sie uda załatwić.
Juz od kilku dni udaje mi sie karmic o 24tej, o 4 tej i o 7-mej :)
i o ile zaśnie ładnie po 4 tej , to jestem nawet wyspana, a dzis to nawet do 9 tej spal, więc udało się cos zrobic :-)
tylko że ja jestem strasznym śpiochem i raczej się w nocy nie wysypiam :/ najbardziej lubię spać rano :/
teraz idę spreparować gałeczki z mielonego, bo mąż dopiero przyniósł zakupy.... o ile dzidiuś sie nie obudzi ;)
chyba tylko do odkładania na chwilkę w ciagu dnia
bo i tak zasypia tylko przy mnie, w łózeczkku przewaznie sie wybudza :/
dziś to nawet na spacerze nie spał, tylko oczyska jak 5 zeta
Ja mieszkam na Chełmie, ale co do spacerów, to na razie towarzyszy mi mama, trochę mam jednak problem ze zniesieniem i wniesieniem malego kliocka z 3go piętra w te i nazad. Spacerki uskuteczniamy na razie poosiedlu, albo Havla po sciezce. Szkoda że nie bardzo jest jak zleźć na dół do jeziorka.
A co do porządkow domowych - dzis udało m sie odkurzyć, zmyc podłogę, ale tylko dzięki temu że mama przyszła. Zwykle dam rade zrobic i powiesic albo zdjąć pranie. Jak ide pod prysznic to często po 3 minutach jest juz ryk ;) ale myślę że powolutku i to sie uda załatwić.
Juz od kilku dni udaje mi sie karmic o 24tej, o 4 tej i o 7-mej :)
i o ile zaśnie ładnie po 4 tej , to jestem nawet wyspana, a dzis to nawet do 9 tej spal, więc udało się cos zrobic :-)
tylko że ja jestem strasznym śpiochem i raczej się w nocy nie wysypiam :/ najbardziej lubię spać rano :/
teraz idę spreparować gałeczki z mielonego, bo mąż dopiero przyniósł zakupy.... o ile dzidiuś sie nie obudzi ;)
Ja tez mam wolny wieczór :)))
Choć liczę na Wasze doświadczenie w znalezieniu błędu. Od 11 do 14 przeważnie jestesmy na spacerze. O 13 jest karmienie po którym mała zasypia. Budze ja ( poki nie wyrobi w sobie 3 h przerwy po zmianie sposobu karmienia) bądź budzi sie sama o 16 na kolejne karmienie. Potem za bardzo nie zasypia, klade ja na mate i bawimy sie. Ok 17 robi sie marudna ( to np dzisiaj ) wiec uspilam ja i polozylam spac. Chciałam ja obudzić chwile przed 19 zeby wykąpać i nakarmić ale mała spała moze 15 minut i jak sie obudziła była marudna i ziewala ale nie dała sie uśpić, wiec postanowiliśmy ja wykąpać juz na wieczór. Walczyła ze mną troche bo była zmęczona ale po godzinie usypiania w końcu zasnela... Co robię nie tak ze mała w okolicy 18/19 jest juz na tyle zmęczona ze jest mega marudna i ciezko ja uspokoić. A jak klade ja w okolicy 16/17 spac to bardzo mało przesypia. Moze nie powinnam sie z nia bawić o tej 16 tylko bardziej koło 11/13?
Pomyślałam ze bede ja budziła troche szybciej niz na samo kapanie i przewijanie bo wtedy moze miec problemy z zasypianiem i kilka dni temu faktycznie pól godziny wczesniej ja obudzilam była zrelaksowana, nie płakała przy przybieraniu i od razu zasnela bez niczyjej pomocy.... Nie wiem czy to co pisze ma sens ale generalnie wydaje mi sie ze robię coś zle.
Choć liczę na Wasze doświadczenie w znalezieniu błędu. Od 11 do 14 przeważnie jestesmy na spacerze. O 13 jest karmienie po którym mała zasypia. Budze ja ( poki nie wyrobi w sobie 3 h przerwy po zmianie sposobu karmienia) bądź budzi sie sama o 16 na kolejne karmienie. Potem za bardzo nie zasypia, klade ja na mate i bawimy sie. Ok 17 robi sie marudna ( to np dzisiaj ) wiec uspilam ja i polozylam spac. Chciałam ja obudzić chwile przed 19 zeby wykąpać i nakarmić ale mała spała moze 15 minut i jak sie obudziła była marudna i ziewala ale nie dała sie uśpić, wiec postanowiliśmy ja wykąpać juz na wieczór. Walczyła ze mną troche bo była zmęczona ale po godzinie usypiania w końcu zasnela... Co robię nie tak ze mała w okolicy 18/19 jest juz na tyle zmęczona ze jest mega marudna i ciezko ja uspokoić. A jak klade ja w okolicy 16/17 spac to bardzo mało przesypia. Moze nie powinnam sie z nia bawić o tej 16 tylko bardziej koło 11/13?
Pomyślałam ze bede ja budziła troche szybciej niz na samo kapanie i przewijanie bo wtedy moze miec problemy z zasypianiem i kilka dni temu faktycznie pól godziny wczesniej ja obudzilam była zrelaksowana, nie płakała przy przybieraniu i od razu zasnela bez niczyjej pomocy.... Nie wiem czy to co pisze ma sens ale generalnie wydaje mi sie ze robię coś zle.
Mi mąż już zdążył zepsuć ten wieczór wrrrr :/ On chce w ten upał jechać z dzieciakami na działkę, na której nie ma ani jednego drzewa i stoi tylko przyczepa kempingowa, w której też nie można się schować bo pot to po cyckach leci w środku. Ja mam się męczyć z dwójką dzieci w takich warunkach a on będzie w tym czasie się relaksował i resetował po ciężkiej pracy przy koszeniu trawy. W jego mniemaniu ja też bym przecież odpoczywała na świeżym powietrzu i wogóle nie rozumie czemu ja tam nie chcę jechać. Ja miałabym na głowie starszaka, którego trzeba pilnować, żeby do rowu nie wpadł, małego bąbla, którego trzeba karmić i jeszcze posiłki dla męża gotować, bo on to zajęty pracami ogrodowymi będzie, toż to przecież sama przyjemność siedzenia na działce. Dodatkowo jakoś nie uśmiecha mi się trzymać Borysa w ten upał w foteliku w nagrzanym samochodzie, bo dla biedaka to też raczej nic przyjemnego nie jest. Ehhh, to się pożaliłam...
Gosiek u nas Borys po karmieniu o 17tej też za bardzo nie chce spać i bardzo często już po 18tej zaczyna marudzić. Zdarza się, że zaśnie na 15 minut, ale później to już muszę ciągle coś wymyślać, żeby nie beczał, a to wkładam go do leżaczka, a to kładę na brzuchu, ale na długo to nie pomaga. Około 19tej włącza taką syrenę, że uspokaja się dopiero podczas kąpieli. Tylko u nas po wieczornym karmieniu mały od razu zasypia
Gosiek u nas Borys po karmieniu o 17tej też za bardzo nie chce spać i bardzo często już po 18tej zaczyna marudzić. Zdarza się, że zaśnie na 15 minut, ale później to już muszę ciągle coś wymyślać, żeby nie beczał, a to wkładam go do leżaczka, a to kładę na brzuchu, ale na długo to nie pomaga. Około 19tej włącza taką syrenę, że uspokaja się dopiero podczas kąpieli. Tylko u nas po wieczornym karmieniu mały od razu zasypia
Usia, ale masz fajnie :)
My dziś po szczepieniu. Mała darla sie ze hej. I cały dzień śpi smacznie.
Udało mi sie dziś wywołać u niej uśmiech :) do tej pory uśmiechala sie jak mnie zobaczyła po spaniu, a dziś wydawalam do niej dziwne dźwięki i ja to bawiło :D
A od wczoraj mała chyba celowo pakuje rączki do buzi. Widać, ze ja to uspokaja i lubi to robic. Ja nie zabraniam.
My dziś po szczepieniu. Mała darla sie ze hej. I cały dzień śpi smacznie.
Udało mi sie dziś wywołać u niej uśmiech :) do tej pory uśmiechala sie jak mnie zobaczyła po spaniu, a dziś wydawalam do niej dziwne dźwięki i ja to bawiło :D
A od wczoraj mała chyba celowo pakuje rączki do buzi. Widać, ze ja to uspokaja i lubi to robic. Ja nie zabraniam.
Zachecona Waszymi opiniami o przytulankach postanowiłam kupić i ja :)
http://m.allegro.pl/przytulanka-dla-maluszka-zamiast-pieluszki-mis--i4364554037.html
http://m.allegro.pl/przytulanka-dla-maluszka-zamiast-pieluszki-mis--i4364554037.html
Też zastanawiam się nad przytulanką. Mi bardzo podoba się ten królik co Luna wstawiła.
Już ostatkami sił walczę o laktację i staram się nie poddać ale jest cięzko. W nocy jest ok ale dzień jest straszny. Już drugi dzień musiałam na jedno karmienie podać mm. Jak piersi są pełne to jeszcze jakoś z nich zje ale w ciągu dnia porażka takie flaki. Dziś od 8 do 11 wisiał na cycu co chwilę dosłownie a pod koniec już miał taka histerię że aż się zapowietrzał, cyca albo nie chciał już łapać albo zassał 2-3 razy i w ryk. Już nie miałam serca go męczyć i dałam butlę to od razu 120 wcągnał. Wieczorem zresztą było nie lepiej. Nie wiem co jest nie tak bo jak naciskałam brodawkę to aż z niej sikało mlekiem a on po minucie wypluwał i próbował na nowo i tak w kółko oczywiście znowu z wielkim płaczem. Miałam jeszcze zamrożone swoje mleko to mu dałam i dopiero zasnął. Aż się boje jutrzejszego dnia i powtórki z rozrywki
Już ostatkami sił walczę o laktację i staram się nie poddać ale jest cięzko. W nocy jest ok ale dzień jest straszny. Już drugi dzień musiałam na jedno karmienie podać mm. Jak piersi są pełne to jeszcze jakoś z nich zje ale w ciągu dnia porażka takie flaki. Dziś od 8 do 11 wisiał na cycu co chwilę dosłownie a pod koniec już miał taka histerię że aż się zapowietrzał, cyca albo nie chciał już łapać albo zassał 2-3 razy i w ryk. Już nie miałam serca go męczyć i dałam butlę to od razu 120 wcągnał. Wieczorem zresztą było nie lepiej. Nie wiem co jest nie tak bo jak naciskałam brodawkę to aż z niej sikało mlekiem a on po minucie wypluwał i próbował na nowo i tak w kółko oczywiście znowu z wielkim płaczem. Miałam jeszcze zamrożone swoje mleko to mu dałam i dopiero zasnął. Aż się boje jutrzejszego dnia i powtórki z rozrywki
Witam sie wieczorowo.
Ostastnio Oski też sypia miej i jazk o 20-21 nie jest kompany to marudzi taxk jakoś sie przyzwyczaił,ale przez miesiąc to po kąpieli był ryk,i powiem wam że jaxkoś chyba ten łobuz kuma że po kąpu pąpu jest jedzonmki i na wet jak mamy obsowe to już nie płacze.
Teraz od 21-30 śpi i mam luzik by cosik ogarnąć.
Wich to z tym zjazdem do jeziorka to nobla bym dała ostatnio po prostu z mężem wnieśliśmy wózek i zakwasy miałam ze 3 dni za pewne mijałyśmy sie nie raz bo ja mieszkam na Wilanowskiej kolo Netto.
Dziś byłam z wynikami kluski i mam dawać żelazo 2 rodzaje i wapno niby mi sie wydawało ze wyniki ok ale podobno troszke za słabe i młody waży 6300.
Spokojnej nocy nam życze
Ostastnio Oski też sypia miej i jazk o 20-21 nie jest kompany to marudzi taxk jakoś sie przyzwyczaił,ale przez miesiąc to po kąpieli był ryk,i powiem wam że jaxkoś chyba ten łobuz kuma że po kąpu pąpu jest jedzonmki i na wet jak mamy obsowe to już nie płacze.
Teraz od 21-30 śpi i mam luzik by cosik ogarnąć.
Wich to z tym zjazdem do jeziorka to nobla bym dała ostatnio po prostu z mężem wnieśliśmy wózek i zakwasy miałam ze 3 dni za pewne mijałyśmy sie nie raz bo ja mieszkam na Wilanowskiej kolo Netto.
Dziś byłam z wynikami kluski i mam dawać żelazo 2 rodzaje i wapno niby mi sie wydawało ze wyniki ok ale podobno troszke za słabe i młody waży 6300.
Spokojnej nocy nam życze
maagda30 - to faktycznie bliziutko mieszkasz i pewnie nie raz się mijałysmy :)
a pomysł z działka, rewela.... faceci to czasami nie maja wyobraźni za grosz :(
my też znosilismyraz wózek - tzn mąż gondolę a ja stelaż, drugi raz zaszliśmy od drugiej strony - ale to nie na moje siły takie wycieczki,
chyba nas z wozkami w tym dole nikt nie chce, rzeczywicie któś musiał się nagłowić, żeby zrobic tak żeby nie mozna było zjechać z wózkiek...tylko tam biegają i pieski wyprowadzają ;)
ja mam mega problem :/ w nocy i w dzień Mateusz ładnie je co 2 - 3 godziny, po 10 max 15 minut, a pod wieczór przy karmieniu jest ryk i wrzask (co mnie dodatkowo stresuje, ze jest juz mąż po pracy i rzuca mi teksty "no widze ze nie radzisz sobie z dzieckiem")
o 18-19 tej po 8 minutach jest ryk i juz więcej się nie da karmić,
więc wychodzimy na spacer, potem jest kapiel, o 21wszej po 2-3 minutach juz ryczy, i nie da się go dalej karmić, o 23 ciej nie da się go wcale przystawic bo wydziera się juz na sam widok piersi, a o 3 ciej ładnie juz ciumka 10 minut.
Wrzask mam taki że nie pomaga noszenie na rękach, ani tulenie, smoczka ssie przez jakiś czas to się uspokaja, a jak wypluje to ssie rączki, takze wydaje mi się że jest jeszcze glodny, ale nie wiem.....
Podczas karmienia podnoszę, odbijam, podaję pierś znowu, to sie rzuca, wierzga i jakby usiłuje ssać, po czym odrzuca główke do tyłu. Nie wiem czy to znaczy że nie chce jeść, czy że chce tylko go boli brzuszek?
Staram się przed karmieniem masowac brzuszek, klaść na boczku i na brzuszku, ale nie slychać żeby bączki wychodziły.
I nie jestem pewna czy to kolka, bo to nie jest ciągły płacz, tylko przy jedzeniu. Z drugiej strony mogę nie karmic na siłę, ale boje sie że w taką pogode upalną sie odwodni, albo ze nie będzie przybieral na wadze.
Mam SabSimplex i podawałam mu po kilka kropelek na smoczek, to sie na chwilke uspokajał. Tylko to chyba nie jest rozwiązanie żeby ciagle dawać smoczek, bo smoka ciągnie jakbyy mial go zaraz odgryźć, a cycka nie chce.
Poza tym od wczoraj znowu zaczerwieniony tyłek. Jak sie odparzy to ja sie chyba pochlastam. Po szczepieniu były bardziej obfite kupki, więc zmeniłam Dady na Pampersy Sensitive, bo one lepiej wchłaniają i masz ci los.
A może to wszystko przez to zakichane szczepienie?
a pomysł z działka, rewela.... faceci to czasami nie maja wyobraźni za grosz :(
my też znosilismyraz wózek - tzn mąż gondolę a ja stelaż, drugi raz zaszliśmy od drugiej strony - ale to nie na moje siły takie wycieczki,
chyba nas z wozkami w tym dole nikt nie chce, rzeczywicie któś musiał się nagłowić, żeby zrobic tak żeby nie mozna było zjechać z wózkiek...tylko tam biegają i pieski wyprowadzają ;)
ja mam mega problem :/ w nocy i w dzień Mateusz ładnie je co 2 - 3 godziny, po 10 max 15 minut, a pod wieczór przy karmieniu jest ryk i wrzask (co mnie dodatkowo stresuje, ze jest juz mąż po pracy i rzuca mi teksty "no widze ze nie radzisz sobie z dzieckiem")
o 18-19 tej po 8 minutach jest ryk i juz więcej się nie da karmić,
więc wychodzimy na spacer, potem jest kapiel, o 21wszej po 2-3 minutach juz ryczy, i nie da się go dalej karmić, o 23 ciej nie da się go wcale przystawic bo wydziera się juz na sam widok piersi, a o 3 ciej ładnie juz ciumka 10 minut.
Wrzask mam taki że nie pomaga noszenie na rękach, ani tulenie, smoczka ssie przez jakiś czas to się uspokaja, a jak wypluje to ssie rączki, takze wydaje mi się że jest jeszcze glodny, ale nie wiem.....
Podczas karmienia podnoszę, odbijam, podaję pierś znowu, to sie rzuca, wierzga i jakby usiłuje ssać, po czym odrzuca główke do tyłu. Nie wiem czy to znaczy że nie chce jeść, czy że chce tylko go boli brzuszek?
Staram się przed karmieniem masowac brzuszek, klaść na boczku i na brzuszku, ale nie slychać żeby bączki wychodziły.
I nie jestem pewna czy to kolka, bo to nie jest ciągły płacz, tylko przy jedzeniu. Z drugiej strony mogę nie karmic na siłę, ale boje sie że w taką pogode upalną sie odwodni, albo ze nie będzie przybieral na wadze.
Mam SabSimplex i podawałam mu po kilka kropelek na smoczek, to sie na chwilke uspokajał. Tylko to chyba nie jest rozwiązanie żeby ciagle dawać smoczek, bo smoka ciągnie jakbyy mial go zaraz odgryźć, a cycka nie chce.
Poza tym od wczoraj znowu zaczerwieniony tyłek. Jak sie odparzy to ja sie chyba pochlastam. Po szczepieniu były bardziej obfite kupki, więc zmeniłam Dady na Pampersy Sensitive, bo one lepiej wchłaniają i masz ci los.
A może to wszystko przez to zakichane szczepienie?
U mnie jest coś podobnego przy wieczornym karmieniu - na szczęście tylko po kąpieli:-) wiec daje butle z mm. I jest spokój od razu odlatuje, a w nocy je normalnie cyca i w dzień. Alleluja za mleko modyfikowane :-)
Moja cała familia śpi a ja szykuje graty nad jeziorko, chcemy o 9 wyjechać i uciec przed 12-ta
Dziś starsza idzie na noc do teściów, bo tak sobie zazyczyl :-) zostajemy sami, no prawie sami :-)
Moja cała familia śpi a ja szykuje graty nad jeziorko, chcemy o 9 wyjechać i uciec przed 12-ta
Dziś starsza idzie na noc do teściów, bo tak sobie zazyczyl :-) zostajemy sami, no prawie sami :-)
My właśnie codziennie popołudniu jeździmy nad morze, a tak myślę o zrobieniu sobie leniwej niedzieli nad jeziorkiem (przynajmniej biedny i przemęczony mąż będzie się mógł zresetować po całym tygodniu ciężkiej pracy ;) ). Igor by mógł sobie przynajmniej nogi pomoczyć, bo w morzu to ma trochę stracha, ja bym się trochę zrelaksowała... I może byłoby trochę mniej ludzi niż nad morzem ;)
mimmossa, witch - ja mam cycki pelne mleka, aż czasem mam wrażenie że się przepełniają a wczoraj i dziś w nocy Jaś się siłował, wypluwał, nie mógł zassać, chociaż z nich tryskało chwilami. Może jakiś gorszy dzień. Mimmossa także nie zrażaj się Stasiu dopiero 3 tygodnie ma, a to tez może byc kryzys laktacyjny u Ciebie numer 1.
Witch - znam to siłowanie... tez nei wiem o co mu chodzi- czasem tak po prostu ma... moze to przez to ze czasem karmie z kapturkiem a czasem bez...
ja się pochwalę - udało mi się wczoraj posprzątać. W sypiani dalej sajgon, ale ogarnęłam łązienkę, salon, kurze pokój Jasia - wszytsko do wysokości takiej bym za bardzo nie musiła się schylać :P ale to dlatego że mamie zostawiłam Jasia ;)
Kupiłam też namiot :)
Co prawda po rozłożeniu w 5 sekund 20 minut męczyłam się by go złożyć, ale co tam :P
Gosiek - macie ładny plan wg mnie.
U nas wszytsko jest ruchome i zależne od karmienia.
Ogólnie jak rano Jaś wstaje biorę go do salonu i kładę obok siebie na kanapie (już na stałę rozłożonej na kocyku) gadam do niego, pokazuję mu książeczki, czasem kłade na brzuszek, wczoraj poleżał w leżaczku, czasem mata - tak na około 30 minut do godziny, jak idą 2-3 ziewaki odkładam do łóżeczka jak się uda jak nie to obok mnie.(drzeka maks 30 minut)
Potem jak wstanie karmię i zależy która jest godzina albo idziemy na spacer, albo powtarzamy to co wyżej - jak jest wcześnie to się nie moge ogarnąć :P )
Po spacerze jedzonko i znowu to samo, albo na balkon.
Staram się by po jedzeniu był aktywny (wyjątkiem jest spacer), a jak idą ziewaki to kładę.
Wieczorem natomiast zależy jak nam wyjdzie z jedzeniem.
staram się by przed kąpielą Jaś spał chociaz 15 minut, zazwyczaj pół godziny (wczoraj był wyjątek bo przyszła teściowa w czasie keidy powinien mieć drzemkę i do neigo gadała - w efekcie był mega sajgon, bo on przemęczony a ona go na rękach bo wg niej mu tak dobrze, a ja widzę, że krzyczy bo jest przemęczony. No,ale teściowa wie lepiej przecież czemu moje dziecko płacze :P
My dziś cały dzień nad jeziorem, tj od około 10.30 do 17.30 - namiot przetestowany :)
Usiaa - my jeździmy do łapina bo
- jest sporo cienia
- można podjechać autem prawie pod same jezioro
- blisko od gdańska
- są toalety w razie potrzeby
- mozna robic swojego grilla ;)
- jakby co to można kupić jedzonko z grilla, lody, gofry
- no i dla mnie to nic, ale Usiaa dla Igora to jakby co sa zamki dmuchane, plac zabaw w cieniu :)
Ludzi dzisiaj było wg mnie sporo, ale najbardziej zawalony był pisaek a my się rozłożyliśmy w cieniu trochę i trochę na słonku na trawce - tam było wg mnie względnie ok, tj nie leżała jedna osoba na drugiej
My jeździmy do ośrodka ROMA (dalej jest Dorota, ale tam nei można grillować, nie ma tylu atrakcji, brzydkie łazienki i mniejsza plaża ;) wczesniej jest też VENUS, ale tam chyab tez bez szału choc nigdy tam nie lezelismy ;)
witch - hippa do 5 dziennie chyba. mi ona srednio smakuje wiec pije jedna max, a tak to bocianka :)
Witch - znam to siłowanie... tez nei wiem o co mu chodzi- czasem tak po prostu ma... moze to przez to ze czasem karmie z kapturkiem a czasem bez...
ja się pochwalę - udało mi się wczoraj posprzątać. W sypiani dalej sajgon, ale ogarnęłam łązienkę, salon, kurze pokój Jasia - wszytsko do wysokości takiej bym za bardzo nie musiła się schylać :P ale to dlatego że mamie zostawiłam Jasia ;)
Kupiłam też namiot :)
Co prawda po rozłożeniu w 5 sekund 20 minut męczyłam się by go złożyć, ale co tam :P
Gosiek - macie ładny plan wg mnie.
U nas wszytsko jest ruchome i zależne od karmienia.
Ogólnie jak rano Jaś wstaje biorę go do salonu i kładę obok siebie na kanapie (już na stałę rozłożonej na kocyku) gadam do niego, pokazuję mu książeczki, czasem kłade na brzuszek, wczoraj poleżał w leżaczku, czasem mata - tak na około 30 minut do godziny, jak idą 2-3 ziewaki odkładam do łóżeczka jak się uda jak nie to obok mnie.(drzeka maks 30 minut)
Potem jak wstanie karmię i zależy która jest godzina albo idziemy na spacer, albo powtarzamy to co wyżej - jak jest wcześnie to się nie moge ogarnąć :P )
Po spacerze jedzonko i znowu to samo, albo na balkon.
Staram się by po jedzeniu był aktywny (wyjątkiem jest spacer), a jak idą ziewaki to kładę.
Wieczorem natomiast zależy jak nam wyjdzie z jedzeniem.
staram się by przed kąpielą Jaś spał chociaz 15 minut, zazwyczaj pół godziny (wczoraj był wyjątek bo przyszła teściowa w czasie keidy powinien mieć drzemkę i do neigo gadała - w efekcie był mega sajgon, bo on przemęczony a ona go na rękach bo wg niej mu tak dobrze, a ja widzę, że krzyczy bo jest przemęczony. No,ale teściowa wie lepiej przecież czemu moje dziecko płacze :P
My dziś cały dzień nad jeziorem, tj od około 10.30 do 17.30 - namiot przetestowany :)
Usiaa - my jeździmy do łapina bo
- jest sporo cienia
- można podjechać autem prawie pod same jezioro
- blisko od gdańska
- są toalety w razie potrzeby
- mozna robic swojego grilla ;)
- jakby co to można kupić jedzonko z grilla, lody, gofry
- no i dla mnie to nic, ale Usiaa dla Igora to jakby co sa zamki dmuchane, plac zabaw w cieniu :)
Ludzi dzisiaj było wg mnie sporo, ale najbardziej zawalony był pisaek a my się rozłożyliśmy w cieniu trochę i trochę na słonku na trawce - tam było wg mnie względnie ok, tj nie leżała jedna osoba na drugiej
My jeździmy do ośrodka ROMA (dalej jest Dorota, ale tam nei można grillować, nie ma tylu atrakcji, brzydkie łazienki i mniejsza plaża ;) wczesniej jest też VENUS, ale tam chyab tez bez szału choc nigdy tam nie lezelismy ;)
witch - hippa do 5 dziennie chyba. mi ona srednio smakuje wiec pije jedna max, a tak to bocianka :)
Asku_85 a widzisz jakieś skutki uboczne? Bo mnie lekarka nastraszyła, że może być ich bardzo dużo. Powiedziała także, że nigdy nie słyszała, by młode mamy się skarżyły, ale jak inne kobiety dostają te tabletki, to zawsze "marudzą". Trochę się przestraszyłam, bo przed ciążą źle znosiłam antykoncepcje hormonalną.
Dlatego my na razie używamy prezerwatyw, a po karmieniu będę myślała o wkładce wewnątrzmacicznej.
Dlatego my na razie używamy prezerwatyw, a po karmieniu będę myślała o wkładce wewnątrzmacicznej.
Dobry:)
Ja też się nad spiralą zastanawiałam i sama nie wiem. Tabsy też mnie jakoś nie przekonują. Kiedyś brałam i było oki ale teraz mój system pracy (jak wrócę) jest taki, że sama nie wiem... Może plastry (ale to de facto jest to samo co tabletki tylko w innej formie)... Sama nie wiem. I tak z decyzją musimy poczekać do końca karmienia. Ehhhh że też nie ma nic dla mężczyzn (poza prezerwatywą i wazektomią-czy jak to tam się zwie):/
A nasza córa jak wczoraj zjadła o 20, po czym od razu zasnęła, tak na karmienie obudziła się przed 4. Co daje prawie 8 godz :D Kurcze chciałabym, żeby to nie był jednorazowy "wybryk" :)
A co do spotkania to piątek mi jak najbardziej pasuje. W czwartek Barti ma coś w żłobku i nie wiem czy to z rodzicami czy bez...
Ja też się nad spiralą zastanawiałam i sama nie wiem. Tabsy też mnie jakoś nie przekonują. Kiedyś brałam i było oki ale teraz mój system pracy (jak wrócę) jest taki, że sama nie wiem... Może plastry (ale to de facto jest to samo co tabletki tylko w innej formie)... Sama nie wiem. I tak z decyzją musimy poczekać do końca karmienia. Ehhhh że też nie ma nic dla mężczyzn (poza prezerwatywą i wazektomią-czy jak to tam się zwie):/
A nasza córa jak wczoraj zjadła o 20, po czym od razu zasnęła, tak na karmienie obudziła się przed 4. Co daje prawie 8 godz :D Kurcze chciałabym, żeby to nie był jednorazowy "wybryk" :)
A co do spotkania to piątek mi jak najbardziej pasuje. W czwartek Barti ma coś w żłobku i nie wiem czy to z rodzicami czy bez...
A ze spirala trzeba czekać do końca karmienia? Mi lekarz mowil ze trzeba tylko wykonać posiew i po kilku tygodniach mozna zakładać.
Dziewczyny jakie macie karuzele do lozeczka? Polecacie coś?
Zastanawiam sie na tiny love serenada natury lub wyspa marzen czegoś. tam. Słyszałam bardzo pozytywne opinie na ich temat ale zastanawiam ske bo w tej serenadzie natury zwierzaki są zawieszone na takich klipsach i jak karuzela sie kręci to one zjeżdżają- chyba troche hałasu powodują i zastanawiam sie czy dziecko przy tym będzie mogło zasnąć.
Dziewczyny jakie macie karuzele do lozeczka? Polecacie coś?
Zastanawiam sie na tiny love serenada natury lub wyspa marzen czegoś. tam. Słyszałam bardzo pozytywne opinie na ich temat ale zastanawiam ske bo w tej serenadzie natury zwierzaki są zawieszone na takich klipsach i jak karuzela sie kręci to one zjeżdżają- chyba troche hałasu powodują i zastanawiam sie czy dziecko przy tym będzie mogło zasnąć.
my mamy od siostry jakąś starą karuzelę canpolu, taka se szczerze mówiąc... nie wiem jak ja wyprać bo cala w kurzu jest ;) i ma taka ciężką pozytywkę, boje się że zzwali sie to małemu na głowę ;)
Mateusz dziś kolejny dzień ryczy jak go przystawiam do piersi,
zmieniłam nawet pozycję z leżącej na fotelową, ale po 10 ciu minutach znowu byl wrzask. W nocy i rano było juz całkiem całkiem, a po spacerze znowu się rozbeczał... ja chyba będę ryczec razem z nim jak tak dalej pójdzi. Aha a mleko jest - przed karmieniem brałam prysznic, to nawet samo ciekło z obu piersi, a przy karmieniu leciala taka fontanna, że chyba powinnam karmic na ceracie bo wszystko mokre :)
oby to sie kiedys skończyło :/
co do antykoncepcji - słyszałam że po cerazette dziewczyny miały ciagle plamienie... a może to było po czym innym.
Ja na razie komletnie nie mam ochoty.
PS - herbatka hipa jest super, ale mi chyba wystarczy jedna po południu, bo wczoraj wypiłam dwie i dziś mam mega pełnee piersi.
Mateusz dziś kolejny dzień ryczy jak go przystawiam do piersi,
zmieniłam nawet pozycję z leżącej na fotelową, ale po 10 ciu minutach znowu byl wrzask. W nocy i rano było juz całkiem całkiem, a po spacerze znowu się rozbeczał... ja chyba będę ryczec razem z nim jak tak dalej pójdzi. Aha a mleko jest - przed karmieniem brałam prysznic, to nawet samo ciekło z obu piersi, a przy karmieniu leciala taka fontanna, że chyba powinnam karmic na ceracie bo wszystko mokre :)
oby to sie kiedys skończyło :/
co do antykoncepcji - słyszałam że po cerazette dziewczyny miały ciagle plamienie... a może to było po czym innym.
Ja na razie komletnie nie mam ochoty.
PS - herbatka hipa jest super, ale mi chyba wystarczy jedna po południu, bo wczoraj wypiłam dwie i dziś mam mega pełnee piersi.
Gosiek szczerze powiedziawszy to nie wiem, bo jeszcze się nie zagłębiałam w temat. Być może zależy to od rodzaju, bo są jakieś miedziane i jakieś hormonalne, to wydaje mi się, że z tymi drugimi to jak z tabsami... ale jak mówiłam jeszcze nie drążyłam tematu.
Ja mam tiny love (ostatnio linka wrzucałam) i jestem bardzo zadowolona, a mega dużym plusem wg mnie jest to, że ten pałąk można ściągać, więc na noc zostawiam samą tą pozytywkę, a w dzień jak chcę ją położyć do łóżeczka to go montuje i Mała albo się "bawi" albo zasypia (w zależności od stopnia zmęczenia). Tu też są ruchome elementy, które stukają o siebie, ale to jest tak monotonne stukanie, że mam wrażenie, że wręcz pomaga w zaśnięciu a nie wybudza:)
Ja mam tiny love (ostatnio linka wrzucałam) i jestem bardzo zadowolona, a mega dużym plusem wg mnie jest to, że ten pałąk można ściągać, więc na noc zostawiam samą tą pozytywkę, a w dzień jak chcę ją położyć do łóżeczka to go montuje i Mała albo się "bawi" albo zasypia (w zależności od stopnia zmęczenia). Tu też są ruchome elementy, które stukają o siebie, ale to jest tak monotonne stukanie, że mam wrażenie, że wręcz pomaga w zaśnięciu a nie wybudza:)
Hej dziewczyny
My po dwudniowym wypadzie na Kaszuby :) Z okazji moich urodzin mąż wykupił weekend w Kistonie :) kazał nam się spakować w piątek na dwa dni i nie pisnął ani słówka, aż dojechaliśmy :) Było bardzo milutko i nawet Franuś postanowił mamie zrobić urodzinową niespodziankę i był baaardzo grzeczny. Ale niestety nie obeszło się bez dokarmiania mm.
Postarał się mój mężuś - muszę go pochwalić :)
My na pewno decydujemy się jak zwykle na kalendarzyk. Żadna inna opcja u mnie nie wchodzi w grę niestety. Będziemy liczyć na duuuże szczęście. Ale jeśli "regularność" mi się utrzyma jak przed ciążą to nie będzie najmniejszego problemu. Ja miałam okres co 28 dni i 11 dzień od pierwszego dnia miesiączki zaczynały mi się płodne
też bym się wybrała nad jeziorko, nie powiem. My też jeździliśmy do Łapina do ośrodka jakiegoś, ale nie pamiętam nazwy. A w tym roku jeszcze niestety nie zdążyliśmy no bo ciągle coś. Dzisiaj byliśmy na chrzcinach córeczki mojej koleżanki. My w tym tygodniu musimy podjechać do kościoła i zacząć już załatwiać. Ktoś wie jak chrzczą w Matemblewie? co którą niedzielę? Polecacie jakąś knajpę na chrzciny? My dzisiaj byliśmy w tym gościńcu Myśliwskim w którym Gesslerowa była (4 września emisja) i było całkiem sympatycznie, choć w ogóle nie dostosowana knajpa dla dzieci. Ale jedzonko całkiem dobre, a to chyba dosyć ważne
Ale bym chciała, żeby mój Franuś też przespał te 6 godzin. Teraz zasnął o 21.20 a o 19.30 był kąpany. Zjadł i do zaśnięcia marudził i popłakiwał.. był tak śpiący, że nie mógł zasnąć. Tak mi się zdaje przynajmniej..
My po dwudniowym wypadzie na Kaszuby :) Z okazji moich urodzin mąż wykupił weekend w Kistonie :) kazał nam się spakować w piątek na dwa dni i nie pisnął ani słówka, aż dojechaliśmy :) Było bardzo milutko i nawet Franuś postanowił mamie zrobić urodzinową niespodziankę i był baaardzo grzeczny. Ale niestety nie obeszło się bez dokarmiania mm.
Postarał się mój mężuś - muszę go pochwalić :)
My na pewno decydujemy się jak zwykle na kalendarzyk. Żadna inna opcja u mnie nie wchodzi w grę niestety. Będziemy liczyć na duuuże szczęście. Ale jeśli "regularność" mi się utrzyma jak przed ciążą to nie będzie najmniejszego problemu. Ja miałam okres co 28 dni i 11 dzień od pierwszego dnia miesiączki zaczynały mi się płodne
też bym się wybrała nad jeziorko, nie powiem. My też jeździliśmy do Łapina do ośrodka jakiegoś, ale nie pamiętam nazwy. A w tym roku jeszcze niestety nie zdążyliśmy no bo ciągle coś. Dzisiaj byliśmy na chrzcinach córeczki mojej koleżanki. My w tym tygodniu musimy podjechać do kościoła i zacząć już załatwiać. Ktoś wie jak chrzczą w Matemblewie? co którą niedzielę? Polecacie jakąś knajpę na chrzciny? My dzisiaj byliśmy w tym gościńcu Myśliwskim w którym Gesslerowa była (4 września emisja) i było całkiem sympatycznie, choć w ogóle nie dostosowana knajpa dla dzieci. Ale jedzonko całkiem dobre, a to chyba dosyć ważne
Ale bym chciała, żeby mój Franuś też przespał te 6 godzin. Teraz zasnął o 21.20 a o 19.30 był kąpany. Zjadł i do zaśnięcia marudził i popłakiwał.. był tak śpiący, że nie mógł zasnąć. Tak mi się zdaje przynajmniej..
y
Laguna ale Ci zazdroszczę tego prezentu. Mój na urodziny powiedział, że weźmie mnie na deser po czym poszliśmy na gofra, po prostu rewelacja :| Chociaż w sumie nie mam się co czepiać bo coś słodkiego z bitą śmietaną było to prawie jak deser ;)
My dzisiaj byliśmy w Łapinie w Romie. Całkiem fajny ośrodek. Igor z nadmiaru atrakcji nie mógł się zdecydować czy iść do wody czy na plac zabaw ;)
My dzisiaj byliśmy w Łapinie w Romie. Całkiem fajny ośrodek. Igor z nadmiaru atrakcji nie mógł się zdecydować czy iść do wody czy na plac zabaw ;)
My dziś byliśmy na pikniku w Parku Oruńskim.
Przyjechała do mnie rodzina z południa Polski to pojezdzimy pewnie po Kaszubach bo ja tłumu na plaży nie lubie, jak mamy już jechać to tylko na Westerplatte.
Nie mam żadnej karuzeli nad łóżeczkiem bo Junior śpi ze mną i nie wiem po co w ogóle kupowałam łóżeczko.
Co do antykoncepcji to nie stosuje żadnej tylko kalendarzyk, czekam tylko aż unormuje mi się na 28 dni tak jak przed ciążą.
Pozdrawiam i życzę spokojnie przesłanej nocy drogie mamy.
majowa mama Leonarda
Przyjechała do mnie rodzina z południa Polski to pojezdzimy pewnie po Kaszubach bo ja tłumu na plaży nie lubie, jak mamy już jechać to tylko na Westerplatte.
Nie mam żadnej karuzeli nad łóżeczkiem bo Junior śpi ze mną i nie wiem po co w ogóle kupowałam łóżeczko.
Co do antykoncepcji to nie stosuje żadnej tylko kalendarzyk, czekam tylko aż unormuje mi się na 28 dni tak jak przed ciążą.
Pozdrawiam i życzę spokojnie przesłanej nocy drogie mamy.
majowa mama Leonarda
kalendarzyk jest dobry ale tylko w przypadku naprawdę regularnego cyklu. Przy jakichkolwiek odstępstwach już jest ryzykowny. Przy moim cyklu żadna z naturalnych metod nie ma racji bytu.
mamo Leonarda nie pamiętam czy Ci w końcu odpisałam ;p możemy się umówić na spacerek po weekendzie :D dla mnie w razie czego dojazd do pętli też nie będzie stanowił problemu :)
mamo Leonarda nie pamiętam czy Ci w końcu odpisałam ;p możemy się umówić na spacerek po weekendzie :D dla mnie w razie czego dojazd do pętli też nie będzie stanowił problemu :)
My tez myślimy o knajpie na chrzciny, ale ja bym chciała taka gdzie coś dla starszych dzieci będzie żeby sie nie nudzily :)
Myślałam o lukulusie bo tam płac zabaw dla dzieci na zewnątrz jest, ale jedzenie nie do końca mi tam pasuje no i obok pełno obcych ludzi tez mi nie odpowiada.
Rucole super jedzenie sala oddzielna, ale dzieci starsze sie zanudza.
Swojski smak w gdansku tez jedzenie smaczne oddzielna sala, ale znów zero atrakcji dla starszaków.
Znacie jakas taka knajpke? Oprócz kos
Ja tez chętna jestem na spotkanie :)
Myślałam o lukulusie bo tam płac zabaw dla dzieci na zewnątrz jest, ale jedzenie nie do końca mi tam pasuje no i obok pełno obcych ludzi tez mi nie odpowiada.
Rucole super jedzenie sala oddzielna, ale dzieci starsze sie zanudza.
Swojski smak w gdansku tez jedzenie smaczne oddzielna sala, ale znów zero atrakcji dla starszaków.
Znacie jakas taka knajpke? Oprócz kos
Ja tez chętna jestem na spotkanie :)
Dzień dobry :)
Jakie plany na jakże pięknie rozpoczynający się dzień??:)
Ja z knajpkami nie pomogę :/ Jeśli chodzi o Lukullusa to byłam tam trzykrotnie na weselu (w tym i własnym:P ) i jedzenie było naprawdę super :) nie wiem jak szykują na mniejsze imprezy, ale weselne było naprawdę do pochwalenia :)
Mamo Leonarda również się cieszę :)
Moje dziecię kurczę od jakiegoś czasu zaczęło mi wędrować :P Położona na plecach "ucieka" już jak się da :D a na brzuchu jest troszkę trudniej, ale również przesuwa się pełznąc o kilkanaście cm :D
Jakie plany na jakże pięknie rozpoczynający się dzień??:)
Ja z knajpkami nie pomogę :/ Jeśli chodzi o Lukullusa to byłam tam trzykrotnie na weselu (w tym i własnym:P ) i jedzenie było naprawdę super :) nie wiem jak szykują na mniejsze imprezy, ale weselne było naprawdę do pochwalenia :)
Mamo Leonarda również się cieszę :)
Moje dziecię kurczę od jakiegoś czasu zaczęło mi wędrować :P Położona na plecach "ucieka" już jak się da :D a na brzuchu jest troszkę trudniej, ale również przesuwa się pełznąc o kilkanaście cm :D
Laguna, super prezent!
A dlaczego piszesz, ze tylko kalendarzyk? (Jak mozna zapytac)
My chrzciny juz drugi raz robimy w Zajezdzie pod Olivka. Bardzo lubie to miejsce, dobre jedzonko i dzieciaki maja gdzie pobiegac.
Moje dziecko wczoraj zaszalalo i poszlo spac o 20.00! Co prawda 2 razy po okolo godzinie, a pozniej po dwoch na chwile sie przebudzil, ale szybko sie ululal. U mnie to swieto :-) Az z tej okazji w niedzielny wieczor moglam posprzatac w domu :-)))
A dlaczego piszesz, ze tylko kalendarzyk? (Jak mozna zapytac)
My chrzciny juz drugi raz robimy w Zajezdzie pod Olivka. Bardzo lubie to miejsce, dobre jedzonko i dzieciaki maja gdzie pobiegac.
Moje dziecko wczoraj zaszalalo i poszlo spac o 20.00! Co prawda 2 razy po okolo godzinie, a pozniej po dwoch na chwile sie przebudzil, ale szybko sie ululal. U mnie to swieto :-) Az z tej okazji w niedzielny wieczor moglam posprzatac w domu :-)))
Hejka :)
A bo po tabletkach bardzo tyłam do tego libido spada mi do zera co jest niestety przyczyna wielu kłótni. a przecież nie o to chodzi w małżeństwie. Ja miałam novynette kiedyś a one wlasnie sa te nowszej generacji i mimo wszystko źle na mnie działały. A jesli chodzi gumki to ciągle nam sie zsuwaly. I ogólnie ich nie znoszę. A jakieś dopochwowe wkładki czy spirale czy co tam jeszcze jest to w ogole mnie przerażają i nie dalabym sobie nic takiego zalozyc
Martwię sie trochę bo Franus coś kaszlal w nocy. Teraz poszedł spać o 11 i juz dwa razy słyszałam jak kaszlal :( kataru nie ma wiec raczej nic mu nie splywa. Mnie też coś gardło boli i wczoraj wieczorem bolały mnie wszystkie mięśnie. Tam w pokoju mieliśmy klime która mój maz ciągle włączał.mam nadzieję ze to nie sa jej skutki
A bo po tabletkach bardzo tyłam do tego libido spada mi do zera co jest niestety przyczyna wielu kłótni. a przecież nie o to chodzi w małżeństwie. Ja miałam novynette kiedyś a one wlasnie sa te nowszej generacji i mimo wszystko źle na mnie działały. A jesli chodzi gumki to ciągle nam sie zsuwaly. I ogólnie ich nie znoszę. A jakieś dopochwowe wkładki czy spirale czy co tam jeszcze jest to w ogole mnie przerażają i nie dalabym sobie nic takiego zalozyc
Martwię sie trochę bo Franus coś kaszlal w nocy. Teraz poszedł spać o 11 i juz dwa razy słyszałam jak kaszlal :( kataru nie ma wiec raczej nic mu nie splywa. Mnie też coś gardło boli i wczoraj wieczorem bolały mnie wszystkie mięśnie. Tam w pokoju mieliśmy klime która mój maz ciągle włączał.mam nadzieję ze to nie sa jej skutki
y
Dziewczyny a ktoras z Was ma doswiadczenie z implantem antykoncepcyjnym ? Norplant albo Implanon ? Chce sobie takie cos zalozyc za jakis czas bo spirale mnie przerazaja i szukam w trojmiescie miejsca gdzie to zakladaja na razie znalazlam we Wroclawiu klinike i tam chca 1200 zl za to wiec cena calkiem przyzwoita :) na necie opinie rozne jak zr wszystkim :)
Witam się po weekendowo:)
U nas weekend spędzony na świezym powietrzu..w sobotę wybraliśmy się do Ostrzyc nad jezioro, miejsce fajne, glownie dla dzieci bo wydzielone jest kąpielisko...ale po 2 godzinach zaczęło nam się nudzić to pojechalismy do Rewy na rybkę, tam pospacerowalismy, mlody jak zwykle szalal na plazy i w wodzie:) Mloda tak się dotleniła że jak zasnęła o 23 to spała do 5 rano. Wczoraj za to spacerowaliśmy sobie po Parku Oliwskim:) No i kolejna super noc...bo od 24 do 5.30 mala spała:)
Dzis za to wybralam się z rana na spacer nad morze, o wiele przyjemniej dzisiaj, bo chlodniejszy wiaterek powiewa:)
no i mój klopsik już 5 kilo waży, masakra jakas heheh Za to wyskoczył jej trądzik niemowlęcy i ma brzydką cerę na buzi teraz...starszak też to miał i ze 2-3 miesiace mu się to utrzymywało:/
Devil, jak masz ochotę też mogę któregoś dnia się wybrać do Ciebie nad stawek i możemy isć na spacerek, ode mnie jest blisko a u mnie nie ma gdzie spacerowac:/
I co z tym naszym wspólnym spotkaniem? Czytałam w którymś poście, że coś o piątku była mowa???
U nas weekend spędzony na świezym powietrzu..w sobotę wybraliśmy się do Ostrzyc nad jezioro, miejsce fajne, glownie dla dzieci bo wydzielone jest kąpielisko...ale po 2 godzinach zaczęło nam się nudzić to pojechalismy do Rewy na rybkę, tam pospacerowalismy, mlody jak zwykle szalal na plazy i w wodzie:) Mloda tak się dotleniła że jak zasnęła o 23 to spała do 5 rano. Wczoraj za to spacerowaliśmy sobie po Parku Oliwskim:) No i kolejna super noc...bo od 24 do 5.30 mala spała:)
Dzis za to wybralam się z rana na spacer nad morze, o wiele przyjemniej dzisiaj, bo chlodniejszy wiaterek powiewa:)
no i mój klopsik już 5 kilo waży, masakra jakas heheh Za to wyskoczył jej trądzik niemowlęcy i ma brzydką cerę na buzi teraz...starszak też to miał i ze 2-3 miesiace mu się to utrzymywało:/
Devil, jak masz ochotę też mogę któregoś dnia się wybrać do Ciebie nad stawek i możemy isć na spacerek, ode mnie jest blisko a u mnie nie ma gdzie spacerowac:/
I co z tym naszym wspólnym spotkaniem? Czytałam w którymś poście, że coś o piątku była mowa???
My do Kistona jedziemy w sierpniu na wesele. Bierzemy Młodego i nianię (czyt. babcię), mam nadzieję, że da nam się trochę pobawić. Laguna czy tam są jakieś udogodnienia dla niemowlaków (np. wannienka, łóżeczko?)
Dla mnie kalendarzyk to nie metoda. Chyba bym umarła ze stresu lub zrezygnowała z przyjemności, gdybym inaczej nie mogła się zabezpieczać :)
My byliśmy w Zoo na Kaszubach i na obiedzie w Przystanek Łosoś w Egiertowie. Tam też była Gesslerowa, ale nie zapytałam, kiedy emisja odcinka. W każdym razie jedzenie na prawdę przepyszne, a ceny rozsądne.
Dla mnie kalendarzyk to nie metoda. Chyba bym umarła ze stresu lub zrezygnowała z przyjemności, gdybym inaczej nie mogła się zabezpieczać :)
My byliśmy w Zoo na Kaszubach i na obiedzie w Przystanek Łosoś w Egiertowie. Tam też była Gesslerowa, ale nie zapytałam, kiedy emisja odcinka. W każdym razie jedzenie na prawdę przepyszne, a ceny rozsądne.
ja3 my nie prosiliśmy ani o wanienke, ani o łóżeczko. Franuś spał w wózku, a i dwa dni bez kąpieli wytrzymał :)
u nas kalendarzyk sprawdzał się 4 lata, mam nadzieję, że będzie się dalej sprawdzał :P tzn zobaczymy czy dalej będę miała regularne cykle. Jeśli nie to nie wiem co zrobię..
Mojego Frania jakoś ta wysypka hormonalna ominęła. Nie wiem czy ona jeszcze może się pokazać. Też słyszałam o kąpieli w krochmalu.. może warto spróbować
u nas kalendarzyk sprawdzał się 4 lata, mam nadzieję, że będzie się dalej sprawdzał :P tzn zobaczymy czy dalej będę miała regularne cykle. Jeśli nie to nie wiem co zrobię..
Mojego Frania jakoś ta wysypka hormonalna ominęła. Nie wiem czy ona jeszcze może się pokazać. Też słyszałam o kąpieli w krochmalu.. może warto spróbować
y
Hej Dziewczyny.
W końcu mam chwilkę. Ja na spotkanie niestety nawet nie liczę, że dojadę. Ze Straszyna się z dwójką nie wydostanę a mąż jeździ do pracy autem. Ale mam nadzieję, że spotkanko się uda i napiszecie tu jak było.
Usia ja też byłam w romie wczoraj :) Pewnie się mijałyśmy.
Z antykoncepcją to jeszcze nie wiem... Jak jeszcze nie miałam kompletu to się nie przejmowaliśmy ale teraz się zabezpieczę jak się tylko da najlepiej :P Ja jeszcze w połogu więc mam czas na myślenie.
W sobotę zrobiliśmy Oleńce sesję, nie mogę się doczekać efektu jak ten mój kudłatek wyszedł na fotkach.
Oleńka ogólnie jest grzeczna, cały czas śpi. Ma tylko od 9-12 i potem 21-24 czas aktywności reszta to praktycznie z drzemki w drzemke.
Waży 4500 więc pięknie przybiera. (od 4100 urodzeniowej, i spadła w szpitalu do 3850).
Tylko z karmieniem mam utrapienie. Mam za dużo mleka. Wkładka za wkładką a i tak z 3-4 bluzki dziennie mi się poplamią od mleka... Pralka non stop chodzi. Wkurza mnie to niemiłosiernie. Oleńka też się czasami krztusi. Wypluwa cycek ''na ssaniu'' i jak wypuszcza to z piersi ciurkiem leci i jestem cała zalana. Mam nadzieję, że to szybko minie. Bo mam dość. W dodatku mam wrażenie, że pachnę mlekiem. Niezbyt miłe uczucie...
W końcu mam chwilkę. Ja na spotkanie niestety nawet nie liczę, że dojadę. Ze Straszyna się z dwójką nie wydostanę a mąż jeździ do pracy autem. Ale mam nadzieję, że spotkanko się uda i napiszecie tu jak było.
Usia ja też byłam w romie wczoraj :) Pewnie się mijałyśmy.
Z antykoncepcją to jeszcze nie wiem... Jak jeszcze nie miałam kompletu to się nie przejmowaliśmy ale teraz się zabezpieczę jak się tylko da najlepiej :P Ja jeszcze w połogu więc mam czas na myślenie.
W sobotę zrobiliśmy Oleńce sesję, nie mogę się doczekać efektu jak ten mój kudłatek wyszedł na fotkach.
Oleńka ogólnie jest grzeczna, cały czas śpi. Ma tylko od 9-12 i potem 21-24 czas aktywności reszta to praktycznie z drzemki w drzemke.
Waży 4500 więc pięknie przybiera. (od 4100 urodzeniowej, i spadła w szpitalu do 3850).
Tylko z karmieniem mam utrapienie. Mam za dużo mleka. Wkładka za wkładką a i tak z 3-4 bluzki dziennie mi się poplamią od mleka... Pralka non stop chodzi. Wkurza mnie to niemiłosiernie. Oleńka też się czasami krztusi. Wypluwa cycek ''na ssaniu'' i jak wypuszcza to z piersi ciurkiem leci i jestem cała zalana. Mam nadzieję, że to szybko minie. Bo mam dość. W dodatku mam wrażenie, że pachnę mlekiem. Niezbyt miłe uczucie...
hehe eljotka to może się po sąsiadach rozejrzyj czy nie ma jakiegoś maleństwa to przy okazji wykarmisz i drugie ;) (żartuję oczywiście-co by nie było)
moje młodsze dziecię już śpi. ciekawe o której się obudzi na pierwsze jedzenie ;) czy jeszcze przed północą czy niewiele po :P bo dziś jadła tylko 6 razy (tzn. dzisiejszej doby - licząc od północy) także obstawiam jeszcze pobudkę przed północą...
kasita oczywiście zapraszam :D
moje młodsze dziecię już śpi. ciekawe o której się obudzi na pierwsze jedzenie ;) czy jeszcze przed północą czy niewiele po :P bo dziś jadła tylko 6 razy (tzn. dzisiejszej doby - licząc od północy) także obstawiam jeszcze pobudkę przed północą...
kasita oczywiście zapraszam :D
no i u mnie podobna sytuacja.. bo teraz moja młodsza ma przedszkole zamknięte i jestem z trójką dzieciaków. Więc też się autobusem nie dostanę niestety do tego baby cafe.
A druga sprawa to starsza ma dzisiaj 39 stopni gorączki :( tak więc jesteśmy uziemieni.. ciekawe na jak długo.. :(
mój Franuś ma różnie, bywa, że cały dzień tylko je i śpi. A niestety bywa też i tak, że cały dzień jak nie śpi to marudzi. Nie wiem od czego to zależy. Zazdroszczę rzeki mleka. Ja Frana karmię piersią głównie w nocy. Bo tak to niestety nie jestem w stanie naprodukować tyle ile by chciał. A nie mam możliwości się położyć na cały dzień z nim do łóżka. Poza tym mam wrażenie, że przez to wędzidełko on tej piersi nie może tak wyciągnąć jakby chciał i przez to mleko tak mu nie leci i dlatego on się tak wkurza
W czwartek mam nadzieję, że nasz problem się zakończy bo jedziemy do Sopotu do tego Mikaszewskiego. Strasznie się boję. Mam nadzieję, że Franuś nie będzie mocno płakał bo będę wyła razem z nim
A druga sprawa to starsza ma dzisiaj 39 stopni gorączki :( tak więc jesteśmy uziemieni.. ciekawe na jak długo.. :(
mój Franuś ma różnie, bywa, że cały dzień tylko je i śpi. A niestety bywa też i tak, że cały dzień jak nie śpi to marudzi. Nie wiem od czego to zależy. Zazdroszczę rzeki mleka. Ja Frana karmię piersią głównie w nocy. Bo tak to niestety nie jestem w stanie naprodukować tyle ile by chciał. A nie mam możliwości się położyć na cały dzień z nim do łóżka. Poza tym mam wrażenie, że przez to wędzidełko on tej piersi nie może tak wyciągnąć jakby chciał i przez to mleko tak mu nie leci i dlatego on się tak wkurza
W czwartek mam nadzieję, że nasz problem się zakończy bo jedziemy do Sopotu do tego Mikaszewskiego. Strasznie się boję. Mam nadzieję, że Franuś nie będzie mocno płakał bo będę wyła razem z nim
y
Ja tez jak jezdże nad jezioro to do lapina do romy:) możemy któregoś razu sie umówić i spotkać sie w miłej aurze przyrody :)
Musze podjechać w takim razie do tej olivki :) dzieki za podpowiedź
Laguna to na 100% przez wedzidelko. Znajoma tez miała identycznie ciagle dokarmiać musiała mm, bo nie starczyło mleka okazało sie ze po przecięciu wedzidelko nagle jej syn zaczął pięknie chwytać pierś i odrazu laktacja wzrosła. Tego i Wam zycze. To przecięcie podobno nie boli bo nie jest yo ukrwione miejsce i trwa to dosłownie kilka sekund i po wszystkim.
Dziwne ze w szpitalu tego nie rozpoznali.
Musze podjechać w takim razie do tej olivki :) dzieki za podpowiedź
Laguna to na 100% przez wedzidelko. Znajoma tez miała identycznie ciagle dokarmiać musiała mm, bo nie starczyło mleka okazało sie ze po przecięciu wedzidelko nagle jej syn zaczął pięknie chwytać pierś i odrazu laktacja wzrosła. Tego i Wam zycze. To przecięcie podobno nie boli bo nie jest yo ukrwione miejsce i trwa to dosłownie kilka sekund i po wszystkim.
Dziwne ze w szpitalu tego nie rozpoznali.
Sporo mnie ominęło przez te parę dni. Ja chciałabym poznać was wszystkie, ale nie mam możliwości dotarcia z moją marudką do gdańska, póki co bóle brzuszka itd. skutecznie nas ograniczają.
U nas stwierdzono refluks, mamy też problemy z motoryką jelit i te kolki...., dostaliśmy debridat i póki co pijemy bebilon pepti dha od 6 dni o dziwo nagle pojawiło się dodatkowe 190g, także jestem bardzo szczęśliwa;)
U nas też pojawiła się wysypka na buzi, pewnie to ten nieszczęsny trą dzik, choć jest podejrzenie alergii :(
U nas stwierdzono refluks, mamy też problemy z motoryką jelit i te kolki...., dostaliśmy debridat i póki co pijemy bebilon pepti dha od 6 dni o dziwo nagle pojawiło się dodatkowe 190g, także jestem bardzo szczęśliwa;)
U nas też pojawiła się wysypka na buzi, pewnie to ten nieszczęsny trą dzik, choć jest podejrzenie alergii :(
Styczniowka my z devilem83 jesteśmy umówione na spacer we środę po 13 na Zakoniczynie. będziemy spacerować naokoło stawu, miejmy nadzieję, że będzie ładna pogoda, jak któraś z mam chcę dołączyć to zapraszamy, prawda devil83?
My dziś z Juniorem 5 godz na plaży na Westerplatte pod zielonym namiocikiem :) pogoda świetna i mało ludzi.
majowa mama Leonarda
My dziś z Juniorem 5 godz na plaży na Westerplatte pod zielonym namiocikiem :) pogoda świetna i mało ludzi.
majowa mama Leonarda
Jeśli chodzi o anty to ja właśnei ciągle się wacham... myślałam o tabsach, ale z drugiej strony ze mną na patologii leżała dziewczyna w ciąży - pytam się jej w którym jest tygodniu, a ona, że nie wie, bo zaszła w ciążę karmiąc tylko piersią i biorąc tabletki :P
Spirali jakoś się boję ;) a kalendarzyk... - przed poczęciem Jasia mierzyłam temp i obserwowałam śluz - cykle miałam 24-35 dni, 15 miesięcy się staraliśmy o malucha więc z tymi płodnym dniami to u mnie jakoś nie bardzo :P
pewnie skończy się na gumkach i tabsach... aczkolwiek nie chciałaby mieć drugiego malucha na razie
My chrzciny jeszcze nie wiem gdzie kiedy i na ile osób...
Irytuje mnie to strasznie.
Mąż zaczał wymyślać jakieś ciotki (siostry ojca), że koneicznie je trzeba zaprosić.
To się zaraz zrobi 30 osób :/
a ja chciałam małą uroczystość dla najbliższych.
Najlepszy był tekst
ja: Ciocie Basie też chcesz zapraszać?
on: "musze się spytać taty"
a co to kurde teść będzie mi ustalać listę gości i płacić za chrzciny?!
jestem ostatnio poirytowana....
Ogólnie chciałabym zrobić chrzciny w kościele, w którym mieliśmy ślub, w 2 rocznice ślubu naszego i w lokalu w którym braliśmy ślub.
Ale nie wiem czy dostaniemy zgode od proboszcza naszego na chrzciny w innym kosciele, czy w kosciele docelowym zrobia nam chrzciny w inna niedziele niz są chrzciny wg ich kalendarza, czy w lokalu gdze mielismy slub beda mieli wolny termin i wzglednie normalna cene.
a do tego wszytskiego nie mamy jeszcze chrzestnego :(
Spirali jakoś się boję ;) a kalendarzyk... - przed poczęciem Jasia mierzyłam temp i obserwowałam śluz - cykle miałam 24-35 dni, 15 miesięcy się staraliśmy o malucha więc z tymi płodnym dniami to u mnie jakoś nie bardzo :P
pewnie skończy się na gumkach i tabsach... aczkolwiek nie chciałaby mieć drugiego malucha na razie
My chrzciny jeszcze nie wiem gdzie kiedy i na ile osób...
Irytuje mnie to strasznie.
Mąż zaczał wymyślać jakieś ciotki (siostry ojca), że koneicznie je trzeba zaprosić.
To się zaraz zrobi 30 osób :/
a ja chciałam małą uroczystość dla najbliższych.
Najlepszy był tekst
ja: Ciocie Basie też chcesz zapraszać?
on: "musze się spytać taty"
a co to kurde teść będzie mi ustalać listę gości i płacić za chrzciny?!
jestem ostatnio poirytowana....
Ogólnie chciałabym zrobić chrzciny w kościele, w którym mieliśmy ślub, w 2 rocznice ślubu naszego i w lokalu w którym braliśmy ślub.
Ale nie wiem czy dostaniemy zgode od proboszcza naszego na chrzciny w innym kosciele, czy w kosciele docelowym zrobia nam chrzciny w inna niedziele niz są chrzciny wg ich kalendarza, czy w lokalu gdze mielismy slub beda mieli wolny termin i wzglednie normalna cene.
a do tego wszytskiego nie mamy jeszcze chrzestnego :(
U nas po ciężkim niedzielnym wieczorze był jeszcze gorszy poniedziałek :(
Mała spała byle jak przez cały dzień i przez to wieczorem była tak zmęczona, ze wyla i nie szło jej uspokoić i położyć spać. Darla sie tak, ze dwa piętra niżej na klatce było ja słychać doskonale.
Oby jutro było lepiej.
Co do anty...
Przed pierwsza ciąża były plastry i byłam z nich zadowolona. Po ciazy tabsy podczas karmienia, z których szybko zrezygnowalam, bo libido zerowe miałam i czułam sie gorzej jak w ciazy. Po zakończeniu karmienia wróciłam do plastrów, ale było tak złe jak po tabletkach. Postanowiłam wiec wtedy na gumki i obserwacje sluzu. I tak przez 4 lata uniknęliśmy ciazy. W ten sposób wiedziałam kiedy jest po owulacji i mozna gumki nie używać. A cykle miałam bardzo regularne, wiec było to prosta sprawa.
Ciąża z Amelia była i planowana i nie. Wiedzieliśmy, ze ryzykujemy, ale podeszliśmy do tego lekko skoro i tak planowaliśmy te ciąże. Co prawda plan był by zajść nie w sierpniu 2013, a najwcześniej w styczniu 2014, ale te kilka miesięcy różnicy nie robiło :) Gdyby robiło, to byśmy nie ryzykowali.
Teraz nie wiem co wybrać. Wszelkie wkładki mnie przerażają, a tabletek sie boje po tym jak reagowalam na nie poprzednio. Na razie pewnie znów prezerwatywy nam pozostaną. Trzeciej ciazy psychicznie nie zniosę, bo nie dam rady zamartwiać sie o to czy wszystko bedzie dobrze. Nie ma takiej opcji. Cieszę sie ze szczęśliwego zakończenia obu moich ciąż i niech tak pozostanie.
Mała spała byle jak przez cały dzień i przez to wieczorem była tak zmęczona, ze wyla i nie szło jej uspokoić i położyć spać. Darla sie tak, ze dwa piętra niżej na klatce było ja słychać doskonale.
Oby jutro było lepiej.
Co do anty...
Przed pierwsza ciąża były plastry i byłam z nich zadowolona. Po ciazy tabsy podczas karmienia, z których szybko zrezygnowalam, bo libido zerowe miałam i czułam sie gorzej jak w ciazy. Po zakończeniu karmienia wróciłam do plastrów, ale było tak złe jak po tabletkach. Postanowiłam wiec wtedy na gumki i obserwacje sluzu. I tak przez 4 lata uniknęliśmy ciazy. W ten sposób wiedziałam kiedy jest po owulacji i mozna gumki nie używać. A cykle miałam bardzo regularne, wiec było to prosta sprawa.
Ciąża z Amelia była i planowana i nie. Wiedzieliśmy, ze ryzykujemy, ale podeszliśmy do tego lekko skoro i tak planowaliśmy te ciąże. Co prawda plan był by zajść nie w sierpniu 2013, a najwcześniej w styczniu 2014, ale te kilka miesięcy różnicy nie robiło :) Gdyby robiło, to byśmy nie ryzykowali.
Teraz nie wiem co wybrać. Wszelkie wkładki mnie przerażają, a tabletek sie boje po tym jak reagowalam na nie poprzednio. Na razie pewnie znów prezerwatywy nam pozostaną. Trzeciej ciazy psychicznie nie zniosę, bo nie dam rady zamartwiać sie o to czy wszystko bedzie dobrze. Nie ma takiej opcji. Cieszę sie ze szczęśliwego zakończenia obu moich ciąż i niech tak pozostanie.
Ewwa, ja podobnie jak Ty. Kategorycznie nie chce juz więcej dzieci i ta myśl trochę mnie paraliżuje. Póki planowałam rodzinę, to się tak nie spirala i nie denerwowalam ze może znajdę, bo i tak i tak chciałam zajść. Teraz nie, po jednym traumatycznym porodzie, stracie drugiej ciąży i perypetiach w trzeciej psychicznie bym tego nie zniosła, fizycznie zresztą nie .lekarz powiedział, że nie powinnam juz zachodzić w ciążę.
najchętniej stosowałabym co się da. Narazie pixy i gumki, spirale, wkładki i wszystko montowane wewnątrz odpada- jak juz któraś pisała, przeraza mnie to, cały czas zastanawialabym się czy sie nic nie przekrzywilo, przesunęło itp
najchętniej stosowałabym co się da. Narazie pixy i gumki, spirale, wkładki i wszystko montowane wewnątrz odpada- jak juz któraś pisała, przeraza mnie to, cały czas zastanawialabym się czy sie nic nie przekrzywilo, przesunęło itp
A ja tam bym chciała jeszcze trzeciego dzieciaczka (jeszcze jedną dziewczynkę) ;) tylko, że nasze finanse nam na to nie pozwolą :( więc świadomie się nie zdecyduję, bo wątpię czy nasza sytuacja poprawi się diametralnie w ciągu 2-3 lat :( zatem też musimy wybrać jakąś w miarę pewną metodę antykoncepcji...
my jeździmy szaro-czerwonym jedo fyn...
my jeździmy szaro-czerwonym jedo fyn...
Dziewczyny a czy w łapinie w tym ośrodku Roma za wejście 6letniego dziecka też coś płacę, bo wyczytałam że dorośli po 5 zł, a samochodem wjazd 25 zł ?
Mam też pytanie do mam co robiły lub będą robić chrzciny pod Olivką ile mniej więcej płaciliście czy to był obiad dwudaniowy plus ciasto, ja będę potrzebować takiego lokalu na początek września
Dzięki za odpowiedź
Mam też pytanie do mam co robiły lub będą robić chrzciny pod Olivką ile mniej więcej płaciliście czy to był obiad dwudaniowy plus ciasto, ja będę potrzebować takiego lokalu na początek września
Dzięki za odpowiedź
a my dzisiaj tez mielismy fajna nocke - budziłam Jasia na jedzenie!
Myslalam, ze cycek to mi eksploduje bo jegomość pospał sobie od 19.40 (tj wtedy jadł po kapieli, zasnal chyba nie wiele pozniej) do 3.30 :)
A poza tym nie wiem czy się chwaliłam, ale Jaś przewrócił się w weekend z brzuszka na plecy!
Majowa mama Leonarda - a Ty rodzilas w maju i juz do spacerówki bedziesz przesadzac?
Myslalam, ze cycek to mi eksploduje bo jegomość pospał sobie od 19.40 (tj wtedy jadł po kapieli, zasnal chyba nie wiele pozniej) do 3.30 :)
A poza tym nie wiem czy się chwaliłam, ale Jaś przewrócił się w weekend z brzuszka na plecy!
Majowa mama Leonarda - a Ty rodzilas w maju i juz do spacerówki bedziesz przesadzac?
My za to mieliśmy kiepską noc, ale to przez starsze dziecię, które najadło się wczoraj kukurydzy, a w nocy została zwrócona... Dobrze, że później dzieciaki pospały do 8mej to przynajmniej będę jakoś w ciągu dnia funkcjonować
My chrzciny cały czas przekładamy. Mieliśmy robić na początku września, teraz mamy zaplanowane na ostatni weekend września, ale że nie pasuje to ani mojej siostrze, ani szwagrowi to dzisiaj mąż zaproponował początek października. Oni chrzestnymi nie będą więc dla mnie nie ma sensu tego przekładać w nieskończoność, bo zaraz się okaże, że Borys sam podrepci do kościoła.
Pati dzieci chyba do 4 lat mają wejście za darmo, później chyba płacą 2 zł, ale nie jestem pewna
My chrzciny cały czas przekładamy. Mieliśmy robić na początku września, teraz mamy zaplanowane na ostatni weekend września, ale że nie pasuje to ani mojej siostrze, ani szwagrowi to dzisiaj mąż zaproponował początek października. Oni chrzestnymi nie będą więc dla mnie nie ma sensu tego przekładać w nieskończoność, bo zaraz się okaże, że Borys sam podrepci do kościoła.
Pati dzieci chyba do 4 lat mają wejście za darmo, później chyba płacą 2 zł, ale nie jestem pewna
U nas noc była super bo poki co pobilismy rekord do 4,5 godz snu. Teraz za to gorzej bo prawie nie chce jesc i marudny strasznie przy cycu sie zlosci chociaz czuje ze pelny i tylko noszenie na rekach wchodzi w gre.
Ostatnio martwiłam sie o to jak je ale po wazeniu wczorajszym zdecydowanie obaw miec nie powinnam:) w 12 dni przybral 670g :) i teraz mamy wage 4450
Ostatnio martwiłam sie o to jak je ale po wazeniu wczorajszym zdecydowanie obaw miec nie powinnam:) w 12 dni przybral 670g :) i teraz mamy wage 4450
ewwa to nocne karmienia utrzymuj normalnie tak długo jak się tylko da. Twoje przeciwciała dalej będzie dostawać, a nie będziecie się stresować w ciągu dnia. Pamiętaj że stres też wpływa na ilość mleka :/ Nic na siłę (ja przynajmniej wychodzę z takiego założenia). A jak już się uspokoicie obie w ciągu dnia, to za jakiś czas możesz spróbować podać znowu pierś...
Kawy!!!!!!!!!!! Nockę mogę uznać za średnio udaną, gdyż-ponieważ Mała kwękała, a raczej nieco męczyła się przez zapchany nosek:/ chyba muszę nawilżacz powietrza wypróbować, bo mamy suche powietrze i wszyscy się budzimy z suchymi nosami:/ teraz też się kręci już od chyba 5:/
Styczniówko to nie masz kiedy gości sobie spraszać?:p
No właśnie-co z tym piątkiem? Baby cafe na 12?
Gosiek to może kwestia pierwszego dnia? Mała może jest póki co bardzo zaciekawiona? Bo karuzela ma nie tylko usypiać, ale i zająć maluszka jak ten nie śpi...
Styczniówko to nie masz kiedy gości sobie spraszać?:p
No właśnie-co z tym piątkiem? Baby cafe na 12?
Gosiek to może kwestia pierwszego dnia? Mała może jest póki co bardzo zaciekawiona? Bo karuzela ma nie tylko usypiać, ale i zająć maluszka jak ten nie śpi...
Devil - w ciagu dnia tez starałam sie jej puszczać zeby sie przyzwyczaiła Leżała jakieś 15/20 minut i zaczynała sie denerwować. I w takim razie nie wiem czy jej to włączać na noc bo boje sie ze jeszcze bardziej sie rozbudzi po karmieniu.
Co do spotkania to ja sie jeszcze okresle, bo wczoraj kuzynka powiedziała ze jak bedą jechać do Wladyslawowa w piątek przedpoludniem to moze wpadną... :-/
Co do spotkania to ja sie jeszcze okresle, bo wczoraj kuzynka powiedziała ze jak bedą jechać do Wladyslawowa w piątek przedpoludniem to moze wpadną... :-/
Gosiek mi się też wydaje że taki czas to za długo. Na początek jak 5 min wtrzyma bez buntu to jest oki :P
Ja robię tak, że mając 3 muzyczki (Mozart, Bach i natura) na zasypianie włączam Naturę. Jest najspokojniejsza i najbardziej wyciszająca. Ale używam jej tylko wieczorem i w nocy jak nie może zasnąć. I Mała szybko zaczęła kojarzyć to ze spaniem. Z tym, że jak już pisałam ten pałąk mam zdejmowany i na noc go ściągam, więc nic jej nie rozprasza. Wieczorkiem jest kąpiel (chociaż nie zawsze), cyc, smoczek i dźwięki natury - chwila moment i dziecko jest u Morfeusza :) (odpukać, co by nie zachwalić :P ) A w dzień to już zależy czy jej włączam żeby ją czymś zająć czy ma spać - wtedy włączam (razem z karuzelką) którąkolwiek z pozostałych dwóch wykonawców ;)
Ja robię tak, że mając 3 muzyczki (Mozart, Bach i natura) na zasypianie włączam Naturę. Jest najspokojniejsza i najbardziej wyciszająca. Ale używam jej tylko wieczorem i w nocy jak nie może zasnąć. I Mała szybko zaczęła kojarzyć to ze spaniem. Z tym, że jak już pisałam ten pałąk mam zdejmowany i na noc go ściągam, więc nic jej nie rozprasza. Wieczorkiem jest kąpiel (chociaż nie zawsze), cyc, smoczek i dźwięki natury - chwila moment i dziecko jest u Morfeusza :) (odpukać, co by nie zachwalić :P ) A w dzień to już zależy czy jej włączam żeby ją czymś zająć czy ma spać - wtedy włączam (razem z karuzelką) którąkolwiek z pozostałych dwóch wykonawców ;)
Jest plac zabaw, ale troche z boku budynku. Impreze mozesz miec albo w sali restauracyjnej albo na zewnatrz pod wiata. Poza placem spora przestrzen, duzo zielenie, jest gdzie pobiegac dla dzieci.
Zdjecia zobacz sobie tu: http://www.booking.com/hotel/pl/zajazdpodolivkagdansk.pl.html?aid=311097;label=hotel-87362-pl-OH08HorpC9c%2AvlGgZVwTYAS40494334697%3Apl%3Ata%3Ap1%3Ap2%3Aac%3Aap1t1%3Aneg;sid=7c92e291b4943f2480e5f6d13526d852;dcid=4;ucfs=1;srfid=26640cf31bd7e8f374e8f50d1f44bd54e4b5d59bX1
Zdjecia zobacz sobie tu: http://www.booking.com/hotel/pl/zajazdpodolivkagdansk.pl.html?aid=311097;label=hotel-87362-pl-OH08HorpC9c%2AvlGgZVwTYAS40494334697%3Apl%3Ata%3Ap1%3Ap2%3Aac%3Aap1t1%3Aneg;sid=7c92e291b4943f2480e5f6d13526d852;dcid=4;ucfs=1;srfid=26640cf31bd7e8f374e8f50d1f44bd54e4b5d59bX1
U nas dzisiaj Borys miał jakieś problemy ze snem. Tak jak normalnie po karmieniu o 11tej zasypiał i musiałam go wybudzać po 4h, tak dzisiaj cały czas miał oczy jak 5zł i ciągle potrzebował towarzystwa. Teraz położyłam go u siebie na łóżku przy szeroko otwartym oknie i zasnął, więc może w łóżeczku mu po prostu za gorąco...
Laguna - u nas Zosia tez sie zrobiła bardziej spokojna jak dostaje mm.
Usia - możemy sobie rękę podać. Zosia zawsze po karmieniu zasypiala koło 11/12 na jakieś 2 godziny a dzisiaj oczy jak 5 zł. Zasnela tylko na chwile jak jechaliśmy do lekarza. Po powrocie ok 14 tez zawsze miała drzemke. Zasypiala przy piersi i jak odkladalam ja do lozeczka to co chwila sie budziła :-/ próbowałam włączyć pozytywke jak mowila Devil ale pozytywka ja chyba rozbudza, wiec nie mam pomysłu :-/
Ile w ogóle Wasze dzieci śpią w ciagu dnia? Ile maja drzemek?
Usia - możemy sobie rękę podać. Zosia zawsze po karmieniu zasypiala koło 11/12 na jakieś 2 godziny a dzisiaj oczy jak 5 zł. Zasnela tylko na chwile jak jechaliśmy do lekarza. Po powrocie ok 14 tez zawsze miała drzemke. Zasypiala przy piersi i jak odkladalam ja do lozeczka to co chwila sie budziła :-/ próbowałam włączyć pozytywke jak mowila Devil ale pozytywka ja chyba rozbudza, wiec nie mam pomysłu :-/
Ile w ogóle Wasze dzieci śpią w ciagu dnia? Ile maja drzemek?
No i pospał może z 20 minut... Jakaś katastrofa dzisiaj...
Gosiek normalnie to Borys śpi od 8-11, chyba że idziemy na spacer to ma tylko jakieś krótkie drzemki, później 11-15. Po południu już bywa różnie, czasem ładnie śpi, a czasem robi sobie tylko jakieś dwie 20to minutowe drzemki. Po kąpieli śpi od 20 gdzieś do 2-3tej, następnie do 5-6tej i później do 8mej
Gosiek normalnie to Borys śpi od 8-11, chyba że idziemy na spacer to ma tylko jakieś krótkie drzemki, później 11-15. Po południu już bywa różnie, czasem ładnie śpi, a czasem robi sobie tylko jakieś dwie 20to minutowe drzemki. Po kąpieli śpi od 20 gdzieś do 2-3tej, następnie do 5-6tej i później do 8mej
mój dzień z Leonardem wygląda mniej więcej tak:
pobudka około 6-7, karmienie, spanie max 40 min,
około 10 karmienie, zabawa, spanie max 40 min,
około 13 karmienie, zabawa, ewentualnie spacer, spanie max 40 min,
około 16 karmienie, zabawa, ewentualnie spacer, spanie max 40 min,
około 19 karmienie, zabawa, kąpiel ,
około 21 karmienie i zasypianie
22-3 lub 4 spanie
około 3-4 karmienie, później spanie
czasami jest tak że Junior zje około 10 i długo śpi bo aż do 15,
a czasami zje o 13, długo śpi i dopiero około 18 karmienie,
rzadko zasypia mi w ciągu dnia od razu po karmieniu, chyba że jesteśmy na spacerze
innym razem jak zje o 21 230 ml to potafi spać do 6
wszystko to zależy od jego nastrojów, kiedy zrobi kupę i od pogody,
dodam że Junior w ciągu dnia zasypia mi na rękach przy akompaniamencie suszarki do włosów
devil dzięki za przemiły spacer, oby częściej
co z pt i baby cafe? która mama się wybiera?
majowa mama Leonarda
pobudka około 6-7, karmienie, spanie max 40 min,
około 10 karmienie, zabawa, spanie max 40 min,
około 13 karmienie, zabawa, ewentualnie spacer, spanie max 40 min,
około 16 karmienie, zabawa, ewentualnie spacer, spanie max 40 min,
około 19 karmienie, zabawa, kąpiel ,
około 21 karmienie i zasypianie
22-3 lub 4 spanie
około 3-4 karmienie, później spanie
czasami jest tak że Junior zje około 10 i długo śpi bo aż do 15,
a czasami zje o 13, długo śpi i dopiero około 18 karmienie,
rzadko zasypia mi w ciągu dnia od razu po karmieniu, chyba że jesteśmy na spacerze
innym razem jak zje o 21 230 ml to potafi spać do 6
wszystko to zależy od jego nastrojów, kiedy zrobi kupę i od pogody,
dodam że Junior w ciągu dnia zasypia mi na rękach przy akompaniamencie suszarki do włosów
devil dzięki za przemiły spacer, oby częściej
co z pt i baby cafe? która mama się wybiera?
majowa mama Leonarda
Na fb jest utworzone wydarzenie dotyczące naszego spotkania :)
Franek śpi praktycznie cały dzien je i śpi czasem ma chwile aktywności, ale tak około 18 do 22 jest obudzony :) rano tez sie zdarza 8-11 aktywność.
Chyba zaraz zacznie lać takie ciemne chmury przyszły
Ja sie dziś mega zestresowalam, bo synus tak chlusnol po jedzeniu ze aż sie dławić biedulek i cała ja i on do orzebrania. Juz drugi raz mu sie tak zdarzyło :(
Franek śpi praktycznie cały dzien je i śpi czasem ma chwile aktywności, ale tak około 18 do 22 jest obudzony :) rano tez sie zdarza 8-11 aktywność.
Chyba zaraz zacznie lać takie ciemne chmury przyszły
Ja sie dziś mega zestresowalam, bo synus tak chlusnol po jedzeniu ze aż sie dławić biedulek i cała ja i on do orzebrania. Juz drugi raz mu sie tak zdarzyło :(
kinham - ja nie wiem czy nie można - tak tylko słyszałam, że do spacerówki się przesadza malucha który zaczyna sam siedzieć powoli stąd moje pytanie - nie mówię, że nie wolno, czy za wcześnie tylko się pytam bo mojego majowego sobie w spacerówce nie wyobrażam po prostu :)
Co do płaczu w gondoli to niestety nei pomogę - Jaś na spacerach przede wszystkim śpi, a jak płacze to smok daje radę (zazwyczaj - bo kiedyś go wyciągnęłam na ręce inaczej się nie uspokajał ;) )
ewwa- ja też wychodzę z założenia, że nic na siłę - nie ma co się siłować i stresować - życzę Ci by się szybko latkacja unormowała Tobie!
mimmossa - gratuluje takiego pieknego przybierania.
Ja się stresuję trochę, bo Jaś waży 5430 dzisiaj, znaczy, że w 2 tygodnie przybyło mu 350g... trochę to mało mi się wydaje.
Gosiek - ja już keidyś pisałam, że Jasia karuzela rozbudza :) usypia go tylko królik, no i owieczka kumpeli ;)
a 15/20 minut to super wynik jak na zaciekawienie wg mnie - Jaś to się irytuje już po 5 :P
U nas dziś Jaś trochę marudny był
Gosiek - u nas ogólnie Jaś śpi tak do 8-9, potem chwile (30 minut max) ok 11, chyba ze jestesmy na spacerze to spi i sie budzi na zmiane przez wiekszosc spacerku.
ogolnie to ucina sobie raczej drzemki.
Nie ma jakiegos dluzszego snu w ciagu dnia.
Takze Usiaa - zazdroszcze!
Kinham - u Ciebie widze, ze tez calkiem niezle...
U nas jak jest ciurkiem godzina to jest maks w domu :P
Zasypianie na cycku jest ale w momencie wypadniecia cycusia z buzi sen się kończy :P
ogolnie staram sie trzymac systemu jedzonko - aktywność - spanie, ale stałych pór nie mamy niestety.. jedyna pewna rzecz to taka, ze po kapieli okolo 19.30-20 Jaś pięknie zjada, odkładam go, zasypia zazwyczaj sam i spi min do 12, a często do 2 ostatnio.
Ja ciągle mam duzo niewiaodmych z chrzcinami (wlaczajac w to tesciowa, ktora nie rozumie po co zaswiadczenie o tym, ze ktos moze byc chrzestnym....)
tak czy inaczej bylam dzisiaj w hotelu w ktorym bralismy slub (bo chrzciny chce zrobic w 2 rocznice slubu jak sie uda :) ) i w goscincu mysliwskim. takze zrobilam wstepne rozeznanie.
A no i najwaziejsze - zalatwilam zezwolenie na chrzestw innej parafi :)
Co do płaczu w gondoli to niestety nei pomogę - Jaś na spacerach przede wszystkim śpi, a jak płacze to smok daje radę (zazwyczaj - bo kiedyś go wyciągnęłam na ręce inaczej się nie uspokajał ;) )
ewwa- ja też wychodzę z założenia, że nic na siłę - nie ma co się siłować i stresować - życzę Ci by się szybko latkacja unormowała Tobie!
mimmossa - gratuluje takiego pieknego przybierania.
Ja się stresuję trochę, bo Jaś waży 5430 dzisiaj, znaczy, że w 2 tygodnie przybyło mu 350g... trochę to mało mi się wydaje.
Gosiek - ja już keidyś pisałam, że Jasia karuzela rozbudza :) usypia go tylko królik, no i owieczka kumpeli ;)
a 15/20 minut to super wynik jak na zaciekawienie wg mnie - Jaś to się irytuje już po 5 :P
U nas dziś Jaś trochę marudny był
Gosiek - u nas ogólnie Jaś śpi tak do 8-9, potem chwile (30 minut max) ok 11, chyba ze jestesmy na spacerze to spi i sie budzi na zmiane przez wiekszosc spacerku.
ogolnie to ucina sobie raczej drzemki.
Nie ma jakiegos dluzszego snu w ciagu dnia.
Takze Usiaa - zazdroszcze!
Kinham - u Ciebie widze, ze tez calkiem niezle...
U nas jak jest ciurkiem godzina to jest maks w domu :P
Zasypianie na cycku jest ale w momencie wypadniecia cycusia z buzi sen się kończy :P
ogolnie staram sie trzymac systemu jedzonko - aktywność - spanie, ale stałych pór nie mamy niestety.. jedyna pewna rzecz to taka, ze po kapieli okolo 19.30-20 Jaś pięknie zjada, odkładam go, zasypia zazwyczaj sam i spi min do 12, a często do 2 ostatnio.
Ja ciągle mam duzo niewiaodmych z chrzcinami (wlaczajac w to tesciowa, ktora nie rozumie po co zaswiadczenie o tym, ze ktos moze byc chrzestnym....)
tak czy inaczej bylam dzisiaj w hotelu w ktorym bralismy slub (bo chrzciny chce zrobic w 2 rocznice slubu jak sie uda :) ) i w goscincu mysliwskim. takze zrobilam wstepne rozeznanie.
A no i najwaziejsze - zalatwilam zezwolenie na chrzestw innej parafi :)
Luna, to calkiem przyzwoity wynik, w jednym tygodniu przybierze wiecej w innym mniej. Moze troche przez pogode.
A jesli chodzi o chrzest to u nas bylo zamieszanie z chrzesta, bo miala byc moja kuzynka, ktora najpierw sie zgodzila, a pozniej sie rozmyslila. Wtedy chcielismy wziasc planowanego chrzestnego zone, zeby byli oboje, to sie okazalo, ze sie beda rozwodzili najprawdopodobniej niedlugo, wiec tez lipa. I w koncu bedzie moja przyjaciolka, choc zawsze uwazalam, ze na chrzestnych lepiej brac kogos z rodziny, no ale coz.
Kinham, a Twoj maluch zjada 230 ml mm na raz? Strasznie duzo sie wydaje.
A jesli chodzi o chrzest to u nas bylo zamieszanie z chrzesta, bo miala byc moja kuzynka, ktora najpierw sie zgodzila, a pozniej sie rozmyslila. Wtedy chcielismy wziasc planowanego chrzestnego zone, zeby byli oboje, to sie okazalo, ze sie beda rozwodzili najprawdopodobniej niedlugo, wiec tez lipa. I w koncu bedzie moja przyjaciolka, choc zawsze uwazalam, ze na chrzestnych lepiej brac kogos z rodziny, no ale coz.
Kinham, a Twoj maluch zjada 230 ml mm na raz? Strasznie duzo sie wydaje.
mamo Leonarda również dziękuję za miły spacer i oczywiście jeszcze niejeden przed nami :) mam nadzieję, że innym dziewczynom też się uda dotrzeć czasami ;)
co do spania to u nas jest różnie i też staram się iść systemem jedzenie-aktywność-sen, więc często dzień wygląda mniej więcej tak:
ok 8 cyc
ok 9:30 drzemka (ok pół godz do godz)
ok 11 cyc po którym idziemy na spacer (chyba, że zapowiada się mega skwar to wtedy idziemy ok 9 na dwór i śpi na dworze)
na spacerze to różnie - czasem śpi np. koło godz, po czym się budzi, pogada i porozgląda się po świecie i znowu zaśnie, a czasami jak zaśnie tak nie ma jej 3-4 godz
ok 14-15 cyc
ok 16 drzemka - i też zależy czy jesteśmy w domu czy wyszliśmy na drugi spacer to wtedy ilość snu jest różna (w domu śpi na ogół krócej)
ok 17-18 cyc po którym czasem zaśnie a czasem nie
no i ok 19:30-20 cyc na noc
od ok 20-20:30 śpi do ok 7 z przerwami ok 2 lub 3 i 5 lub 6
luna super, że udało się Wam z tym pozwoleniem. Nie każdy ksiądz daje :/ (jakby to był przymus chrzczenia w swojej parafii)
co do spania to u nas jest różnie i też staram się iść systemem jedzenie-aktywność-sen, więc często dzień wygląda mniej więcej tak:
ok 8 cyc
ok 9:30 drzemka (ok pół godz do godz)
ok 11 cyc po którym idziemy na spacer (chyba, że zapowiada się mega skwar to wtedy idziemy ok 9 na dwór i śpi na dworze)
na spacerze to różnie - czasem śpi np. koło godz, po czym się budzi, pogada i porozgląda się po świecie i znowu zaśnie, a czasami jak zaśnie tak nie ma jej 3-4 godz
ok 14-15 cyc
ok 16 drzemka - i też zależy czy jesteśmy w domu czy wyszliśmy na drugi spacer to wtedy ilość snu jest różna (w domu śpi na ogół krócej)
ok 17-18 cyc po którym czasem zaśnie a czasem nie
no i ok 19:30-20 cyc na noc
od ok 20-20:30 śpi do ok 7 z przerwami ok 2 lub 3 i 5 lub 6
luna super, że udało się Wam z tym pozwoleniem. Nie każdy ksiądz daje :/ (jakby to był przymus chrzczenia w swojej parafii)
Gosiek - oszalałaś? ja o tym wiem bo przez to ze lezalam pol ciazy duuuzo czytalam i o tym bylo m.in. w ksiazce Jezyk niemowlat, ale to kazdy maluch ma inaczej.
U nas jest tak, ze na poczatku to bylo jedzenie i spanie.
pozniej Jas sam zaczal sie budzic po jedzeniu (albo nie zasypiac w trakcie)
Jak idą 3 ziewaki to staram sie ululac.
Czasem lezy obok mnie i daje mu smoka no i suszarka (przez te plecy ledwo lazilam i wygodniej bylo mi go miec obok siebie w razie gdyby smoczek wypadl...)
Czasem odkladam do lozeczka i wlaczam krolika
a czasem wkladam do wozu i idziemy na spacer lub na balkonie lulam.
ogolnie aktywnosc jest rozna, czasem chwike, a czasem godzine
U nas jest tak, ze na poczatku to bylo jedzenie i spanie.
pozniej Jas sam zaczal sie budzic po jedzeniu (albo nie zasypiac w trakcie)
Jak idą 3 ziewaki to staram sie ululac.
Czasem lezy obok mnie i daje mu smoka no i suszarka (przez te plecy ledwo lazilam i wygodniej bylo mi go miec obok siebie w razie gdyby smoczek wypadl...)
Czasem odkladam do lozeczka i wlaczam krolika
a czasem wkladam do wozu i idziemy na spacer lub na balkonie lulam.
ogolnie aktywnosc jest rozna, czasem chwike, a czasem godzine
Gosiek czyś Ty zwariowała? Czy kopa w tyłek chcesz?:/ Człowiek się uczy przez całe życie i bycie mamą też wymaga pewnej nauki. Znasz kogoś, kto na wstępie wie wszystko o opiece i wychowywaniu dzieci? Każda z nas się dowiaduje czegoś na bieżąco i między innymi po to jest to forum (wymiana doświadczeń). Nie możesz sobie nic zarzucić. Koniec i kropka. A jak tak dalej będziesz myśleć to szykuj się na kopniaka:D
Kinia ja też się spiekłam (właśnie się posmarowałam):p Ten wiaterek to jednak zdradliwy był:p niby fajnie chłodno, a słoneczko jednak prażyło:p
Kinia ja też się spiekłam (właśnie się posmarowałam):p Ten wiaterek to jednak zdradliwy był:p niby fajnie chłodno, a słoneczko jednak prażyło:p
u mnie ten system wcale się nie sprawdza ;)
ani nie je regularnie ani nie udaje się go zabawiać po jedzeniu,
na razie w dzień Mateusz jeszcze dużo śpi,
na ranny spacer z reguły wychodzę tak, żeby wrócić max przed 11tą
a podwieczorny - żeby wrócic przed 19 tą
a w nocy go strasznie ciężko uśpić ....
kąpiemy 19.30, potem czasami sie zdrzemnie, po pół godziny cycpluł,
i dziś walczyłam z nim do 23ciej prawie żeby łaskawie książę zamnkął oczy... co smoczka wyplul to się wybudzał i wierzganie....
o 20 tej zaciągnełam rolety, zrobiłam całkowitą ciemność i bajki mu opowiadałam ........ i nic ;) w końcu zadrzemal na mnie i udalo się go sturlać....
i druga w nocy jak widać, kolejny cyc, przewijanie i teraz na całe szczęście chyba śpi :-)
ciekawe jak długo :p
ani nie je regularnie ani nie udaje się go zabawiać po jedzeniu,
na razie w dzień Mateusz jeszcze dużo śpi,
na ranny spacer z reguły wychodzę tak, żeby wrócić max przed 11tą
a podwieczorny - żeby wrócic przed 19 tą
a w nocy go strasznie ciężko uśpić ....
kąpiemy 19.30, potem czasami sie zdrzemnie, po pół godziny cycpluł,
i dziś walczyłam z nim do 23ciej prawie żeby łaskawie książę zamnkął oczy... co smoczka wyplul to się wybudzał i wierzganie....
o 20 tej zaciągnełam rolety, zrobiłam całkowitą ciemność i bajki mu opowiadałam ........ i nic ;) w końcu zadrzemal na mnie i udalo się go sturlać....
i druga w nocy jak widać, kolejny cyc, przewijanie i teraz na całe szczęście chyba śpi :-)
ciekawe jak długo :p
Witch, to chyba nasze maluchy sie dziś zmowily, bo moja tez po kąpieli o 19 zasnęła dopiero ok 23 po karmieniu. Wcześniej zasypiala o budziła sie 3 razy, aż w końcu wpadła w histerie. Odkurzacz z YouTube ja uspokoił, zjadła cyca, polezala u siebie grzecznie, znów zjadła (już w łóżku moim na leżąco) i wtedy dopiero zasnęła. Masakra jakaś. Myślałam, ze zacznę płakać ze zmęczenia.
I jak tak czytam, ze niektóre śpią w dzień tyle, to zazdroszcze bardzo.
Moja w dzień śpi rożnie - bywają drzemki 30 min, ale czasem tez np 1,5h.
Staram sie znaleźć dobry czas na drzemki, aby codziennie było tak samo, ale cieżko idzie, bo ona ma rożne dni. Raz je i śpi ładnie, a innym razem jak dziś :( Loteria po prostu.
W nocy za to jest w miarę stale: je ok 3, 5 i 7. Od 5 śpi z nami, bo tylko tak śpi przez bolacy brzuszek.
I jak tak czytam, ze niektóre śpią w dzień tyle, to zazdroszcze bardzo.
Moja w dzień śpi rożnie - bywają drzemki 30 min, ale czasem tez np 1,5h.
Staram sie znaleźć dobry czas na drzemki, aby codziennie było tak samo, ale cieżko idzie, bo ona ma rożne dni. Raz je i śpi ładnie, a innym razem jak dziś :( Loteria po prostu.
W nocy za to jest w miarę stale: je ok 3, 5 i 7. Od 5 śpi z nami, bo tylko tak śpi przez bolacy brzuszek.
Dzieki dziewczyny za słów wsparcia. Mam ten jezyk niwmowlat i jak zasypiac bez placzu - gdybym jeszcze miala czas je przczytac :)
A jak lulacie w ciagu dnia na rekach? nie wydaje Wam sie ze sie przyzwyczai? Bo ja wlasnie tak robię i sie martwie i chce to jakoś wyposrodkowac bo w ciagu dnia zdarza sie ze na rękach a na noc uczymy ja zasypiac przy muzyczce wiec chyba jest troche zdezorientowana w sposobie zasypiania :)
Miałam wczoraj ciężki dzien dlatego to wszytsko. Mam nadzieje ze dzisiaj będzie lepiej :) dzisiaj o 8 idziemy z Zosia na szczepienie - mam nadzieje ze ja w końcu zaszczepia :)
Możecie mi wytłumaczyć te siatki centylowe ? Zosia urodziła sie w 35 tygodniu i waży teraz 4300. Jak ważyła tydzien temu 4 kg to mowila ze jest w 3 jesli chodzi o siatkę, wiec jeszcze musi troche dogonić zeby byc przy 50. A jak dzisiaj weszlam na ta siatkę tp jest powyżej 50, chyba ze ja coś zle sprawdzam.
A jak lulacie w ciagu dnia na rekach? nie wydaje Wam sie ze sie przyzwyczai? Bo ja wlasnie tak robię i sie martwie i chce to jakoś wyposrodkowac bo w ciagu dnia zdarza sie ze na rękach a na noc uczymy ja zasypiac przy muzyczce wiec chyba jest troche zdezorientowana w sposobie zasypiania :)
Miałam wczoraj ciężki dzien dlatego to wszytsko. Mam nadzieje ze dzisiaj będzie lepiej :) dzisiaj o 8 idziemy z Zosia na szczepienie - mam nadzieje ze ja w końcu zaszczepia :)
Możecie mi wytłumaczyć te siatki centylowe ? Zosia urodziła sie w 35 tygodniu i waży teraz 4300. Jak ważyła tydzien temu 4 kg to mowila ze jest w 3 jesli chodzi o siatkę, wiec jeszcze musi troche dogonić zeby byc przy 50. A jak dzisiaj weszlam na ta siatkę tp jest powyżej 50, chyba ze ja coś zle sprawdzam.
myślę że z tym spaniem i jedzeniem to się trochę ureguluje jak sie skońćzą upały, bo sa dla naszych dzidziusiów pewnie bardzo męczące,
noi jak skończą 3-mce i jak mina te wszystkie problemy brzuszkowe.... oby się unormowało, bo ja już chodzę jakzombie.... o szóstej karmiłam i od tego czasu nie spał, ciumkał smoka i wypluwał co chwilę.... oczywiściee co wyszłam pod prrzysznic to ryk..... teraz dopiero zasnąl u mnie na łóżku, ale dopiero jak połozyłam na brzuchu.... nie wiem czy tak mozna go zostawiac do spania? bo gdzieś czytałam że nie powinno się zostawiac na brzuszku.
A co do lulania, to u mnie się nie sprawdza,,,, po pierwsze na Mateusza noszenie na rękach działa rozweselająco, a po drugie potrafi zacząć wierzgać, a po trzecie jest strasznie ciężki :) w sumie to noszę tylkodo odbicia po karmieniu. Czasem mi się udaje go uspic i uspokoic jak go klade sobie na klatce piersiowej, ale to nie zawsze i z reguly też muszę mieć smoczek.
Za godzinę nawiedzi mnie mama i wywlecze na spacer, no to sobie chyba nie pośpię ....
noi jak skończą 3-mce i jak mina te wszystkie problemy brzuszkowe.... oby się unormowało, bo ja już chodzę jakzombie.... o szóstej karmiłam i od tego czasu nie spał, ciumkał smoka i wypluwał co chwilę.... oczywiściee co wyszłam pod prrzysznic to ryk..... teraz dopiero zasnąl u mnie na łóżku, ale dopiero jak połozyłam na brzuchu.... nie wiem czy tak mozna go zostawiac do spania? bo gdzieś czytałam że nie powinno się zostawiac na brzuszku.
A co do lulania, to u mnie się nie sprawdza,,,, po pierwsze na Mateusza noszenie na rękach działa rozweselająco, a po drugie potrafi zacząć wierzgać, a po trzecie jest strasznie ciężki :) w sumie to noszę tylkodo odbicia po karmieniu. Czasem mi się udaje go uspic i uspokoic jak go klade sobie na klatce piersiowej, ale to nie zawsze i z reguly też muszę mieć smoczek.
Za godzinę nawiedzi mnie mama i wywlecze na spacer, no to sobie chyba nie pośpię ....
Witch ja bardzo często zostawiam Borysa na brzuchu, to jest jego ulubiona pozycja do spania, potrafi tak spać 4h albo dłużej. Jak już nic nie działa to kładę na brzuch głaskam po pleckach i po 5min dziecka nie ma. I na pewno nie siedzę obok niego przez cały ten czas czuwając czy nic sobie nie zrobi, zajrzę może tylko kilka razy. Też potrzebuję chwilę dla siebie, a skoro mu tak wygodnie i nie muszę non stop być przy nim i dotrzymywać towarzystwa to niech sobie tak śpi :)
Gosiek Ty się nie załamuj. Na pewno nie jesteś złą mamą :) Swojego dziecka to Ty się będziesz cały czas uczyć, a to co piszą w książkach czy w necie nie zawsze się sprawdza. Ja jako mama dwójki powinnam już raczej wiedzieć co i jak, ale każde dziecko jest inne i jeśli coś działało na Igora wcale nie sprawdza się u Borysa. Także głowa do góry i słuchaj tego co Ci serce podpowiada, a na pewno córcia będzie szczęśliwa :)
Ja to dzisiaj jakaś słaba jestem i nie wiem czy jutro dotrę na spotkanie. Pół nocy spędziłam w kibelku, a rano to nawet nie miałam siły zrobić starszemu mleka, musiałam sobie usiąść do tej roboty ;) Oby to nie była jakaś grypa żołądkowa, tylko chwilowe zatrucie...
Gosiek Ty się nie załamuj. Na pewno nie jesteś złą mamą :) Swojego dziecka to Ty się będziesz cały czas uczyć, a to co piszą w książkach czy w necie nie zawsze się sprawdza. Ja jako mama dwójki powinnam już raczej wiedzieć co i jak, ale każde dziecko jest inne i jeśli coś działało na Igora wcale nie sprawdza się u Borysa. Także głowa do góry i słuchaj tego co Ci serce podpowiada, a na pewno córcia będzie szczęśliwa :)
Ja to dzisiaj jakaś słaba jestem i nie wiem czy jutro dotrę na spotkanie. Pół nocy spędziłam w kibelku, a rano to nawet nie miałam siły zrobić starszemu mleka, musiałam sobie usiąść do tej roboty ;) Oby to nie była jakaś grypa żołądkowa, tylko chwilowe zatrucie...
U nas usypianie w dzień nie ma żadnej reguły. Mała zasypia albo w łóżeczku z karuzelką, albo w leżaczku (lekko przy tym bujana), albo w wózku albo zdarza się (sporadycznie w sumie, ale się zdarza) na rękach. A na noc zasypia w łóżeczku, także nie martw się różnorodnością zasypiania, bo tak się da ;)
A jeśli chodzi ogólnie o noszenie na rękach to my sporo nosimy :) ale w sumie dlatego, że ja lubię ją nosić, tulić i czuć, że jest blisko. Może przyjdzie taki dzień, że tego pożałuję, bo jej waga zrobi swoje, ale póki co jest nieźle, więc jeszcze dajemy radę :) A poza tym Mała uwielbia pozycje przodem do świata :) wtedy wszystko widać :D
A jeśli chodzi ogólnie o noszenie na rękach to my sporo nosimy :) ale w sumie dlatego, że ja lubię ją nosić, tulić i czuć, że jest blisko. Może przyjdzie taki dzień, że tego pożałuję, bo jej waga zrobi swoje, ale póki co jest nieźle, więc jeszcze dajemy radę :) A poza tym Mała uwielbia pozycje przodem do świata :) wtedy wszystko widać :D
Hej. U nas Ola zaczyna dzien ok 8. Wtedy do 12 nie spi albo ma 5min drzemki. A jak zasnie o tej 12 to praktycznie z drzemki w drzemke i spi caly dzien. Potem kolo 19 sie budzi, kapiel i zabawa do 22 i wtedy juz nocny sen. Karmie w nocy 3 razy. Zasypia najczesciej prrzy karmieniu. Chwile ja trzynam i odkladam. Ladnie sie najada z piersi . Wazy juz 4730. Nawet pytalam polozna czy nie za szybko ale podobno piersia nie mozna przekarmic. Ale tydzien temu miala 4450 . Mi polozna poradzila. Pic szalwie moze,przestanie mi sie to mleko tak nadprodukowac. Wyczytalam tez w necie zeby karmic 3 razy z tej samej piersi i faktycznie jest lepiej. No i wlaczylam bobotic malej raz dziennie i rewelacja. Przestala sie prezyc wyginac i meczyc przy kupce.
Gosiek - ja sie staram usypiać w nocy tak samo - łóżeczko+królik + ewentualnie smok
w dzień tak samo oraz jeszcze wózek na spacerze, ale w domu staram sie go nie bujać w wózku do zaśnięcia.
no i w dzien czasem na kanapie w duzym pokoju obok mnie bo ledwo chodze czasem przez plecy
Jak się wybudza, podchodzę, głaszczę, klepię po pleckach i dopycham smoczek, a no i suszarka z you tube (no i ściągnęłam aplikację na telefon by się ratować jakby neta zabrakło :P)
jak bardzo płacze, to biorę na ręce, uspokajam i znowu odkładam do łóżeczka.
Dziś u nas w nocy znośnie, spał Jaś od 20.30 do 2, otem do 5, a po tej 5 wylądował u nas w łóżkmu - to niesamowite- u siebie darł się okrutnie a jk go mąż przyniósł do sypialni to leżał i się cieszył :)
Teraz udało mi się go położyć w łóżeczku - smok królik i zasnął - staram się go kłaść po 3 ziewaku.
No i mamy kupę! Strasznei się cieszę, bo od niedzieli była cisza i już się denerwowałam.
Poza tym nie mamy stałych pór na drzemki, ani tym bardziej stałych ich długości :P
devil - też się cieszę z pozowlenia - udało mi się fartem - był jakiś nowy ksiądz, który jest u nas od 1 lpica i nie wzywał proboszcza :D
Pani na suchaninie w kancelarii bardzo się dziwiła, że dostaliśmy zgodę w 1 dzień (bo byłam już u niej w poneidziałek porozmawiac co muszę mieć ;) )
czy w tym babycafe jst miejsce by nakarmic i przewinac w razie czego? i gdzie to dokladnie jest? jest tam gdzie zostawic auto?
Ja się postaram oczywiscie dotrzec, ale u nas to zalezy glownie od tego czy bede w stanie wsadzic wozek do bagaznika :P
w dzień tak samo oraz jeszcze wózek na spacerze, ale w domu staram sie go nie bujać w wózku do zaśnięcia.
no i w dzien czasem na kanapie w duzym pokoju obok mnie bo ledwo chodze czasem przez plecy
Jak się wybudza, podchodzę, głaszczę, klepię po pleckach i dopycham smoczek, a no i suszarka z you tube (no i ściągnęłam aplikację na telefon by się ratować jakby neta zabrakło :P)
jak bardzo płacze, to biorę na ręce, uspokajam i znowu odkładam do łóżeczka.
Dziś u nas w nocy znośnie, spał Jaś od 20.30 do 2, otem do 5, a po tej 5 wylądował u nas w łóżkmu - to niesamowite- u siebie darł się okrutnie a jk go mąż przyniósł do sypialni to leżał i się cieszył :)
Teraz udało mi się go położyć w łóżeczku - smok królik i zasnął - staram się go kłaść po 3 ziewaku.
No i mamy kupę! Strasznei się cieszę, bo od niedzieli była cisza i już się denerwowałam.
Poza tym nie mamy stałych pór na drzemki, ani tym bardziej stałych ich długości :P
devil - też się cieszę z pozowlenia - udało mi się fartem - był jakiś nowy ksiądz, który jest u nas od 1 lpica i nie wzywał proboszcza :D
Pani na suchaninie w kancelarii bardzo się dziwiła, że dostaliśmy zgodę w 1 dzień (bo byłam już u niej w poneidziałek porozmawiac co muszę mieć ;) )
czy w tym babycafe jst miejsce by nakarmic i przewinac w razie czego? i gdzie to dokladnie jest? jest tam gdzie zostawic auto?
Ja się postaram oczywiscie dotrzec, ale u nas to zalezy glownie od tego czy bede w stanie wsadzic wozek do bagaznika :P
Cholercia byłyśmy dzisiaj u Sieliwończyka i okazało się, że mała ma dysplazję... Dostałyśmy szynę i mała ma ją nosić po 3 dniach przyzwyczajania 20 godzin na dobę... Kurcze tak mi jej szkoda. Bidulka... Lekarz powiedział, że to nie wina matki tylko to się kształtuje w brzuszku ale i tak jakoś czuję się winna... Opcja najbardziej pesymistyczna zakłada, że leczenie będzie trwało 3 miesiące.... Mam nadzieję, że szybciej się wyleczy :(:(:(:(
funny współczuję. nasza pediatra powiedziała, że SIeliwończyk to guru i jest najlepszy więc nie wiem czy konsultacje u innego coś dadzą.
oby spełnił się wariant optymistyczny - ile wtedy?
Dobrze, że byliście szybko u lekarza a nie np w 8 tygodniu! Marna to pociecha, ale pomyśl, że mała nie będzie tego pamiętała!
ja ciągle zastanawiam się nad lokalem na chrzciny.
Z chrzestnym ciągle mamy problem - nie wiaodmo czy dostanie zaświadczenie, a poza tym taka z niego d*pa, że szok :P no, ale to brat męża. Dobrze, że chociaż chrzestną moje dziecko będzie miało fajną :)
tak czy inaczej jak z bratem nie wyjdzie to wtedy bedziemy musieli kombinować jakeigos kuzyna tescia czy cos (moj maz koniecznie chce by chrzestnym byl ktos z jego strony, ja to najchetniej wzielabym siostre i jej meza, no, ale wg mojego K "ale to musi byc z dwoch stron"
oby spełnił się wariant optymistyczny - ile wtedy?
Dobrze, że byliście szybko u lekarza a nie np w 8 tygodniu! Marna to pociecha, ale pomyśl, że mała nie będzie tego pamiętała!
ja ciągle zastanawiam się nad lokalem na chrzciny.
Z chrzestnym ciągle mamy problem - nie wiaodmo czy dostanie zaświadczenie, a poza tym taka z niego d*pa, że szok :P no, ale to brat męża. Dobrze, że chociaż chrzestną moje dziecko będzie miało fajną :)
tak czy inaczej jak z bratem nie wyjdzie to wtedy bedziemy musieli kombinować jakeigos kuzyna tescia czy cos (moj maz koniecznie chce by chrzestnym byl ktos z jego strony, ja to najchetniej wzielabym siostre i jej meza, no, ale wg mojego K "ale to musi byc z dwoch stron"
Funny współczuje, myśle ze jak Sieliwończyk to stwierdził to bym z nikim innym nie konsultowała.
Luna my tak samo ciagle myślimy gdzie zrobic chrzciny i kiedy i cieżko to ogarnąć żeby chrzestnym pasowało i knajpa jakas była wolna i żeby mi sie jeszcze ona podobała. Idę po niedzieli zobaczy do kos i zorientować sie ile kasy za osobę oni liczą.
Ja nie wiem czy jutro dotrę na spotkanie bo dziś mamy szczepienie i troche sie boje iść z synkiem gdzie będzie dużo ludzi żeby czegoś nie złapał.
Usiaa oby to tylko zatrucie a jak wirus to pewnie na spotkanie nie dotrzesz.
Ale dziś super pogoda ciepło i wiatrek :)
Luna my tak samo ciagle myślimy gdzie zrobic chrzciny i kiedy i cieżko to ogarnąć żeby chrzestnym pasowało i knajpa jakas była wolna i żeby mi sie jeszcze ona podobała. Idę po niedzieli zobaczy do kos i zorientować sie ile kasy za osobę oni liczą.
Ja nie wiem czy jutro dotrę na spotkanie bo dziś mamy szczepienie i troche sie boje iść z synkiem gdzie będzie dużo ludzi żeby czegoś nie złapał.
Usiaa oby to tylko zatrucie a jak wirus to pewnie na spotkanie nie dotrzesz.
Ale dziś super pogoda ciepło i wiatrek :)
no ja juz sama nei wiem co z lokalem...
Chcialabym by mozna sie bylo swobodnie poruszac wozkiem, bysmy mieli osobna sale a nie siedzieli z innymi ludzmi, by mozna bylo nakarmic bez problemu i przebrac malucha no i zeby nei bylo zaduchu w srodku tylko klima, jakby byl gorac na dworzu i tez ja bym chciala by bylo "elegancko", moj maz woli bardziej swojskie klimaty natomiast :P (jak np robie urodziny to za kazdym razem sie dziwi, ze prasuje obrus, bo 1. po co prasowac 2. po co w ogole obrus :)
takze ciezkie boje... cos czuje.
a poza tym chcialabym zrobic chrzciny za miesiac i troche czas sie kurczy :(
no i tez nie wiem na jaki rozmiar szukac ubranka dla młodego... teraz nosi 62, troche zapasu jest ale czy za miesiac beda ok to nie wiem ;)
Chcialabym by mozna sie bylo swobodnie poruszac wozkiem, bysmy mieli osobna sale a nie siedzieli z innymi ludzmi, by mozna bylo nakarmic bez problemu i przebrac malucha no i zeby nei bylo zaduchu w srodku tylko klima, jakby byl gorac na dworzu i tez ja bym chciala by bylo "elegancko", moj maz woli bardziej swojskie klimaty natomiast :P (jak np robie urodziny to za kazdym razem sie dziwi, ze prasuje obrus, bo 1. po co prasowac 2. po co w ogole obrus :)
takze ciezkie boje... cos czuje.
a poza tym chcialabym zrobic chrzciny za miesiac i troche czas sie kurczy :(
no i tez nie wiem na jaki rozmiar szukac ubranka dla młodego... teraz nosi 62, troche zapasu jest ale czy za miesiac beda ok to nie wiem ;)
Styczniowka, my nad Kosem tez sie zastanawialismy, fajnie tam teraz po remoncie, jedzonko jak zwykle dobre, no i sala zabaw dla dzieci jest. Ale w koncu zniechecilo nas to, ze tam za bardzo zaparkowac gdzie nie ma i kazdy bedzie musial kombinowac.
A wlasnie, pod Olivka jest np przewijak w lazience i krzeselko do karmienia, ale mi jakos tak dziwnie karmic w towarzystwie toalety :-), wiec kiedys karmilam tam w altance na dworze. Teraz za to przyjezdni goscie beda tam nocowali, wiec sie do kogos wprosze :-)
A Luna, pytalas o Baby Cafe, jest tam fotel do karmienia.
A wlasnie, pod Olivka jest np przewijak w lazience i krzeselko do karmienia, ale mi jakos tak dziwnie karmic w towarzystwie toalety :-), wiec kiedys karmilam tam w altance na dworze. Teraz za to przyjezdni goscie beda tam nocowali, wiec sie do kogos wprosze :-)
A Luna, pytalas o Baby Cafe, jest tam fotel do karmienia.
Wątpię, by ktokolwiek podważył diagnozę Sieliwończyka. Najważniejsze że szybko zdiagnozowane. Mi mówił, że jeśli dysplazja jest znaleziona w 3-4 tyg to jest bajka, gdyż nie ma problemu z wyleczeniem takich maleństw. Także głowa do góry. Ty to na pewno bardziej przeżyjesz niż ona:)
Mamo leonarda kotek_paprotek@o2.pl
Mamo leonarda kotek_paprotek@o2.pl
coś mi jeden dzien tygodnia zwiało - myslałam że dzis środa, o rany :)!!!
Luna, agent ten Twój mąż ;) po co obrus ;) dobre ;);)
po co stół, po co talerze, może zamowmy wszystkim pizzę ;)
ja staram się nie mysleć o chrzcie, bo mnie lekka irytacja bierze ;)
u siebie w mieszkaniu na pewno nie zrobię, cóż, 20 0sób na 40 metrach raczej będzie mi ciężko upchnąć, tym bardziej że rodzina mojego męża lubi długie nasiadówy .... a co do knajpy, pierw myślałam o "Gościńcu dla przyjaciół" ale to daleko ... mamy na osiedlu nową knajpke w miejscu Pasibrzucha - "Bazylia", ale nie znam jej i nie mam pewnosci że przypadnie ona do gustu moim teściom..... poza tym chrzest u proboszcza Kaliny to dodatkowe zmartowenie dla mnei bo on zawsze robi jakies niestworzone problemy, a ja mam słabe nerwy..... i prawdopodobnie rodziców chrzestnych byśmy mieli przyjezdnych :/ aaaa nie chcę o tym myśleć :/ :/
Mateusza zmuliłam karuzlke z pozytywką i leżeniem na brzuszku
i spi, huraaaa :):) cos krótko dzis je - po 5-7 minut, no ale skoro mu to wystarcza i nie ryczy to nie pcham ;) a ja moge sobie spokojnie wypic małą kawusię :)
PS - czy mogłabym jeszcze raz prosic o link do tego namiotu?
Luna, agent ten Twój mąż ;) po co obrus ;) dobre ;);)
po co stół, po co talerze, może zamowmy wszystkim pizzę ;)
ja staram się nie mysleć o chrzcie, bo mnie lekka irytacja bierze ;)
u siebie w mieszkaniu na pewno nie zrobię, cóż, 20 0sób na 40 metrach raczej będzie mi ciężko upchnąć, tym bardziej że rodzina mojego męża lubi długie nasiadówy .... a co do knajpy, pierw myślałam o "Gościńcu dla przyjaciół" ale to daleko ... mamy na osiedlu nową knajpke w miejscu Pasibrzucha - "Bazylia", ale nie znam jej i nie mam pewnosci że przypadnie ona do gustu moim teściom..... poza tym chrzest u proboszcza Kaliny to dodatkowe zmartowenie dla mnei bo on zawsze robi jakies niestworzone problemy, a ja mam słabe nerwy..... i prawdopodobnie rodziców chrzestnych byśmy mieli przyjezdnych :/ aaaa nie chcę o tym myśleć :/ :/
Mateusza zmuliłam karuzlke z pozytywką i leżeniem na brzuszku
i spi, huraaaa :):) cos krótko dzis je - po 5-7 minut, no ale skoro mu to wystarcza i nie ryczy to nie pcham ;) a ja moge sobie spokojnie wypic małą kawusię :)
PS - czy mogłabym jeszcze raz prosic o link do tego namiotu?
siet... Junior dziś marudny chyba przez to gorąco, ale w końcu usnął i tez kawkę sobie wypije :)
Witch oto link do namiotu:
http://www.decathlon.pl/budka-2-seconds-0-pomaraczowa-id_8242949.html
Witch oto link do namiotu:
http://www.decathlon.pl/budka-2-seconds-0-pomaraczowa-id_8242949.html
Ale fajnie sobie pospać 2h w ciągu dnia, już nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taką możliwość. Od razu człowiek się lepiej czuje :)
Borys chyba wyczuł, że mama jest w kiepskiej kondycji i jest pod opieką taty, bo albo śpi albo sobie grzecznie leży w łóżeczku. W nocy też podobno obudził się tylko koło 4tej, a później już o 8mej :) Czasami to naprawdę nie czuję, że mam w domu drugiego szkraba, oby tak już zostało :)
Luna co do ubranka do chrztu to ja nawet nie mam koncepcji w co małego ubrać. Jakoś nie podobają mi się te typowe ubranka, w których dziecko wygląda jak taka lalka. Poza tym chciałabym, żeby to było coś co mogę później wykorzystać na co dzień, a nie wydać kasę i tylko raz założyć.
My chrzestnych już mamy wybranych, ale ciężko się zgrać co do terminu, bo moja rodzina to przyjezdna, a poza tym termin który wstępnie wybraliśmy nie pasuje ani bratu męża ani mojej siostrze i się zastanawiam czy robić bez nich czy przełożyć na październik...
Borys chyba wyczuł, że mama jest w kiepskiej kondycji i jest pod opieką taty, bo albo śpi albo sobie grzecznie leży w łóżeczku. W nocy też podobno obudził się tylko koło 4tej, a później już o 8mej :) Czasami to naprawdę nie czuję, że mam w domu drugiego szkraba, oby tak już zostało :)
Luna co do ubranka do chrztu to ja nawet nie mam koncepcji w co małego ubrać. Jakoś nie podobają mi się te typowe ubranka, w których dziecko wygląda jak taka lalka. Poza tym chciałabym, żeby to było coś co mogę później wykorzystać na co dzień, a nie wydać kasę i tylko raz założyć.
My chrzestnych już mamy wybranych, ale ciężko się zgrać co do terminu, bo moja rodzina to przyjezdna, a poza tym termin który wstępnie wybraliśmy nie pasuje ani bratu męża ani mojej siostrze i się zastanawiam czy robić bez nich czy przełożyć na październik...
mi udało się dziś zrobić zupę ;)
jeśli chodzi o lokal na chrzciny to myślę nad hotelem gdzie mieliśmy ślub.
Jest blisko kościoła, gdzie chcę robić chrzciny, wszytsko jest "na płąsko" (da się dojechać wózkiem), dostajemy oddzielną salę bez względu na ilość osób, pokój hotelowy (więc mogłabym tam karmić i przewijac malucha), jest przyjemna temperatura, no i sam lokal bardzo mi się podoba - czysto i elegancko (wg mojego teścia to "zimne wnętrze bez wyrazu" - jak skomentował po weselu :P)
Jest natomiast ok 30zł na osobę drożej niż w drugim lokalu nad którym się zastanawiamy, tylko tam jest sielsko anielsko jeśli chodzi o wystrój, trochę schodów, w upały jest zaduch, karmić musiałabym chyba na kanapie w przejściu, no i nie wiem czy zamkną nam lokal jak będziemy mieli kameralną małą imprezę (wg mojego teścia wnętrze z klimatem - mieliśmy tam taki obiad na poprawiny)
Ogólnie jedzenie w obu miejscach mi smakuje.
Jeśli chodzi o "atrakcje dla starszych dzieci" to w hotelu jest mały plac zabaw ze zjeżdżalnią a i tak takich dzieciaków albo będzie 2-ka (4 lata i 1,5) albo 4-ka (4, 1,5, 4, 7) wiec jakby co to na osobnej sali nawet mogłyby biegać i się bawić i nikomu by to nie przeszkadzało, a w drugim lokalu nie ma nic.
Mój mąż za ojcem woli oczywiście "swojskie klimaty" ;) ale chyba się dostosuje do mojej decyzji, a ja się zastanawiam właśnie ze względu na cenę przede wszystkim, bo to będzie 450-750zł różnicy (w zależności od tego kogo w końcu zaprosimy, bo tu też się zastanawiamy.
Sporo, a z drugiej story to chrzciny robi się raz... Eh... tylko się wkurzam jak o tym myślę (zwłaszcza, że dla mnie najważniejszy jest sam sakrament, a już słysze krytykantów w stylu teściu - na pewno będzie komentował.
A tak z tematu chrzcielnego jeszcze- planujecie na przyjęciu jakiś alkohol? Ja chciałam zrobić bez alkoholu, ewentualnie wino do obiadu, ale też już słyszałam opinie, że jak to chrzciny bez alkoholu... nie wiem - dla mnie to jest sakrament mojego dziecka, a wesele.
jeśli chodzi o lokal na chrzciny to myślę nad hotelem gdzie mieliśmy ślub.
Jest blisko kościoła, gdzie chcę robić chrzciny, wszytsko jest "na płąsko" (da się dojechać wózkiem), dostajemy oddzielną salę bez względu na ilość osób, pokój hotelowy (więc mogłabym tam karmić i przewijac malucha), jest przyjemna temperatura, no i sam lokal bardzo mi się podoba - czysto i elegancko (wg mojego teścia to "zimne wnętrze bez wyrazu" - jak skomentował po weselu :P)
Jest natomiast ok 30zł na osobę drożej niż w drugim lokalu nad którym się zastanawiamy, tylko tam jest sielsko anielsko jeśli chodzi o wystrój, trochę schodów, w upały jest zaduch, karmić musiałabym chyba na kanapie w przejściu, no i nie wiem czy zamkną nam lokal jak będziemy mieli kameralną małą imprezę (wg mojego teścia wnętrze z klimatem - mieliśmy tam taki obiad na poprawiny)
Ogólnie jedzenie w obu miejscach mi smakuje.
Jeśli chodzi o "atrakcje dla starszych dzieci" to w hotelu jest mały plac zabaw ze zjeżdżalnią a i tak takich dzieciaków albo będzie 2-ka (4 lata i 1,5) albo 4-ka (4, 1,5, 4, 7) wiec jakby co to na osobnej sali nawet mogłyby biegać i się bawić i nikomu by to nie przeszkadzało, a w drugim lokalu nie ma nic.
Mój mąż za ojcem woli oczywiście "swojskie klimaty" ;) ale chyba się dostosuje do mojej decyzji, a ja się zastanawiam właśnie ze względu na cenę przede wszystkim, bo to będzie 450-750zł różnicy (w zależności od tego kogo w końcu zaprosimy, bo tu też się zastanawiamy.
Sporo, a z drugiej story to chrzciny robi się raz... Eh... tylko się wkurzam jak o tym myślę (zwłaszcza, że dla mnie najważniejszy jest sam sakrament, a już słysze krytykantów w stylu teściu - na pewno będzie komentował.
A tak z tematu chrzcielnego jeszcze- planujecie na przyjęciu jakiś alkohol? Ja chciałam zrobić bez alkoholu, ewentualnie wino do obiadu, ale też już słyszałam opinie, że jak to chrzciny bez alkoholu... nie wiem - dla mnie to jest sakrament mojego dziecka, a wesele.
Witam my już tydzień po chrzcinach: ) też robiliśmy w lokalu bo nie wyobrażam sobie u nas w bloku na tyle osób robić: ) moje dzieci już śpią i mam czas wolny dla siebie.
A co do ubranka my ubieralismy na biało całe dziecko a nie w jakieś szare graniturki dla mnie to takie dziwne.
A alkohol mieliśmy symbolicznie.
A co do ubranka my ubieralismy na biało całe dziecko a nie w jakieś szare graniturki dla mnie to takie dziwne.
A alkohol mieliśmy symbolicznie.
Ja najpierw chciałam zrobić chrzciny pod koniec sierpnia, ale teraz już sama nie wiem. Mam ochotę poczekać aż mała bedzie miała z pół roku. Teraz ona jeszcze strasznie marudzi i każdy dzień to zagadka. Wolałabym, aby najpierw sie unormowala.
Starsza chrzcilam właśnie jak miała pół roku i było super.
Kurczę, moje dziecko śpi, ale na mnie. Jak ja odłożenia, to bankowo sie obudzi :( Ale przecież nie może na mnie ciagle spać...
Może przedwcześnie chwale, ale w końcu nauczyła sie zasypiam w wózku. Jupi! Wcześniej musiałam usypiać pod blokiem, bo wyla. Dopiero jak zasnęła to mogłam isc na spacer...
Starsza chrzcilam właśnie jak miała pół roku i było super.
Kurczę, moje dziecko śpi, ale na mnie. Jak ja odłożenia, to bankowo sie obudzi :( Ale przecież nie może na mnie ciagle spać...
Może przedwcześnie chwale, ale w końcu nauczyła sie zasypiam w wózku. Jupi! Wcześniej musiałam usypiać pod blokiem, bo wyla. Dopiero jak zasnęła to mogłam isc na spacer...
no ja wlasnie nie chcialabym garniturku, myslalam o jakims fajnym komplecie np a'la marynarskim, ale nic nie znalazlam co by mi sie podobalo. jak gora fajna, to spodnie a'la gajer... a przeciez takiemu maluchowi to niewygodnie w tym...
z dziewczynkami to jest prosciej - bialych sukienek pelno ze mozna wybierac i przebierac ...
z dziewczynkami to jest prosciej - bialych sukienek pelno ze mozna wybierac i przebierac ...
funny to ja bylam "ta para" :) a opoznienie to jak to wszedzie zazwyczaj u lekarzy bywa, najwazniejsze ze wszystko dokladnie u Lilianki zbadl wszystko wyjasnil i miejmy nadzieje ze szybko wszystko wroci do normy. U nastepnej Lilianki tez wykryl jakas nieprawidlowosc wiec i tam sie troche przedluzylo wiec ponad godzinke posiedzielismy no ale warto bylo, super lekarz no i bioderka ksiazkowe.
A ja bede czarno bialym wozeczkiem:)
A ja bede czarno bialym wozeczkiem:)
dobry :) ja nie wiem jak się poznajecie po wózkach :) ja tylko kolory rozrozniam hihihi, marki to tak niespecjalnie ;)
karmiałam o 2.50, potem moje dziecię oczywiście zlało sie pprzy przewijaniu, teraz cos trzeczczy w łóżeczku,usiłuję go zmulic odgłosem wiatraka, ale nie idzie... chyba trzeba go wziąć do łózka ;)
a ja ledwo co na oczy widzę
karmiałam o 2.50, potem moje dziecię oczywiście zlało sie pprzy przewijaniu, teraz cos trzeczczy w łóżeczku,usiłuję go zmulic odgłosem wiatraka, ale nie idzie... chyba trzeba go wziąć do łózka ;)
a ja ledwo co na oczy widzę
w bonprixie jest śliczna sukienka biała - mysle że nadawałaby się na chrzest, oczywiście dla dziewczynki ;)
http://www.bonprix.pl/style/sukienka-niemowleca-118517804/?catalogueNumber=912262&category=1014&type=image&return=ref
ja myślałam o czyms z w stylu biały pajacyk i sweterek/ może, nie wiem?
na pewno nic w stylu garniturku ;)
gorsza sprawa, że ja wyglądam jak bambaryła i w nic normalnego sie nie zmieszczę :/
http://www.bonprix.pl/style/sukienka-niemowleca-118517804/?catalogueNumber=912262&category=1014&type=image&return=ref
ja myślałam o czyms z w stylu biały pajacyk i sweterek/ może, nie wiem?
na pewno nic w stylu garniturku ;)
gorsza sprawa, że ja wyglądam jak bambaryła i w nic normalnego sie nie zmieszczę :/
Usiaa u nas też już tak ładnie było z nockami i też się raz budziła, więc też miałam nadzieję że już tak zostanie, natomiast dzisiejsza nocka była już drugą z rzędu nieco słabszą:/ no cóż... z dzieckiem jak z kalejdoskopem-raz tak, raz inaczej... i nigdy nie przewidzisz:p
U nas chrzest to temat na inną rozmowę:( obecnie jesteśmy pod kreską, więc o lokalu to nawet nie myślę, a i ze zwykłym obiadem będzie ciężko:( a gdzie tu ubrać jeszcze dziecko i siebie? (po ciąży wszystkie ciuchy które nosiłam ze mnie spadają)-no ale co by nie psuć sobie humoru na początku dnia, to powiem, że cieszę się że was poznam osobiście i mam nadzieję, że zjawi się nas jak najwięcej :)
U nas chrzest to temat na inną rozmowę:( obecnie jesteśmy pod kreską, więc o lokalu to nawet nie myślę, a i ze zwykłym obiadem będzie ciężko:( a gdzie tu ubrać jeszcze dziecko i siebie? (po ciąży wszystkie ciuchy które nosiłam ze mnie spadają)-no ale co by nie psuć sobie humoru na początku dnia, to powiem, że cieszę się że was poznam osobiście i mam nadzieję, że zjawi się nas jak najwięcej :)
Hej
Żałuję, że mnie nie będzie. Mam nadzieję, że następnym razem mi się uda
Wczoraj byliśmy u Mikaszewskiego i jestem przeszczęśliwa bo powiedział, ze nie trzeba mu podcinać wędzidełka. Musiało mu się wydłużyć. Natomiast jeśli chodzi o krtań to może ta wiotkość utrzymywać się do 2 lat :/ i to nie jest pocieszające. I na pewno będzie się pogarszać jak będzie przeziębiony.
Co do noszenia malucha przed zaśnięciem to niedawno czytałam fajny artykuł gdzie pisali, że takie maluszki powinno się jak najwiecej nosić. Że wtedy czuja się bezpieczne i że generalnie potrzebują takiej bliskości. Ja Frania dużo noszę. Ale tez się boje ze się do tego przyzwyczai
Wczoraj byliśmy w zajezdzie pod oliwka. Enjoy dziękuje, za ofertę poczytałem sobie. Podobają mi się dania, ale jeśli tak smakują jak wczorajszy obiadek który tam zamówiliśmy to kiepsko to widzę. Plac zabaw faktycznie jest, wiec dzieciaki miałyby gdzie poszaleć, ale jednak jedzenie jest chyba ważniejsze. Wiec dalej w kropce... A chciałabym jak najszybciej Frania ochrzcić
Żałuję, że mnie nie będzie. Mam nadzieję, że następnym razem mi się uda
Wczoraj byliśmy u Mikaszewskiego i jestem przeszczęśliwa bo powiedział, ze nie trzeba mu podcinać wędzidełka. Musiało mu się wydłużyć. Natomiast jeśli chodzi o krtań to może ta wiotkość utrzymywać się do 2 lat :/ i to nie jest pocieszające. I na pewno będzie się pogarszać jak będzie przeziębiony.
Co do noszenia malucha przed zaśnięciem to niedawno czytałam fajny artykuł gdzie pisali, że takie maluszki powinno się jak najwiecej nosić. Że wtedy czuja się bezpieczne i że generalnie potrzebują takiej bliskości. Ja Frania dużo noszę. Ale tez się boje ze się do tego przyzwyczai
Wczoraj byliśmy w zajezdzie pod oliwka. Enjoy dziękuje, za ofertę poczytałem sobie. Podobają mi się dania, ale jeśli tak smakują jak wczorajszy obiadek który tam zamówiliśmy to kiepsko to widzę. Plac zabaw faktycznie jest, wiec dzieciaki miałyby gdzie poszaleć, ale jednak jedzenie jest chyba ważniejsze. Wiec dalej w kropce... A chciałabym jak najszybciej Frania ochrzcić
y
dziewczyny ja neistety nie dojechałam.
jestem wykończona!
Jaś jak normalnie zasypia 19.40-20 i spi do 2-3 , a później się budzi koło 5-6 i śpi do 8-9 tak wczoraj/dziś
zasnał koło 21, obudził się 24, a potem co 1,5-2 h jakbym go nie karmiła z tydzień z takim krzykiem - masakra... od 6 zlądowął u nas w łóżku bo byłam juz wykończona :( a w dzień.... właśnie mi zasnął dopiero... próbowałam z nim wyjść to się darł okrutnie - masakra :(
żałuję bardzo, że nie dotarłam na spotkanie :( Mam nadzieję, że się Wam udało!
jestem wykończona!
Jaś jak normalnie zasypia 19.40-20 i spi do 2-3 , a później się budzi koło 5-6 i śpi do 8-9 tak wczoraj/dziś
zasnał koło 21, obudził się 24, a potem co 1,5-2 h jakbym go nie karmiła z tydzień z takim krzykiem - masakra... od 6 zlądowął u nas w łóżku bo byłam juz wykończona :( a w dzień.... właśnie mi zasnął dopiero... próbowałam z nim wyjść to się darł okrutnie - masakra :(
żałuję bardzo, że nie dotarłam na spotkanie :( Mam nadzieję, że się Wam udało!
Mi sie tez nie udało :-/ Goście... Mam nadzieje ze następnym razem dam radę.
My bylismy wczoraj na szczepieniu i lekarka powiedziała ze Zosia słabo głowę podnosi - fakt ze nie kładziemy jej często na brzuch bo sie denerwuje. Mamy iść do poradni wczesnej interwencji czy jakoś tak i maja sprawdzić jak jej napięcie miesniowe - choć to sprawdzała neonatolog ze szpitala w Wejherowie i mowila ze jest ok.... Sama juz nie wiem :-/
My bylismy wczoraj na szczepieniu i lekarka powiedziała ze Zosia słabo głowę podnosi - fakt ze nie kładziemy jej często na brzuch bo sie denerwuje. Mamy iść do poradni wczesnej interwencji czy jakoś tak i maja sprawdzić jak jej napięcie miesniowe - choć to sprawdzała neonatolog ze szpitala w Wejherowie i mowila ze jest ok.... Sama juz nie wiem :-/
Gosiek nie martw się. Oni zawsze straszą. Z drugiej strony dobrze, ze reagują. A jak ponosisz go tak pionie na rączki to odchyla główkę?
Mój Fran to w ogóle nie leży na brzuchu bo tego nie znosi. Jak go kładę to ledwo co to głowę unosi. Ale jak mam go na raczkach to mocno ja odchyla. My z moja Basia jak była malutka chodziliśmy do lekarza bo ona bardzo odchylala głowę w bok i aż do tylu. Mialamkrecz karku, chodziliśmy na rehabilitację. Ale zanim tam dotarliśmy odwiedzaliśmy lekarzy i każdy wymyślał co innego. Ja z każdej wizyty wychodziłem ze łzami w oczach. W końcu się okazało ze w brzuchu musiała mieć mocno ta głowę odkręconą i trzeba ja było troszkę porehabilitować
Każde dziecko rozwija się swoim temtem. A jeśli do tej pory napięcie miał dobre to przecież na pewno tak jest :)
Mój Fran to w ogóle nie leży na brzuchu bo tego nie znosi. Jak go kładę to ledwo co to głowę unosi. Ale jak mam go na raczkach to mocno ja odchyla. My z moja Basia jak była malutka chodziliśmy do lekarza bo ona bardzo odchylala głowę w bok i aż do tylu. Mialamkrecz karku, chodziliśmy na rehabilitację. Ale zanim tam dotarliśmy odwiedzaliśmy lekarzy i każdy wymyślał co innego. Ja z każdej wizyty wychodziłem ze łzami w oczach. W końcu się okazało ze w brzuchu musiała mieć mocno ta głowę odkręconą i trzeba ja było troszkę porehabilitować
Każde dziecko rozwija się swoim temtem. A jeśli do tej pory napięcie miał dobre to przecież na pewno tak jest :)
y
Tak, jak trzymam ja na rekach to odchyla glowke.
Jak goscie pojechali wlasnie probuje z Zosia zasypiania samemu. Poczekalam na trzy ziewniecia (akurat po karmieniu) odlozylam ja, wlozylam jej smoczka i wlaczylam na YT muzyke do zasypiania dla dzieci, ktora ostatnio wynalazl moj maz i Zosia ( fakt z moja pomoca ) ale zasypiala. Ma coraz bardziej maslane oczy, zobaczymy czy zasnie. Ale pojawilo mi sie kilka pytan
- co jesli dziecko zaczyna byc spiace przed kapaniem, a po kapaniu badz ubraniu w piżamke sie rozbudza
- czy wychodzicie do pokoju jak dziecko zaczyna cos tam do siebie gadac, ew troche glosniej zakwili?
- poddnosicie tylko wtedy gdy klepanie po pleckach i glaskanie nie pomaga?
- co jesli usypianie trwa tak dlugo, ze przychodxi pora do kladzenia spac na noc, rytualu kapania?
Jak goscie pojechali wlasnie probuje z Zosia zasypiania samemu. Poczekalam na trzy ziewniecia (akurat po karmieniu) odlozylam ja, wlozylam jej smoczka i wlaczylam na YT muzyke do zasypiania dla dzieci, ktora ostatnio wynalazl moj maz i Zosia ( fakt z moja pomoca ) ale zasypiala. Ma coraz bardziej maslane oczy, zobaczymy czy zasnie. Ale pojawilo mi sie kilka pytan
- co jesli dziecko zaczyna byc spiace przed kapaniem, a po kapaniu badz ubraniu w piżamke sie rozbudza
- czy wychodzicie do pokoju jak dziecko zaczyna cos tam do siebie gadac, ew troche glosniej zakwili?
- poddnosicie tylko wtedy gdy klepanie po pleckach i glaskanie nie pomaga?
- co jesli usypianie trwa tak dlugo, ze przychodxi pora do kladzenia spac na noc, rytualu kapania?
Mimmossa to w takim razie przepraszam raz jeszcze za opóźnienie :) Moja młoda jak słyszałaś ma dość donośny głos. Przy wyjściu się uspokoiła ale w samochodzie płakała całą drogę do domu...
Na spotkanie nie dotarłam bo dzisiaj mąż mi się rozłożył i musiałam zostać... Następnym razem postaram się dotrzeć.
Na spotkanie nie dotarłam bo dzisiaj mąż mi się rozłożył i musiałam zostać... Następnym razem postaram się dotrzeć.
Gosiek ja nie wchodzę do Borysa za każdym razem jak się odzywa, czasem reaguję dopiero jak już dość mocno krzyczy ;) Jeśli wiem, że jest najedzony, przewinięty i raczej mu nic nie dolega to go zostawiam, niech sobie trochę pogada, czy też pokwili, krzywda mu się nie dzieje. Wiadomo, że jak zaczyna wrzeszczeć, że cały falowiec słyszy to od razu zjawiam się w pokoju ;) W przypadku gdy wiem, że akurat mu się oczy sklejają i zaczyna się odzywać to reaguję natychmiast - idę wsadzić smoczek lub włączyć karuzelę, żeby się nie rozbudził.
Jeśli chodzi o ostatni podpunkt to ja wybudzam, nawet jeśli zasnęło 10 minut przed kąpielą. To jest u nas stały punkt dnia i nie chcę, żeby został przesuwany (ewentualnie w jakiś szczególnych przypadkach)
Nas w niedzielę czeka pierwsza długa podróż z Borysem, jedziemy do dziadków do Poznania. Ciekawe czy prześpi całą podróż czy będzie podziwiał widoki. Igor w czasie 5h podróży potrafił się w tym wieku zdrzemnąć tylko 1h. Oby Borys był z tych śpiących ;)
Jeśli chodzi o ostatni podpunkt to ja wybudzam, nawet jeśli zasnęło 10 minut przed kąpielą. To jest u nas stały punkt dnia i nie chcę, żeby został przesuwany (ewentualnie w jakiś szczególnych przypadkach)
Nas w niedzielę czeka pierwsza długa podróż z Borysem, jedziemy do dziadków do Poznania. Ciekawe czy prześpi całą podróż czy będzie podziwiał widoki. Igor w czasie 5h podróży potrafił się w tym wieku zdrzemnąć tylko 1h. Oby Borys był z tych śpiących ;)
hej :)
u nas jest różnie. wieczorem jak słyszę, że kwili to idę od razu co by nie dopuścić (tak jak usiaa), żeby mała się nie rozbudziła. A w dzień to różnie. Zależy od tego jaki ona ma humor (jeśli wiem, że danego dnia jest średni to idę od razu, bo jak się rozpłacze to wtedy troszkę ciężko ją uspokoić).
ja nie kąpię tak zupełnie codziennie. co prawda jak zaśnie powiedzmy o tej 18 czy 19 to ją wybudzam przed 20 żeby przebrać, dać cyca i do wyrka położyć. Chyba że długo śpi no to wtedy jak wybudzę to kąpię. Generalnie rzadko zdarzają się dni bez kąpieli no ale się zdarzają ;)
usiaa powodzenia w niedzielę :) spora trasa jak na pierwszy raz :)
dzięki dziewczyny za spotkanie :) było mi naprawdę miło Was poznać (i Wasze maluchy oczywiście również) Oby częściej :D
u nas jest różnie. wieczorem jak słyszę, że kwili to idę od razu co by nie dopuścić (tak jak usiaa), żeby mała się nie rozbudziła. A w dzień to różnie. Zależy od tego jaki ona ma humor (jeśli wiem, że danego dnia jest średni to idę od razu, bo jak się rozpłacze to wtedy troszkę ciężko ją uspokoić).
ja nie kąpię tak zupełnie codziennie. co prawda jak zaśnie powiedzmy o tej 18 czy 19 to ją wybudzam przed 20 żeby przebrać, dać cyca i do wyrka położyć. Chyba że długo śpi no to wtedy jak wybudzę to kąpię. Generalnie rzadko zdarzają się dni bez kąpieli no ale się zdarzają ;)
usiaa powodzenia w niedzielę :) spora trasa jak na pierwszy raz :)
dzięki dziewczyny za spotkanie :) było mi naprawdę miło Was poznać (i Wasze maluchy oczywiście również) Oby częściej :D
Usiaa daj znać jak Wam minęła podróż bo ja też chce się wybrać do dziadków ale na początku września w Świętokrzyskie, problem w tym, że mój facet chce jechać w dzień bo w nocy "nie widzi" a Junior jest mega aktywny i mogą być niespodzianki ehhh
no i my mamy do pokonania 600 km i Junior ponad 12 h w foteliku!!!??? hmmm nie wiem czy tak długo można, wiem że będziemy robić przerwy ale mimo wszystko mam mieszane uczucia
dziewczyny bardzo dziękuję za dzisiejsze spotkanie, ja jako początkująca mama i świeżo upieczona Gdańszczanka dużo od Was się dowiem :)))
myślę, że raz w miesiącu powinnyśmy się zmobilizować
Junior dziś bardzo mało w dzień spał no i padł mi już ze zmęczenia (i babcia też hehhe) także uciekam spakować torbę bo jutro do Karwi wyruszamy
pozdrawiam i przespanej nocy życzę
majowa mama Leonarda
no i my mamy do pokonania 600 km i Junior ponad 12 h w foteliku!!!??? hmmm nie wiem czy tak długo można, wiem że będziemy robić przerwy ale mimo wszystko mam mieszane uczucia
dziewczyny bardzo dziękuję za dzisiejsze spotkanie, ja jako początkująca mama i świeżo upieczona Gdańszczanka dużo od Was się dowiem :)))
myślę, że raz w miesiącu powinnyśmy się zmobilizować
Junior dziś bardzo mało w dzień spał no i padł mi już ze zmęczenia (i babcia też hehhe) także uciekam spakować torbę bo jutro do Karwi wyruszamy
pozdrawiam i przespanej nocy życzę
majowa mama Leonarda
Gosiek
- u nas tak jest jak nie polozymy przed kapaniem (normalnie staram sie by przed kapaniem Jaś pospał 15-30 minut)
Ja zawsze po kąpaniu karmię i po karmieniu odkładam do łóżeczka, włączam królika, życzę mu słodkich snów i wychodzę, jak zaczyna marudzić daję smoczek
- do pokoju wchodze jak zaczynają się marudki i popłakiwania (jak zasypia), jak zakwili przez sen to nie, ale jak zacyna poplakiwac to wchoze i daje smoczek zeby sie nie rozbudzil, natomiast jak już zaśnie to często wstaję dopiero na ostrej syrenie :P bo to pora na karmienie już. no chyba, ze minelo mniej niz 2h od ostatniego to maz w nocy idzie i go uspokaja smokiem ;)
-ja podnosze tylko jak to nic nie daje, bo jak wyciagam to sie mały rozbudza bardziej więc staram się go uspokoić "na leżąco" nie wyjmując
- ja wteyd przemeczam - jest 15 minut płaczu okrutnego keidy mąż przygotowuje kąpiel ;) (czasem wtedy kąpiemy szybciej jakmarudzi marudzi i zasnąć nie chce)
Po kąpieli, nawet jak jest przemeczony to jak podje to zaśnie.
- ja wybudzam, ale jak pośpi chwilę. 15 minut obsuwy w kapieli tragedii nie zrobi ;) na poczatku sie balam, ze nie zaśnie potem (no i szkoda mi bylo tego ze tak mozolnie go usypialam, a teraz mam go budzic :P), ale Jas w kapieli sie wybudzil, ale zjadl i poszedl ladnie dalej spac
ogolnie staram sie kapac 19.30-20 i tej 20-stej nie przekraczac.
- u nas tak jest jak nie polozymy przed kapaniem (normalnie staram sie by przed kapaniem Jaś pospał 15-30 minut)
Ja zawsze po kąpaniu karmię i po karmieniu odkładam do łóżeczka, włączam królika, życzę mu słodkich snów i wychodzę, jak zaczyna marudzić daję smoczek
- do pokoju wchodze jak zaczynają się marudki i popłakiwania (jak zasypia), jak zakwili przez sen to nie, ale jak zacyna poplakiwac to wchoze i daje smoczek zeby sie nie rozbudzil, natomiast jak już zaśnie to często wstaję dopiero na ostrej syrenie :P bo to pora na karmienie już. no chyba, ze minelo mniej niz 2h od ostatniego to maz w nocy idzie i go uspokaja smokiem ;)
-ja podnosze tylko jak to nic nie daje, bo jak wyciagam to sie mały rozbudza bardziej więc staram się go uspokoić "na leżąco" nie wyjmując
- ja wteyd przemeczam - jest 15 minut płaczu okrutnego keidy mąż przygotowuje kąpiel ;) (czasem wtedy kąpiemy szybciej jakmarudzi marudzi i zasnąć nie chce)
Po kąpieli, nawet jak jest przemeczony to jak podje to zaśnie.
- ja wybudzam, ale jak pośpi chwilę. 15 minut obsuwy w kapieli tragedii nie zrobi ;) na poczatku sie balam, ze nie zaśnie potem (no i szkoda mi bylo tego ze tak mozolnie go usypialam, a teraz mam go budzic :P), ale Jas w kapieli sie wybudzil, ale zjadl i poszedl ladnie dalej spac
ogolnie staram sie kapac 19.30-20 i tej 20-stej nie przekraczac.
Dziewczyny jak Wy smoczki wprowadziłyście? Ja już nie mam pomysłu. Wszystkimi się krztusi, krzywi. A ja nie chcę i nie mogę teraz być ''żywym smoczkiem''. Mam już MAM, lovi, chicco, nuk. I wszystkie odpadają. Są jakby za długie. Wszyscy mówią, że mam się cieszyć i nie wprowadzać ale ja muszę mieć czas dla starszej też. Może ja coś źle robię już drugie dziecko i ja czuję, że wpadam w to samo. Uspokajam tylko cyckiem a wtedy narzekam, że pokarmu za dużo.
A co do rytmu to u nas brak, kąpiel jak wypadnie tak jest, jak zaśnie tak śpi. Mam tylko jedną zasadę. Ja nie umiem nie reagować na płacz. Reaguję natychmiastowo jeśli tylko akurat mogę. Z Magdą też tak robiłam, tuliłam, nosiłam, lulałam i ostatecznie pięknie zasypia po przeczytaniu bajeczki. Także do niczego się nie przyzwyczaiła itd a co się natuliłyśmy to nasze.
A co do rytmu to u nas brak, kąpiel jak wypadnie tak jest, jak zaśnie tak śpi. Mam tylko jedną zasadę. Ja nie umiem nie reagować na płacz. Reaguję natychmiastowo jeśli tylko akurat mogę. Z Magdą też tak robiłam, tuliłam, nosiłam, lulałam i ostatecznie pięknie zasypia po przeczytaniu bajeczki. Także do niczego się nie przyzwyczaiła itd a co się natuliłyśmy to nasze.
Eljotka co do płaczu to się z Tobą zgodzę. Na płacz reaguję zawsze. Nie zawsze reaguję od razu na kwilenie (chyba że w nocy, co by wszystkich nie rozbudziła), tylko daję jej czas na pogadanie sobie. Ogólnie wychodzę z założenia, że dziecko powinno czuć i wiedzieć, że rodzic zareaguje na jego potrzeby i wtedy czuje się po prostu bezpiecznie. No i współczuję bycia "smoczkiem"... Może próbuj dawać smoka jak jest spokojny, bo jak już zaczyna płakać a nie jest do smoczka przyzwyczajony to nie ma szans że chwyci.
Mój Mały ssie tylko taki smoczek https://www.e-farm.pl/large/2585.jpg tych które są zakończone tą "kulką" nie potrafi zassać. A tego zasyssa tylko jak mu położę dłoń na twarzy i przytrzymam tak chwilkę ze smokiem.
No i Oski jest młodszy od Waszych pociech ale z reguły kapiemy go koło 20 ale to jest takie pół godz w prawo pół w lewo a jak gdzies jestesmy i wrcamy do domu późno to i o 22 kapiemy i też ładnie śpi i jakoś nie jest "rozregulowany".
No i Oski jest młodszy od Waszych pociech ale z reguły kapiemy go koło 20 ale to jest takie pół godz w prawo pół w lewo a jak gdzies jestesmy i wrcamy do domu późno to i o 22 kapiemy i też ładnie śpi i jakoś nie jest "rozregulowany".
my staramy się kąpać 19.30 - 20 tak plus minus
po kapieli i tak nie śpi zwykle do 23-ciej
chociaż dzis zrobił wyjątek - ja pojechałłam do Tesko, a on zasnął na kanapie z tatusiem, nie obudził się jak przeniosłam do łózeczka i budziłam dopiero o 23ciej na karmienie i teraz o 2.30 karmiłam, to do teraz buszuje ;)
w dzień spal trochę na brzuszku, puszczałam mu też z youtubea dźwiięki oceanu delfiny i wieloryby to i on odlecial i ja ;)
teraz tez mu puszczam z komórki szum fal, ale sie chyba mała paskuda wyspałaa, bo smoka mlemla i wypluwa, a co wypluje to sie wybudza..... cienko coś widze dzisiejszy dzień ......
po kapieli i tak nie śpi zwykle do 23-ciej
chociaż dzis zrobił wyjątek - ja pojechałłam do Tesko, a on zasnął na kanapie z tatusiem, nie obudził się jak przeniosłam do łózeczka i budziłam dopiero o 23ciej na karmienie i teraz o 2.30 karmiłam, to do teraz buszuje ;)
w dzień spal trochę na brzuszku, puszczałam mu też z youtubea dźwiięki oceanu delfiny i wieloryby to i on odlecial i ja ;)
teraz tez mu puszczam z komórki szum fal, ale sie chyba mała paskuda wyspałaa, bo smoka mlemla i wypluwa, a co wypluje to sie wybudza..... cienko coś widze dzisiejszy dzień ......
Hejka
Eljotka spróbuj jak malutka będzie przy cycku odsunąć ją delikatnie i dać smoczka. Grunt, żeby załapała. Tak mi radziła położna bo też byłam dla Frania smoczkiem :) Grunt, żeby załapała. Ale może się też zdarzyć tak, że nie będzie już go akceptować. Ja wiem, że nie ma reguły, ale dlatego ja wciskałam już w szpitalu. W razie późniejszych marudzeń..
a powiedzcie dziewczyny jak to baby cafe? faktycznie takie fajne? można spokojnie wypić kawkę jak maluchy się bawią?
Eljotka spróbuj jak malutka będzie przy cycku odsunąć ją delikatnie i dać smoczka. Grunt, żeby załapała. Tak mi radziła położna bo też byłam dla Frania smoczkiem :) Grunt, żeby załapała. Ale może się też zdarzyć tak, że nie będzie już go akceptować. Ja wiem, że nie ma reguły, ale dlatego ja wciskałam już w szpitalu. W razie późniejszych marudzeń..
a powiedzcie dziewczyny jak to baby cafe? faktycznie takie fajne? można spokojnie wypić kawkę jak maluchy się bawią?
y
U nas znów inaczej :/
Wczoraj wieczorem histeria. W końcu zjadła z cyca ile chciała i poszłam sie myć. Po dwóch minutach słyszę takie darcie sie, ze masakra. Maz mówi, ze głodna wiec robię butle. Zjadła ze 30, poszła do kołyski, pogadał z zabawkami, a jak zaczęła marudzić, to zabawki maz schował, dał smoka i mała zasnęła w 5 minut. I tak spała od chyba 22 do 3.30.
Dziś wstała o 7, zjadła już 2 razy z cyca. Położyłam na matę, bo chciałam kurze wytrzeć i widzę, ze odjeżdża. Wiec przykrywam pieluszki tetrowa (tak łupi nawet w upał), daje smoka, ale coś sie wybudza na tej macie. Odłożyłam do kołyski i bach zasnęła natychmiast.
Nigdy tak nie robiła... Jestem wiec ucieszona i pełna nadziei, ze może jest szansa na normalne usypianie :)
Wczoraj wieczorem histeria. W końcu zjadła z cyca ile chciała i poszłam sie myć. Po dwóch minutach słyszę takie darcie sie, ze masakra. Maz mówi, ze głodna wiec robię butle. Zjadła ze 30, poszła do kołyski, pogadał z zabawkami, a jak zaczęła marudzić, to zabawki maz schował, dał smoka i mała zasnęła w 5 minut. I tak spała od chyba 22 do 3.30.
Dziś wstała o 7, zjadła już 2 razy z cyca. Położyłam na matę, bo chciałam kurze wytrzeć i widzę, ze odjeżdża. Wiec przykrywam pieluszki tetrowa (tak łupi nawet w upał), daje smoka, ale coś sie wybudza na tej macie. Odłożyłam do kołyski i bach zasnęła natychmiast.
Nigdy tak nie robiła... Jestem wiec ucieszona i pełna nadziei, ze może jest szansa na normalne usypianie :)
witam się i ja :)
Ehhhh nocka do d**** :/ nie dość że ja zasnęłam dopiero przed 1 to o 2:45 mała na jedzenie się obudziła. OKAY. Następna pobudka o 5:40. Wszystko byłoby w porządku, gdyby Mała nie postanowiła sobie, że to już koniec spania :P Oczy duże, zajarana jak gwizdek i sobie gada i się kręci (ło matko z jakich pozycji ja ją przekręcałam to nie pytajcie).. po 7 wstał Barti, za to widzę, że Mała zaczyna mulić... To na szczęście małżon wstał do starszaka, a ja z Młodą jeszcze kimnęłyśmy i obudziłyśmy się przed 9 :) bez tego nie wiem jak bym funkcjonowała dzisiaj ;P
Ehhhh nocka do d**** :/ nie dość że ja zasnęłam dopiero przed 1 to o 2:45 mała na jedzenie się obudziła. OKAY. Następna pobudka o 5:40. Wszystko byłoby w porządku, gdyby Mała nie postanowiła sobie, że to już koniec spania :P Oczy duże, zajarana jak gwizdek i sobie gada i się kręci (ło matko z jakich pozycji ja ją przekręcałam to nie pytajcie).. po 7 wstał Barti, za to widzę, że Mała zaczyna mulić... To na szczęście małżon wstał do starszaka, a ja z Młodą jeszcze kimnęłyśmy i obudziłyśmy się przed 9 :) bez tego nie wiem jak bym funkcjonowała dzisiaj ;P
devil ja mam tak co noc - karmienie co 1,5 godziny góra 2. Więc możesz sobie wyobrazić jak chodzę w ciągu dnia. Jak tylko na chwilkę przysiądę to oczy mi się dosłownie zamykają. Dlatego ciągle staram się coś w domu robić. Pierwsze co wstaję to myślę o kawie. Masakra.
A wszystko za sprawą cycka. Jako, że chcę chociaż w nocy karmić piersią to on je góra 5 min i zasypia. Więc się w pełni nie naje i budzi co 1,5. Dzisiaj o 4.40 się obudził i poszłam mu zrobić butle bo piersi miękkie to spał do 8. Ale żal mi go w ogóle cycem nie karmić więc na razie muszę się przemęczyć
A wszystko za sprawą cycka. Jako, że chcę chociaż w nocy karmić piersią to on je góra 5 min i zasypia. Więc się w pełni nie naje i budzi co 1,5. Dzisiaj o 4.40 się obudził i poszłam mu zrobić butle bo piersi miękkie to spał do 8. Ale żal mi go w ogóle cycem nie karmić więc na razie muszę się przemęczyć
y
hejka, ja troche dętka jestem :/ chciałam iść na spacer, ale cos na cheełmie kropi, więc młodego wystawiłam na balkon niech sobie oddycha świezym powietrzem, a ja sie snuję po chacie ...
mąż od 6 tej rano siedzi przy kompie, pytałam sie czy ma zamiar w te wakacje brać urlop, bo ma niewykorzystany jeszcze z zeszłego roku, to był wielce zdziwiony.... :/ wrrrrryyyyy po co urlop?!
mąż od 6 tej rano siedzi przy kompie, pytałam sie czy ma zamiar w te wakacje brać urlop, bo ma niewykorzystany jeszcze z zeszłego roku, to był wielce zdziwiony.... :/ wrrrrryyyyy po co urlop?!
Moja jak nigdy spała prawie 2h. Jak nigdy miała w dzień 3h przerwę miedzy karmieniami i myślałam, ze zje za dwóch. Ale zjadła jakieś 40 z butli tylko i sie darla prawie zasypiajac. Zasnąć oczywiście nie mogła. Obstawiam, ze przez brzuch. Położyłam na brzuchu na kanapie i zasypia właśnie ze smokiem. Ciekawe czy znów pospi???
Niech sie wyśpi, bo na 16.30 idziemy na obiad do restauracji, wiec mogłaby nie marudzić.
Niech sie wyśpi, bo na 16.30 idziemy na obiad do restauracji, wiec mogłaby nie marudzić.
My się wybieraliśmy po południu zobaczyć na Jarmark Dominikański, ale zobaczymy czy się pogoda poprawi
Dzisiaj dopołudnia próbowałam przez 2h uśpić Borysa i nic. Postanowiłam zrobić mu butlę, a w tym czasie Igor zaczął odkurzać i młody zasnął snem kamiennym, że nic na niego nie działało. Podszczypywałam, gilgałam i nic go nie ruszało, nawet buzi do tej butli nie otworzył. Teraz przynajmniej wiem co robić jak będzie marudny i nie będzie chciał spać ;)
Witch ja mojego to nawet o urlop wolę nie pytać. Mimo, że sam sobie jest szefem to ma problem wyjść szybciej z pracy, żeby sobie np. na plażę pojechać. Stwierdził, że jak teraz nas wywiezie do Poznania to może weźmie sobie wolne 2 dni i pojedzie na działkę się zresetować. Czasem mam wrażenie, że on nie od pracy chce odpoczywać tylko od obowiązków rodzinnych, ehhh... Szkoda gadać...
Dzisiaj dopołudnia próbowałam przez 2h uśpić Borysa i nic. Postanowiłam zrobić mu butlę, a w tym czasie Igor zaczął odkurzać i młody zasnął snem kamiennym, że nic na niego nie działało. Podszczypywałam, gilgałam i nic go nie ruszało, nawet buzi do tej butli nie otworzył. Teraz przynajmniej wiem co robić jak będzie marudny i nie będzie chciał spać ;)
Witch ja mojego to nawet o urlop wolę nie pytać. Mimo, że sam sobie jest szefem to ma problem wyjść szybciej z pracy, żeby sobie np. na plażę pojechać. Stwierdził, że jak teraz nas wywiezie do Poznania to może weźmie sobie wolne 2 dni i pojedzie na działkę się zresetować. Czasem mam wrażenie, że on nie od pracy chce odpoczywać tylko od obowiązków rodzinnych, ehhh... Szkoda gadać...
Usia powiem Ci tylko tyle ze mozemy sobie rękę podać. Mój maz rowniez choć jest na swoim to nie ma szans by wcześniej sie zwolnił. Mieliśmy gdzieś pojechać ba parę dni. Lipiec sie kończy,a ja wczoraj usłyszałam ze nie ma szans na wolne w sierpniu. Wiec pewnie nici ze wspólnego wyjazdu. I powiem Ci, ze też czasem mi sie wydaje ze on woli popracować sobie spokojnie w biurze niż do domu wcześniej wrócić. W domu wiadomo trojka dzieci to i wieczny haos. Też bym czasem sobie od tego odpoczela...
Te nasze dzieci chyba sie jakoś dogadają ze soba :) Zośka fakt zasnela sama o 20 ( aż nie wiedziałam co z czas robić ;) ) za to o 4 chyba stwierdzila ze wyspala bo oczy jak 5 zł i majtanie nogami... Walczyłam melodyjki do spania ale nie zadziałało, wiec zaczęłam ja smyrac po nosku. Rozplakala die to wzięłam ululalam i odlozylam ale ona tez nie dawała za wygrana. W końcu stwierdziłam ze jest chyba glodna i poszłam zrobic mleko ale jak wróciłam to juz spała :)
Hehe to długo to mleko robicie:p
My byliśmy na jarmarku zobaczyć co i jak. Młoda ja zasnęła po 13 jak wyszliśmy z domu, tak się obudziła przed 17 jak do niego wchodziliśmy:p Właśnie ją wykąpałam i teraz ciągnie cyca i za chwilę lulu.
Któraś się wybiera na Red bull air race? Wypatrywać Was wśród stutysięcznego tłumu?:p
My byliśmy na jarmarku zobaczyć co i jak. Młoda ja zasnęła po 13 jak wyszliśmy z domu, tak się obudziła przed 17 jak do niego wchodziliśmy:p Właśnie ją wykąpałam i teraz ciągnie cyca i za chwilę lulu.
Któraś się wybiera na Red bull air race? Wypatrywać Was wśród stutysięcznego tłumu?:p
no ja sie zastanawialam czy nie isc na red bulla, ale nie wiem czy jest sens sie tam pchac z wozkiem jak beda takie dzikie tłumy...
my dzisiaj bylismy w zoo, ja parkowalismy to jeszcze padalo a jak weszlismy do zoo to sie zrobila super pogoda :)
bylam tez w mama i ja obejrzec ciuszki na chrzest i absolutnie NIC mi nie wpadlo w oko :( za darmo bym nie wziela... ehhh cos czuje ze ciezko bedzie ubrac Jasia.
Musze pojechac do tych dewocjonaliow chyba i przejrzec sieciowki.
jesli chodzi o mężów.... moj wlasnie wyszedl "na rower" = jedzie sobie do centrum na piwo. tez odnosze wrazenie, ze chce odpoczac ode mnei i dziecka - fakt, ze jestem ostatnio straszna zrzeda, ale ja na prawde ejstem zmeczona.
on chodzi 3x w tygodniu na silownie, jak nie chodzi na silke to cwiczy w domu i biega.
Ja pierwszy raz od 2 miesiecy (plus pol ciazy lezałam...) wyszlam sobie zrobic paznokcie...
to jak przed chwila sie klocilismy, ze wychodzi to mi wypomnial, ze jak ja poszlam sobie zrobic paznokcie t on mi wyrzutow nie robil!
masakra.
(dodam, ze w zoo bylismy ze znajomą para i moj maz to szedl z kolega caly czas w zasadzie, do ktorego wlasie pojechal....)
jakis gorszy mam dzis dzien... sory, że tak marudze :P
my dzisiaj bylismy w zoo, ja parkowalismy to jeszcze padalo a jak weszlismy do zoo to sie zrobila super pogoda :)
bylam tez w mama i ja obejrzec ciuszki na chrzest i absolutnie NIC mi nie wpadlo w oko :( za darmo bym nie wziela... ehhh cos czuje ze ciezko bedzie ubrac Jasia.
Musze pojechac do tych dewocjonaliow chyba i przejrzec sieciowki.
jesli chodzi o mężów.... moj wlasnie wyszedl "na rower" = jedzie sobie do centrum na piwo. tez odnosze wrazenie, ze chce odpoczac ode mnei i dziecka - fakt, ze jestem ostatnio straszna zrzeda, ale ja na prawde ejstem zmeczona.
on chodzi 3x w tygodniu na silownie, jak nie chodzi na silke to cwiczy w domu i biega.
Ja pierwszy raz od 2 miesiecy (plus pol ciazy lezałam...) wyszlam sobie zrobic paznokcie...
to jak przed chwila sie klocilismy, ze wychodzi to mi wypomnial, ze jak ja poszlam sobie zrobic paznokcie t on mi wyrzutow nie robil!
masakra.
(dodam, ze w zoo bylismy ze znajomą para i moj maz to szedl z kolega caly czas w zasadzie, do ktorego wlasie pojechal....)
jakis gorszy mam dzis dzien... sory, że tak marudze :P
nie no my Zuźkę zostawiamy mojej mamie, bo nie uśmiecha mi się pchać tam z wózkiem, a po drugie (i co ważniejsze) hałas... jedziemy tam dla Bartiego :) on szaleje za samolotami :)
Luna głowa do góry... z facetami to tak zawsze... my - matki polki musimy robić wszystko, ale jak oni coś zrobią przy dziecku pod naszą nieobecność to powinnyśmy ich na piedestały wyciągać :P
Luna głowa do góry... z facetami to tak zawsze... my - matki polki musimy robić wszystko, ale jak oni coś zrobią przy dziecku pod naszą nieobecność to powinnyśmy ich na piedestały wyciągać :P
GosiekG u nas wyglada bardzo podobnie jak u devil i ussi :) pora kompieli u nas nie jest mega sztywna ale zawsze miedzy 19-20 musi być, tez ze względu na to zby Franek miał jako taki rytm. Kompiel- karmienie-spanie. I zauważyłam ze im bliżej 20 jest kompiel tym szybciej synus zasypia, często juz przy piersi podczas karmienia.
to chyba tylko z moim jest walka po kąpieli co najmniej do 23ciej?
nie idzie go nakarmic bo przy cycku się bije, wierzga i ryczy, poje więc wodą z butlli, wsadzam smoka, kanguruję, szumy puszczam, bajki opowiadam,,,,, i nic..... tak az sie zmęczy po 3 godzinach szarpania się :/
mój mąż cały dzien przy komputerze, czy ja mam za duże wymaganiaa, czy jemu dobra wola się skończyła jak wróciliśmy ze szpitala.....?
może mu jutro awanturę zrobię hyhyhy, bo padam na pysk ze zmęczenia i z niewyspania :(
nie idzie go nakarmic bo przy cycku się bije, wierzga i ryczy, poje więc wodą z butlli, wsadzam smoka, kanguruję, szumy puszczam, bajki opowiadam,,,,, i nic..... tak az sie zmęczy po 3 godzinach szarpania się :/
mój mąż cały dzien przy komputerze, czy ja mam za duże wymaganiaa, czy jemu dobra wola się skończyła jak wróciliśmy ze szpitala.....?
może mu jutro awanturę zrobię hyhyhy, bo padam na pysk ze zmęczenia i z niewyspania :(
Ale jaja znów jestem anonimem i do tego to co teraz jest napisane to wczoraj pisałam :)
Współczuje Wam z facetami. Ja tfu tfu nie moge narzekać, moj to mnie nawet wygania żebym gdzieś wyszła i odpoczęłam od domu. :)
A babycafe czy aż takie super?... Na zewnątrz siedziałyśmy tam fajnie, ale brakuje tam typowego miejsca do karmienia, no i przewijak jak dla mnie słaby, bo mega wąski. A skoro reklamują sie jako kawiarnia przyjazna matce z dzieckiem to bardziej powinni sie postarać.
Ja gdansk omijam teraz przez jarmark, bo nie lubię przepychać sie w tłumie a z wózkiem to juz tego sobie nawet nie wyobrażam.
Współczuje Wam z facetami. Ja tfu tfu nie moge narzekać, moj to mnie nawet wygania żebym gdzieś wyszła i odpoczęłam od domu. :)
A babycafe czy aż takie super?... Na zewnątrz siedziałyśmy tam fajnie, ale brakuje tam typowego miejsca do karmienia, no i przewijak jak dla mnie słaby, bo mega wąski. A skoro reklamują sie jako kawiarnia przyjazna matce z dzieckiem to bardziej powinni sie postarać.
Ja gdansk omijam teraz przez jarmark, bo nie lubię przepychać sie w tłumie a z wózkiem to juz tego sobie nawet nie wyobrażam.
Dobry wieczór Drogie Mamy!
Jestem również majową mamą. Od pewnego czasu czytam Wasz wątek i postanowiłam się dołączyć - o ile oczywiście zechcecie mnie przyjąć i o ile jeszcze można - dwa miesiące po porodzie ?? Trafiłam na Was jakoś przypadkiem dopiero niedawno i miło się czyta o podobnych doświadczeniach, problemach, radościach... Chętnie powymieniałabym się więc doświadczeniami z innymi mamami które mają dzidziusie w podobnym wieku co mój synek.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie :)
Jestem również majową mamą. Od pewnego czasu czytam Wasz wątek i postanowiłam się dołączyć - o ile oczywiście zechcecie mnie przyjąć i o ile jeszcze można - dwa miesiące po porodzie ?? Trafiłam na Was jakoś przypadkiem dopiero niedawno i miło się czyta o podobnych doświadczeniach, problemach, radościach... Chętnie powymieniałabym się więc doświadczeniami z innymi mamami które mają dzidziusie w podobnym wieku co mój synek.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie :)
Luna jakbym o swoim mężu czytała :) On może wyjść wszędzie i co ja się czepiam, jak ja wyjdę raz na x czasu to później mówi, że no przecież też wyszłam. Spacer ze znajomymi wygląda tak, że ja idę z dziećmi on ma czas na rozmowy, na Igora spojrzy dopiero jak mu zwrócę uwagę, a później jeszcze ma pretensje, że jak się z kimś spotykamy to ja mało towarzyska jestem :/ Dzisiaj na jarmarku to już wogóle rewelacja: ja trzymam Borysa na rękach, bo inaczej ryczy, pilnuję Igora co by się w tłumie nie zgubił, a szanowny małżonek kilkanaście metrów przed nami pędzi z wózkiem i niczym się nie przejmuje. Nerw mnie taki złapał, ale przecież awantury robić nie będę przy ludziach
My matki to musimy wszystko ogarnąć: dom, dzieciaki i jeszcze postarać się znaleźć czas dla siebie, a najlepiej przy tym wszystkim się ciągle uśmiechać. A tatusiowie to przecież są wykończeni pracą i jak wracają do domu to muszą odpocząć.
Ja ostatnio bym mogła tylko siedzieć i się żalić na tego mojego, bo już nie mam siły z nim walczyć. Podejrzewam, że nawet jakby dostał patelnią po głowie to by się nie otrząsnął i nie wiedziałby o co chodzi ;)
My matki to musimy wszystko ogarnąć: dom, dzieciaki i jeszcze postarać się znaleźć czas dla siebie, a najlepiej przy tym wszystkim się ciągle uśmiechać. A tatusiowie to przecież są wykończeni pracą i jak wracają do domu to muszą odpocząć.
Ja ostatnio bym mogła tylko siedzieć i się żalić na tego mojego, bo już nie mam siły z nim walczyć. Podejrzewam, że nawet jakby dostał patelnią po głowie to by się nie otrząsnął i nie wiedziałby o co chodzi ;)
Dzięki Mamo Leonarda !
Cóż, nasze początki z Synkiem były bardzo ciężkie... okropny poród z powikłaniami, problemy z karmieniem, potem z brzuszkiem, ciągłe płacze, zero snu ( i naszego i dziecka), moja depresja... Dopiero teraz, po dwóch miesiącach zaczyna się robić fajniej a ja zaczynam odkrywać radości macierzyństwa (- i dlatego dopiero teraz mam czas i wenę coś tu napisać), z każdym dniem coraz lepiej się poznajemy, uczymy się siebie, Mały się jakby lepiej czuje brzuszkowo (obym nie zapeszała!), dużo więcej śpimy, a widmo porodu powoli się zaciera...No i jak pewnie każda młoda matka przy pierwszym dziecku mam masę wątpliwości, a także, jak już napisałam - potrzebę wygadania się czy wymiany doświadczeń, dlatego pewnie w końcu tu trafiłam :)
Cóż, nasze początki z Synkiem były bardzo ciężkie... okropny poród z powikłaniami, problemy z karmieniem, potem z brzuszkiem, ciągłe płacze, zero snu ( i naszego i dziecka), moja depresja... Dopiero teraz, po dwóch miesiącach zaczyna się robić fajniej a ja zaczynam odkrywać radości macierzyństwa (- i dlatego dopiero teraz mam czas i wenę coś tu napisać), z każdym dniem coraz lepiej się poznajemy, uczymy się siebie, Mały się jakby lepiej czuje brzuszkowo (obym nie zapeszała!), dużo więcej śpimy, a widmo porodu powoli się zaciera...No i jak pewnie każda młoda matka przy pierwszym dziecku mam masę wątpliwości, a także, jak już napisałam - potrzebę wygadania się czy wymiany doświadczeń, dlatego pewnie w końcu tu trafiłam :)
Lusia witamy, jak najbardziej możesz do nas dołączyć i dzielić sie swoimi radościami, rozterkami, smutkami itp. Po to te forum jest:)
Jakos ostatnio brakuje mi czasu żeby się udzielać:/ Mala na szczęście istny aniołek, task ją zmęczyło te wczorajsze spotkanie, że do 22 juz nie chciala mi wczoraj spac, plakala,za to jak zasnęła tak spala do rana i dziś caly dzien tez tylko spala z malymi przerwami na jedzenie:):) Jak by dziecka nie było:)
devil, my chętnie byśmy się wybrali, ale upał i te tłumy pewnie nas zniechęcą, ale zobaczymy jeszcze...Na jarmark nawet nie myślę iść glównie w weekend, nie lubię takich przepychanek:/ Pewnie z rana zapakujemy się na plażę:)
Jakos ostatnio brakuje mi czasu żeby się udzielać:/ Mala na szczęście istny aniołek, task ją zmęczyło te wczorajsze spotkanie, że do 22 juz nie chciala mi wczoraj spac, plakala,za to jak zasnęła tak spala do rana i dziś caly dzien tez tylko spala z malymi przerwami na jedzenie:):) Jak by dziecka nie było:)
devil, my chętnie byśmy się wybrali, ale upał i te tłumy pewnie nas zniechęcą, ale zobaczymy jeszcze...Na jarmark nawet nie myślę iść glównie w weekend, nie lubię takich przepychanek:/ Pewnie z rana zapakujemy się na plażę:)
Lusia - witamy w naszym gronie :)
Usiaa - wiem, że Ci niewesoło ale się uśmiałam :)
i doskonale Cie rozumiem (i widzę w identycznej sytuacji mojego męża - no może on jeszcze zostawiłby mi wózek :P)
jeszcze z wczorajszej wyprawy do zoo - znajoma miała ciężką torebkę więc wrzuciła ją na dół wózka - w efekcie nie mieściło się wszytsko (bo miałam tam wepchniętego rogala do karmienia, folię przeciwdeszczową, kocyk, kurtkę...) i dałam mężowi aparat żeby go niósł w pokrowcu.
Idziemy idziemy idziemy i spora górka - w połowie ja ledwo idę więc mówię czy może wepchnie wózek pod górkę do końca, a on "ale to weź aparat bo mi ciężko!" :)
U nas Jaś dziś miał przerwę w jedzeniu 19.40- 4.10 :)za to później 1,5h :P
(chyba po takiej przerwie nie potrafił się najeść... )
Z jednej strony się cieszę bo dał trochę pospać, z drugiej się martwię jak będzie przybierać :P (nie kupiłam w końcu wagi...)
Usiaa - wiem, że Ci niewesoło ale się uśmiałam :)
i doskonale Cie rozumiem (i widzę w identycznej sytuacji mojego męża - no może on jeszcze zostawiłby mi wózek :P)
jeszcze z wczorajszej wyprawy do zoo - znajoma miała ciężką torebkę więc wrzuciła ją na dół wózka - w efekcie nie mieściło się wszytsko (bo miałam tam wepchniętego rogala do karmienia, folię przeciwdeszczową, kocyk, kurtkę...) i dałam mężowi aparat żeby go niósł w pokrowcu.
Idziemy idziemy idziemy i spora górka - w połowie ja ledwo idę więc mówię czy może wepchnie wózek pod górkę do końca, a on "ale to weź aparat bo mi ciężko!" :)
U nas Jaś dziś miał przerwę w jedzeniu 19.40- 4.10 :)za to później 1,5h :P
(chyba po takiej przerwie nie potrafił się najeść... )
Z jednej strony się cieszę bo dał trochę pospać, z drugiej się martwię jak będzie przybierać :P (nie kupiłam w końcu wagi...)
My staramy się Tymcia kąpać o 19.30, ale jak się trochę przesunie, to tragedii nie ma. Potem jedzonko, kołysanka, bajka i spanie. Odpukać tfu, tfu... super się to u nas sprawdza i Mały śpi tak do ok. 24.30. Potem niestety już pobudka co dwie godziny.
Laguna- ja też karmię swoim mlekiem w nocy, ale zrobiłam eksperyment i dałam mu mm, bo jestem wykończona tymi nocnymi pobudkami. A tu kuku niespodzianka, po 2 godzinach był już obudzony. Czasami się zastanawiam, czy on ma jakiś zegar w tyłku?
My chrzciny robimy 24 sierpnia, mamy super księdza, zero problemów (ale to w Gdyni), a obiad w Kosakowie.
Luna- mój mąż i jego rodzina chciała alkohol, ja się uparłam i co najwyżej będzie wino i piwo do obiadu i nic poza tym. To nie wesele! Co prawda mój mąż, chciałby potem w domu się napić, ale to też mu z głowy wybiję. Nie po to robię obiad w restauracji, by potem gości do domu zapraszać. Zwłaszcza, że gości się trochę uzbierało, a mieszkanie za duże nie jest.
Lusia- u nas początki też były koszmarne. Płakałam codziennie i się zastanawiałam, co z moim dzieckiem jest nie tak. Nawet lekarze się dziwili, że taki niespokojny. Zrobiliśmy sporo badań i okazało się, że taki marudny egzemplarz mi się trafił. Płakał non stop- wstyd było gdziekolwiek wyjść. A nie miał kolek, ani problemów z brzuszkiem. Dziś kończy dwa miesiące i w porównaniu z początkiem jest o niebo lepiej, choć wciąż dużo płacze. Ale faktycznie uśmiech do mamy, wynagradza wszystko. Bardzo wierzę, że z każdym dniem będzie łatwiej.
Funny (jeśli coś przekręciłam, to przepraszam, ale piszę z pamięci). Nam też grozi szyna, więc jestem przerażona. Wyszła nam lekka dysplazja, ale dostaliśmy na początek ćwiczenia, w czwartek się okaże, czy udało się podrehabilitować nóżkę, czy musimy założyć szynę. Jestem tym całkowicie przerażona i jak o tym myślę, to płakać mi się chce. Nasza maruda nie zniesie tej szyny i nie mam pojęcia, co my zrobimy. Jak sobie radzicie?
ps. Dziś zdarzył się cud i Tymuś śpi od 7.15 do teraz. To jest nasz pierwszy raz :)
Laguna- ja też karmię swoim mlekiem w nocy, ale zrobiłam eksperyment i dałam mu mm, bo jestem wykończona tymi nocnymi pobudkami. A tu kuku niespodzianka, po 2 godzinach był już obudzony. Czasami się zastanawiam, czy on ma jakiś zegar w tyłku?
My chrzciny robimy 24 sierpnia, mamy super księdza, zero problemów (ale to w Gdyni), a obiad w Kosakowie.
Luna- mój mąż i jego rodzina chciała alkohol, ja się uparłam i co najwyżej będzie wino i piwo do obiadu i nic poza tym. To nie wesele! Co prawda mój mąż, chciałby potem w domu się napić, ale to też mu z głowy wybiję. Nie po to robię obiad w restauracji, by potem gości do domu zapraszać. Zwłaszcza, że gości się trochę uzbierało, a mieszkanie za duże nie jest.
Lusia- u nas początki też były koszmarne. Płakałam codziennie i się zastanawiałam, co z moim dzieckiem jest nie tak. Nawet lekarze się dziwili, że taki niespokojny. Zrobiliśmy sporo badań i okazało się, że taki marudny egzemplarz mi się trafił. Płakał non stop- wstyd było gdziekolwiek wyjść. A nie miał kolek, ani problemów z brzuszkiem. Dziś kończy dwa miesiące i w porównaniu z początkiem jest o niebo lepiej, choć wciąż dużo płacze. Ale faktycznie uśmiech do mamy, wynagradza wszystko. Bardzo wierzę, że z każdym dniem będzie łatwiej.
Funny (jeśli coś przekręciłam, to przepraszam, ale piszę z pamięci). Nam też grozi szyna, więc jestem przerażona. Wyszła nam lekka dysplazja, ale dostaliśmy na początek ćwiczenia, w czwartek się okaże, czy udało się podrehabilitować nóżkę, czy musimy założyć szynę. Jestem tym całkowicie przerażona i jak o tym myślę, to płakać mi się chce. Nasza maruda nie zniesie tej szyny i nie mam pojęcia, co my zrobimy. Jak sobie radzicie?
ps. Dziś zdarzył się cud i Tymuś śpi od 7.15 do teraz. To jest nasz pierwszy raz :)
ja3 - my też chrzciny robimy 24 sierpnia w naszą 2 rocznicę ślubu w kościele w którym braliśmy ślub :) to się udało załatwić chociaż.
Jeśli chodzi o knajpę to chyba tez zdecyduję się na restaurację w hotelu w którym braliśmy ślub, stwierdziłam, że będzie trochę drożej niż planowałam, ale będzie chociaż komfortowo i elegancko jak chciałam, osobna sala, bez zaduchu, a na czas obiadu dostajemy pokój hotelowy więc z karmieniem i przewijaniem nie będzie problemu, do tego dogadałam się o napoje bez limitu i że mogę jakby co wnieść swój alkohol (jak już będę musiała to będzie wino do obiadu :P) no i jest mały plac zabaw więc moje siostrzenice będą się mogły tam pobawić w razie czego :)
Musze tylko pjechać do menagerki i podpisać umowę :) (no i mentalnie nastawić się na gderanie teścia...)
no i poszukuje ubranek...
Jeśli chodzi o knajpę to chyba tez zdecyduję się na restaurację w hotelu w którym braliśmy ślub, stwierdziłam, że będzie trochę drożej niż planowałam, ale będzie chociaż komfortowo i elegancko jak chciałam, osobna sala, bez zaduchu, a na czas obiadu dostajemy pokój hotelowy więc z karmieniem i przewijaniem nie będzie problemu, do tego dogadałam się o napoje bez limitu i że mogę jakby co wnieść swój alkohol (jak już będę musiała to będzie wino do obiadu :P) no i jest mały plac zabaw więc moje siostrzenice będą się mogły tam pobawić w razie czego :)
Musze tylko pjechać do menagerki i podpisać umowę :) (no i mentalnie nastawić się na gderanie teścia...)
no i poszukuje ubranek...
ja3 - ja też wierzę, że z każdym dniem będzie lepiej, czekam z utęsknieniem na (podobno) magiczną granicę trzeciego miesiąca, i mimo, że jest lepiej, to ciągle zdarza mi się płakać z bezsilności i zmęczenia. I podobnie jak u Ciebie - oprócz stwierdzonych problemów brzuszkowych (nietolerancja laktozy, zatwardzenia, wzdęcia) to też dochodzę do wniosku, że jak to ujęłaś, taki się egzemplarz trafił - bardzo absorbujący, wymagający stałej uwagi, żywy, wrażliwy itp. Całe szczęście, ze jest ogólnie zdrowy i ma najpiękniejszy uśmiech na świecie ;)
ja się właśnie zastanawiam, czy jechać na plażę w taki skwar, najbardziej mnie przeraża jazda samochodem - nie mamy klimy...
ja się właśnie zastanawiam, czy jechać na plażę w taki skwar, najbardziej mnie przeraża jazda samochodem - nie mamy klimy...
dziewczyny,
co do mężów to zostawcie ich z dziećmi przynajmniej raz/dwa wieczory w tygodniu samych i zobaczycie jak docenią co to znaczy zajmować się niemowlęciem, zrozumieją dlaczego chodzicie marudne, niewyspane itd
czasami spacer godzinny po osiedlu czyni cuda
co do kąpieli to staramy się wykąpać Juniora przed 21, ale nie mamy sztywno założonej godziny, potem butla i około 22 zasypia
Lusia my też mamy auto bez klimy hehe, ale po 14 wybierzemy się chyba na Kaszuby. Teraz tak patrze i u mnie termometr pokazuje 32 stopnie w cieniu ehhh
majowa mama Leonrada
co do mężów to zostawcie ich z dziećmi przynajmniej raz/dwa wieczory w tygodniu samych i zobaczycie jak docenią co to znaczy zajmować się niemowlęciem, zrozumieją dlaczego chodzicie marudne, niewyspane itd
czasami spacer godzinny po osiedlu czyni cuda
co do kąpieli to staramy się wykąpać Juniora przed 21, ale nie mamy sztywno założonej godziny, potem butla i około 22 zasypia
Lusia my też mamy auto bez klimy hehe, ale po 14 wybierzemy się chyba na Kaszuby. Teraz tak patrze i u mnie termometr pokazuje 32 stopnie w cieniu ehhh
majowa mama Leonrada
Hejka
Luna pisałaś,że poszukujesz ubranka na chrzciny. Ja właśnie tym tematem sie zajęłam i oglądałam sobie na Allegro co jest. I jest tam mnóstwo pięknych ubranek. Patrzalaś?
Ja jestem zakochana w tym :)
http://allegro.pl/komplet-garnitur-ubranko-do-chrztu-chrzest-r68-i4420549291.html
Jest tam tego naprawdę sporo i myślę, że można coś wybrać
Luna pisałaś,że poszukujesz ubranka na chrzciny. Ja właśnie tym tematem sie zajęłam i oglądałam sobie na Allegro co jest. I jest tam mnóstwo pięknych ubranek. Patrzalaś?
Ja jestem zakochana w tym :)
http://allegro.pl/komplet-garnitur-ubranko-do-chrztu-chrzest-r68-i4420549291.html
Jest tam tego naprawdę sporo i myślę, że można coś wybrać
y
Ja3 - nasza corcia tez jest dosc marudna i bardzo lubi od razu informowac placzem ze cos ja wkurza. Placze dosc czesto... Jezeli chodzi o szyne to dzisiaj jest ostatni dzien przyzwyczajania i od jutra ma w niej byc 20h na dobe. Wtedy zobacze jak to bedzie i napisze... Teraz jak ja ma to troche sie wkurza. Czasami jest ryk jak nie wiem ale pozniej raczej sie uspokajala... Nawet kilka tazy zasnela ale nie wiem czy ze zmeczenia czy sie po prostu poddala. Napisze za kilka dni jak to znosimy. Ty sie nie przejmuj bo jak lekarz zalecic cwiczenia to one na 100% pomoga. Zobaczysz!!
Swoja droga Sieliwonczyk mowil ze doryczy to ok 5 % dzieci a co komu powiem ze mala to ma to kazdy mowi ze ze u nieho tez ktos to mial. Nie jest to wiec takie rzadkie...
Swoja droga Sieliwonczyk mowil ze doryczy to ok 5 % dzieci a co komu powiem ze mala to ma to kazdy mowi ze ze u nieho tez ktos to mial. Nie jest to wiec takie rzadkie...
Witam nowa mame! Lusia, dopisz sie do listy.
Luna, ja tez sobie wymyslilam jakis marynarski komplecik na chrzest, ale nic takiego fajnego nie znalazlam. Jak znajdziesz to daj znac. Ja ostatecznie naloze garniturek po starszaku.
Laguna, to jestem zaskoczona, ze sie tak pod Olivka jedzenie zepsulo. My rzeczywiscie teraz nie jestesmy na miejscu, wiec tam nie bywamy, kiedys zawsze mi smakowalo. Mogl w sumie chocby kucharz sie zmienic i stad ta zmiana. Ale my juz mamy tam zarezerwowane, wiec nie bedziemy zmieniali.
Luna, ja tez sobie wymyslilam jakis marynarski komplecik na chrzest, ale nic takiego fajnego nie znalazlam. Jak znajdziesz to daj znac. Ja ostatecznie naloze garniturek po starszaku.
Laguna, to jestem zaskoczona, ze sie tak pod Olivka jedzenie zepsulo. My rzeczywiscie teraz nie jestesmy na miejscu, wiec tam nie bywamy, kiedys zawsze mi smakowalo. Mogl w sumie chocby kucharz sie zmienic i stad ta zmiana. Ale my juz mamy tam zarezerwowane, wiec nie bedziemy zmieniali.
My byliśmy na obiedzie pod oliwka żeby sprawdzić czy dobre. Wiec roslol słaby, żurek super. Ja jadłam rybę była super, maż kotleta devolay, ale tak naprawdę to był Szwajcar, bo miał ser w środku, ktory był niesmaczny, ale po wyjęciu ze środka sera mięso było ok.
Ciasta jak dla mnie duży minus ze wszystkie lukrowane na gorze, a ja nie lubię lukru. Ale samo miejsce fajne zwłaszcza na zewnątrz jak jest ładna pogoda.
Witaj Lusia z:)
Ciasta jak dla mnie duży minus ze wszystkie lukrowane na gorze, a ja nie lubię lukru. Ale samo miejsce fajne zwłaszcza na zewnątrz jak jest ładna pogoda.
Witaj Lusia z:)
Laguna napisz proszę co faktycznie z tym jedzeniem w olivce, ja tam chrzciny też chciałabym zrobić, czy przesolone czy nieświeże , w zeszłym roku przyjaciółka była tam na komunii i jej smakowało.
Ja zastanawiał się jeszcze nad żabusią na żabiance i tenisową na zaspie ale tam nie jest tak ładnie chodzi o otoczenie na zewnątrz, i jeszcze muszę dopytać czy mogę swój tort przynieść bo często restauracje proponują z najdroższych cukierni np. Deker
Ja zastanawiał się jeszcze nad żabusią na żabiance i tenisową na zaspie ale tam nie jest tak ładnie chodzi o otoczenie na zewnątrz, i jeszcze muszę dopytać czy mogę swój tort przynieść bo często restauracje proponują z najdroższych cukierni np. Deker
O Zabusi tez slyszalam, ze jest fajnie.
Pod Olivka mozna miec swoj tort ( my wlasnie bedziemy mieli) tylko trzeba miec ze soba dowod zakupu od producenta, zeby wiedzieli co serwuja w swoim lokalu.
My bierzemy przystawke, zupe, drugie i deser, do tego bedzie tort. Do wieczora i kolacji watpie, zebysmy tam siedzieli, bo wiadomo male dzieci to trzeba bedzie konczyc wczesniej. Zastanawiamy sie jeszcze czy nie wziasc jakis przystawek zeby staly dodatkowo na jakis paterach na stole, zeby nie bylo tak lyso pomiedzy daniami.
Pod Olivka mozna miec swoj tort ( my wlasnie bedziemy mieli) tylko trzeba miec ze soba dowod zakupu od producenta, zeby wiedzieli co serwuja w swoim lokalu.
My bierzemy przystawke, zupe, drugie i deser, do tego bedzie tort. Do wieczora i kolacji watpie, zebysmy tam siedzieli, bo wiadomo male dzieci to trzeba bedzie konczyc wczesniej. Zastanawiamy sie jeszcze czy nie wziasc jakis przystawek zeby staly dodatkowo na jakis paterach na stole, zeby nie bylo tak lyso pomiedzy daniami.
Ja długo myślałam i jeszcze ostatecznej decyzji nie podjęliśmy, ale raczej zdecydujemy się na sam obiad.
Też bym chciała marynarski strój do chrztu. Luna jaki rozmiar ubranka kupujesz?
Mam maleńki problem z karmieniem. Synuś jest na cycu i generalnie ładnie je, ale ostatnio zdarzyły się dziwne sytuacje. Ładnie je przez pierwszych parę minut, a potem płacze, wypluwa pierś i się denerwuje. Po zmianie piersi sytuacja się powtarza. Ładnie je przez parę pierwszych minut, potem okropnie marudzi. Chyba nie może mu chodzić o smak mleka, bo najpierw je ładnie. Nasuwa się, że potem mu gorzej leci, ale jak sobie sprawdzałam, to miałam mnóstwo pokarmu. Położna też mówiła, że wszystko ok.
A karmienie wcześniejsze i późniejsze były już bez komplikacji :) Macie pomysł, o co może mu chodzić?
Też bym chciała marynarski strój do chrztu. Luna jaki rozmiar ubranka kupujesz?
Mam maleńki problem z karmieniem. Synuś jest na cycu i generalnie ładnie je, ale ostatnio zdarzyły się dziwne sytuacje. Ładnie je przez pierwszych parę minut, a potem płacze, wypluwa pierś i się denerwuje. Po zmianie piersi sytuacja się powtarza. Ładnie je przez parę pierwszych minut, potem okropnie marudzi. Chyba nie może mu chodzić o smak mleka, bo najpierw je ładnie. Nasuwa się, że potem mu gorzej leci, ale jak sobie sprawdzałam, to miałam mnóstwo pokarmu. Położna też mówiła, że wszystko ok.
A karmienie wcześniejsze i późniejsze były już bez komplikacji :) Macie pomysł, o co może mu chodzić?
kinham - u mnie mąż zostaje z małym w zasadzie wtedy kiedy jest po kąpieli - a wtedy to on ładnie śpi i się nie budzi :P
Ale docenia czasami jak Jaś bardziej marudny - mówię mu wtedy "widzisz - ja tak miałam cały dzień" :P
Laguna - widze, że mamy podobny gust trochę, ja obecnie chciałabym to:
http://www.ubrankaokazjonalne.pl/produkt.php?a=920#prettyPhoto
(zdjęcie w białej koszuli z długim rękawem i muchą)
ale fakt, allegro nie przeglądałam za dużo...
funny- trzymam za Was kciuki!
mam nadzieję, że dacie sobie świetnie radę!
pati - my na chrzciny bierzemy obiad (zupa+drugie danie na polmiskach) - deser )jakis lodowy pewnie) - zakąski
jak beda zakaski to bedziemy miec tez ciasta (swoje) i moze owoce i nie wiem tylko keidy się daje tort, chyab tez wtedy, albo może po deserze... ?
:)
ja3 - muszę Jasia wymierzyć jesli chodzi o rozmiar.
ale 62 lub 68
On na razie chodzi w 62 i ma ciut zapasu... ale co bedzie za miesiac to nie wiem... ;)
Jesli chodzi o stoje marynarskie to podobal mi sie calkiem ten:
http://ubrankadochrztu.com/WA004_Ubranko_do_chrztu___64.html
ale facet z ktorym pisalam jest jakis niekumaty.
chcialam biale portki, biala czapke i kamizelke z bialym sciagaczem
i pytam sie go o ta kamizele czy jest taka jak na fotce z granatowymi spodniami czy z bialymi, to mi odpowiada ze taka jak w opisie aukcji a o kamizelce slowa nie ma, tj tyle ze w paski, ale o kolorze sciagacza nic nie ma.
no i ogolnie tak pisal jakby tych ubranek na oczy nie widzial... :P
a jesli chodzi o jedzenie Ja3 - moze mu gorzej leci bo mleczko jest bardziej geste w drugiej fazie? ja jak nacisne to tez mam ful, ale Jas w drugiej polowie sie wkurza tez ostatnio i kreci głową (najgrsze jest to ze czasem zapomni otworzyc buziaka i kreci ta glowa z cyckiem w buzi co w polaczeniu z moimi bolacymi sutkami jest koszmarem :P)
tak czy inaczej ja robie tak, ze przerywam przy takich wyglupach karmienie, podnosze do odbicia (jak nie odbiej to trzymam w pionie do 5 minut, jak odbije to klade od razu) i dalej karmie z tej samej piersi.
Ale docenia czasami jak Jaś bardziej marudny - mówię mu wtedy "widzisz - ja tak miałam cały dzień" :P
Laguna - widze, że mamy podobny gust trochę, ja obecnie chciałabym to:
http://www.ubrankaokazjonalne.pl/produkt.php?a=920#prettyPhoto
(zdjęcie w białej koszuli z długim rękawem i muchą)
ale fakt, allegro nie przeglądałam za dużo...
funny- trzymam za Was kciuki!
mam nadzieję, że dacie sobie świetnie radę!
pati - my na chrzciny bierzemy obiad (zupa+drugie danie na polmiskach) - deser )jakis lodowy pewnie) - zakąski
jak beda zakaski to bedziemy miec tez ciasta (swoje) i moze owoce i nie wiem tylko keidy się daje tort, chyab tez wtedy, albo może po deserze... ?
:)
ja3 - muszę Jasia wymierzyć jesli chodzi o rozmiar.
ale 62 lub 68
On na razie chodzi w 62 i ma ciut zapasu... ale co bedzie za miesiac to nie wiem... ;)
Jesli chodzi o stoje marynarskie to podobal mi sie calkiem ten:
http://ubrankadochrztu.com/WA004_Ubranko_do_chrztu___64.html
ale facet z ktorym pisalam jest jakis niekumaty.
chcialam biale portki, biala czapke i kamizelke z bialym sciagaczem
i pytam sie go o ta kamizele czy jest taka jak na fotce z granatowymi spodniami czy z bialymi, to mi odpowiada ze taka jak w opisie aukcji a o kamizelce slowa nie ma, tj tyle ze w paski, ale o kolorze sciagacza nic nie ma.
no i ogolnie tak pisal jakby tych ubranek na oczy nie widzial... :P
a jesli chodzi o jedzenie Ja3 - moze mu gorzej leci bo mleczko jest bardziej geste w drugiej fazie? ja jak nacisne to tez mam ful, ale Jas w drugiej polowie sie wkurza tez ostatnio i kreci głową (najgrsze jest to ze czasem zapomni otworzyc buziaka i kreci ta glowa z cyckiem w buzi co w polaczeniu z moimi bolacymi sutkami jest koszmarem :P)
tak czy inaczej ja robie tak, ze przerywam przy takich wyglupach karmienie, podnosze do odbicia (jak nie odbiej to trzymam w pionie do 5 minut, jak odbije to klade od razu) i dalej karmie z tej samej piersi.
ja3 u nas conajmniej jedno karmienie dziennie tez tak wyglada z tym ze nie wytrzymuje nawet kilku minut tylko moze max 1-2 min i ryk wkurzanie sie wypluwanie a jak probuje mu znw dawac to moze zassa ze 2 razy i histeria. Wtedy podobnie ja Luna robie mu min 5 min przerwy i probuje od nowa. Niestety nie jestem tak wytrwala i jak przeciaga sie to 40-60 min to podaje mm
Co za piękny wieczór :)
Starsze śpią, a mały zasypia. Chociaż biegam do niego co 3 minuty bo wypluwa smoka i marudzi. Mam nadzieje, ze za chwilkę zaśnie.
Szkoda, że z mężem poprztykana jestem :/
Luna tez fajny ten strój, lepszy bo z krótkim rękawkiem. Ale w tym co mi sie podoba podobno tez można zamówić z krótkim. Ten marynarsku tez fajny ;)
Lusia, szkoda, ze tak późno sie zdecydowałaś napisać. Ale lepiej późno niż wcale :)
A co do obiadu w olivce to ja zamówiłam schab z sosem żurawinowym z ziemniaczkami z wody. No i oczywiście ziemniaczki były przeleżałe. Nienawidzę czegoś takiego. Jakby na chrzcinach podali takie ziemniaki to bym sie ze wstydu spaliła :/ a mój mąż zamówił steka. I dostał 5mm poderzchwe :/ dziewczynkom wzięliśmy frytki xxl domowe, jeszcze pytałam czy sami robią faktycznie. Pan kelner powiedział, ze tak. A dostaliśmy oczywiście kupne wypełnione papką która koło ziemniaka zapewne nie leżała.. Ehh
Ja teraz czekam na ofertę z Kosa i z hotelu Qubus. Zobaczymy co tam nam zaproponują
Starsze śpią, a mały zasypia. Chociaż biegam do niego co 3 minuty bo wypluwa smoka i marudzi. Mam nadzieje, ze za chwilkę zaśnie.
Szkoda, że z mężem poprztykana jestem :/
Luna tez fajny ten strój, lepszy bo z krótkim rękawkiem. Ale w tym co mi sie podoba podobno tez można zamówić z krótkim. Ten marynarsku tez fajny ;)
Lusia, szkoda, ze tak późno sie zdecydowałaś napisać. Ale lepiej późno niż wcale :)
A co do obiadu w olivce to ja zamówiłam schab z sosem żurawinowym z ziemniaczkami z wody. No i oczywiście ziemniaczki były przeleżałe. Nienawidzę czegoś takiego. Jakby na chrzcinach podali takie ziemniaki to bym sie ze wstydu spaliła :/ a mój mąż zamówił steka. I dostał 5mm poderzchwe :/ dziewczynkom wzięliśmy frytki xxl domowe, jeszcze pytałam czy sami robią faktycznie. Pan kelner powiedział, ze tak. A dostaliśmy oczywiście kupne wypełnione papką która koło ziemniaka zapewne nie leżała.. Ehh
Ja teraz czekam na ofertę z Kosa i z hotelu Qubus. Zobaczymy co tam nam zaproponują
y
Luna dlaczego chcesz drugie danie na półmiskach? jak to ma wyglądać jeżeli chodzi o tzw wydawanie? przecież to zaraz wystygnie,
ja proponuje taki zestaw na chrzciny (pracuje 12 lat w hotelarstwie, obsługiwałam chrzciny, komunie, wesela)
zupa
danie główne +piwo/wino
tort + kawa/ herbata
przystawki/przekąski w stół ewentualnie dodatkowe ciasto (jakaś sałatka, swojskie wędliny, koreczki) jeżeli ktoś się nie najadł tak na wszelki wypadek
ja proponuje taki zestaw na chrzciny (pracuje 12 lat w hotelarstwie, obsługiwałam chrzciny, komunie, wesela)
zupa
danie główne +piwo/wino
tort + kawa/ herbata
przystawki/przekąski w stół ewentualnie dodatkowe ciasto (jakaś sałatka, swojskie wędliny, koreczki) jeżeli ktoś się nie najadł tak na wszelki wypadek
a ja chyba za bardzo wychwaliłam moje dziecię...w nocy budziło się ze 3 razy (jak na nią to dużo) i caly dzień z jedną tylko godzinna drzemką..tak to caly dzień na rękach i na cycku....ale znalażł się winowajca..znowu ten kryzys laktacyjny:/ cos przy 2 dziecku słabo ztym moim mlekiem....odzywiam się normalnie, herbatki laktacyjne piję a mleka tylko na styk:/dalam jej teraz butlę na noc i od razu inne dziecię.
kinham - chcę drugie danie na półmiskach z takich powodów
1. by każdy miał wybór co chce zjeść (mam sporo niejadków, jeden nie lubi ryby, inny mięsa...)
2. jeden zje mniej drugi więcej - nie chcę narzucać wielkości porcji
3. u mnie w rodzinie na wszelkich imprezach zawsze tak było, że dania nie są serwowane na talerzach, tylko kazdy je to na co ma ochotę w ilości w jakiej ma ochotę, a dodatkowo z jedzeniem u mnie zawsze czekało się, aż wszyscy będa przy stole a u męża aż każdy będzie miał danie na talerzu podane (u męża zawsze każdy dostaje taką samą porcję na talerzu) i dopiero wtedy zaczyna się jedzenie (= szybciej kelnerzy rozstawią kilka półmisków niż każdemu podadzą danie na talerzu - to tak w kwesti "wydawania")
Na weselu także mieliśmy na półmiskach i wszystko było sprawnie rozstawione i cieplutkie (jeszcze nie bylam nigdy na weselu czy chrzcinach na ktorych obiad bylby serwowany na talerzu, zawsze byly polmiski)
My będziemy miec tak
zupa
danie główne na półmiskach 4 rodzaje do wyboru (chyba wezmiemy 3 miesa i jedna rybe), ziemniaczki, frytki kluska slaska lub ryz, bukiet sałat, surowki i na cieplo albo buraczki albo warzywa na parze
deser lodowy
zakąski (w ofercie mamy na razie schab ze sliwka, karkowke pieczona, poledwiczki wieprzowe faszerowane grzybkami, polmiski z miesami pieczystymi, losos wedzony faszerowany, ryba w galarecie, calatki cesarska, gracka, capresee)
do zakąsek chce podac tez ciasta i może owoce
wiec jak ktos bedzie chcial jeszcze podejsc to sobie podje, a jak bedzie chcial juz tylko na slodko kawkowac, to tez bedzie mial "do czego" ;)
no i nie wiem kiedy tort :P moze zamiast deseru, a moze po nim - musze się podpytac menagerki restauracji.
dziewczyny (kinham Lusia) - wystarczy, ze zalozymy nowy watek - jak "obecny" ma ponad 300 wpisow i ciezkos ie go przewija na telefonie to ktoras z nas (dowolna) zaklada nowy watek z najswiezszymi danymi :)
daletgo najlepiej to skopiujcie najswiezsza liste i dopiszcie siebie z Waszymi danymi, zeby nie było błędów :)
Lusia jesli chcesz doalczyc do nas na fb (mamy tajną grupę :) ) to napisz do mnie swojego maila w prywatnej wiadomosci :)
1. by każdy miał wybór co chce zjeść (mam sporo niejadków, jeden nie lubi ryby, inny mięsa...)
2. jeden zje mniej drugi więcej - nie chcę narzucać wielkości porcji
3. u mnie w rodzinie na wszelkich imprezach zawsze tak było, że dania nie są serwowane na talerzach, tylko kazdy je to na co ma ochotę w ilości w jakiej ma ochotę, a dodatkowo z jedzeniem u mnie zawsze czekało się, aż wszyscy będa przy stole a u męża aż każdy będzie miał danie na talerzu podane (u męża zawsze każdy dostaje taką samą porcję na talerzu) i dopiero wtedy zaczyna się jedzenie (= szybciej kelnerzy rozstawią kilka półmisków niż każdemu podadzą danie na talerzu - to tak w kwesti "wydawania")
Na weselu także mieliśmy na półmiskach i wszystko było sprawnie rozstawione i cieplutkie (jeszcze nie bylam nigdy na weselu czy chrzcinach na ktorych obiad bylby serwowany na talerzu, zawsze byly polmiski)
My będziemy miec tak
zupa
danie główne na półmiskach 4 rodzaje do wyboru (chyba wezmiemy 3 miesa i jedna rybe), ziemniaczki, frytki kluska slaska lub ryz, bukiet sałat, surowki i na cieplo albo buraczki albo warzywa na parze
deser lodowy
zakąski (w ofercie mamy na razie schab ze sliwka, karkowke pieczona, poledwiczki wieprzowe faszerowane grzybkami, polmiski z miesami pieczystymi, losos wedzony faszerowany, ryba w galarecie, calatki cesarska, gracka, capresee)
do zakąsek chce podac tez ciasta i może owoce
wiec jak ktos bedzie chcial jeszcze podejsc to sobie podje, a jak bedzie chcial juz tylko na slodko kawkowac, to tez bedzie mial "do czego" ;)
no i nie wiem kiedy tort :P moze zamiast deseru, a moze po nim - musze się podpytac menagerki restauracji.
dziewczyny (kinham Lusia) - wystarczy, ze zalozymy nowy watek - jak "obecny" ma ponad 300 wpisow i ciezkos ie go przewija na telefonie to ktoras z nas (dowolna) zaklada nowy watek z najswiezszymi danymi :)
daletgo najlepiej to skopiujcie najswiezsza liste i dopiszcie siebie z Waszymi danymi, zeby nie było błędów :)
Lusia jesli chcesz doalczyc do nas na fb (mamy tajną grupę :) ) to napisz do mnie swojego maila w prywatnej wiadomosci :)
no czas zalozyc nowy watek - teraz spojrzalam, ze ma juz ponad 300 wpisów!
Usiaa na "urlopie" to pewnie nie będzie miała czasu ;)
Dziewczyny a kiedy nastepne spotkanie? bo ja bym Was z checia spotkała!
podjechalabym do Was nawet nad ten Wasz stawik, ale... dzisiaj mi sie zaczela palic jakas dziwna kontrolka w aucie :( jeszcze awarii auta mi teraz brakuje...
swoja droga - juz mnie cos strzela moja tesciowa to ma pory na dzwonienie! - wlasnie teraz dzwoni. powiedzcie czy to ja jestem jakas nienormalna? dla mnie do ludzi z malym dzieckiem NIE dzowni sie o 23.30, ani nie przyjezdza sie do nich w odwiedziny o 19.10 kiedy sie wie, ze 19.30 kapia dziecko....
Usiaa na "urlopie" to pewnie nie będzie miała czasu ;)
Dziewczyny a kiedy nastepne spotkanie? bo ja bym Was z checia spotkała!
podjechalabym do Was nawet nad ten Wasz stawik, ale... dzisiaj mi sie zaczela palic jakas dziwna kontrolka w aucie :( jeszcze awarii auta mi teraz brakuje...
swoja droga - juz mnie cos strzela moja tesciowa to ma pory na dzwonienie! - wlasnie teraz dzwoni. powiedzcie czy to ja jestem jakas nienormalna? dla mnie do ludzi z malym dzieckiem NIE dzowni sie o 23.30, ani nie przyjezdza sie do nich w odwiedziny o 19.10 kiedy sie wie, ze 19.30 kapia dziecko....
zazdroszczę Wam, że karmicie tylko piersią..
mi się chyba już nie uda zrezygnować z butli :( karmię Franusia tylko w nocy cyckiem. Czasem próbuje go przystawić w ciągu dnia, ale po 2 minutach wypluwa i się denerwuje i tak w kółko.. ehh.. a zakładałam sobie, że pokarmię 6 miesięcy..
właśnie.. może by tak założyć już nowy wątek
tak piszecie, że mężów zostawiacie z małymi.. ja wyszłam tylko raz do sklepu i jak zadzwoniłam czy wszystko w porządku i usłyszałam syrenę to pędziłam do domu jak dzika.. ale wtedy karmiłam jeszcze tylko cyckiem. Teraz w dzień Franuś dostaje butlę.. z chęcią bym sobie odpoczęła od tej codzienności.. ehh
jakieś przemęczenie mnie łapie... :(
mi się chyba już nie uda zrezygnować z butli :( karmię Franusia tylko w nocy cyckiem. Czasem próbuje go przystawić w ciągu dnia, ale po 2 minutach wypluwa i się denerwuje i tak w kółko.. ehh.. a zakładałam sobie, że pokarmię 6 miesięcy..
właśnie.. może by tak założyć już nowy wątek
tak piszecie, że mężów zostawiacie z małymi.. ja wyszłam tylko raz do sklepu i jak zadzwoniłam czy wszystko w porządku i usłyszałam syrenę to pędziłam do domu jak dzika.. ale wtedy karmiłam jeszcze tylko cyckiem. Teraz w dzień Franuś dostaje butlę.. z chęcią bym sobie odpoczęła od tej codzienności.. ehh
jakieś przemęczenie mnie łapie... :(
y
mogę założyc nowy wątek ale czekam na Lusie aż napisze mi swoje dane
Laguna ja też zakładałam że bede karmic tylko piersia przez 6 miesięcy a wyladowałam na butli, plus jest taki że wiem ile Junior zjada no i mogę gdzies wyjść chociażby do kosmetyczki :) hurra
jak mój facet nie dzwoni do mnie jak zostaje z synem to ja już nie dzwonię czy wszystko ok, on dzwoni tylko w krytycznej sytuacji (takich na szczęście jest coraz mniej)
Luna co do spacerów to ja z przyjemnościa zapraszam na Orunie Południe, możemy tez zajechac do devila na Zakoniczyn (devil mam nadzieje ze mogę tak pisać)
Laguna ja też zakładałam że bede karmic tylko piersia przez 6 miesięcy a wyladowałam na butli, plus jest taki że wiem ile Junior zjada no i mogę gdzies wyjść chociażby do kosmetyczki :) hurra
jak mój facet nie dzwoni do mnie jak zostaje z synem to ja już nie dzwonię czy wszystko ok, on dzwoni tylko w krytycznej sytuacji (takich na szczęście jest coraz mniej)
Luna co do spacerów to ja z przyjemnościa zapraszam na Orunie Południe, możemy tez zajechac do devila na Zakoniczyn (devil mam nadzieje ze mogę tak pisać)
Laguna - cyc ma swoje plusy i minusy.... ;)
Co do zostawiania małego z mężem - ja to robię tylko po tym jak nakarmię po kąpieli - wtedy jaś śpi min do 12 w nocy.
zdarzylo mi sie go po karmieniu zostawic u mamy ale mame mam na osiedlu za płotem ;) wiec jak zaczyna Jaś wykazywać oznaki głodu to mi go odwiozła ;)
Kinham zazdroszcze kosmetyczki.. ja na paznokcie umowilam sie do mojego manikiurzysty na 20.30 :P
dobrze, że chodziłam tam regularnie to nie miał problemu by zostać po pracy bo pracuje normalnie do 18 czy 19....
Co do zostawiania małego z mężem - ja to robię tylko po tym jak nakarmię po kąpieli - wtedy jaś śpi min do 12 w nocy.
zdarzylo mi sie go po karmieniu zostawic u mamy ale mame mam na osiedlu za płotem ;) wiec jak zaczyna Jaś wykazywać oznaki głodu to mi go odwiozła ;)
Kinham zazdroszcze kosmetyczki.. ja na paznokcie umowilam sie do mojego manikiurzysty na 20.30 :P
dobrze, że chodziłam tam regularnie to nie miał problemu by zostać po pracy bo pracuje normalnie do 18 czy 19....
My wczoraj bylismy nad jeziorkiem. Zdążyliśmy dojechać o zaczął padać deszcz i była burza :) ale przeczekalismy i sie rozpogodzilo :) Pózniej sie wkurzylam na meza bo postanowił wprowadzić swoje metody wychowawcze - mała w dzien mało spała i po powrocie z jeziora chciałam ja wykąpać szybko i sprawnie ale po kapaniu a przed karmieniem zaczął sie ryk - pewnie częściowo w związku z tym ze była glodna a dwa ze zmęczona. A maz zamiast mi ja dac to chodził z nia po mieszkaniu i mowil ze ma przestać płakać - zeby jeszcze go mogła zrozumieć... A ja niestety nie potrafię za bardzo znieść jak dziecko tak bardzo płacze. W końcu mała nie dała za wygrana ( charakter mamusi ;)))) ) i mi ja przyniósł . Fakt ze efekt był taki ze mała najadala sie w 15 minut i od razu zasna, nawet mm nie chciała...
Dziewczyny jak wy ubieracie dzieciaki do spania? Ja moja ubieram w body z krótkim rękawem, spodnie i skarpety. Przykrywam jeszcze azurowym kocykiem i zastanawiam sie czy nie za grubo.
Co do chrzcin to ja sie w ogóle za to nie zabrałam jeszcze :-/ ale stwierdziłam ze zabiore sie za to po wyjeździe wakacyjnym. I tu Was chciałam zapytać o jedna rzecz. Wiadomo jak
jest na wakacjach - siedzi sie długo na zewnątrz, w restauracjach itp. My wyjeżdżamy na 3 tygodnie i nie wiem jak mamy zrobic z np z kapaniem wątpię ze będziemy codziennie wracać do hotelu o 19 i juz nigdzie nie wychodzić a z drugiej strony nie chciałabym zeby sie przyzwyczaiła do kapania np o 21 bo potem jak wrócimy do domu to będzie dramat...
Dziewczyny jak wy ubieracie dzieciaki do spania? Ja moja ubieram w body z krótkim rękawem, spodnie i skarpety. Przykrywam jeszcze azurowym kocykiem i zastanawiam sie czy nie za grubo.
Co do chrzcin to ja sie w ogóle za to nie zabrałam jeszcze :-/ ale stwierdziłam ze zabiore sie za to po wyjeździe wakacyjnym. I tu Was chciałam zapytać o jedna rzecz. Wiadomo jak
jest na wakacjach - siedzi sie długo na zewnątrz, w restauracjach itp. My wyjeżdżamy na 3 tygodnie i nie wiem jak mamy zrobic z np z kapaniem wątpię ze będziemy codziennie wracać do hotelu o 19 i juz nigdzie nie wychodzić a z drugiej strony nie chciałabym zeby sie przyzwyczaiła do kapania np o 21 bo potem jak wrócimy do domu to będzie dramat...
Witam sie porannie.
Gosiej powiem ci tak od kąd jest tak ciepło i fajnie to nadze kąpanie jest 20-22 a jak jest chłodno i deszczowo to i o 19 u nas nie ma problemu z godziną uważam że sie tak szybko nie przyzwyczai a i jak raz czy dwa nie wykąpiesz to tragedii nie będzie.
My robimy wypad w sierpniu co prawda na 3 dni ale mój M zakpił w pepko super dmuchaną wanienke jest na prawde na wypad rewelka.
U nas noc super nie zapeszając 4 noc i Oskarinio zjada koło 22 i wstaje.....o 6-7 oby tak zostało.
Ci do chrzcin to ja robiłam w domu i nigdy więcej choć bardzo udane i ze sprzątaniem i gotowaniem to M pomagał ale posiedzieć sie nie dał i na zmine kuchnia stół.
Ale dziś była piekna burza a ni i oczywiście nie wytrzymałam i zrąbałam sąsiadów z klatki obok bo już 4 impreza pod rząd na balkonie do 2.Jaka wredna jestem ale cóż.
POZDRAWIAM :)
Gosiej powiem ci tak od kąd jest tak ciepło i fajnie to nadze kąpanie jest 20-22 a jak jest chłodno i deszczowo to i o 19 u nas nie ma problemu z godziną uważam że sie tak szybko nie przyzwyczai a i jak raz czy dwa nie wykąpiesz to tragedii nie będzie.
My robimy wypad w sierpniu co prawda na 3 dni ale mój M zakpił w pepko super dmuchaną wanienke jest na prawde na wypad rewelka.
U nas noc super nie zapeszając 4 noc i Oskarinio zjada koło 22 i wstaje.....o 6-7 oby tak zostało.
Ci do chrzcin to ja robiłam w domu i nigdy więcej choć bardzo udane i ze sprzątaniem i gotowaniem to M pomagał ale posiedzieć sie nie dał i na zmine kuchnia stół.
Ale dziś była piekna burza a ni i oczywiście nie wytrzymałam i zrąbałam sąsiadów z klatki obok bo już 4 impreza pod rząd na balkonie do 2.Jaka wredna jestem ale cóż.
POZDRAWIAM :)
Hej
A ja Franusiowi zakładam tylko bodziaka z krótkim rękawkiem. I tak mam czasem wrażenie, ze jest mu za gorąco. I przykrywam go cienkim kocykiem jak zaśnie.
W nocy popadało i troszkę sie to powietrze poprawiło. Wczoraj wieczorem straszna duchota.
Dziewczyny ile kaw pijecie? Ja wstaje rano i jedna pije, ale najgorszy kryzys to mam tak koło 15 i zastanawiam sie czy mogę sobie druga kawę włączyć. Pije taka słaba, pół na pół.
A ja Franusiowi zakładam tylko bodziaka z krótkim rękawkiem. I tak mam czasem wrażenie, ze jest mu za gorąco. I przykrywam go cienkim kocykiem jak zaśnie.
W nocy popadało i troszkę sie to powietrze poprawiło. Wczoraj wieczorem straszna duchota.
Dziewczyny ile kaw pijecie? Ja wstaje rano i jedna pije, ale najgorszy kryzys to mam tak koło 15 i zastanawiam sie czy mogę sobie druga kawę włączyć. Pije taka słaba, pół na pół.
y
Pirat a na ile osób robicie? Trochę wyzwanie, ale na pewno oszczędność. Tak naprawdę takie chrzciny to kupę kasy trzeba wydać.. Średnio to wiadomo, ze płaci sie 80 zł za osobę. Dobrze, ze mięsko pozamawialas, bez przesady.
U nas będzie 25 osób dorosłych i 10 dzieci. Nawet nie ma opcji żeby sie wszyscy pomieścili. Na urodzinach mamy 16 i my z mężem to już miejsca nie mamy. A dzieciaki bawią sie w pokoju, a tu przecież musiałyby usiąść do stołu i zjeść.
Dlatego my chyba weźmiemy tylko zupę, drugie danie i deser. Drugie chyba tez na polmiskach żeby każdy wybrał na co ma ochotę. Ale na pewno już bez zakątek. I raczej bez alkoholu.
I śmiesznie bo chyba tez nam wypadnie 24 sierpnia :)
U nas będzie 25 osób dorosłych i 10 dzieci. Nawet nie ma opcji żeby sie wszyscy pomieścili. Na urodzinach mamy 16 i my z mężem to już miejsca nie mamy. A dzieciaki bawią sie w pokoju, a tu przecież musiałyby usiąść do stołu i zjeść.
Dlatego my chyba weźmiemy tylko zupę, drugie danie i deser. Drugie chyba tez na polmiskach żeby każdy wybrał na co ma ochotę. Ale na pewno już bez zakątek. I raczej bez alkoholu.
I śmiesznie bo chyba tez nam wypadnie 24 sierpnia :)
y
magda30 - a dawno mąż kupował tą wanienkę? ja też bym zakupiła :) bo ostatnio jak jechaliśmy na jeden dzień na działkę, to targaliśmy wanienkę z komody kąpielowej zdemontowaną :P
Gosiek ja na noc ubieram różnie, zależy jaki dzień.
Jak jest ciepło ale nie parno to wtedy cieniutkiego bawełnianego pajaca
jak jest duchota jak wczoraj to samo body z krótkim rękawem.
Jaś śpi pod pieluchą flanelową zazwyczaj, a czasem w rożku jak ma problm z zaśnięciem to lubi być opatulony
my mamy w mieszkaniu maks 25 stopni, zazwyczaj w ncy jest 22-23.
Laguna - ja nie pomoge bo ja kawy nie pije wcale no czasem jakies latte raz na tydzień.
Pirat - ja uważam, że nie ważny jest kolor, kiedys sie ubierało całe dziecko na biało, teraz juz chyba nie.
Chodzi o to, że biel jest oznaką czystości, ale dziecko dostaje właśnie białą szatkę od matki chrzestnej.
Moja kolezanka chrzcila swoja córe w różowej sukience wlasnie.
a my sie dzis wozimy z zasnieciem.. jest taki krzyk - widze, ze Jaś przemeczony - w koncu go ululalam na rekach po ostrych jazdach i odlozylam do lozeczka.
mysle,z e to przez ten zaduch!
Gosiek ja na noc ubieram różnie, zależy jaki dzień.
Jak jest ciepło ale nie parno to wtedy cieniutkiego bawełnianego pajaca
jak jest duchota jak wczoraj to samo body z krótkim rękawem.
Jaś śpi pod pieluchą flanelową zazwyczaj, a czasem w rożku jak ma problm z zaśnięciem to lubi być opatulony
my mamy w mieszkaniu maks 25 stopni, zazwyczaj w ncy jest 22-23.
Laguna - ja nie pomoge bo ja kawy nie pije wcale no czasem jakies latte raz na tydzień.
Pirat - ja uważam, że nie ważny jest kolor, kiedys sie ubierało całe dziecko na biało, teraz juz chyba nie.
Chodzi o to, że biel jest oznaką czystości, ale dziecko dostaje właśnie białą szatkę od matki chrzestnej.
Moja kolezanka chrzcila swoja córe w różowej sukience wlasnie.
a my sie dzis wozimy z zasnieciem.. jest taki krzyk - widze, ze Jaś przemeczony - w koncu go ululalam na rekach po ostrych jazdach i odlozylam do lozeczka.
mysle,z e to przez ten zaduch!
hej :)
co do kawy to ja ogólnie piję rano po wstaniu (ale to już chyba bardziej rytuał, niż na odmulenie) ale czasami pozwalam sobie na drugą w ciągu dnia. Z tym, że ja piję rozpuszczalną i to taką naprawdę słabą. Jeśli chodzi o reakcję Zuzi to nie widzę żadnej. Ona z natury jest aktywna (jak nie piłam była taka sama), więc nie ma żadnej różnicy - nawet po tej drugiej, jak wypiję po południu czy pod wieczór to nie ma problemu z wieczornym zaśnięciem (chociaż na początku się tego obawiałam).
My niedawno ze spaceru wróciliśmy. Skwar niemiłosierny, ale Młodej udało się zasnąć :)
AAAA no i byliśmy wczoraj na Red Bullu :) Super :) Bartkowi się baaaardzo podobało :) Nam z resztą też :)
co do kawy to ja ogólnie piję rano po wstaniu (ale to już chyba bardziej rytuał, niż na odmulenie) ale czasami pozwalam sobie na drugą w ciągu dnia. Z tym, że ja piję rozpuszczalną i to taką naprawdę słabą. Jeśli chodzi o reakcję Zuzi to nie widzę żadnej. Ona z natury jest aktywna (jak nie piłam była taka sama), więc nie ma żadnej różnicy - nawet po tej drugiej, jak wypiję po południu czy pod wieczór to nie ma problemu z wieczornym zaśnięciem (chociaż na początku się tego obawiałam).
My niedawno ze spaceru wróciliśmy. Skwar niemiłosierny, ale Młodej udało się zasnąć :)
AAAA no i byliśmy wczoraj na Red Bullu :) Super :) Bartkowi się baaaardzo podobało :) Nam z resztą też :)
Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie nie było ale mam nadzieję że mnie przyjmiecie z powrotem.
Z dwójką to mam co robić,udaje mi się czasami podczytać z tel ale napisać już ciężko a poza tym nie lubię pisać na tel.
Nasza Zuzka jest już tylko na mm. Ja chyba nie jestem stworzona do karmienia piersią. A poza tym szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko a karmiąc piersią tak nie było.
My mamy chrzciny w niedzielę. Robimy w straszynie. Jedzonko dobre i ceny niskie. Będzie ok 20 osób także całkiem sporo. Synka chrzciny robiliśmy na Jasieniu, nie pamietam nazwy. Właściciel tak zachwalał jedzenie itd a było niedobre. A teraz mamy już sprawdzone więc myśle że bedzie ok.
Z ubrankiem na chrzest też miałam duży problem bo mi się nie podobają takie typowe sukienki. Materiał jakiś taki sztuczny, nie oddychający. Oczywiście można kupić ładne ale cena 200 zł albo i więcej za komplet a to przegięcie jak dla mnie zwłaszcza że dziecko jest w to ubrane parę godzin.
Także Zuzka będzie miała taką jaśniutko szaro- białą sukienke, bawełnianą do tego biały sweterek i białe rajstopki. No chyba że bedzie taki upał jak dziś to wtedy bez rajstop.
Od jakiegoś czasu mała ma brzydką wysypke na buzi szyjce a teraz też troszke na klatce piersiowej. Pediatra powiedziała że to hormony z niej schodzą. To się chyba nazywa trądzik niemowlęcy. Mam nadzieję ze to to a nie nic poważniejszego.
A co do spania to Zuza śpi w samym bodziaku na krótki rękawek. wcześniej jak nie było tak parno to miała jeszcze cieniutkie spodenki. Ale ona generalnie jest zimnolubna :)
Dawno mnie nie było ale mam nadzieję że mnie przyjmiecie z powrotem.
Z dwójką to mam co robić,udaje mi się czasami podczytać z tel ale napisać już ciężko a poza tym nie lubię pisać na tel.
Nasza Zuzka jest już tylko na mm. Ja chyba nie jestem stworzona do karmienia piersią. A poza tym szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko a karmiąc piersią tak nie było.
My mamy chrzciny w niedzielę. Robimy w straszynie. Jedzonko dobre i ceny niskie. Będzie ok 20 osób także całkiem sporo. Synka chrzciny robiliśmy na Jasieniu, nie pamietam nazwy. Właściciel tak zachwalał jedzenie itd a było niedobre. A teraz mamy już sprawdzone więc myśle że bedzie ok.
Z ubrankiem na chrzest też miałam duży problem bo mi się nie podobają takie typowe sukienki. Materiał jakiś taki sztuczny, nie oddychający. Oczywiście można kupić ładne ale cena 200 zł albo i więcej za komplet a to przegięcie jak dla mnie zwłaszcza że dziecko jest w to ubrane parę godzin.
Także Zuzka będzie miała taką jaśniutko szaro- białą sukienke, bawełnianą do tego biały sweterek i białe rajstopki. No chyba że bedzie taki upał jak dziś to wtedy bez rajstop.
Od jakiegoś czasu mała ma brzydką wysypke na buzi szyjce a teraz też troszke na klatce piersiowej. Pediatra powiedziała że to hormony z niej schodzą. To się chyba nazywa trądzik niemowlęcy. Mam nadzieję ze to to a nie nic poważniejszego.
A co do spania to Zuza śpi w samym bodziaku na krótki rękawek. wcześniej jak nie było tak parno to miała jeszcze cieniutkie spodenki. Ale ona generalnie jest zimnolubna :)
Cześć dziewczyny. Jestem mamusią marcową i mam na sprzedaż bardzo ładne ubranko do chrztu dla dziewczynki- sukienkę i buciki firmy next oraz bolerko oraz opaskę. Przesyłam linka do ogłoszenia i zdjęć. Pozdrawiam!
http://olx.pl/oferta/ubranko-do-chrztu-sukienka-bolerko-buciki-CID88-ID6wWmr.html#04dffd0603
http://olx.pl/oferta/ubranko-do-chrztu-sukienka-bolerko-buciki-CID88-ID6wWmr.html#04dffd0603
powstał nowy wątek
pozdrawiam
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-29-t554992,1,16.html
pozdrawiam
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-29-t554992,1,16.html