Re: Mamusie marcowe (8)
to jest smutne, że trzeba działać na własną rękę, wykorzystywać swoje doświadczenia itd... w końcu po to się idzie do lekarza, żeby ten - pomógł.. Nam się udało trafić na bardzo fachową,...
rozwiń
to jest smutne, że trzeba działać na własną rękę, wykorzystywać swoje doświadczenia itd... w końcu po to się idzie do lekarza, żeby ten - pomógł.. Nam się udało trafić na bardzo fachową, zainteresowaną i z podejściem do dzieci lekarkę. Maks na pierwszej wizycie patronażowej (chyba w 2 tygodniu) zlecone miał badanie kału, został dokładnie obejrzany, dostałam szereg wskazówek... Jedynie nie miał robionych badań krwi pod kątem bakterii, ale kurcze to by trzeba było wszystko robić, żeby mieć pewność że wszystko w porządku..
może Kasienkas pomyśl nad innym lekarzem? Choć pewnie ciężko szukać i sprawdzać po kolei, bo z poleconymi też nigdy niewiadomo - każdy ma własne zdanie, jednym odpowiada dany lekarz, innym - nie. kurcze ciężka sprawa. Z tego co pamiętam, z wcześniejszych postów, to ta lekarka miała do Ciebie pretensje o nie karmienie piersią? (Chyba, że to ktoś inny pisał) zamiast pomóc to sama każe traktować takie małe dziecko metodą prób i błędów..
zobacz wątek