Re: Mamusie marcowe (6)
to teraz porodowo:P
jechalismy do straszyna po karuzele.. i na łostowickiej - pod górę zabujało:)
wiec zawracamy:)
do domciu i prysznic, ale skurcze w...
rozwiń
to teraz porodowo:P
jechalismy do straszyna po karuzele.. i na łostowickiej - pod górę zabujało:)
wiec zawracamy:)
do domciu i prysznic, ale skurcze w podbrzuszu zostały:)
ok 17 podpieli mnie na ktg - skurcze co 8 min ok 20-30 s, ktg nie wykazało. lekarz stwierdzil 2,5 palca i zlecil przyjecie na odział. akcji brak, chociaz wszystko gotowe. o 18 do 19 wanna z bąbelkami, stwierdziłam, ze pod prysznicem nie wysiedze. zaczely sie saczyc wody i 40-50s skurcze co 3 min. Przeszłam na fotel i rozwarcie 6 palców- poszły wody i po 19 sie zaczeło:). Majka pojawiała sie i znikała - zartownisia. Doktor postraszyl mnie oksytocynka i kazał oddychać jakbym nabierała wor powietrza, ale skurcze po 40 s- za mało na 3 parte. oddechy pomogły i 21.30 wyleciała Maja. Położna okładała mni gorącym recznikiem i mowiła kedy oddychac i przec - cenię sobie bardzo! te współpracę.
udało sie bez znieczylenia, oxy i ciecia. przez te zabawy w chowanego pojawiło sie wewnetrze peknieciewiec doktor zasiadł do wyszywania koronek:P.
na oddziale byłam siódma, wiec komplet, kolezanka z sali miła. nie mogłam spac do 3. Młoda wróciła do mnie przed 7.
mleko od wczoraj, więc mieszamy:)
zobacz wątek