Odpowiadasz na:

Re: Mamusie marcowe (6)

Jak tam Wasze wyniki posiewu na paciorkowca?
Ja odebrałam ostatnio i niestety wynik dodatni:(
Marzył mi się poród bez kroplówek, a tu lipa. Macie jakieś doświadczenia z wenflonami? W... rozwiń

Jak tam Wasze wyniki posiewu na paciorkowca?
Ja odebrałam ostatnio i niestety wynik dodatni:(
Marzył mi się poród bez kroplówek, a tu lipa. Macie jakieś doświadczenia z wenflonami? W którym miejscu najmniej uwiera itp. Pytam szczególnie osoby nadwrażliwe, jak ja... Po pobraniu krwi pół dnia chodzę ze zgiętą ręką, bo mi nigdy krew nie leci i tak mi zawsze rozmemłają, że potem boli. Boję się, że z wenflonem będzie podobnie, rozwalą mi pół ręki i będę miała taki wyrzut adrenaliny, że się akcja porodowa zatrzyma i będą musieli podawać oksytocynę;((
A chciałam siedzieć w domu do ostatniego momentu, żeby im w szpitalu nie przyszło do głowy mnie kłuć, jakby akcja spowalniała... No trudno, jakoś się z tym już pogodziłam, mam nadzieję, że mimo wszystko uda mi się urodzić naturalnie, bo cesarka to mnie po prostu przeraża. Tylko szukam sposobu na zminimalizowanie stresu związanego z kłuciem po rękach, macie jakieś pomysły?
Pewnie moje obawy wydają Wam się śmieszne, ale naprawdę już nie raz przeżyłam sytuację, jak się pielęgniarki wołały, żeby sobie pokazywać moją cudaczną rękę, z której krew nie leci:/ Normalny człowiek to ma krew pobieraną kilkanaście sekund, a u mnie zawsze trauma. Raz nawet lizaka na pocieszenie dostałam i to wcale nie tak dawno temu;)

zobacz wątek
11 lat temu
~yenna

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry