Widok
Mamusie marcowe (9)
Rozpakowane mamusie:
Luty
1. 13.02/05.03/Fendika/syn Pawełek/ 2985g i 52cm/SN/Kliniczna/
2. 17.02/12.03/BWN/córka Maja/2700G i 50cm/CC/Wojewódzki/
3. 28.02/02.03/Ania32/synek Hubert/2670g i 51cm/SN/Kliniczna/
Marzec
1. 01.03/06.03/mikkka/córka Klaudia/3340g i 55cm /SN/Zaspa/
2. 01.03/28.02/Aga M/córka Maja/3440g i 52cm/SN/Swissmed/
3. 01.03/08.03/Niria/córka Urszula/3460g/52cm/?/Wojewódzki
4. 04.03/08.03/Kiave/córka Aurelia/3400g, 56cm/CC/Warszawa
5. 04.03/03.03/Malwina/Iga Laura/3480g i 58 cm/SN/Wojewódzki
6. 05.03/11.03/MartaR/syn Marcel/ 3560g i 56cm /CC/Zaspa
7. ??.03/??.03/Kocur/??/?g,?cm/?/?
8. 08.03/18.03/AsiulaB/córka Marysia/2530g i 45cm/CC/Redłowo
9. 14.03/08.03/Evelcia/córka Justyna/3430g i 55 cm/SN/Zaspa
10. 20.03/07.04/Luciolla/córka Magda 2620g i 52cm
oraz syn Wojtek 2340g i 48cm/CC/Zaspa
11. 21.03/17.03/gosia24/syn Szymon 3640g i 57 cm/SN/?
12. 23.03/27.03/Basik03/corka/ 4360g i 59 cm/CC/Wojewodzki
13. 27.03/24.03/elfik5555/corka Jagoda/3030g i 56 cm/SN/ Wejherowo
14. 28.03/30.03/Kasienkas/córka Dominika/2960 g i 52cm/CC/Kliniczna
15. 29.03/21.03/Kasiula/syn Franek/3310 g i 53 cm/SN/Redlowo
16. 31.03/24.03/Patunga/syn Franek/4850g i 62 cm/SN/Wojewódzki
Rozpakowane Mamusie kwietniowe:
1. 3.04, termin: 24.04.2014r. Ru.minka (Reda) - córka Anna Rita, sn, 2710, 55 cm, Wejherowo.
Luty
1. 13.02/05.03/Fendika/syn Pawełek/ 2985g i 52cm/SN/Kliniczna/
2. 17.02/12.03/BWN/córka Maja/2700G i 50cm/CC/Wojewódzki/
3. 28.02/02.03/Ania32/synek Hubert/2670g i 51cm/SN/Kliniczna/
Marzec
1. 01.03/06.03/mikkka/córka Klaudia/3340g i 55cm /SN/Zaspa/
2. 01.03/28.02/Aga M/córka Maja/3440g i 52cm/SN/Swissmed/
3. 01.03/08.03/Niria/córka Urszula/3460g/52cm/?/Wojewódzki
4. 04.03/08.03/Kiave/córka Aurelia/3400g, 56cm/CC/Warszawa
5. 04.03/03.03/Malwina/Iga Laura/3480g i 58 cm/SN/Wojewódzki
6. 05.03/11.03/MartaR/syn Marcel/ 3560g i 56cm /CC/Zaspa
7. ??.03/??.03/Kocur/??/?g,?cm/?/?
8. 08.03/18.03/AsiulaB/córka Marysia/2530g i 45cm/CC/Redłowo
9. 14.03/08.03/Evelcia/córka Justyna/3430g i 55 cm/SN/Zaspa
10. 20.03/07.04/Luciolla/córka Magda 2620g i 52cm
oraz syn Wojtek 2340g i 48cm/CC/Zaspa
11. 21.03/17.03/gosia24/syn Szymon 3640g i 57 cm/SN/?
12. 23.03/27.03/Basik03/corka/ 4360g i 59 cm/CC/Wojewodzki
13. 27.03/24.03/elfik5555/corka Jagoda/3030g i 56 cm/SN/ Wejherowo
14. 28.03/30.03/Kasienkas/córka Dominika/2960 g i 52cm/CC/Kliniczna
15. 29.03/21.03/Kasiula/syn Franek/3310 g i 53 cm/SN/Redlowo
16. 31.03/24.03/Patunga/syn Franek/4850g i 62 cm/SN/Wojewódzki
Rozpakowane Mamusie kwietniowe:
1. 3.04, termin: 24.04.2014r. Ru.minka (Reda) - córka Anna Rita, sn, 2710, 55 cm, Wejherowo.
Moja Jagódka podobnie jak jest starszy brat śpi na spacerach. To jest jedyny czas kiedy mogę też ją komuś zostawić bo inaczej robi afery. Na spacerze mam pewne dwie a nawet 3 godziny spania. Korzystamy z mężem i gramy sobie w niedzielę w squasha a Jagódka z ciocią na spacerze w tym czasie.
Byłam dwa razy na finessie ale odpuszczam bo przez cała moja nie obecność mała płacze i to tak, że prawie się dusi i ma spuchcnięte oczy od płaczu. Mąż cały w stresie więc oboje stwierdziliśmy, że nie ma sensu. Jagoda jest tylko spokojna u mamusi, fajnie ale niestety nie mogę jej nawet z tatą wieczorem zostawiać.
JAgoda skończyła 3 miesiące i waży 5kg, przybiera ale lekarka twierdzi, że za mało. Ile ważą wasze dzieci? te karmione tylko piersią
Byłam dwa razy na finessie ale odpuszczam bo przez cała moja nie obecność mała płacze i to tak, że prawie się dusi i ma spuchcnięte oczy od płaczu. Mąż cały w stresie więc oboje stwierdziliśmy, że nie ma sensu. Jagoda jest tylko spokojna u mamusi, fajnie ale niestety nie mogę jej nawet z tatą wieczorem zostawiać.
JAgoda skończyła 3 miesiące i waży 5kg, przybiera ale lekarka twierdzi, że za mało. Ile ważą wasze dzieci? te karmione tylko piersią
To moja taka chudzinka jest. Póki co mam ja częściej karmić i zobaczymy za 3 tygodnie jak będzie. Pewnie jeżeli nie będzie poprawy to wejdzie mm. Spoko z synem też tak miałam tylko, że on nie przybierał wcale, nawet zaczął gubić a spał i załatwiał się normalnie. Miał wszelkie badania prawidłowe. Teraz za to nadrabia bo ma 2 lata i 15 kg waży.
Jak trzeba będzie to będę podawać mm dodatkowo. Z synem miałam podobnie
Jak trzeba będzie to będę podawać mm dodatkowo. Z synem miałam podobnie
Witam w nowym wątku :-) my też tak robimy, że jak mamy coś do załatwienia dajemy małego do dziadków na spacer też śpi po 3 godziny jak jest na dworzu w wózkiem wożony królewicz Szymuś :-) a w domu nie zostawiałam go z nikim więcej niż tatusiem z tatusiem jest spokojny i z braciszkiem najlepiej lubią oglądać mecze :-) młody ma takie wielkie oczy i się cieszy kibic od małego za tatusiem :-) a waży 6 kg też na samej piersi Mój starszy też mało przybierał na początku a teraz ma 2,5 roku i waży 16 kg :-)
Nie ma co porownywac wagi bo to roznie bywa. A ma jakim centylu jest? Wazne ze przybiera dziecko na wadze. Nie boicie sie ze wprowadzajac mm zaburzacie sobie laktacje? Im mnoej dziecko bedzie jadlo tym mniej bedziecie mleczka wytwarzac. Ale kazdy robi jak uwaza.
Rowniez zazdroszcze talich spacerkow. U mnie juz max 1h jezeli w ogole uda nam sie wyjsc. Ostatnie tygodnie to wracam po 10min bo mala ryk i tylko spokoj na rekach :-/
Rowniez zazdroszcze talich spacerkow. U mnie juz max 1h jezeli w ogole uda nam sie wyjsc. Ostatnie tygodnie to wracam po 10min bo mala ryk i tylko spokoj na rekach :-/
Wiesz co u mnie od początku problem z laktacja, pokarm dopiero od 8 doby, maly nie chciał ssac... Walczyłam miesiąc - po miesiącu się nauczyłjesc ladnie aale tylko z jednej piersi, zaczęłam dawac coraz mniej mm, jeszcze więcej przystawiac iiiii potrafi jesc też z drugiej piersi. Co prawda wytrzyma przy niej krotko ale lsktacja wróciła. Sam sie domaga butli dwa razy dziennie bo tak go przyzwyczailam pewnie, ale już bardziej ograniczyć sie nie da, chociaż czsami jest dzień że tylko jedną butla idzie w ruch.
u nas odwrotnie tylko cyc i zadnej butli już 5 butelek zmenialam i nic..wyycha dławi się i placze taki to maly gzubek tylko przytulic się do cyca i spokoj;) chce jednak jakos go nauczyć tej butli zebym mogla gdzies wyjść bo poki co to tylko na 2 godz i szybko powrot..nocki niestety dalej koszmarne co chwile pobudki i o 6-7 już nie spią i corcia i synus..z mezem się smiejemy ze ich ktoś nam podmienil takie to rane ptaszki...w dzień na spacerze z pawelkiem nie jest zle tu na mazurach spi nawet po 3 h jak się przebudzi trochę pokołysze i spi dalej;)ale to ja mam do tego reke bo jak bierze go ktoś inny to po pol godz placz bo nie robia moja metoda;) a maly nie wiem ile teraz wazy ale już na pewno ponad 7:) Julka tez mało przybierala po 4 miesiącach pokarm mi się skonczyl i przeszliśmy na mm i od razu widać było duuuza poprawe wagowa:) także jeżeli mala przybiera to ja bym na twoim miejscu na razie odpuscila mm bo i tak za niedługo wprowadzać będziesz już jedzonko wiec na pewno zacznie normalnie przybierać:)
Witajcie, dawno mnie tu nie było. Ciągle coś do roboty, jak nie przy małej, to w domu, ogródku itd.
U nas Dominika skończyła 3 miesiące, mąż ją ważył kilka dni temu i miała ponad 5,7kg. Dziąsła swędzą ostro smarujemy dentinoxem do 3x na dobę. Mała wkłada rączki do buźki, pieluszkę ssie.
Kilka dni temu zaczęła pięknie trzymać główkę, wygląda na to, że coraz stabilniej na brzuszku dziewczyna se radzi, super to wygląda. Poza tym zaczęła chwytać zabawki, interesuje się karuzelą, grzechotkami, maskotkami.
Jemy cały czas bebiko komfort (6 x 160 ml mleka na dobę powinna jeść, ale tyle jeszcze nie zjada) + dopajanie wodą, raz wypije 680, innym razem 750, różnie, ale je i przybiera na wadze, więc jest chyba ok. Za 10 dni szczepinie kolejne.
Kolki się dość mocno zmniejszyły. Zdarza się jeszcze raz na jakiś czas niestety, że windi jest potrzebne, żeby ją odgazować trochę, zwłaszcza wieczorami po 18, ale to i tak już dużo lepiej niż było. Nocki przez ostatnie 3 tygodnie przesypiała super po 7-10h. Karmienie było około 20-21 po kąpaniu a potem dopiero koło 6-7 rano. Baja, wysypiałam się całkiem nieźle :)).
Spacery u nas słabo, ostatnio w ogóle nie chce mi się wychodzić. Raz, że pogoda taka sobie a dwa, że mała mi zaczęła płakać podczas spacerów, i spokojna jest tylko na rękach. Miałam już kilka spacerów, że małą niosłam na rękach a wózek obok prowadziłam=koszmar i jeszcze w wózku zakupy...wrrr...U nas spacer jak jest to max do 1h. Poza tym w dzień mi ładnie śpi jeszcze, ale to bardzo różnie wychodzi.
Czasem nawet do 2h w domu ze 2x a potem krótsze w ciągu dnia po 30-60min, czasem 1x2h i potem ze 2x30min.
Ale ten czas leci.. za miesiąc będzie można już wprowadzać nowe produkty do jedzenia maluszkowi... fajnie.Macie już kupione foteliki do jedzenia - jakie macie? Ja właśnie się przymierzam.Tak samo rozglądam się za kojcem lub łóżeczkiem turystycznym-macie takie cuda już? Co polecacie ewentualnie?
Pozdrowionka i ładnej pogody..
U nas Dominika skończyła 3 miesiące, mąż ją ważył kilka dni temu i miała ponad 5,7kg. Dziąsła swędzą ostro smarujemy dentinoxem do 3x na dobę. Mała wkłada rączki do buźki, pieluszkę ssie.
Kilka dni temu zaczęła pięknie trzymać główkę, wygląda na to, że coraz stabilniej na brzuszku dziewczyna se radzi, super to wygląda. Poza tym zaczęła chwytać zabawki, interesuje się karuzelą, grzechotkami, maskotkami.
Jemy cały czas bebiko komfort (6 x 160 ml mleka na dobę powinna jeść, ale tyle jeszcze nie zjada) + dopajanie wodą, raz wypije 680, innym razem 750, różnie, ale je i przybiera na wadze, więc jest chyba ok. Za 10 dni szczepinie kolejne.
Kolki się dość mocno zmniejszyły. Zdarza się jeszcze raz na jakiś czas niestety, że windi jest potrzebne, żeby ją odgazować trochę, zwłaszcza wieczorami po 18, ale to i tak już dużo lepiej niż było. Nocki przez ostatnie 3 tygodnie przesypiała super po 7-10h. Karmienie było około 20-21 po kąpaniu a potem dopiero koło 6-7 rano. Baja, wysypiałam się całkiem nieźle :)).
Spacery u nas słabo, ostatnio w ogóle nie chce mi się wychodzić. Raz, że pogoda taka sobie a dwa, że mała mi zaczęła płakać podczas spacerów, i spokojna jest tylko na rękach. Miałam już kilka spacerów, że małą niosłam na rękach a wózek obok prowadziłam=koszmar i jeszcze w wózku zakupy...wrrr...U nas spacer jak jest to max do 1h. Poza tym w dzień mi ładnie śpi jeszcze, ale to bardzo różnie wychodzi.
Czasem nawet do 2h w domu ze 2x a potem krótsze w ciągu dnia po 30-60min, czasem 1x2h i potem ze 2x30min.
Ale ten czas leci.. za miesiąc będzie można już wprowadzać nowe produkty do jedzenia maluszkowi... fajnie.Macie już kupione foteliki do jedzenia - jakie macie? Ja właśnie się przymierzam.Tak samo rozglądam się za kojcem lub łóżeczkiem turystycznym-macie takie cuda już? Co polecacie ewentualnie?
Pozdrowionka i ładnej pogody..
U nas właśnie spacery też tak wyglądaja :/
A jak u Was dziewczyny, króte karmią piersią wygląda spanie w nocy
? Bo u nas to po prostu loteria... Masakraaa... Przeważnie zasypia ok 21 i budzi sie ok 2 lub 3, pospi sam godzinę może i zaczyna się płacz.. znowu cycek i zostaje już z nami w łóżku mały.
Co do krzesełka to my mamy fisher prica, nie chcialam byle jakiego a to ma metalowe nogi i mega stabilne siedziało z możliwością regulacji. Było testowane w mojej rodzinie już na kilku dzieciach i zdało egzamin także mogę polecic ;-)
A jak u Was dziewczyny, króte karmią piersią wygląda spanie w nocy
? Bo u nas to po prostu loteria... Masakraaa... Przeważnie zasypia ok 21 i budzi sie ok 2 lub 3, pospi sam godzinę może i zaczyna się płacz.. znowu cycek i zostaje już z nami w łóżku mały.
Co do krzesełka to my mamy fisher prica, nie chcialam byle jakiego a to ma metalowe nogi i mega stabilne siedziało z możliwością regulacji. Było testowane w mojej rodzinie już na kilku dzieciach i zdało egzamin także mogę polecic ;-)
No to widze u wiekszosci tak spacery sie pogorszyly. Oby to sie szybko zmienilo bo az mi sie odechciewa tych spacerow :-/
U mnie noce bywaly lepsze. Spala po 7-10h a teraz 3-4h max a od 5 juz sie wierci i kreci i trafia do nas do lozka zebym mogla jej smoka trzymac i zeby jeszcze troche pospala. Chyba za jasno dla niej. Zdarza sie ze i po 1h wola cyca.
Teraz mam tragiedie z zasypianiem w dzien. Wczesniej kilka minut marudzenia i plakania i spala a teraz ryk, krzyk, histeria przez pol godz! Trwa to juz 2 dni a jestem tak tym zmeczona jakby miesiac trwalo. A bylo juz tak ladnie :-(
Moja juz tez wklada raczki do buzi ale na szczescie po ząbkach ani sladu :-)
U mnie noce bywaly lepsze. Spala po 7-10h a teraz 3-4h max a od 5 juz sie wierci i kreci i trafia do nas do lozka zebym mogla jej smoka trzymac i zeby jeszcze troche pospala. Chyba za jasno dla niej. Zdarza sie ze i po 1h wola cyca.
Teraz mam tragiedie z zasypianiem w dzien. Wczesniej kilka minut marudzenia i plakania i spala a teraz ryk, krzyk, histeria przez pol godz! Trwa to juz 2 dni a jestem tak tym zmeczona jakby miesiac trwalo. A bylo juz tak ladnie :-(
Moja juz tez wklada raczki do buzi ale na szczescie po ząbkach ani sladu :-)
kasia u nas nocki tez wielka loteria ale sa kpszmarne jak zasnie o 20 to wstanie po 23 albo ok 1 i później już albo co 2 albo co 1 h (co ostatnio się tak zdarza niestety:(:( ) i tez ok 4-5 już się kreci i nie chce spac :(..dziś wstal o 6 i koniec corka to samo :(:(..niedługo będę wygladac jak zombi..z julcia tak nie było dosyć ladnie spala w porównaniu z Pawelkiem ...
ze spacerami roznie ale wiem co czujecie dziewczyny ze po pol godz trzeba wracac do domu..miałam to samo z Julcia ale jak tylko zmieniłam na spacerowke znowu wrocily uroki spacerow..wiec dziewczyny jeszcze troszkę się przemeczcie a później już będzie tylko lepiej...ja ostatnio tez wracałam z malym na rekach i wozek obok..a dziś np. polezal trochę pokolysalam zasnal jak się obudzil to jeszcze sklepy zachaczylam i na laweczce posiedziałam i tak z 1,5 h sobie lezal..wiec mowie jest rozznie ale spac lubi na dworze :)
ze spacerami roznie ale wiem co czujecie dziewczyny ze po pol godz trzeba wracac do domu..miałam to samo z Julcia ale jak tylko zmieniłam na spacerowke znowu wrocily uroki spacerow..wiec dziewczyny jeszcze troszkę się przemeczcie a później już będzie tylko lepiej...ja ostatnio tez wracałam z malym na rekach i wozek obok..a dziś np. polezal trochę pokolysalam zasnal jak się obudzil to jeszcze sklepy zachaczylam i na laweczce posiedziałam i tak z 1,5 h sobie lezal..wiec mowie jest rozznie ale spac lubi na dworze :)
Hej dziewczyny kiedy nasze spotkanie z maluszkami :D
U nas synuś kochany mamusi na dworze może i 3-4 godziny spać spacerować lubi jak nie śpi to ręce to buźki pcha lub gaworzy sobie, ale już tak po 3 godzinie jak wózek ustanie na chwilę to zaczyna się pobudka bez płaczu, ale wiadomo że to już chodzi o mleczko:).Dziś jechałam do Oliwy tramwajem synuś całą drogę sobie leżał. Nie wiedziałam, że tak dziecko małe może się zachowywać, bo z Martyną jak nie spała to lepiej było siedzieć w domu:)
U nas synuś kochany mamusi na dworze może i 3-4 godziny spać spacerować lubi jak nie śpi to ręce to buźki pcha lub gaworzy sobie, ale już tak po 3 godzinie jak wózek ustanie na chwilę to zaczyna się pobudka bez płaczu, ale wiadomo że to już chodzi o mleczko:).Dziś jechałam do Oliwy tramwajem synuś całą drogę sobie leżał. Nie wiedziałam, że tak dziecko małe może się zachowywać, bo z Martyną jak nie spała to lepiej było siedzieć w domu:)
pięknie Go pofutrowałaś Marta!
Majka kończydziś 4 miesiące, kończy rozmiar 68 i waży 7 kg, zjada górną ilość miarek na dobę, dziś dostałą marchewke kolorem była zachwycona, smakiem mniej, ale zjadla łyżeczkę, jutro spróbuje z ziemniakiem.
Majka kończydziś 4 miesiące, kończy rozmiar 68 i waży 7 kg, zjada górną ilość miarek na dobę, dziś dostałą marchewke kolorem była zachwycona, smakiem mniej, ale zjadla łyżeczkę, jutro spróbuje z ziemniakiem.
no tak ten czas leci. dr mówiła ze marchewa, ziemniak i jabłko. zobaczymy co powie na ziemniaka dzisiaj:)
AsiulaB mój ma tak samo nerwósek mały już ostatnio myślałam, że dorósł i się opanował bo nie było jakiś czas awantur a dziś znowu dwa razy dokładnie tak samo jak opisujesz tylko mój jest na cycku i jak dostaje takiego szału z przemęczenia to nie chcę złapać cycka tylko szarpie się ja się stresuję i denerwuje muszę go uspokoić i dopiero wtedy je albo pierw padnie z tego płaczu obudzi się za chwilę i uśmiech od ucha do ucha jak gdyby nigdy nic i wtedy zje męczące te napady nerwów :-) Za tydzień mam chrzciny jak dostanie takiego nerwa w kościele wychodzę :-)
Asiula, moja Dominisia też tak nerwowo ostatnio jakoś się zachowuje. Coraz bardziej chyba dziąsła ją męczą, smaruję dentinoxem ale tylko do 3 x na dobę można. Nie wiem co innego jej dać, gryzak jeszcze za ciężki i nie radzi sobie z nim.
Często po każdym jedzeniu płacze i wsadza paluszki do buźki. Podobnie jak Twoja Maryśka ciężko się jej zasypia i marudzi jak diabli, chyba ze zmęczenia. Czasem jestem zmuszona dać jej smoka po pociumkania, bo nic nie działa, nawet kołysanie na kolanach, które zawsze działało. Jak przyśnie to smoka wyciągam a mała nie protestuje na szczęście.
Zauważyłam też, że czasem moja mała w ogóle nie potrzebuje żadnego usypiania, a potrzebuje CISZY ! :) Czasem jej brzęczę suszarką, śpiewam, tulę, noszę i nic nie działa a odłoże ją do łóżeczka i po chwili sama zasypia. Szok a ja wymyślam jak ją uśpić.
Na wieczór od kilku dni zaczęłam ją kłaść do łożeczka i włączam Jej karuzelę, czasem tak z 6x pójdzie i śpi a wczoraj np nawet 2x nie zagrała a mała odleciała, zasnęła po 21 a obudziła się dzisiaj o 7.15 :).
Moja nie płacze o jedzenie, bo staram się pilnować godzin, daję jej co 3-4h z racji tego, że nocki ma długie a powinna zjadać 6x150.
Słabe to lato... nie to żebym narzekała, 30 stopni i więcej nie potrzebuję, bo ukropu nie nzoszę, ale słonko mogłoby wyjść i trochę poświecić, przyjemniej by było na spacerku..
Często po każdym jedzeniu płacze i wsadza paluszki do buźki. Podobnie jak Twoja Maryśka ciężko się jej zasypia i marudzi jak diabli, chyba ze zmęczenia. Czasem jestem zmuszona dać jej smoka po pociumkania, bo nic nie działa, nawet kołysanie na kolanach, które zawsze działało. Jak przyśnie to smoka wyciągam a mała nie protestuje na szczęście.
Zauważyłam też, że czasem moja mała w ogóle nie potrzebuje żadnego usypiania, a potrzebuje CISZY ! :) Czasem jej brzęczę suszarką, śpiewam, tulę, noszę i nic nie działa a odłoże ją do łóżeczka i po chwili sama zasypia. Szok a ja wymyślam jak ją uśpić.
Na wieczór od kilku dni zaczęłam ją kłaść do łożeczka i włączam Jej karuzelę, czasem tak z 6x pójdzie i śpi a wczoraj np nawet 2x nie zagrała a mała odleciała, zasnęła po 21 a obudziła się dzisiaj o 7.15 :).
Moja nie płacze o jedzenie, bo staram się pilnować godzin, daję jej co 3-4h z racji tego, że nocki ma długie a powinna zjadać 6x150.
Słabe to lato... nie to żebym narzekała, 30 stopni i więcej nie potrzebuję, bo ukropu nie nzoszę, ale słonko mogłoby wyjść i trochę poświecić, przyjemniej by było na spacerku..
Jagodę tez dziąsła swędzą i pomaga sobie paluszkami. Czasem też jej masuję swoim palcem. Lubi sobie podgryzać swoją gumową żyrafę bo zaczęła też sięgać rączkami.
Moja śpi na spacerach bardzo dobrze, jeszcze nie zrobiła mi afery na dworzu. Budzi się jak zgłodnieje i zasypia dalej najczesciej albo chwilę się pośmieje.
Jagoda podobnie jak brat wędruje w łóżeczku podczas nocnego spania. Dobrze, że mam otulacze wokół szczebelek bo by sobie głowę poobijałą. Codziennie znajduję ją w innym miejscu.
Nocki są spokojne, budzi się raz lub dwa razy, je i zasypia. Jak o 5 postanawia zakończyć spanie bo jest już jasno to zabieram ją na swoją poduszkę i zalulamy tak do 7 :)
Moja śpi na spacerach bardzo dobrze, jeszcze nie zrobiła mi afery na dworzu. Budzi się jak zgłodnieje i zasypia dalej najczesciej albo chwilę się pośmieje.
Jagoda podobnie jak brat wędruje w łóżeczku podczas nocnego spania. Dobrze, że mam otulacze wokół szczebelek bo by sobie głowę poobijałą. Codziennie znajduję ją w innym miejscu.
Nocki są spokojne, budzi się raz lub dwa razy, je i zasypia. Jak o 5 postanawia zakończyć spanie bo jest już jasno to zabieram ją na swoją poduszkę i zalulamy tak do 7 :)
u nas dzis pierszwa wyprawa spacerówką, gondola nam sie troche skończyła długościowo :) Majka zachwycona, z nadmiaru wrazen i upału zasneła:)
Kasia poszukaj lzejszego gryzaka. mamy kilka, ale na razie uzywa jednego- lekkiego, który dostała od Cioci:)
Kasia poszukaj lzejszego gryzaka. mamy kilka, ale na razie uzywa jednego- lekkiego, który dostała od Cioci:)
Aga, a jaki to lekki gryzak? jakiej firmy?
ja mam kilka z tej serii:
http://www.bdsklep.pl/canpol-2-826-gryzak-wodny-kaczka,id-36692#
ale mała moja jeszcze nie daje rady go trzymać
ja mam kilka z tej serii:
http://www.bdsklep.pl/canpol-2-826-gryzak-wodny-kaczka,id-36692#
ale mała moja jeszcze nie daje rady go trzymać
Kasia taki:
http://allegro.pl/gryzak-z-grzechotka-kolorowe-zoo-canpol-i4369840476.html
jak znajdziecie chwile poprosze o głos ubrankowy:)
http://apps.facebook.com/jj_quiz/index.php/views/detail/611
a może też weźmiecie udział w konkursie?:)
http://allegro.pl/gryzak-z-grzechotka-kolorowe-zoo-canpol-i4369840476.html
jak znajdziecie chwile poprosze o głos ubrankowy:)
http://apps.facebook.com/jj_quiz/index.php/views/detail/611
a może też weźmiecie udział w konkursie?:)
Witam mój ma taki sam gryzak daje rade go trzymać zresztą wszystko co ma w zasięgu ręki chwyta i bierze do buzi ślini się okrutnie chyba będę mu śliniak zakładać Ostatnio złapał swojego pampersa ciągnie mnie za włosy i chwyta za bluzkę jak karmię śmieszny jest mały brzdąc Wzięłam się za siebie i dziś pierwszy raz wyszłam na rower 1h jazdy i nie wiedziałam o co chodzi haha mam zamiar biegać na przemian z jazdą na rowerze fajna odskocznia i jak jechałam koło łąk tak pięknie pachniało latem :-)
o tak , ślini sie bardzo, teraz to juz nie ulewki, ale slina sprawia, ze 3-4 razy dziennie przebiorka. ze sliniakow probuje sie skutecznie uwalniac :)
a wlosy lubi jak zawijam w koczka:) ja znalalamz zumbe na morenie i chyba we wtorek sie wybiore zobaczyc czy mi sie spodoba:)
a wlosy lubi jak zawijam w koczka:) ja znalalamz zumbe na morenie i chyba we wtorek sie wybiore zobaczyc czy mi sie spodoba:)
Jakie sliniaki używacie?
Zamierzam zakupić śliniaki, bo podobno przy rozpoczeciu normalnego jedzenia idzie ich sporo. A za 2,5 tygodnie startujemy z marchewką, słyszałam, że 1 porcja jedzenia = 1 śliniak - jak jest u Was?
I się zastanawiam czy wybrać foliowe same bo się łatwiej czyści czy jednak materiałowe, tylko wiem, że materiałowe nie zawsze się dopierze niestety... Macie już coś wybranego sprawdzonego?
Ile śliniaków dziennie zużywacie ?
Zamierzam zakupić śliniaki, bo podobno przy rozpoczeciu normalnego jedzenia idzie ich sporo. A za 2,5 tygodnie startujemy z marchewką, słyszałam, że 1 porcja jedzenia = 1 śliniak - jak jest u Was?
I się zastanawiam czy wybrać foliowe same bo się łatwiej czyści czy jednak materiałowe, tylko wiem, że materiałowe nie zawsze się dopierze niestety... Macie już coś wybranego sprawdzonego?
Ile śliniaków dziennie zużywacie ?
plamy najlepiej znikaja na słocu, myslalam, ze to żart, ale bodziak poplamiony oliwka sam sie wyczyscił, bo vanish nie dal rady, w styczniówkach tak radzily. niezle sa te:
http://allegro.pl/sliniak-sliniaki-5szt-wododporny-gratis-i4333117637.html
polecam tez :
http://allegro.pl/podklad-ochronny-na-ramie-wododporny-gratis-i4333130363.html
http://allegro.pl/sliniak-sliniaki-5szt-wododporny-gratis-i4333117637.html
polecam tez :
http://allegro.pl/podklad-ochronny-na-ramie-wododporny-gratis-i4333130363.html
spoko:) z gryzaków to jeszcze zyrafka Vulli jest ulubiona:) memłana ciągle.
Ja w takie upaly nigdzie nie wychodze. W domu umieram a co dopiero na dworze :-)
Dziewczyny a jak wasze dzieciaczki zachowuja sie przy obcych badz rodzinie? Jusia za kazdym razem jak jedziemy do moich rodzicow badz oni przyjezdzaja do nas, duzo placze, marudzi i wiecej spi. U tesciow taka nie byla. Zastanawiam sie czy to od nadmiaru wrazen bo ciagle chca jej dotykac, nosza ja itp. Nie wiem jak mam im wytlumaczyc zeby tego nie robili albo ograniczyli ale tak zeby sie nie obrazili ze im zabraniam zblizac sie do Justynki? Jak to u was wyglada?
Dziewczyny a jak wasze dzieciaczki zachowuja sie przy obcych badz rodzinie? Jusia za kazdym razem jak jedziemy do moich rodzicow badz oni przyjezdzaja do nas, duzo placze, marudzi i wiecej spi. U tesciow taka nie byla. Zastanawiam sie czy to od nadmiaru wrazen bo ciagle chca jej dotykac, nosza ja itp. Nie wiem jak mam im wytlumaczyc zeby tego nie robili albo ograniczyli ale tak zeby sie nie obrazili ze im zabraniam zblizac sie do Justynki? Jak to u was wyglada?
Majka od porodówki jest towarzyska i przylepa. jedyna okazja kiedy rozplakala sie na widok dziadka to na obiedzie obiedzie weselnym u cioci, kiedy tesc mial krawat, a tesciowa taki materialowy kwiat, za nic nie chciala isc na rece. na tate tez patrzyla podejrzlwie, ale jak zdjal krawat to chyba stwierdziła, ze to przecież nadal Tatko:)
no własnie tego skoku to najbardziej boje, bo Ona juz i tak teraz nie lubi być sama, zreszta od pocaatku predzej zasniej w pokoju pełnym ludzi niż sama w innym, w ciszy.
Evelcia, moja mała też u mnie najlepiej jej. U taty znośnie. Wczoraj moja siostra była i zaczęła ją zagadywać i co ? podkówka od razu,a le znowu na znajomą ok, nie wiem od czego to zależy.. może wyczuwają dobrych ludzi i złych :))) ?
ja w taki ukrop zdycham w chacie, spacer to dopiero jeśli już koło godziny 18-19, u mnie na piętrze dzisiaj u małej w pokoju 29,7 stopni, a na parterze 26 - maskara
nie znoszę takich zmian pogody, wolę chyba jak jest to 15-20 niż te 41 jak dzisiaj w słońcu na dworzu
moja mała dzisiaj od 11 non stop marudna, nie może usnąć, wierci się, popłakuje... żadna metoda nie działa na uspokojenie
oszaleć można
wody trochę popiła, paluchy pcha do dzioba i nie wiem już czy to z bólu bo bąki nie chcą wyjść (czasem jeszcze tak ma, windi zrobiłam, ale żadnej poprawy, więc chyba nie to), czy to dziąsła -taka temperatura to i pewnie ból dziąseł się nasila ...(gryzak, żelem dziąsła posmarowane, ale też jakoś lepiej nie jest) czy ten upał...
zaczęło grzmić ... niech w końcu lunie i się oczyści to powietrze...
ja w taki ukrop zdycham w chacie, spacer to dopiero jeśli już koło godziny 18-19, u mnie na piętrze dzisiaj u małej w pokoju 29,7 stopni, a na parterze 26 - maskara
nie znoszę takich zmian pogody, wolę chyba jak jest to 15-20 niż te 41 jak dzisiaj w słońcu na dworzu
moja mała dzisiaj od 11 non stop marudna, nie może usnąć, wierci się, popłakuje... żadna metoda nie działa na uspokojenie
oszaleć można
wody trochę popiła, paluchy pcha do dzioba i nie wiem już czy to z bólu bo bąki nie chcą wyjść (czasem jeszcze tak ma, windi zrobiłam, ale żadnej poprawy, więc chyba nie to), czy to dziąsła -taka temperatura to i pewnie ból dziąseł się nasila ...(gryzak, żelem dziąsła posmarowane, ale też jakoś lepiej nie jest) czy ten upał...
zaczęło grzmić ... niech w końcu lunie i się oczyści to powietrze...
Hej Kasieńkas to pewnie przez te upały męczą takie dzieciaczki choć odpukać mój młody dobrze sobie w nich radzi. My cały dzień na dworzu ale na działce mamy wielką czereśnie która daje super cień i fajny chłodzik więc z młodym tam na kocycku leżakujemy a starszy pluska się w basenie :-) Jestem dumna z mojego starszaka na zawsze porzuciliśmy pieluchy to był ciężki orzech do zgryzienia :-) My w niedzielę chrzciny mam stresa i mam nadzieję, że nie będzie takiego upału
oj dziewczyny nie narzekajmy ile tego ciepla było kilka dni i koniec..ja pamiętam z dzieciństwa wakacje to dopiero było lato i goraco..i tak zyjemy w strefie umiarkowanej gdzie większość czasu jest chłodno wiec jak trochę przygrzeje to powinnismy się cieszyc a nie narzekac..jak zimno to zle jak goraco to zle jak pada zle jak nie pada tez zle..to kiedy ma być dobrze ;P
Pawelek tez średnio znosi te tempetarury ale ubieram w samego bodziaka nie przykrywam bez czapeczki i jest ok..a ja się ciesze słoneczkiem :)
Pawelek tez średnio znosi te tempetarury ale ubieram w samego bodziaka nie przykrywam bez czapeczki i jest ok..a ja się ciesze słoneczkiem :)
Moja Maja jest (tfu tfu żeby nie zapeszyć) po prostu złotym dzieckiem, bardzo mało płacze a jak już to szybko się uspokaja, nawet kupka za bardzo jej nie przeszkadza;)tylko się ciągle cieszy, jak się budzi nad ranem na jedzenie to też nie płacze tylko tak marudzi. Zupełnie inaczej niż mój syn, który pierwsze trzy miesiące dał nam w kość, ale za to teraz jest stosunkowo grzeczny. Mam nadzieję, że Mai się nie odwróci;)
fendika, ja nigdy nie znosiłam lata i jeśli o mnie chodzi to nie narzekam
bardzo źle znoszę upały i szczerze nie jest mi to do niczego potrzebne, poza tym nie lubię się opalać, nie znoszę się pocić i czuć jak pot leci wszędzie (mocno się pocę :(), uwielbiam temperaturę tak koło 20 stopni, a porę roku wiosnę i jesień, wolę mieć 2-3 warstwy ubrane niż 1 i gdy 1 to za dużo...
bardzo źle znoszę upały i szczerze nie jest mi to do niczego potrzebne, poza tym nie lubię się opalać, nie znoszę się pocić i czuć jak pot leci wszędzie (mocno się pocę :(), uwielbiam temperaturę tak koło 20 stopni, a porę roku wiosnę i jesień, wolę mieć 2-3 warstwy ubrane niż 1 i gdy 1 to za dużo...
Mi meeega mocno wypadają, karmie piersią i słszalam że to niby ma znaczenie i będą jeszcze bardziej wypadały po zakończeniu karmienia - masakraaaaa, bo co to będzie - będę łysa!!! Codziennie szczotka pełną włosów, na parkach moje kłaki, pod prysznicem, wszędzie!!!! Podcięcie nieppomogło. Kto może niech łyka skrzyp :-)
Mi też straasznie wypadają włosy..zaczelo się po jakiś 4 miesiącach i też kilka garsci wyciągam dziennie nie licząc szczotki i moje włosy też są wszędzie wkurza mnie to bo są też w łóżku a później na dzieciach:( a można karmiąc łykać skrzyp? Z julka też mega wypadały ale jak skończyłam to juz nie wiec Kasia nie załamuj sie:) włosy wypadają bo w ciąży bardzo się wzmacniają i teraz musi nadmiar ubyc..
Mi też strasznie wypadają ale przy pierwszym też wypadały długo karmiłam i długo wypadały i teraz też pewnie tak będzie My po chrzcinach było super Nasz mały aniołek spisał się na medal był bardzo grzeczniutki pół imprezy przespał :-) a w kościele gaworzył z księdzem ksiądz swoje a młody odpowiadał gaworząc bo akurat gdy chrzcili ksiądz stał na przeciwko jego :-) wszyscy się śmiali włącznie z księdzem :-) Imprezka też super wyszła jestem zmęczona ale szczęśliwa :-)
Cześć,
W czwartek byłyśmy na szczepieniu 3 wkłucia i płacz i krzyk, ale na szczęście krótko. Mała waży 5,9kg. Za 2 tygodnie kolejne szczepienie tym razem pneumokoki.
Tak obserwuję dzieci w rodzinie i znajomych i krążą gadki w stylu, ten umie podnosić już główką, ta się obraca z plecków na brzuszek itp itd. Ten ma płaską główkę, ta nie. Trochę odnoszę wrażenie jakby część rodziców prowadziła rywalizaję o to.
A ja widzę, że niczemu to nie służy i jest to trochę chore, bo każde dziecko rozwija się w swoim tempie (mówię tu o dzieciach zdrowych, które mają wszystko w normie). Wiadomo, że dziecko trzeba obserwować czy sobie radzi czy nie i jak ten rozwój postepuje, ale mam wrażenie, że czasem ludzie przeginają. Spotkałyście się z takim czymś?
A może ktoś Wam zwracał uwagę, że Wasze dziecko powinno już coś tam robić ? a na przykład jeszcze nie robi tego ? Jak to odbieracie? Jak sobie z tym radzicie?
Tak się zastanawiam czy chodząc z maluszkami do lekarza na wizyty głównie szczepienne - pediatrzy badają Wasze dzieci? Co badają ? Chętnie odpowiadają na pytania? Czy patrzą jak się dziecko rozwija np. sprawdzają czy dziecko w 3 miesiącu daje radę podnosić główkę leżąc na brzuszku czy nie itp ? chodzi mi o to czy lekarze w ogóle to kontrolują u którejś z Was?
U mnie przeważnie na wizycie tak to wygląda: ważenie na golaska, czasem zmierzenie główki i klatki piersiowej a czasem nie przez pielęgniarkę, potem pediatra ogląda dziecko, osłucha i zajrzy w buźkę, wydaje decyzję na szczepienie, zapyta jakie mleko podaję i czy coś mnie niepokoi -czasem zadam pediatrze jakieś pytania, ale widzę, że odpowiedzi bywają często krótkie, zdawkowe bez rozwodzenia się nad tematem. No i potem pielęgniarka robi zastrzyk. Na tym koniec.
Macie jakieś przemyślenia - patrząc na Wasze dzieci czy dobrze się rozwijają? Bo ja ostatnio właśnie coś takiego mam. Myślę czy wszystko ok jest. Mała strasznie krótko wytrzymuje na brzuszku 3-4min i ma dość i zaczyna się denerwować. Jak długo powinno dziecko wytrzymywać na brzuszku ? Bo ja już nie wiem czy se wkręcam czy co. Trenujecie jakoś z dziećmi przekładanie z boczku na plecki z plecków na boczek, na brzuszek, podnoszenie za rączki ?
Ostatnio moja dalsza koleżanka mi powiedziała, że moja mała ma strasznie płaską główkę, pewnie za dużo lezy... i tak się zastanawiam, przecież takie dziecko 3,5mca co ma robić? w większości leży, i ta głowa się spłaszcza, czasem na brzuszku, trochę ponoszona, trochę w bujaczku-foteliku... to jaką tę głowę może mieć ?
Siedzenie w domu tyle czasu chyba mi nie służy :/ za dużo zaczynam myśleć i doszukiwać się jakiś uchybień, choć nie jestem typem panikary..
Miłego tygodnia
ps. Mojej znajomej syn kończy niebawem roczek i ostatnio wpadłam na pomysł, żeby zrobić album pamiątkowy dla niego = rękodzieło ze zdjęciami - coś w stylu "najważniejsze" chwile z pierwszego roku życia. Trzeba miec tylko dostęp do zdjęć - ja akurat mam, bo znajoma ma stronę www o swoim dziecku i zdjęcia stamtąd wzięłam. Zobaczę jak mi to wyjdzie, ale zaczęłam też myśleć, żeby zrobić coś takiego dla mojej córeczki.
chodzi mi mniej wiecej o coś takiego
http://michelle.schowek.net/wp-content/uploads/2013/02/page1.jpg
http://michelle.schowek.net/wp-content/uploads/2013/02/page11.jpg
myślę, że to może być fajna pamiątka/ prezent na roczek czy chrzciny ...znam też osobę, która taki album dała chrześniakowi na 18te urodziny ... 18 lat Mariusza.... i zdjęcia były z 18 lat, album miał około 40 stron, ale super się to oglądało.Piszę Wam o tym, bo może którejś z Was podsunę pomysł :).
W czwartek byłyśmy na szczepieniu 3 wkłucia i płacz i krzyk, ale na szczęście krótko. Mała waży 5,9kg. Za 2 tygodnie kolejne szczepienie tym razem pneumokoki.
Tak obserwuję dzieci w rodzinie i znajomych i krążą gadki w stylu, ten umie podnosić już główką, ta się obraca z plecków na brzuszek itp itd. Ten ma płaską główkę, ta nie. Trochę odnoszę wrażenie jakby część rodziców prowadziła rywalizaję o to.
A ja widzę, że niczemu to nie służy i jest to trochę chore, bo każde dziecko rozwija się w swoim tempie (mówię tu o dzieciach zdrowych, które mają wszystko w normie). Wiadomo, że dziecko trzeba obserwować czy sobie radzi czy nie i jak ten rozwój postepuje, ale mam wrażenie, że czasem ludzie przeginają. Spotkałyście się z takim czymś?
A może ktoś Wam zwracał uwagę, że Wasze dziecko powinno już coś tam robić ? a na przykład jeszcze nie robi tego ? Jak to odbieracie? Jak sobie z tym radzicie?
Tak się zastanawiam czy chodząc z maluszkami do lekarza na wizyty głównie szczepienne - pediatrzy badają Wasze dzieci? Co badają ? Chętnie odpowiadają na pytania? Czy patrzą jak się dziecko rozwija np. sprawdzają czy dziecko w 3 miesiącu daje radę podnosić główkę leżąc na brzuszku czy nie itp ? chodzi mi o to czy lekarze w ogóle to kontrolują u którejś z Was?
U mnie przeważnie na wizycie tak to wygląda: ważenie na golaska, czasem zmierzenie główki i klatki piersiowej a czasem nie przez pielęgniarkę, potem pediatra ogląda dziecko, osłucha i zajrzy w buźkę, wydaje decyzję na szczepienie, zapyta jakie mleko podaję i czy coś mnie niepokoi -czasem zadam pediatrze jakieś pytania, ale widzę, że odpowiedzi bywają często krótkie, zdawkowe bez rozwodzenia się nad tematem. No i potem pielęgniarka robi zastrzyk. Na tym koniec.
Macie jakieś przemyślenia - patrząc na Wasze dzieci czy dobrze się rozwijają? Bo ja ostatnio właśnie coś takiego mam. Myślę czy wszystko ok jest. Mała strasznie krótko wytrzymuje na brzuszku 3-4min i ma dość i zaczyna się denerwować. Jak długo powinno dziecko wytrzymywać na brzuszku ? Bo ja już nie wiem czy se wkręcam czy co. Trenujecie jakoś z dziećmi przekładanie z boczku na plecki z plecków na boczek, na brzuszek, podnoszenie za rączki ?
Ostatnio moja dalsza koleżanka mi powiedziała, że moja mała ma strasznie płaską główkę, pewnie za dużo lezy... i tak się zastanawiam, przecież takie dziecko 3,5mca co ma robić? w większości leży, i ta głowa się spłaszcza, czasem na brzuszku, trochę ponoszona, trochę w bujaczku-foteliku... to jaką tę głowę może mieć ?
Siedzenie w domu tyle czasu chyba mi nie służy :/ za dużo zaczynam myśleć i doszukiwać się jakiś uchybień, choć nie jestem typem panikary..
Miłego tygodnia
ps. Mojej znajomej syn kończy niebawem roczek i ostatnio wpadłam na pomysł, żeby zrobić album pamiątkowy dla niego = rękodzieło ze zdjęciami - coś w stylu "najważniejsze" chwile z pierwszego roku życia. Trzeba miec tylko dostęp do zdjęć - ja akurat mam, bo znajoma ma stronę www o swoim dziecku i zdjęcia stamtąd wzięłam. Zobaczę jak mi to wyjdzie, ale zaczęłam też myśleć, żeby zrobić coś takiego dla mojej córeczki.
chodzi mi mniej wiecej o coś takiego
http://michelle.schowek.net/wp-content/uploads/2013/02/page1.jpg
http://michelle.schowek.net/wp-content/uploads/2013/02/page11.jpg
myślę, że to może być fajna pamiątka/ prezent na roczek czy chrzciny ...znam też osobę, która taki album dała chrześniakowi na 18te urodziny ... 18 lat Mariusza.... i zdjęcia były z 18 lat, album miał około 40 stron, ale super się to oglądało.Piszę Wam o tym, bo może którejś z Was podsunę pomysł :).
Kasienkas nie przejmuj się tymi porównywaniami tak było od zawsze i będzie ja się przy pierwszym trochę przejmowałam a przy drugim nie :-) ale mój synio jest silnym chłopakiem na brzuszku akurat lubi leżeć a najlepiej na kolanach u kogoś siedzieć albo oglądać wszystko wokół tylko nie na leżąco dlatego może nie ma spłaszczonej główki i pierwszy raz obrócił się z pleców na brzuszek ale jak pisze silny chłop bo głowe sztywno już dość długo trzyma ale pierwszy tak nie miał był oporniejszy więc dzieci się tak różnią, że nie ma co porównywać Ostatnio jak byłam w piaskownicy ze starszym a ma 2,5 roku to babka nie mogła się nachwalić swojej ponad rocznej dziewczynki że tak ładnie siedzi i bawi się w piasku bo mój 2,5 latek to wszystkim się interesuje i jest w ciągłym ruchu i gada jak najęty a ja się tylko uśmiechnęłam i powiedziałam niech Pani poczeka jak skończy 2 latka to już tak grzecznie nie posiedzi haha a ten prezent super sama bym chciała taki dostać :-)
hej KAsia takie porównywania, a raczej przechwalanie jest zawsze nic z tym nie zrobisz...
na plaska główke mozna poduszek goji goji. moja tez miala plaska główkę, ale od 2 tyg spi i egzystuje na brzuchu wiec zaczela sie odształcać:) nie martw sie Majka nie wytrzymywala na brzuchu minuty, a teraz nie ma takiej sily, poza karmieniem, zeby ja utrzymała na plecach:)
album mamy taki od mojej Przyjacióły
http://img541.imageshack.us/img541/3930/img2932m.jpg
dla kumpelki kupiłam taki
\http://endo.pl/produkty/album_moje_piewsze_lata_chlopiec_BK32119_1.xml
na plaska główke mozna poduszek goji goji. moja tez miala plaska główkę, ale od 2 tyg spi i egzystuje na brzuchu wiec zaczela sie odształcać:) nie martw sie Majka nie wytrzymywala na brzuchu minuty, a teraz nie ma takiej sily, poza karmieniem, zeby ja utrzymała na plecach:)
album mamy taki od mojej Przyjacióły
http://img541.imageshack.us/img541/3930/img2932m.jpg
dla kumpelki kupiłam taki
\http://endo.pl/produkty/album_moje_piewsze_lata_chlopiec_BK32119_1.xml
Aga M. dzięki za podpowiedź bo szukałam dla synka takiej książki i zamówiłam ten moje pierwsze lata chłopiec wydaję się bardzo fajna mam nadzieję, że taka będzie :-)
Mój młody nie miał wogóle spłaszczonej główki ale on od małego do teraz śpi na boczku takie jego przyzwyczajenie bo zawsze go kładłam jak nieraz nie odbił mi po cycku
Już niedługo startujemy z marchewką już się nie mogę doczekać :-)
Mój młody nie miał wogóle spłaszczonej główki ale on od małego do teraz śpi na boczku takie jego przyzwyczajenie bo zawsze go kładłam jak nieraz nie odbił mi po cycku
Już niedługo startujemy z marchewką już się nie mogę doczekać :-)
gosia24 i AgaM dzięki za wsparcie :)
Aga te albumy kupne oglądałam :), ale ja jestem dusza artystyczna :D i lubię takie bajery sama robić, i jedno i drugie uważam za fajną pamiątkę.
staram się nie przjemować porównywaniami, ale tak się zastanawiam czy takim ludziom nie odpalić - w sensie dyplomatycznego zwrócenia uwagi-czy ma to sens czy nie?
Aga te albumy kupne oglądałam :), ale ja jestem dusza artystyczna :D i lubię takie bajery sama robić, i jedno i drugie uważam za fajną pamiątkę.
staram się nie przjemować porównywaniami, ale tak się zastanawiam czy takim ludziom nie odpalić - w sensie dyplomatycznego zwrócenia uwagi-czy ma to sens czy nie?
No wiesz czasami delikatnie można coś powiedzieć jak juz przedadzaja..niektorzy tylko się chwala a tak naprawdę to polowe rzeczy jest wygórowanych..u nas też główka od początku okragla i śpi różnie julcia też miała kształt a ale co prawda boki były zmieniane moze coś to dało...gosia ja juz od wczoraj wprowadzam jedzenie małemu nie czekam do pol roku wczoraj rozmawiałam z lekarzem i kazał juz dawać bo później moze być problem z zalapaniem smaku i niektóre dzieci tylko mleko chcą pic walory smakowe najbardziej rozwijają się miedzy 4 a 6 mcem życia sama pierś ponoc modna była kilkanaście lat temu;)
Fendika co lekarz to inna opinia. Juz tyle bzdurnych opini slyszalam od wyksztalconych doktorkow ze nie sugerowalabym sie ich zdaniem.
Kilkanascie/dziesiat lat temu mowili ze juz kilkutygodniowemu niemowlakowi nalezy wprowadzac nowe smaki...
Ja sugeruje sie zaleceniami WHO ktore mowia zeby przez 6mcy tylko cycus. W koncu to najlepsze co moze byc dla takiego bobaska. Ja jeszcze pozniej bede wprowadzac ze wzgledu na alergie Jusi. Gluten bede chciala wprowadzac po skonczeniu 6mcy.
Z reszta zastanawiam sie nad wprowadzeniem jedzonka metoda BLW a w niej i tak trzeba poczekac az dziecko bedzie samo stabilnie siedziec
Kilkanascie/dziesiat lat temu mowili ze juz kilkutygodniowemu niemowlakowi nalezy wprowadzac nowe smaki...
Ja sugeruje sie zaleceniami WHO ktore mowia zeby przez 6mcy tylko cycus. W koncu to najlepsze co moze byc dla takiego bobaska. Ja jeszcze pozniej bede wprowadzac ze wzgledu na alergie Jusi. Gluten bede chciala wprowadzac po skonczeniu 6mcy.
Z reszta zastanawiam sie nad wprowadzeniem jedzonka metoda BLW a w niej i tak trzeba poczekac az dziecko bedzie samo stabilnie siedziec
Ja też słyszałam, że teraz szybciej rozszerza się dietę dla dzieci karmionych piersią. My jesteśmy na butli, jemy już i obiadki (słabo, max pół słoiczka) i deserki (wcina aż się uszy trzęsą;)Jeśli Evelcia chodzi Ci o tą metodę polecaną w książce bobas lubi wybór (też zamierzam stosować) to ja to odbieram tak, że wcale nie trzeba czekać aż dziecko będzie stabilnie siedzieć (około 7 m-ca). Dietę rozszerza się wcześniej tylko do czasu aż dziecko nie siedzi karmi się je łyżeczką ale co dzień coś innego wprowadza się do diety (żeby nie co dzień jarzynowa) a jak siedzi to wtedy pozwala mu się żeby samo jadło rączkami
Ze sloiczkow tez bede korzystac :-) ale i tak musze troche poczekac bo dalej nie mam zielonego pojecia od czego Jusia ma te krostki :-/ nie widze zadnej zaleznosci od tego co jem. Raz zjem troche czekolady i cos tam wyskoczy, innym razem nic nie wychodzi :-/
Dla alergikow im dluzej bedzie sam cycus/mm to podobno tym lepiej. Ale oczywiscie jak bede juz chciala rozszerzac a mala nie bedzie siedziec to sloiczki beda. Jak narazie mala nie podnosi glowki ani nie jest mocno sztywna wiec do tego siadania to chyba jeszcze dluuuuga droga.
Mam zamiar po wakacjach chodzic z nia na basen i troche wycwiczyc jej miesnie :-)
Dla alergikow im dluzej bedzie sam cycus/mm to podobno tym lepiej. Ale oczywiscie jak bede juz chciala rozszerzac a mala nie bedzie siedziec to sloiczki beda. Jak narazie mala nie podnosi glowki ani nie jest mocno sztywna wiec do tego siadania to chyba jeszcze dluuuuga droga.
Mam zamiar po wakacjach chodzic z nia na basen i troche wycwiczyc jej miesnie :-)
Ja mam dwie koleżanki które karmią piersią i rozszerzają po 4 m-cu na zalecenie pediatry, może zależy od dziecka jak przybiera itd. Evelcia jeśli chodzi o alergię to nie wychodzi od razu np. na drugi dzień po zjedzeniu alergenu tylko po jakimś tyg. albo nawet później. Na Twoim miejscu wyeleminowałabym w ogóle czekoladę, kakao, orzechy i cytrusy czyli najczęstsze alergeny ale na dłuższy okres przynajmniej na miesiąc i wtedy będzie wiadomo, zobaczysz czy będzie poprawa.
Uważam, że to zależy od rodzica kiedy wprowadzi obiadziki, desery.Też słyszałam, czytałam, że od 6 miesiąca powinno się wprowadzać posiłki stopniowo a alergik miesiąc później. No, ale wiadomo, że to rodzić nie może się do czekać i jak pisze na słoiczku po 4 miesiącu to już podaje i najlepiej jeszcze, żeby dziecko zjadło cały słoiczek;)
Ja powinnam zacząć później podawać, ale teraz zaczęłam, a to tylko dlatego, że są fajne młode warzywka typu marchewka i podaje co drugi dzień np po pół słoiczka i też dlatego, że mały ma trudności się potem załatwić więc stopniowo i powoli obserwując czy nie wyjdzie większe atopowe zapalenie skóry.
Bwn nie jest regułą chyba im później rozszerza się dietę dziecka tym większe ryzyko że będzie niejadkiem. Córci podałam szybko, bo się do czekać nie mogłam do dwóch lat wszytko jadła, a potem niestety walka z jedzenie typu brokuł, kalafior czy inne dziwne warzywa dla niej;).
Co do włosów wychodzą mi garściami po małej tez wychodziły.
Marcel też mi jeszcze główki sztywno nie trzyma zbyt długo. Na brzuszku z minute wytrzyma i ładnie główkę trzyma gorzej jak go trzymam na rękach główka lata chwile potrafi przytrzymać. No i dodam , że jak był malutki tylko spał na brzuszku chwila i się odwidziało :D
Kasieńkas moje dziecko jest tak grzeczne, że od tego braku noszenia na rękach i leżenia też ma płaskie z tyłu, ale pediatra mi powiedziała, że nie ma czym się martwić, bo główka dziecka kształtuje się do roku czasu także jak usiądzie wszytko wróci do normy. Jak zaśnie kładziemy na boczki.
Ja powinnam zacząć później podawać, ale teraz zaczęłam, a to tylko dlatego, że są fajne młode warzywka typu marchewka i podaje co drugi dzień np po pół słoiczka i też dlatego, że mały ma trudności się potem załatwić więc stopniowo i powoli obserwując czy nie wyjdzie większe atopowe zapalenie skóry.
Bwn nie jest regułą chyba im później rozszerza się dietę dziecka tym większe ryzyko że będzie niejadkiem. Córci podałam szybko, bo się do czekać nie mogłam do dwóch lat wszytko jadła, a potem niestety walka z jedzenie typu brokuł, kalafior czy inne dziwne warzywa dla niej;).
Co do włosów wychodzą mi garściami po małej tez wychodziły.
Marcel też mi jeszcze główki sztywno nie trzyma zbyt długo. Na brzuszku z minute wytrzyma i ładnie główkę trzyma gorzej jak go trzymam na rękach główka lata chwile potrafi przytrzymać. No i dodam , że jak był malutki tylko spał na brzuszku chwila i się odwidziało :D
Kasieńkas moje dziecko jest tak grzeczne, że od tego braku noszenia na rękach i leżenia też ma płaskie z tyłu, ale pediatra mi powiedziała, że nie ma czym się martwić, bo główka dziecka kształtuje się do roku czasu także jak usiądzie wszytko wróci do normy. Jak zaśnie kładziemy na boczki.
Bwn ja z krostkami u Jusi mecze sie od kiedy skonczyla 1mc. Takze na diecie juz bylam i efektow brak. Dlatego czasem sie juz skusze na ta czekolade.dalej nie jem, a raczej ograniczam nabial (czasami smaruje chleb maslem/margaryna) ale mam zamiar powoli wprowadzac go bo ilez mozna. Zobaczymy czy to cos da. Jusia ma swoje humorki ale juz nie widze zwiazku z tymi krostkami. Sa tylko na buzi, reszta zniknela po stosowaniu balsamu z gatanku emolientow. Badania kupki i moczu prawidlowe. Brak bolu brzucha wiec juz sie tak tymi krostkami nie przejmuje.
Maja je marchewe, jablko, ziemniaki. dzis dostala deser jablko z marchewka i pojadla. po jablku produkcja jest codzienna i bez wycilkowa:)
http://babyonline.pl/niemowleta-sa-zle-karmione-szokujacy-raport,rozszerzanie-diety-niemowlaka-artykul,12220,r1p2.html
a tu o zywieniu - ciekawe
http://babyonline.pl/niemowleta-sa-zle-karmione-szokujacy-raport,rozszerzanie-diety-niemowlaka-artykul,12220,r1p2.html
a tu o zywieniu - ciekawe
Fajny artykuł :-) ja już marcheweczki z babci działeczki mam więc niedługo startujemy zaczniemy od 1 łyżeczki i zobaczymy czy mu zasmakuje ja pierwszemu gotowałam i temu też zamierzam słoiczki tylko na wyjazdy i w nagłej potrzebie Mój starszy nie chciał słoiczków tak rozsmakował się w moich daniach :-)
Bwn tak dalej jest na nutramigenie i nadal zmagamy się z AZS. i tak sobie myślę, że jeżeli Marcel po marchewce ma trudności z wypróżnieniem to laktoza jeszcze źle na niego działa, bo w marchewce jest chyba cukier no nie? ja sama też gotuje małemu marcheweczki blenderuję i wzięłam od koleżanki 5 słoiczków małych zamrażam.
Ile nosicie maluchy na rękach? Ja staram się jak najmniej, oczywiście tulę Dominikę często, często też kładę ją sobie na brzuch, za dużo nie mogę nosić, bo mam w obu dłoniach bóle przeciążeniowe i muszę uważać, żeby się nie odnowiły, jestem już po 2 rehabilitacjach.
My używamy nadal bebiko komfort, ale ostatanio z mężem stwierdziliśmy, że po mału będziemy przechodzić na bebiko zwykłe.
Jak małej za 12 dni stykną 4 miesiące dostanie jabłuszko tarte, od tego zaleciła mi pediatra zacząć, potem marchewka zmiksowana, soki własne wyciskane. Zobaczymy jak to wyjdzie. Muszę zakupić śliniaki i jakiś pakiet do karmienia, bo to już coraz bliżej.
Aha pediatra mi mówiła, żeby nie poić dziecka soczkami kupnymi, bo tam jest tyle cukru, że lepiej podawać tylko wodę, najzdrowiej, chyba, że soki wyciskane samemu w domu ze świeżych warzyw.
My używamy nadal bebiko komfort, ale ostatanio z mężem stwierdziliśmy, że po mału będziemy przechodzić na bebiko zwykłe.
Jak małej za 12 dni stykną 4 miesiące dostanie jabłuszko tarte, od tego zaleciła mi pediatra zacząć, potem marchewka zmiksowana, soki własne wyciskane. Zobaczymy jak to wyjdzie. Muszę zakupić śliniaki i jakiś pakiet do karmienia, bo to już coraz bliżej.
Aha pediatra mi mówiła, żeby nie poić dziecka soczkami kupnymi, bo tam jest tyle cukru, że lepiej podawać tylko wodę, najzdrowiej, chyba, że soki wyciskane samemu w domu ze świeżych warzyw.
z noszeniem jest różnie, po sobocie z dziadkami bywa ciężko ją odłożyć... jesli miałaś zespół cieśni to rzeczywiscie trzeba uwazac- ale mi powoli znikają, zostały jeszzce w kciuku. z bebikiem to pewnie bedziesz wymieniać miarkę comfortu na zwykłą i tak do calej butli dziennie (nam tak polecala pediatra, ale po poł roczku)
pediatra radzila zaczac od marchwi, ogolnie od warzyw, potem ziemniak i jablko, slodkie wiadomo smakuje najlepiej.
od kiku dni testuje hippa i bobovite - bezmleczne i bezglutenowe. jabluszko jednak jest faworytem, ale jablko z marchewka az mlaskala. jutro jagody i jablko.
Majka w ciagu dnia pije sporo wody, ona w sumie od 2 miesiecy ją popija, coraz wiecej. jak zacznie na dobre jest zupki i deserki to sokowirówka pojdzie w ruch - al eto pewnie wrzesien- jak sie skoncza chemiczne nowalijki. niekapka juz zalapala ( fajnie kupic taka zabawke- obrecz. my taka dostalismy i jak zobaczyla niekapka to wziala go w dwie rece)
pediatra radzila zaczac od marchwi, ogolnie od warzyw, potem ziemniak i jablko, slodkie wiadomo smakuje najlepiej.
od kiku dni testuje hippa i bobovite - bezmleczne i bezglutenowe. jabluszko jednak jest faworytem, ale jablko z marchewka az mlaskala. jutro jagody i jablko.
Majka w ciagu dnia pije sporo wody, ona w sumie od 2 miesiecy ją popija, coraz wiecej. jak zacznie na dobre jest zupki i deserki to sokowirówka pojdzie w ruch - al eto pewnie wrzesien- jak sie skoncza chemiczne nowalijki. niekapka juz zalapala ( fajnie kupic taka zabawke- obrecz. my taka dostalismy i jak zobaczyla niekapka to wziala go w dwie rece)
Marta ja myślę, że jeśli chodzi o zaparcia to po innym mleku miałby mniejsze niż po nutramigenie bo laktoza ułatwia trawienie. Marchewka zestala stolce a nutramigen nie malaktozy, która ułatwia trawienie stąd zaparcia. Więc myślę, że przejście na zwykłe mleko zmniejszyłoby problem zaparć tylko nie wiem czy nie pogorszyłoby problemów skórnych.
bwn u mnie mała też w dzień spokojna, że większej potrzeby noszenia nie ma a na wieczór jak czuję, że ręce bolą to pakuję ją w chustę i ręce odpoczywają. Dużo się tulimy, często małą kładę na brzuchu sobie i przy okazji trenuje podnoszenie głowy a zarazem jest przytulona. Nawet jej się to podoba, bo sama na brzuchu różnie wytrzyma, raz 2-3 min, raz z 5min.
W sumie myślałam, że więcej będę w chuście nosić a to sporadycznie wychodzi. Jak idę gotować obiad to mała często śpi, albo siedzi grzecznie w bujaczku i mi w kuchni towarzyszy, także nie ma potrzeby pakowania w chustę tym bardziej że pogoda kleista to i czasem ciało do ciała to zbyt gorąco jest.
A któraś z Was w końcu zdecydowała się na chustę? I czy nosicie regularnie malucha?
Aga fajny pomysł z tą zabawką niekapkiem. Dzieciak od razu załapał :).
Moja na macie szaleje, szarpie tak zabawki, że je zrywa z zawieszek a potem się wkurza, że żadna nie wisi i nie ma się czym bawić, alarm daje i jak zawieszę to się cieszy. Co za sprytne stworzenie.
Mleko zwykłe bebiko będę wprowadzać stopniowo, zobaczymy jak będzie reagować.
Aga ja mam zespół de Quervaina od 4lat, choroba tzw matek, ale ja to nabyłam po dźwiganiu ciężkich rzeczy, ale teraz może się to uaktywnić znowu, więc muszę się pilnować.
Miłego dzionka
W sumie myślałam, że więcej będę w chuście nosić a to sporadycznie wychodzi. Jak idę gotować obiad to mała często śpi, albo siedzi grzecznie w bujaczku i mi w kuchni towarzyszy, także nie ma potrzeby pakowania w chustę tym bardziej że pogoda kleista to i czasem ciało do ciała to zbyt gorąco jest.
A któraś z Was w końcu zdecydowała się na chustę? I czy nosicie regularnie malucha?
Aga fajny pomysł z tą zabawką niekapkiem. Dzieciak od razu załapał :).
Moja na macie szaleje, szarpie tak zabawki, że je zrywa z zawieszek a potem się wkurza, że żadna nie wisi i nie ma się czym bawić, alarm daje i jak zawieszę to się cieszy. Co za sprytne stworzenie.
Mleko zwykłe bebiko będę wprowadzać stopniowo, zobaczymy jak będzie reagować.
Aga ja mam zespół de Quervaina od 4lat, choroba tzw matek, ale ja to nabyłam po dźwiganiu ciężkich rzeczy, ale teraz może się to uaktywnić znowu, więc muszę się pilnować.
Miłego dzionka
Ja też mojej malej daje juz machewke i ziemniaki sama gotuje warzywa biorę z dzialki mamy. Moja mala nie chcę za bardzo wody pic:(tez jej kupilam nie kapek tommi tippe od 4 miesiaca daje jej go z woda ale strasznie się denerwuje bo woda nie dobra :/ nie wiem jak ja przekonac do picia wody. Jej babcia się uparla ze mala musi pic vos poza mlekiem i kupila cherbatke koperkowa hipp z toną cukru a mnie krew zaleje jak jej ją da.
kiave a może spróbuj soczek z marchewki podac, ale taki samemu wyciskany zmieszany z wodą ? albo z jabłuszka
mi pediatra mówiła, że soczki mogą też być, tylko własne wyciskane bo w tych kupnych to masa cukru a szkoda takie maluchy faszerować cukrem
moja mała pije różnie, ale dopajamy ją od 2 tygodnia życia, więc ciągnie wodę :)
herbatki koperkowej nie polecam bo mała miała rewolucję brzuszkową z bąkami
mi pediatra mówiła, że soczki mogą też być, tylko własne wyciskane bo w tych kupnych to masa cukru a szkoda takie maluchy faszerować cukrem
moja mała pije różnie, ale dopajamy ją od 2 tygodnia życia, więc ciągnie wodę :)
herbatki koperkowej nie polecam bo mała miała rewolucję brzuszkową z bąkami
u nas kiepsko z jedzonkiem:/ tylko cyc i koniec..wody sokow herbatki tez zero..daje mu do posmaki na przemian ale kilka kropel i wypluwa:/ wiem ze to dopiero początki ale widze ze latwo nie będzie bo pamiętam jak cora zaciagnela bez problemu a wode pije do dziś.. dobrze ze taraz zaczelam bo po 6 mcu mysle ze byłoby jeszcze trudniej.. dziś ugotowałam marchewke ale poki co to 1 i ostatni raz:/ wyszla pyszna ale tyle trudu ze się odechcialo .. raz trzeba wszystko przygotować ugotować pilnować później zblenderowac gdzie do końca mi się nie udało bo pawelek zaczal mocno plakac wiec po trochu ale do końca nie było ok.. poza tym Julcia tez cos ciagle chce, to obiad przygotować to chate ogarnąć teraz się pakujemy na wakacje wiec za dużo jak dla mnie po niesprzespanych nocy jestem strasznie nerwowa i poki co słoiczki będą szly w ruch zaczne gotowac gdy jedzenie będzie bardziej grudkowe... jabłko jadl przez 3 dni ze słoika pierwszego dnia plul drugiego trochewiecej zjadł 3 już calkiem niezle mam nadzieje ze z reszta tez będzie podobnie bo dziś marchewka tez plul :/
Dziewczyny w jakiej formie wprowadzacie gluten?Nie chce mi się gotować 1 łyżeczki kaszy mannej;)Chyba kupie kaszke zbożową bobovity.Co do soków to z samej marchwi hippa nie zawiera cukru ani innych dodatków. Mój gastroenterolog polecał te soki chyba że mamy dostep do własnych warzyw bo kupne nawet z warzywniaka moga zawierać pestycydy a te hippa czy gerbera są kontrolowane i ich nie zawieraja. Ja od soków zaczynałam rozszerzanie diety. Najpierw sok z marchwi, potem sok marchew jabłko, potem 3 składnikowy. Potem obiadki i deserki. Teraz jak je deserki to juz sokow nie daje tylko ew. wode choc mała za nia nie przepada. Ja póki co daje słoiczki ale nie z lenistwa bo jak mała bedzie jadła troche wiecej to bede jej gotowac ale dlatego, że nie chce by co dzień jadła marchew i ziemniaka. Wczoraj jadła jarzynową, dziś szpinak, jutro brokuł. W takiej ilości jak teraz zjada napewno nie zrobiłabym jej dania ze szpinakiem, bo my nie lubimy a specjalnie dla niej się póki co nie opłaca. A chce by poznawała jak najwięcej nowych smaków.
Ale masakra u mnie od kilku dni..
jazda autem z małą to horror, od momentu zapięcia pasa do wysiadki ryk taki jakby zażynali.. nie ogarniam...
mała jest ubrana w aucie w body z krótkim rękawkiem, skarpetki i pampers, czasem klima ale z tyłu niewiele czuć klimę..
a wycie nie do zniesienia..i czemu ? :(
czy pediatrzy Wam coś podawali w jakich ilościach podawać nowe produkty? bo oprócz mleka modyfikowanego porcji okreslonych na opakowaniu będą podawane od 4 mż nowe produkty- ale pytanie ile tego ? żeby dzieciaka też nie przekarmić, nie mogę nigdzie znaleźć takich info. pediatra mi tylko powiedziała, że po łyżeczce od herbaty podawać z początku i obserwować co przypadło do gustu, co nie... a jak to zwiększać? jakie ilości ? macie jakąś stronkę w tym temacie?
czy Wasze dzieci będące na mleku modyfikowanym zjadają porcję mleka na dobę tak jak podane jest na opakowaniu? u mnie np jest informacja 4 miesiąc 150x6.. anir azu się nie zdarzyło, żeby mała tyle zjadła, zjada mi na dobę 650, czasem 720-780, raz udało się jej zjeść 800, ale tylko raz na prawie cały miesiąc
tak się jeszcze zastanawiam .. czy te mamy co miały dzieci z nietolerancją laktozy, czy cały czas jesteście na tych lżejszych mlekach czy wprowadzacie inne mleko z większą zawartością laktozy? tak myślę kiedy powinnam przechodzić z mleka bebiko komfort na bebiko zwykłe
jazda autem z małą to horror, od momentu zapięcia pasa do wysiadki ryk taki jakby zażynali.. nie ogarniam...
mała jest ubrana w aucie w body z krótkim rękawkiem, skarpetki i pampers, czasem klima ale z tyłu niewiele czuć klimę..
a wycie nie do zniesienia..i czemu ? :(
czy pediatrzy Wam coś podawali w jakich ilościach podawać nowe produkty? bo oprócz mleka modyfikowanego porcji okreslonych na opakowaniu będą podawane od 4 mż nowe produkty- ale pytanie ile tego ? żeby dzieciaka też nie przekarmić, nie mogę nigdzie znaleźć takich info. pediatra mi tylko powiedziała, że po łyżeczce od herbaty podawać z początku i obserwować co przypadło do gustu, co nie... a jak to zwiększać? jakie ilości ? macie jakąś stronkę w tym temacie?
czy Wasze dzieci będące na mleku modyfikowanym zjadają porcję mleka na dobę tak jak podane jest na opakowaniu? u mnie np jest informacja 4 miesiąc 150x6.. anir azu się nie zdarzyło, żeby mała tyle zjadła, zjada mi na dobę 650, czasem 720-780, raz udało się jej zjeść 800, ale tylko raz na prawie cały miesiąc
tak się jeszcze zastanawiam .. czy te mamy co miały dzieci z nietolerancją laktozy, czy cały czas jesteście na tych lżejszych mlekach czy wprowadzacie inne mleko z większą zawartością laktozy? tak myślę kiedy powinnam przechodzić z mleka bebiko komfort na bebiko zwykłe
hej
w aucie koszulka bezrekawnik i pampek, a na nogi lekka pieluszka, skarpet nie. Nasz Majka je 8-10 razy na dobe, łaącznie 30-35 miarek.
jesli chodzi o rozszerzanie, zaczelam hipp z literką A i mam jeszcze Holle bezlakotozowe. najpierw jednoskaldnikowe - 3 dni jablko, potem marchewka, zupka marchwiowa z ryżem 3, 5, 7 łyżeczek małych. w kolejce czeka gruszka, jablko z marchewką, marchewka z ziemniakami .dyni z ziemniakami nie lubi ( okropna jest w smaku) .
nan bezlaktozowy co najmniej do 6 miesiaca, potem proba laktozowa i zobaczymy.
w aucie koszulka bezrekawnik i pampek, a na nogi lekka pieluszka, skarpet nie. Nasz Majka je 8-10 razy na dobe, łaącznie 30-35 miarek.
jesli chodzi o rozszerzanie, zaczelam hipp z literką A i mam jeszcze Holle bezlakotozowe. najpierw jednoskaldnikowe - 3 dni jablko, potem marchewka, zupka marchwiowa z ryżem 3, 5, 7 łyżeczek małych. w kolejce czeka gruszka, jablko z marchewką, marchewka z ziemniakami .dyni z ziemniakami nie lubi ( okropna jest w smaku) .
nan bezlaktozowy co najmniej do 6 miesiaca, potem proba laktozowa i zobaczymy.
My już przeszliśmy z nutramigenu na zwykłe mleko bebilon i jest ok. Co do rozszerzania diety to my zaczynaliśmy od soków (przez tydzień), potem dostała marchewkę 3 łyżeczki a następnego dnia zjadła już pół słoika brokułu, a teraz już wcina na raz obiadek i deser cały słoik:)Nie bawiłam się w podawanie po łyżeczce każdego nowego dania. Skoro na słoiku jest napisane że po 4 miesiącu a mała ma 5 to uważam że może zjeść tyle na ile ma ochote tym bardziej że ani ja ani mój mąż nie jesteśmy alergikami, więc ryzyko że mała nim jest jest nie duże.
Dzięki Aga i bwn :)
Wczoraj przyszły śliniaki, łyżeczki i kubeczki do mrożenia :))
Poważnie się robi :)).
Po ile macie śliniaków na dzień? ja mam w sumie 8 szt razem 7 materiałowych i 1 foliowy i zastanawiam się czy dokupić materiałowe czy póki co zobaczyć jak ten mój mały bąbel będzie się brudzić.. czy przy foliowym zostać, podobno te materiałowe cięzko się zapiera...
Wczoraj przyszły śliniaki, łyżeczki i kubeczki do mrożenia :))
Poważnie się robi :)).
Po ile macie śliniaków na dzień? ja mam w sumie 8 szt razem 7 materiałowych i 1 foliowy i zastanawiam się czy dokupić materiałowe czy póki co zobaczyć jak ten mój mały bąbel będzie się brudzić.. czy przy foliowym zostać, podobno te materiałowe cięzko się zapiera...
Aga, coś dla Twojej Majuni :)
rewelacyjna !
http://endo.pl/produkty/tematy/wyprzedaz_do_60/kategorie/dla_niemowlaka/sukienka_dla_niemowlaka_N41H003_1.xml
rewelacyjna !
http://endo.pl/produkty/tematy/wyprzedaz_do_60/kategorie/dla_niemowlaka/sukienka_dla_niemowlaka_N41H003_1.xml
hej Kasiu, dzieki juz Majeczka nosi taką pszczołę w rozmiarze 74:) uwielbiam endo, maja mięciutkie ubranka, tylko zawsze musze pamietac, ze 30 a nie 40stopni.
Hejka
My na chrzciny tez dalismy 100
Co do zywienia to wszedzie podaja inne informacje. Gdzies wyczytalam ze teraz to matka decyduje co, kiedy i w jakiej ilosci podac dziecku. Jedni pisza ze najpierw warzywa potem owoce, inni ze jedno i drugie w tym samym czasie, pogubic sie mozna. Ja zaczelam od lyzeczki marchewki, niestety kolejnego dnia bylo kilka godzin placzu i krzyku jak nigdy dotad, plakalam razem z nia :( nie bylo kupki, dopiero czopek pomogl corci. Na tej jednej lyzeczce skonczylam z marchewka. Po kilku dniach dalam jabluszko tez po lyzeczce przez 3 dni, ostatniego dnia tez byl placz...ze tak malo dalam ;) dzis 1 dzien przerwy i jutro sprobujemy ziemniaczka z marchewka...oby bylo dobrze
My na chrzciny tez dalismy 100
Co do zywienia to wszedzie podaja inne informacje. Gdzies wyczytalam ze teraz to matka decyduje co, kiedy i w jakiej ilosci podac dziecku. Jedni pisza ze najpierw warzywa potem owoce, inni ze jedno i drugie w tym samym czasie, pogubic sie mozna. Ja zaczelam od lyzeczki marchewki, niestety kolejnego dnia bylo kilka godzin placzu i krzyku jak nigdy dotad, plakalam razem z nia :( nie bylo kupki, dopiero czopek pomogl corci. Na tej jednej lyzeczce skonczylam z marchewka. Po kilku dniach dalam jabluszko tez po lyzeczce przez 3 dni, ostatniego dnia tez byl placz...ze tak malo dalam ;) dzis 1 dzien przerwy i jutro sprobujemy ziemniaczka z marchewka...oby bylo dobrze
My niestety, ale odstawiliśmy wszelakie warzywa i owoce małego wysypało strasznie więc czekamy ze dwa tygodnie czy to jest na pewno po tych produktach czy zejdzie na szczęście małemu chyba nie doskwiera swędzenie, bo jest spokojny.
Wczoraj byliśmy na szczepieniu i mały nie został zaszczepiony jak to pediatra powiedziała, że jest nie dożywiony ( 11 czerwca ważył 6100 a 22 lipca 6350) i ze względu na te plamki. Już mi ręce opadają Marcel nie chce jeść więcej niż 120ml przez tydzień podawałam 150ml to wylewałam to po co miałam dalej marnować mleko. Tylko ja myślę, że to te mleko nutramigen jest świństwem i mały nie tyje jak powinien i od wczoraj sama podaje mu do mleczka kleik ryżowy i trudno na siłę będzie pił 150ml.
Wczoraj byliśmy na szczepieniu i mały nie został zaszczepiony jak to pediatra powiedziała, że jest nie dożywiony ( 11 czerwca ważył 6100 a 22 lipca 6350) i ze względu na te plamki. Już mi ręce opadają Marcel nie chce jeść więcej niż 120ml przez tydzień podawałam 150ml to wylewałam to po co miałam dalej marnować mleko. Tylko ja myślę, że to te mleko nutramigen jest świństwem i mały nie tyje jak powinien i od wczoraj sama podaje mu do mleczka kleik ryżowy i trudno na siłę będzie pił 150ml.
Aga sukienusia śliczna :). Już 74 mała nosi, w sumie ja już sporą część ciuchów to używam w rozmiarze 68.
Mówisz, że endo ma mieciutkie ubranka, dobrze wiedzieć, bo kilka mi się widziało, ale bałam się zamawiać. Z 5-10-15 zamówiłam bluzeczki, to taka sztywna bawełna, ze masakra.
Z tym praniem to trzeba uważać. Już kilka razy po praniu ogarnęło mnie wielkie rozczarowanie. Kupiłam jakieś bodziaki ze smyka, w tesco na metce miały jedne 40 inne 60 stopni. Wyprałam w 40 i się pokurczyły, że niekórych to nie zdążyłam małej ubrać, porażka jakaś. Teraz ubranka małej piorę tylko w 30 stopniach, tak żeby odświezyć tylko. Pieluchy tetrowe i flanelowe, ręczniki, prześcieradła to piorę w 60.Kocyki w 40.
Mówisz, że endo ma mieciutkie ubranka, dobrze wiedzieć, bo kilka mi się widziało, ale bałam się zamawiać. Z 5-10-15 zamówiłam bluzeczki, to taka sztywna bawełna, ze masakra.
Z tym praniem to trzeba uważać. Już kilka razy po praniu ogarnęło mnie wielkie rozczarowanie. Kupiłam jakieś bodziaki ze smyka, w tesco na metce miały jedne 40 inne 60 stopni. Wyprałam w 40 i się pokurczyły, że niekórych to nie zdążyłam małej ubrać, porażka jakaś. Teraz ubranka małej piorę tylko w 30 stopniach, tak żeby odświezyć tylko. Pieluchy tetrowe i flanelowe, ręczniki, prześcieradła to piorę w 60.Kocyki w 40.
Asiula właśnie z tym karmieniem to też się spotkałam, że rodzic decyduje..
Słyszałam o przekarmianiu dzieci itd. Przy mleku mała wypycha mi smoka od butli i kończy jedzenie, na siłę nie da rady jej karmić, więc nie wiem jak można przekarmić dziecko. Może z owocami czy warzywami będzie podobnie. Zacznie pluć i dawać sygnał, że koniec jedzenia :).
Jakoś mało pewnie się czuję z takim podejściem, bo nie wiem kiedy mała będzie głodna i czy jej ta porcja starcza czy nie (jeśli dany owoc/ warzywo będzie smakowało). Nie wiem kiedy będzie czuła się syta.
Póki co już moja córa dawno mi sie nie darła o jedzenie, bo karmię ją
regularnie i pilnuję godzin, karmię ją co 3-4h. A teraz jak dojdą nowe produkty... to zobaczymy jak to będzie...
Dałyście radę, to mam nadzieję, że u nas jakoś też się będzie kulało do przodu.
Słyszałam o przekarmianiu dzieci itd. Przy mleku mała wypycha mi smoka od butli i kończy jedzenie, na siłę nie da rady jej karmić, więc nie wiem jak można przekarmić dziecko. Może z owocami czy warzywami będzie podobnie. Zacznie pluć i dawać sygnał, że koniec jedzenia :).
Jakoś mało pewnie się czuję z takim podejściem, bo nie wiem kiedy mała będzie głodna i czy jej ta porcja starcza czy nie (jeśli dany owoc/ warzywo będzie smakowało). Nie wiem kiedy będzie czuła się syta.
Póki co już moja córa dawno mi sie nie darła o jedzenie, bo karmię ją
regularnie i pilnuję godzin, karmię ją co 3-4h. A teraz jak dojdą nowe produkty... to zobaczymy jak to będzie...
Dałyście radę, to mam nadzieję, że u nas jakoś też się będzie kulało do przodu.
Marta..
Na mleku, które małej podajemy na opakowaniu jest wskazanie, że przy 4 miesiacu mała powinna dostawać 6 porcji mleka (150ml wody + 5 miarek proszku to daje 160ml mleka). Czyli na dobę 6x160ml =960ml. Mała ani razu takiej porcji nie zjadła. Max zjadła raz 820ml
Je bardzo różnie, z rana robię 160ml, w ciągu dnia jak karmię ją co 3h to daję 130ml, jak co 4 godziny - to daję 160ml, raz zje, raz nie. Czasem wylewam niestety a jestem typem, który nie lubi marnować jedzenia.
Mała przesypia mi do 10h na dobę i w nocy jej nie karmię. Raz czy dwa razy próbowałam ją w nocy przez sen karmić, to raptem 100ml mi wypiła, albo 70ml. To szkoda ją wybudzać na taką ilość mleka. No i przestałam wybudzać.
Przez to, że tyle przesypia w nocy w ciągu dnia jestem w stanie dać jej czasem tylko 5 porcji zamiast 6. Ostatnie kilka dni zjadała mi tylko po około 620-750ml/ dobę a to za mało.Mleko cały czas to samo, wody jakoś dużo mi też nie wypija, czasem 40, czasem 60 a max na dobę 120ml. No i nie wiem czemu tak jest.
Mojej córy na siłę nie da rady karmić, bo widzę, że jak jej się zaczyna wylewać z buzi to zaraz mała sama smoka wypycha i koniec karmienia.
Nie mam szans na przekarmienie.
My idziemy jutro na szczepienie i ciekawe czy zaszczepią.
Poproszę chyba męża o to, żeby dzisiaj małą zważył.
Na mleku, które małej podajemy na opakowaniu jest wskazanie, że przy 4 miesiacu mała powinna dostawać 6 porcji mleka (150ml wody + 5 miarek proszku to daje 160ml mleka). Czyli na dobę 6x160ml =960ml. Mała ani razu takiej porcji nie zjadła. Max zjadła raz 820ml
Je bardzo różnie, z rana robię 160ml, w ciągu dnia jak karmię ją co 3h to daję 130ml, jak co 4 godziny - to daję 160ml, raz zje, raz nie. Czasem wylewam niestety a jestem typem, który nie lubi marnować jedzenia.
Mała przesypia mi do 10h na dobę i w nocy jej nie karmię. Raz czy dwa razy próbowałam ją w nocy przez sen karmić, to raptem 100ml mi wypiła, albo 70ml. To szkoda ją wybudzać na taką ilość mleka. No i przestałam wybudzać.
Przez to, że tyle przesypia w nocy w ciągu dnia jestem w stanie dać jej czasem tylko 5 porcji zamiast 6. Ostatnie kilka dni zjadała mi tylko po około 620-750ml/ dobę a to za mało.Mleko cały czas to samo, wody jakoś dużo mi też nie wypija, czasem 40, czasem 60 a max na dobę 120ml. No i nie wiem czemu tak jest.
Mojej córy na siłę nie da rady karmić, bo widzę, że jak jej się zaczyna wylewać z buzi to zaraz mała sama smoka wypycha i koniec karmienia.
Nie mam szans na przekarmienie.
My idziemy jutro na szczepienie i ciekawe czy zaszczepią.
Poproszę chyba męża o to, żeby dzisiaj małą zważył.
Marta u nas dopiero od kilku dni mała zaczęła jeść 150 a tak to do tej pory też 120, waży też około 6100-6200 a jest starsza niż Twój Marcel. Nie sądzę, że to wina nutramigenu, syn też był na tym mleku i jadł więcej niż Maja. Ważne że przybiera i się dobrze rozwija. Chyba mało które dziecko zjada tyle co piszą na opakowaniu. Ja się tym nie przejmuję i nie kontroluję ilości na dobę. Mała przybiera, rośnie w oczach, dobrze się rozwija i jest pogodna a to najważniejsze. A że jest raczej szczuplutka to uważam za atut, wolę takie zgrabne niż takie przepasione dzieci, których teraz coraz więcej.
Bwn może mnie to dołuje że moje dziecko nie chce jeść tyle ile powinno, bo Martyna wiecznie była duża na swój wiek.
Kasienkas mój Marcel też zaśnie 20-21 to śpi do 6-7, ale oczywiście lekarkę też zdziwiło, że tyle śpi w nocy 4.5 miesięczne dziecko no, ale przecież jak by był głodny to by się budził, bo jak mały jest głodny to musi dostać natychmiast, bo jest głodny i koniec ;).U nas wychodzi po 120ml 5-6 razy dziennie no i dziś zrobiłam 150ml mały nie wypił męczył z godzinę trudno będziemy męczyć.
Kasienkas mój Marcel też zaśnie 20-21 to śpi do 6-7, ale oczywiście lekarkę też zdziwiło, że tyle śpi w nocy 4.5 miesięczne dziecko no, ale przecież jak by był głodny to by się budził, bo jak mały jest głodny to musi dostać natychmiast, bo jest głodny i koniec ;).U nas wychodzi po 120ml 5-6 razy dziennie no i dziś zrobiłam 150ml mały nie wypił męczył z godzinę trudno będziemy męczyć.
Ja tam nie wciskam, uważam że dziecko je tyle ile potrzebuje i są takie etapy raz je więcej raz mniej. Jak raz chciałam dać małej więcej niż ona chciała to nadwyżkę ulała więc to bez sensu. Asia moja Maja płacze że mało jak wciągnie cały słoiczek owoców;)Od dziś daje jej tylko po poł słoika obiadku i owoców bo jak wciągnęła po całym to potem 6 godz. mleka nie chciała.
Dla mnie te siatki centylowe i normy ile powinno dziecko przybrac na tydz sa jakies chore. Koleżanka ma półroczną córkę otyłą chyba na 90 centylu a jak w jednym tygodniu mniej przybrała (moim zdaniem na szczescie dla niej) to pediatra wielkie hallo zrobiła i kazała szybciej obiadki wprowadzać szok normalnie
Ja cały czas notuję ile mała je i ile kupek zrobiła, tak dla siebie. I tez uważam, że je tyle ile może, jakby była głodna to by się w nocy też wybudzała, czasem po nocy mi wciągnie 160 a czasem raptem 130. Nie ma reguły. dorosły też raz zje więcej, raz mniej,a czasem wcale.
Siatki centylowe i te wszelkie prównania dzieci to dla mnie paranoja, w ogóle w to się nie wciagam, mała jest radosna, widać, że rośnie, rozwija się wg mnie prawidłowo i nie zamierzam teraz jeszcze popadać w jakieś przeliczanie czy jest rozwój ok.
Siatki centylowe i te wszelkie prównania dzieci to dla mnie paranoja, w ogóle w to się nie wciagam, mała jest radosna, widać, że rośnie, rozwija się wg mnie prawidłowo i nie zamierzam teraz jeszcze popadać w jakieś przeliczanie czy jest rozwój ok.
Hej ojej jak czytam Was o tych sprawach mlekowych ile dajecie to jestem zielona w tym temacie i stwierdzam ze bardzo wygodne jest karmienie piersia ja nie licze ile wypija jak mu sie chce pic to pije no i na wyjazdach super sprawa młody to mały turysta jeździmy bardzo duzo nad jeziora ze wzgledu na starszaka on ma taka tam frajdę a ja z młodym w cieniu leżakuje na kocyku :-) A mój bak wazy 6200g własnie zjadł ziemniaczka z marchewką z babci działki popija cycusiem i właśnie odleciał :-)
Gosia oj taaak, ja też się gubię w tych mlekowych sprawach :)
Klaudia miała dzisiaj szczepienie i waży 7300. Patrząc na centyle to o te ok 300 za dużo, ale patrząc na wzrost to z kolei jest za długa :) więc też nie patrzymy, poza tym na cycku ten tłuszczyk, który się ewentualnie odłoży to się szybciej spali niż na mm. My od jutra marchewka - podobno się normy żywieniowe zmieniły i teraz na cycku szybciej. Wszędzie inne info, trzeba dzieciaczka obserwować i samemu oceniać czy jest gotowy chyba :) Ja też się obawiam tego wprowadzania, czy się naje czy nie, ale dopije najwyżej cycka tyle ile będzie potrzebowała, bo też wypluwa jak nie chce więcej.
Klaudia miała dzisiaj szczepienie i waży 7300. Patrząc na centyle to o te ok 300 za dużo, ale patrząc na wzrost to z kolei jest za długa :) więc też nie patrzymy, poza tym na cycku ten tłuszczyk, który się ewentualnie odłoży to się szybciej spali niż na mm. My od jutra marchewka - podobno się normy żywieniowe zmieniły i teraz na cycku szybciej. Wszędzie inne info, trzeba dzieciaczka obserwować i samemu oceniać czy jest gotowy chyba :) Ja też się obawiam tego wprowadzania, czy się naje czy nie, ale dopije najwyżej cycka tyle ile będzie potrzebowała, bo też wypluwa jak nie chce więcej.
my na hippie. na bobovite sa z kolei czesto promocje.
U nas Pawełek 14 lipca też ważył 7300 i lekarz nic nie mówił mało czy dużo ale kazał wprowadzać jedzenie ze względu na żelazo .. Dziś zjadł prawie pol słoiczka marchewki chyba mu lepiej zaskakiwała jak jabluszko tylko widzę ze kupy słabo ida:/tylko teraz nie wiem czy przez moje smażone jedzenie(jesteśmy na wakacjach i trochę odpuscilam) czy przez te obiadki chociaż też miał problem wczesnie ze smażonym jak wrócę to będę uważać i obserwować..co do tych centyli to nigdy na to nie patrzalam dla mnie to tylko wykresy i prawdę mówiąc nie wiem jak to obliczac;)
Fendika u mnie też jak podałam pierwszy raz marchewkę i jabłuszko kupka się zmieniła bo dotąd robił bardzo luźną a teraz ta kupka zamieniła się w taką prawdziwą plastelinowatą :-) i pierwszy raz nie umiał jej zrobić płakał biedaczek ale 3 kupki i już jest ok teraz robi mi nawet 2 razy dziennie a jak był na samym cycku to robił jedną na 4-5 dni
U nas marchewka okazała się złym pomyslem. Maly zawsze zasypial ok 21 i dopiero ok 2.00/ 3.00 budzil sie na cyca i do 5.00 spal w lozeeczku, później bralam go do nas by pospal chociaż do 6. Minioną noc masakra : o 22.30 wstał z płaczem, a od polnocy co godzinę pobudki i całą noc był przy mnie. W końcu o 6 udało mu się zalatwic... Poczekam kilka dni i sprobuje z jablkiem. :-)
no własnie ta marchewka robi czasem duzo szkod, my wczoraj dalismy pol lyzeczki marchewki z ziemniaczkiem i noc spokojna, zobaczymy jak dzisiejszy dzien, ale mysle ze za pierwszym razem jak dawalam marchewke to dostala jej za duzo bo byla taka porzadna łyzeczka, a powinno byc pol
http://dziecko.trojmiasto.pl/Dolacz-razem-z-maluchem-do-zajec-fitness-n81761.html#
http://dziecko.trojmiasto.pl/Dolacz-razem-z-maluchem-do-zajec-fitness-n81761.html#
Na początku martwiłam się, że tak mało kupek zaczął robić raz na 3-4 dni ale Pani dr powiedziała, że dzieci karmione piersią mogą tak mieć bo mały trawił mleczko w całości i nie miał co wydalać U nas po marchewce i ziemniaczku i jabłuszko spoczko nic się nie dzieję a mały wcina tylko te inne kupki ale mam nadzieję, że się unormuję i będzie umiał je robić
Mikka skąd teoria, że "na cycku ten tłuszczyk, który się ewentualnie odłoży to się szybciej spali niż na mm"? Śmieszne, tłuszczyk to tłuszczyk. Coraz więcej mitów krąży o karmieniu piersią. My też sporo czasu spędzamy z małą nad jeziorkiem i w innych miejscach i nie karmienie piersią w niczym nas nie ogranicza. Mamy dobre termoopakowanie i podgrzewacz do auta i nie ma żadnego problemu. Marta to co, że mały jest alergikiem to kaszki ryżowej nie może takiej bez mleka (że robi się na swoim mleku)?Jak coś to jest specjalna kaszka dla argików- SINLAC nie wiem czy słyszałaś?
Bwn to nie teoria tylko samo życie porównaj dzieci karmione piersią a mm od razu widać różnice wiem z autopsji jak karmiła julie jaką była a jak później jak przeszłam na mm.. Mleko matki jest lekkostrawne i szybciej się spała to tak jak wypić herbatę a kawę z mlekiem np.3,2 po którym czujesz się ppełniejsza?mleko matki poprzedżonę są różnymi badaniami i stąd wiemy że jest najlepsze.. Dlaczego też piersią możemy karmić bez ograniczeń a mm już trzeba pilnować czasu i ilość wybitnego mleka?dlaczego te dzieci budzą się częściej w nocy jak te z mm? Mleko matki produkuje się samo a mm trzeba stworzyć różnymi specjalami i dlaczego nazywamy je sztucznym?.. Ja oczywiście nie neguje wyboru karmienia ale o mitach też nie mówmy bo karmienie piersią jest od pradziadow a mm nie oszukujmy się od jakiś 20paru lat
Co za ściema. Znam dwójkę dzieci osobiście które w wieku 4-5 miesięcy ważyło jedno 9 a drugie 8,5 kg na piersi i były mega otyłe. Teraz mają jedno 5 a drugie 8 lat i niestety ten tłuszczyk się nie spalił i nadal są grube. Jak tak szybko się trawi te mleko matki to nie powinno być po nim zaparć (a są i to często). A poza tym skoro jest takie cudowne i natura najlepsza to każde dziecko powinno móc je pić a niestety są zaparcia i alergie. A tłuszczyk to tłuszczyk nie porównuj zjedzenia banana do pączka bo każde ma inną ilość kalorii liczy się efekt. Jak przytyjesz kilogram po zjedzeniu bananów czy pączków to ten kilogram tak samo trudno zrzucić. A co do badań to hmmm...dwóch gastroenterologów z 3miasta twierdzi że wcale mleko matki nie jest lepsze pod każdym względem i nie dla każdego dziecka i nie ma badań które potwierdzają że jest lepsze od mm. Od jednego z nich wiem, że w niemczech zdarzają się sprawy sądowe przeciwko matkom, które karmią piersią dzieci, które na piersi być nie powinny.
Dziewczyny proszę o trochę rozsądku. Nie podważam zalet karmienia piersią ale uważam, że karmienie mm też ma zalety i z autopsji wiem, że niezależnie od rodzaju mleka dzieci mają taką samą szansę na otyłość, zaparcia, odporność taki sam rozwój itd. Bo niestety nie tylko mleko o tym decyduje ale też geny i wiele innych czynników. Moje dzieci na mm są zdrowe, nie otyłe, nigdy nie miały zaparć i wspaniale się rozwijają szybciej od rówieśników na piersi. Syn w wieku 1,5 roku znał cały alfabet a teraz w wieku 3,5 zaczyna czytać. Niczego mu nie brakuje mimo że na cudownej piersi nie był.
Ja uważam, że to zależy od organizmu dziecka.Mojej siostry synuś jest młodszy o miesiąc od Marcela no powiem Wam, że jest wagowo większy od Marcela dodam, że jest na cycku. Moja Martyna też była na cycu do pół roku i wiecznie była wielka, a syn na mm i mamy dziecko nie dożywione ;). Pokarm mamy potrafi wchłonąć się 100%.
My też nie mamy problemu z robieniem i podawaniem mleczka jak gdzieś wychodzimy na dłużej. Fakt jest tylko taki, że jak bym karmiła piersią to synusia bym miała bliziutko siebie co 2-3 godziny a tak to czasami włożę butelkę w buzie podłożę pieluchę, bo też trzeba córci w czymś pomóc.
My też nie mamy problemu z robieniem i podawaniem mleczka jak gdzieś wychodzimy na dłużej. Fakt jest tylko taki, że jak bym karmiła piersią to synusia bym miała bliziutko siebie co 2-3 godziny a tak to czasami włożę butelkę w buzie podłożę pieluchę, bo też trzeba córci w czymś pomóc.
Zgadzam się z Tobą Marta, to wszystko zależy od wielu czynników a nie tylko od mleka więc nie można zwalać otyłości i innych problemów na rodzaj przyjmowanego mleka. Te same problemy występują zarówno u dzieci na piersi jak i u tych karmionych mm. Większość osób które tak chwalą mleko matki nigdy nie widziała wyników badań ale się na to powołują bo słyszały to od mamy, babci, a może położnej. Może lepiej słuchać specjalistów, którzy twierdzą właśnie że to zależy od dziecka i od czasów naszych dziadków wiele się zmieniło i skład mleka modyfikowanego zapewne też się znacznie udoskonalił. Jak widać nie dla każdego dziecka służy karmienie piersią nawet na tym forum jest przykład Marty synka i moich dzieci a w praktyce takich dzieci jest sporo.
Nie chodzi o to co lepsze a co nie w systemie zero-jedynkowym no bo tak sie nie da... Wiadomo - wszystko żeby dziecko miało najlepiej!!! Mm są bardzo dobrze dobrane do potrzeb dziecka i mają wszystkie witaminy... Po coś w końcu te mleka powstały. Każda mama karmi tym czym może. Amen.
Ja osobiście poparlam wypowiedź, że po naturalnym mleku dzieci szybciej gubią kg bo tak mi też powiedziala lekarkA : że nie ma co się martwić, jak dziecko duzo przybiera bo zgubi jak będzie już aktywne i że tak na naturalnym pokarmie jest a raczej może być.. zgadzam sie również z tym że duży wpływ mają geny. :-)
Kochane mamy, każda wie co dla dziecka najlepsze.
Jedna woli szybko podać mieszankę a inna siedzieć z dzidzia przy cycu
. Dla każdego co innego odpowiednie i
wygodne. Ja np karmie w sposób mieszany od początku.
Ja osobiście poparlam wypowiedź, że po naturalnym mleku dzieci szybciej gubią kg bo tak mi też powiedziala lekarkA : że nie ma co się martwić, jak dziecko duzo przybiera bo zgubi jak będzie już aktywne i że tak na naturalnym pokarmie jest a raczej może być.. zgadzam sie również z tym że duży wpływ mają geny. :-)
Kochane mamy, każda wie co dla dziecka najlepsze.
Jedna woli szybko podać mieszankę a inna siedzieć z dzidzia przy cycu
. Dla każdego co innego odpowiednie i
wygodne. Ja np karmie w sposób mieszany od początku.
Ja chciałam karmić piersią nie dlatego że to lepsze ale faktycznie wygodne zwłaszcza w podróży no ale niestety natura już drugi raz mnie zawiodła i moje dzieci nie mogły być na piersi. Natura zawodzi nie tylko mamy dzieci z alergią ale też wiele kobiet które zwyczajnie mimo wielu starań nie dały rady wystarczająco rozbujać laktacji albo przedwcześnie skończył im się pokarm lub było go za mało. A wszędzie się włyszy że mleko matki to taka inteligenta instytucja która dostosowuje ilość pokarmu do potrzeb dziecka. W praktyce to się często nie sprawdza podobnie jak wiele innych mitów na temat karmienia piersią.
Marta i co będziesz próbować tą kaszkę Sinlac?
http://www.dziecko.nestle.pl/produkty/sinlac/ctl/product/mid/1579/productid/180.aspx?&gclid=CLay_p2o4L8CFQgYwwodAYEAmw
Podobno dla dzieci z alergią bardzo dobra
http://www.dziecko.nestle.pl/produkty/sinlac/ctl/product/mid/1579/productid/180.aspx?&gclid=CLay_p2o4L8CFQgYwwodAYEAmw
Podobno dla dzieci z alergią bardzo dobra
Bwn nie rozumiem skąd taki naskok od razu na karmienie piersią? Może dlatego że sama chciałaś.. karmisz mm to widzisz wwięcej plusów mm... a mnie wcale nie chodziło o roztrzyganie które karmienie lepsze bo to temat rzeka i każdy ma swoją opinię, dlatego powstrzymam się od komentarza.
Na temat gubienia tłuszczyku powiedział mi właśnie specjalista. Widocznie mają różne zdania.. nie dowiemy się które prawdziwe. W każdym razie moja córka otyła nie jest i uważam że trzeba uważać jak wprowadza się jedzenie, żeby dziecko nie było przejadane - podejrzewamzże mmoże dlatego te dzieci o których pisałaś są otyłe..oczywiście jest wiele innych czynników które wpływają na otyłość - kolejny temat rzeka.
Na temat gubienia tłuszczyku powiedział mi właśnie specjalista. Widocznie mają różne zdania.. nie dowiemy się które prawdziwe. W każdym razie moja córka otyła nie jest i uważam że trzeba uważać jak wprowadza się jedzenie, żeby dziecko nie było przejadane - podejrzewamzże mmoże dlatego te dzieci o których pisałaś są otyłe..oczywiście jest wiele innych czynników które wpływają na otyłość - kolejny temat rzeka.
Ja absolutnie nie krytykuje karmienia piersią- jak dziecku i matce to odpowiada to super. Tylko nie uważam, że na mm jest pod jakimkolwiek względem gorsze. Przynajmniej nie dziś może 100 lat temu. A jaki specjalista- gastroenterolog?Bo to jest specjalista w tej kwestii. Zgadza się że dzieci z nadwagą w większości przypadków gubią kilogramy jak pójdą na nogi to oczywiste bo się wiecej ruszają ale nie ma znaczenia jak ta nadwaga powstała czy na piersi czy na mm- ważne ile kilogramów jest za dużo. Nieważne czy ktos jest za gruby bo je za dużo słodyczy czy ktoś jest za gruby bo je za dużo bananów nadwaga to nadwaga i tak samo trudno ją zrzucić.
Nas karmienie mm w niczym nie ogranicza. Używam termosu do wrzątku, poza tym istnieją podgrzewacze, które można podłączyć w samochodzie, jak trzeba to i w restauracji, barze można poprosić o wrzątek i nie widzę w tym żadnego kłopotu. Mam zawsze zapas mleka i karmiłam już w takich różnych miejscach, że nie stanowi to dla mnie problemu. Dla chcącego nic trudnego.
Powracanie do porównywań czy karmienie mm czy piersią jest lepsze uważam za zbędne, bo jest to indywidualna sprawa każdej matki.
Ciekawy artykuł do poczytania:
http://zielonyzagonek.pl/sloczek-fasftfood-dla-dziecka-pulapka-na-miliony-rodzicow/
Miłego weekendu..
Powracanie do porównywań czy karmienie mm czy piersią jest lepsze uważam za zbędne, bo jest to indywidualna sprawa każdej matki.
Ciekawy artykuł do poczytania:
http://zielonyzagonek.pl/sloczek-fasftfood-dla-dziecka-pulapka-na-miliony-rodzicow/
Miłego weekendu..
Na rosole no co Ty na początku napewno nie ja robię na parzę a później miksuję i dodaję masełka albo oliwy z oliwek
A co do karmienia to temat rzeka ale ja podziwiam mamy karmiące piersią tym bardziej jak miały jakieś problemy i je przezwyciężyły pierwsze 3 m-ce jest trudne jak się to przejdzie to karmienie to mega przyjemność I nie ma zabawy w termosy podgrzewania itd ale tak jak mówię każdy robi tak jak uważa i lubi dla mnie jest super karmienie piersią i czuję się tak fajnie jak ktoś się pyta ile karmiłam i mówi pełen szacunek dla Ciebie fajne uczucie :-)
A co do karmienia to temat rzeka ale ja podziwiam mamy karmiące piersią tym bardziej jak miały jakieś problemy i je przezwyciężyły pierwsze 3 m-ce jest trudne jak się to przejdzie to karmienie to mega przyjemność I nie ma zabawy w termosy podgrzewania itd ale tak jak mówię każdy robi tak jak uważa i lubi dla mnie jest super karmienie piersią i czuję się tak fajnie jak ktoś się pyta ile karmiłam i mówi pełen szacunek dla Ciebie fajne uczucie :-)
dokładnie jak mikka pisze karmienie piersią plus wprowadzenie jedzenia zależy jakiego może = się otylosc..znam przypadki gdzie 4 miesięczne dziecko wcina caly serek Danio (przykład mojej nalbizszej koleżanki) i nie wierze ze mamy które mowia ze dziecko je tylko cyc i jest otyle jest prawda...powtorze dlaczego cycem może jesc ile chce a mm już trzeba pilnować godzin i ilość wypitego mleka? dziecko spala tez nie tylko jak zaczyna chodzic siedzieć ale już we wcześniejszym czasie..moje dziecko tez nie jest otyle szybko przybieral na wadze ale wszystko w normie i otylosci zadnej nie widać a je kiedy chce i ile chce..teraz daje mu deserki i warzywa ale zadnych danonkow czy serkow.... mam przykład na 2 dzieci.. Julcie karmiłam tylko 4 mce bo zanikał mi już pokarm i przeszłam na mm a Pawelek ma już 5 i mleka mam full.. tez nie miałam wyjścia ale ciagle uważam ze cyc to cyc i koniec...i widziałam jak po mm julcia zaczela szybko przybierać na wadze i jaka była pulchniutka na buzi Pawelek swoje tez wazy ale tego nie widać... zeby dziecku dobrac mleko odpowiednie mm tez trzeba się nameczyc ze zmianami itp.. bwn nie karmilas piersią i nie widzisz zadnych zalet... ja zbym znowu była zmuszona karmic mm albo od początku miała problemy z cycem to i tak twierdziłabym ze piersią jest najlepiej... mysle ze ty próbujesz przede wszystkim sobie udowodnić ze tak jest lepiej no i może niech tak zostanie;)
pierwsze dania dzecku powinno gotowac się w wodzie z dodatkiem delikatnego tłuszczyku np. masełka lub na parze..na rosole to wlasnie takie jedzenie powoduje otylosc..
pierwsze dania dzecku powinno gotowac się w wodzie z dodatkiem delikatnego tłuszczyku np. masełka lub na parze..na rosole to wlasnie takie jedzenie powoduje otylosc..
Z pewnoscia temat karmienia piersia jest drazliwy. Szczegolnie jak w rozmowe wlaczy sie jakas fanatyczka tego tematu. W szpitalach zdarzaja sie terrorystki laktacyjne, ktore presja i zachowaniem skutecznie umieja zahamowac laktacje swoim nękaniem!
Prawda jest taka ze niektore fanatyczki ida o krok za daleko. Nie mam nic do karmienia w miejscu publicznym, ale jak siedze nad Motlawa w pizzerii, a przy stoliku obok siedzi dziewczyna z dzieckiem wiszacym na piersi, karmi je i jednoczesnie sama probuje skonsumowac swoja pizze przez co kawalek chyba cebuli umazianej sosem spada dziecku na twarz i do tego kloci sie z mezem/partnerem ze ona znowu nie moze spokojnie zjesc to taki obrazek z pewnoscia ukazuje ile ona czerpie z tego przyjemnosci. Dodam ze z politowaniem patrzalo na nia kilka osob ze stolikow obok.
Najwidoczniej ona byla tak glodna ze nie byla w stanie wytrzymac ze swoim jedzeniem do czasu az nakarmi maluszka. Żal patrzec!
A jedna z Was mowi, ze super sie czuje jak ja ludzie podziwiaja ile karmila. Hmmm to moze wcale nie chodzi o to ze mleko matki jest lepsze od mm, ale zeby podbudowac swoje ego i slyszec na swoj temao ochy i achy. Dlaczego zatem skoro mleko matki jest podobno najlepsze dla jego rozwoju, zaleca sie karmienie przez pierwsze pol roku? Bo pozniej mleko nie ma wszystkich potrzebnych dziecku wartosci i skladnikow. Czyli wcale to nie taki cud.
I jeszcze taka mala kwestia. Nie wiem czy ktoras z was ogladala program o 5-8latkach karmionych piersia. To jest dopiero chore, szkoda mi bylo tych dzieci bo to co je dotknelo to zaburzenie psychiczne matek.
Prawda jest taka ze niektore fanatyczki ida o krok za daleko. Nie mam nic do karmienia w miejscu publicznym, ale jak siedze nad Motlawa w pizzerii, a przy stoliku obok siedzi dziewczyna z dzieckiem wiszacym na piersi, karmi je i jednoczesnie sama probuje skonsumowac swoja pizze przez co kawalek chyba cebuli umazianej sosem spada dziecku na twarz i do tego kloci sie z mezem/partnerem ze ona znowu nie moze spokojnie zjesc to taki obrazek z pewnoscia ukazuje ile ona czerpie z tego przyjemnosci. Dodam ze z politowaniem patrzalo na nia kilka osob ze stolikow obok.
Najwidoczniej ona byla tak glodna ze nie byla w stanie wytrzymac ze swoim jedzeniem do czasu az nakarmi maluszka. Żal patrzec!
A jedna z Was mowi, ze super sie czuje jak ja ludzie podziwiaja ile karmila. Hmmm to moze wcale nie chodzi o to ze mleko matki jest lepsze od mm, ale zeby podbudowac swoje ego i slyszec na swoj temao ochy i achy. Dlaczego zatem skoro mleko matki jest podobno najlepsze dla jego rozwoju, zaleca sie karmienie przez pierwsze pol roku? Bo pozniej mleko nie ma wszystkich potrzebnych dziecku wartosci i skladnikow. Czyli wcale to nie taki cud.
I jeszcze taka mala kwestia. Nie wiem czy ktoras z was ogladala program o 5-8latkach karmionych piersia. To jest dopiero chore, szkoda mi bylo tych dzieci bo to co je dotknelo to zaburzenie psychiczne matek.
przez pol roku sama piersią jest zalecane .. później trzeba wprowadzać inne jedzonko żeby dziecko przyzwyczaić do innych smakow no i bądź co bądź dziecko rosnie i potrzebuje więcej i energii i witamin itp...sama mm tez nie karmisz wieczność tylko już po 4 miesiącu trzeba dac inne jedzenie to skoro jest tam tak wiele skladnikow witamin i wszystkiego co najlepsze to dlaczego po 4 mcu a nie później....ja nie jestem fanatyczka karmienia ale wkurza mnie takie wlasnie podejścia i naskakiwanie na karmiące piersią i twierdzenia ze mleko matki to mity... forumka możesz przyblizyc ten program o 5-8 latkach bo nie wiem o co chodzi..
kobitki z karmieniem temat rzeka. jedna nie ma pokarmu i chce, inna ma ale nie chce. jak ktos ma mozliwosc i chce to karmic to prosze, w miejscach publicznych niektore matki spokojnie karmia, inne wrecz ostentacyjnie z polowa biustu na wierzchu. kazda sobie sama wyznacza granice.
mm to caly mendelejew, wiec wiadomo, ze nie ma co przekarmiac, to tak jak jedna matka da kotleta z tluszczem i jeszcze na smalcu usmazy, a inna chude miesko, to kotlet i to kotlet, ale jaka roznica!.
przy cycku to jest wyzwanie, podziwiam, jak ktos poprowadzi tak karmienie, ze pozytek dla dziecka i komfort dla matki, ze potrafi tak to zorganizowac.
skrajnosci sa niedobre a ja nie lubie generalizowac i stawiac kreski dzielac na biale i czarne. grunt to rozsadne podejscie, ktore czasem trudno znalezc, jak sie czlowiek sfiksuje na jedna strone i glupio mu sie przyznac, ze sie zakręcil:)
mm to caly mendelejew, wiec wiadomo, ze nie ma co przekarmiac, to tak jak jedna matka da kotleta z tluszczem i jeszcze na smalcu usmazy, a inna chude miesko, to kotlet i to kotlet, ale jaka roznica!.
przy cycku to jest wyzwanie, podziwiam, jak ktos poprowadzi tak karmienie, ze pozytek dla dziecka i komfort dla matki, ze potrafi tak to zorganizowac.
skrajnosci sa niedobre a ja nie lubie generalizowac i stawiac kreski dzielac na biale i czarne. grunt to rozsadne podejscie, ktore czasem trudno znalezc, jak sie czlowiek sfiksuje na jedna strone i glupio mu sie przyznac, ze sie zakręcil:)
Zaburzenia psychiczne matek ? Podajesz jakieś marginalne przykłady 8 latków karmionych piersią, albo dziecko z sosem na twarzy :)
Jeśli dużo takich dzieci widzisz to może jesteś jedną z tych zaburzonych matek.
We wszystkim należy zachować umiar, widocznie Ty trafiasz na same skrajne przypadki.
Taka zakompleksiona matka jak BWN to dopiero utrapienie, cały świat stara się przekonać że jej dzieci nie są gorsze od tych karmionych naturalnie.
Kobieto najpierw przekonaj siebie bo zrobisz krzywdę swoim dzieciom mając wobec nich takie wymagania. 4 latka puścisz do gimnazjum żeby nikt nie miał wątpliwości że jest mniej mądry bo nie dałaś mu cycka.
Żadna z dziewczyn nie wspomniała że dzieci karmione MM są głupsze i gorzej się rozwijają, skąd więc Twoje dziwne wypowiedzi i ciągłe zapewnianie że Twoje maluchy są takie mądre.
Pozdrawiam
Jeśli dużo takich dzieci widzisz to może jesteś jedną z tych zaburzonych matek.
We wszystkim należy zachować umiar, widocznie Ty trafiasz na same skrajne przypadki.
Taka zakompleksiona matka jak BWN to dopiero utrapienie, cały świat stara się przekonać że jej dzieci nie są gorsze od tych karmionych naturalnie.
Kobieto najpierw przekonaj siebie bo zrobisz krzywdę swoim dzieciom mając wobec nich takie wymagania. 4 latka puścisz do gimnazjum żeby nikt nie miał wątpliwości że jest mniej mądry bo nie dałaś mu cycka.
Żadna z dziewczyn nie wspomniała że dzieci karmione MM są głupsze i gorzej się rozwijają, skąd więc Twoje dziwne wypowiedzi i ciągłe zapewnianie że Twoje maluchy są takie mądre.
Pozdrawiam
To ja zmienię trochę temat...
Zapisałam moją córę do żłobka... wybrałam 3,
w 1 jest 650 na liście rezerwowych
w 2 jest 629 na liście rezerwowych
a w 3 jest 454 również na liście rezerwowych...
Nie ma to jak polityka prorodzinna w naszym kraju :(((.
Co zrobić z dzieckiem kiedy matka musi wrócić do pracy a nie ma z kim dziecka zostawić jeśli chodzi o rodzinę (babcie, dziadki itp).... ,
w żłobku publicznym miejsc nie ma, za prywatny każą sobie płacić krocie (800-1000zł za miesiąc + koszt wyzywienia 10zł/ dzień=kolejne 220zł, czyli już mamy 1020-1220zł za miesiąc plus wpisowe 400-700zł ), opcja opiekunki minimum 1200zł za miesiąc ...
Jak żyć Panie Premierze ??
Już teraz wiem czemu ludzie nie chcą mieć dzieci..
Zapisałam moją córę do żłobka... wybrałam 3,
w 1 jest 650 na liście rezerwowych
w 2 jest 629 na liście rezerwowych
a w 3 jest 454 również na liście rezerwowych...
Nie ma to jak polityka prorodzinna w naszym kraju :(((.
Co zrobić z dzieckiem kiedy matka musi wrócić do pracy a nie ma z kim dziecka zostawić jeśli chodzi o rodzinę (babcie, dziadki itp).... ,
w żłobku publicznym miejsc nie ma, za prywatny każą sobie płacić krocie (800-1000zł za miesiąc + koszt wyzywienia 10zł/ dzień=kolejne 220zł, czyli już mamy 1020-1220zł za miesiąc plus wpisowe 400-700zł ), opcja opiekunki minimum 1200zł za miesiąc ...
Jak żyć Panie Premierze ??
Już teraz wiem czemu ludzie nie chcą mieć dzieci..
Małgosia jeśli ktoś jest zakompleksiony to raczej Ty, bo ja nie mam żadnych powodów. Nie wiem jaki miałabym mieć kompleks gdybym chciała to bym karmiła na siłę cycem bo pokarm miałam ale nie zamierzam szkodzić swoim dzieciom, które lekarz kazał od piersi odstawić. Tak jak ktoś wspomniał powyżej to niektóre matki chcą się podbudować bo myślą że jak karmią cycem to są dla dziecka ważniejsze (ja mam nadzieję, że i bez tego jestem dla nich równie ważna). Mam wspaniałe dzieci, z których jestem dumna i jak mam czym to się będę chwalić, bo żyjemy w wolnym kraju i jest swoboda wypowiedzi. Jak Ci się coś nie podoba to nie czytaj. Widocznie nie masz podobnych powodów do dumy dlatego tak Cię to razi. Tylko współczuć. Fendika niestety się z Tobą nie zgadzam, nie mów że nie widzę żadnych zalet karmienia piersią, bo nie raz podkreślałam że jest to wygodniejsze i tańsze a jedynie uważam że dla dziecka nie ma znaczenia czy są na cycu czy na mm bo tak czy inaczej dostają potrzebne składniki i witaminy i tak samo się rozwijają i mają szanse być otyłe. Ty nie znasz a ja znam nie jedno dziecko NA SAMYM CYCU zdecydowanie otyłe. Wiele zależy od przemiany materii. Co do mm ja nigdy nie pilnowałam ilości wypijanego mleka, może gdyby były za grube to bym to robiła, a tak to nie ma absolutnie takiej potrzeby.
Widzę, że moja wypowiedź obudziła forum :P nie pomyślałabym, że wywoła to taką burzliwą dyskusję :)
Fendika nic dodać nic ująć :) Małgosia coś w tym jest, też miałam takie wrażenie...
niektóre mamusie czy to kp czy mm mega się nakręcają, czy to anty kp (pewnie to te co karmią mm patrząc z zazdrością na kp) albo zagorzałe fanki kp (cyc jest najlepszy i koniec)..i jednych i drugich słuchać się nie da :D wyluzujcie i tak każda będzie karmić jak będzie chciała i czym będzie chciała, tak jak np. koleżanka danio :P
Fendika nic dodać nic ująć :) Małgosia coś w tym jest, też miałam takie wrażenie...
niektóre mamusie czy to kp czy mm mega się nakręcają, czy to anty kp (pewnie to te co karmią mm patrząc z zazdrością na kp) albo zagorzałe fanki kp (cyc jest najlepszy i koniec)..i jednych i drugich słuchać się nie da :D wyluzujcie i tak każda będzie karmić jak będzie chciała i czym będzie chciała, tak jak np. koleżanka danio :P
Jeśli ktoś ma kompleksy to właśnie zagorzałe mamy karmiące cycem i podkreślające na każdym kroku, że to lepsze niż mm, bo w ten sposób chyba tylko czują się dla kogoś ważne. Kasia niestety u nas podobnie, Maja też była 650 na Chełmie więc stwierdziłam że nie ma sensu i ja wykreśliłam a zapisałam ją bliżej do dwóch żłobków we Wrzeszczu i na Przymorzu tam jest trochę mniej chętnych ale i tak jest 400 któraś w kolejce, więc marne szanse. Ale prywatny można znaleść za 700 zl a za publiczny teraz płaci się też prawie 500 zł, więc różnica jest 200 zł. Ale pocieszę Cię, że do przedszkola publicznego chyba łatwiej się dostać, mój Mikołaj się dostał chociaż spełnialiśmy tylko 2 kryteria i będziemy od września płacić za przedszkole niewiele ponad 200 zł już z jedzeniem.
Fendika przepraszam, ale mam wrażenie że nie potrafisz czytać tekstu ze zrozumieniem- przeinaczasz moje wypowiedzi, żle je interpretujesz- nie pisałam że karmienie piersią to mity (tylko że są mity na ten temat np. taki że ilość mleka dostosowuje się do potrzeb dziecka- sama potwierdzasz na przykładzie Julci że to mit bo Ci go zabrakło)- ani na nikogo nie naskakuje- piszę że obie metody są równie dobre to Ty twierdzisz że cyc jest lepszy- właśnie mam wrażenie że troche fanatyczką jednak jesteś.
Może skończmy już z takimi wypowiedziami:
"Jeśli ktoś ma kompleksy to właśnie zagorzałe mamy karmiące cycem i podkreślające na każdym kroku, że to lepsze niż mm, bo w ten sposób chyba tylko czują się dla kogoś ważne"
Bwn już wcześniej pisałam, dajmy sobie spokój, nie możesz odpuścić?
Nie wiem o co Ci chodzi z tym czuciem się ważnym, ja jestem ważna dla najważniejszych dla mnie osób w życiu i to jest najpiękniejsze, a czy Ty i czy ktoś inny uważa mnie za ważną mam sorki ale gdzieś :)
ach no i nie czuję się zagorzała ani lepsza od innych mam :)
"Jeśli ktoś ma kompleksy to właśnie zagorzałe mamy karmiące cycem i podkreślające na każdym kroku, że to lepsze niż mm, bo w ten sposób chyba tylko czują się dla kogoś ważne"
Bwn już wcześniej pisałam, dajmy sobie spokój, nie możesz odpuścić?
Nie wiem o co Ci chodzi z tym czuciem się ważnym, ja jestem ważna dla najważniejszych dla mnie osób w życiu i to jest najpiękniejsze, a czy Ty i czy ktoś inny uważa mnie za ważną mam sorki ale gdzieś :)
ach no i nie czuję się zagorzała ani lepsza od innych mam :)
Mikka nie ja zaczęłam negatywne emocje i wyzwiska od zakompleksionych tylko niejaka małgosia a Ty się z nią zgodziłaś, co jest dla mnie przykre bo ja nikogo wcześniej osobiscie nie oceniałam tylko przedstawiałam swoje poglądy tak samo jak inne osoby. Kończę temat bo rzeczywiście nie ma to sensu i nie chce być więcej obrażana za to że myśle inaczej.
Bwn masz rację nie dokładnie się wyraziłam. Pisząc miałam wrażenie nie chodziło mi że jesteś zakompleksiona - chociaż czytając teraz widzę że tak można było zrozumieć - tylko miałam wrażenie że chcesz pokazać że Twoje dzieci mimo że są karmione mm nie odbiegają niczym od innych a nawet szybko łapią - bardzo dobrze! Pewnie dużo leży w genach ;-)
Nie uważam że dzieci karmione mm są gorsze czy mają źle, w końcu to liczy się podejście rodziców do dziecka, ich miłość, sposób w jaki karmimy, przytulamy itp. Badania i artykuły są przeróżne i nie ma co się zagłębiać, czy na ten czy inny temat np. Wprowadzanie jedzenia można znaleźć sprzeczne informacje.. trzeba czymś się kierować ale przede wszystkim matczyna intuicja :-) także mam nadzieję że temat wyjaśniony i stałe forumianki nie urażone :-D
Nie uważam że dzieci karmione mm są gorsze czy mają źle, w końcu to liczy się podejście rodziców do dziecka, ich miłość, sposób w jaki karmimy, przytulamy itp. Badania i artykuły są przeróżne i nie ma co się zagłębiać, czy na ten czy inny temat np. Wprowadzanie jedzenia można znaleźć sprzeczne informacje.. trzeba czymś się kierować ale przede wszystkim matczyna intuicja :-) także mam nadzieję że temat wyjaśniony i stałe forumianki nie urażone :-D
u mnie jest wlasnie z zasypianiem problem :/ dziś dopiero wlasnie usnal od 19 :/ przez pierwsze 3 mce tez odkladalam i sam zasypial ale później się przeprowadziliśmy i nawet nie wiem kiedy a nauczyl się przy cycu:/ tez zawsze jakiś sposób ale zdarzają się przypadki jak dziś ze ciężko i przy tym..w dzień woze w wozku bo akurat salon mamy 50 m wiec jest miejsce:) nie chciałam tak usypiac ale po nieprzespanych nocach dalam spokoj i wole ukolysac chwile i maly spi i nie placze..
wczoraj wrocilismy z wakacji i powiem wam ze największym plusem wyjazdu były przespane nocki Pawelka (wstawałam 1 gora 2 razy ale jak dla mnie to sa przespane nocki;))jak się obudzil to grzecznie zjadł i spal dalej i wstawal przeważnie o 7..rarytas to mało powiedziane ;) ale niestety już wczoraj powrocil "do siebie"..dziś zmieniłam mu pozycje zobaczymy mam jeszcze kilka opcji może zle mu się lezy czy co nie wiem już sama albo klimat slabo mu odpowiada?chyba przeprowadze się do Wroclawia ;)
wczoraj wrocilismy z wakacji i powiem wam ze największym plusem wyjazdu były przespane nocki Pawelka (wstawałam 1 gora 2 razy ale jak dla mnie to sa przespane nocki;))jak się obudzil to grzecznie zjadł i spal dalej i wstawal przeważnie o 7..rarytas to mało powiedziane ;) ale niestety już wczoraj powrocil "do siebie"..dziś zmieniłam mu pozycje zobaczymy mam jeszcze kilka opcji może zle mu się lezy czy co nie wiem już sama albo klimat slabo mu odpowiada?chyba przeprowadze się do Wroclawia ;)
Marta ale Marcel nie płacze tylko ze smokiem spokojnie sam zasypia? Klaudia sama ale z cycem w buzi ;-) w ciągu dnia albo w wózku albo z cycem albo na rękach.. czasem udało mi się wyczaić moment, w którym odłożyłam zmęczoną i sama zasnęła (smoka nie używamy), a śpi po 30min 2-3 razy w ciągu dnia (jak z zegarkiem w ręku! - podziwiam ;-) ) więc przy cycu w ciągu dnia zanim dobrze zaśnie to już wstaje ;-)
mikka ciesz się ze mało spi w dzień bo przynajmniej nocki masz przespane:) ale widze ze masz jak ja teraz ciężko nauczyć samego zasypiania.. moja kumpela uczyla tydzień czasu metoda 3 5 7 ale malutka miała wtedy 6 tyg..wiec jak nasze dzieci maja po 5 mcy to byłoby ciężko:/ dlatego tez tak usypiam i na razie neich tak zostanie może będzie starsze to się cos zmieni:)
Hej ale zawrzało na naszym forum łoł :-) Mój też dziś ciężko z zaśnięciem śmiał się co chwila łapał cycka i dalej mamusie zaczepiał śmieszek mi już do śmiechu nie było jak mineła 1h od kąpieli ale wreszcie padł może za ciepło im?choć nie przykrywam śpi w samym rampersie w salonie okno otwarte mój w dzień śpi z zegarkiem w ręku co 1,5h tyle jest aktywny i po minięciu 1,5h usypia a sen trwa 30-45min raz śpi dłużej ok 2h Mój starszak pożegnał na zawsze pieluchy również na noc jestem z niego bardzo dumna :-) ps był karmiony cyckiem dlatego pewnie taki mądry ;-) oczywiście żarcik ;-) miłego wieczorku ps był ktoś z Was na red bullu w Gdyni?
Monika jak widzę że marudzi odkładam do łóżeczka daje smoczek i bez płaczu usypia ale on go i tak wypluje i bez niego zasypia. Jak idziemy na dwór i wkładam do wózka i sobie leży potrafi tak jak dziś dwie godziny na spacerze nie spać a do domu wróciliśmy dałam mleczko odłożyłam do łóżeczka i zasnął. Na dworze leży i zabawki chwyta które wiszą nisko
Ja próbowałam 5 różnych smoczków niestety nie da się oszukać pluje nimi a któraś z Was już przeszła na spacerówkę? za 2 tyg jedziemy na wczasy i zastanawiam się czy go nie przerzucić bo mniej miejsca zajmuję w bagażniku a zapakować 2 dzieci na 14 dniowe wczasy i jeszcze nas to wyzwanie haha A mój w gondoli to lubi leżeć tylko jak śpi :-) a tak najdłużej to wytrzyma 30-40min i się podnosi chcę do góry oglądać świat :-)
Ja polecam tą książkę :http://www.empik.com/u-malucha-na-talerzu-zdrowa-dieta-dla-niemowlat-jas-baran-marta-chorazyczewska-tamara,prod61061142,ksiazka-p?gclid=CJrJv7js478CFWT4wgoda3gAzA świetna korzystałam przy pierwszym i teraz też jadę przepisami z niej
Gosia24, dziękuję za polecenie książki :-)
Co do spania - mój maly zasypia tylko przy cycu... Kąpiel ok 19.00/10.30, później butla i zje różnie, czasami tylko 60 a czasami 120... Nagle pluje butla i mega placze, szuka piersi - dostaje i w ciągu godziny zasypia. Za dnia też tylko przy cycu i dwie, trzy drzemki po ok 20 min ma. Wózka coś od początku nie lubi, wytrzyma 40min do godzinki i sam w nim nie zasnie... Kurcze sama nie wiem czy ja coś źle robię czy jak lek. mi powiedział "taki charakter, na wychowanie przyjdzie czas"....
Co do spania - mój maly zasypia tylko przy cycu... Kąpiel ok 19.00/10.30, później butla i zje różnie, czasami tylko 60 a czasami 120... Nagle pluje butla i mega placze, szuka piersi - dostaje i w ciągu godziny zasypia. Za dnia też tylko przy cycu i dwie, trzy drzemki po ok 20 min ma. Wózka coś od początku nie lubi, wytrzyma 40min do godzinki i sam w nim nie zasnie... Kurcze sama nie wiem czy ja coś źle robię czy jak lek. mi powiedział "taki charakter, na wychowanie przyjdzie czas"....
Ale zawrzało...
widzę, że mój temat został w tyle ze żłobkiem - przoduje karmienie. Na temat karmienia co lepsze mm czy cyc się nie wypowiadam.
BWN gdzie znalazłaś żłobek za 700zł ? podaj mi jakieś info może być na priv, maila mojego masz.
Przedszkole... niby łatwiej, ale to jeszcze całe 2,5 roku a do pracy muszę wrócić a co z dzieckiem zrobić..
Liczyłam na żłobek, rodzina zawodzi. Nie wiedziałam, że żłobki publiczne są tak oblegane...kurde jakby wiecej tego nie mogło powstać osiedla nowe powstają a co dalej ? Paranoja jakaś.
U nas w ciągu dnia ze 3 drzemki są, przeważnie w domu teraz siedzimy do 17, bo w upały z małą nie wychodzę, bo sama nie daję rady w takich temperaturach. Jedna drzemka tak do 1,5h, i ze 2 drzemki do godziny. Nie mogę narzekać.
Niestety bywają sytuacje, że potrafi tak się zagolopować z zabawą, że potem nie ma siły zasnąć i wtedy to jest lipa, bo widzę, że pada ze zmęczenia a usnąć nie może i ani na macie nie zaśnie, ani w łóżeczku, tylko trzeba bujać na rękach. Czasem ją w chustę wpakuję w tedy i potrafi mi zasnąć też w chuście i wtedy odkładam do łóżeczka.
Wieczorami po kąpieli staram się ją kłaść do łóżeczka i od 2 miesiący w większości zasypia sama, czasem przy karuzeli, czasem potrzebuje ciszy, bywa różnie z tym, ale zdarzają sie też sytuacje, że jest tak padniete, że zasnąć nie może więc tu znowu albo do chusty ją wkładam i mi pada albo na rękach bujam, ale staram się jednak stawiać na mój sposób, że zasypia sama i w 95% się to udaje. Smoczka nie używamy, wypluwa i oby tak zostało.
Miłej niedzielki
widzę, że mój temat został w tyle ze żłobkiem - przoduje karmienie. Na temat karmienia co lepsze mm czy cyc się nie wypowiadam.
BWN gdzie znalazłaś żłobek za 700zł ? podaj mi jakieś info może być na priv, maila mojego masz.
Przedszkole... niby łatwiej, ale to jeszcze całe 2,5 roku a do pracy muszę wrócić a co z dzieckiem zrobić..
Liczyłam na żłobek, rodzina zawodzi. Nie wiedziałam, że żłobki publiczne są tak oblegane...kurde jakby wiecej tego nie mogło powstać osiedla nowe powstają a co dalej ? Paranoja jakaś.
U nas w ciągu dnia ze 3 drzemki są, przeważnie w domu teraz siedzimy do 17, bo w upały z małą nie wychodzę, bo sama nie daję rady w takich temperaturach. Jedna drzemka tak do 1,5h, i ze 2 drzemki do godziny. Nie mogę narzekać.
Niestety bywają sytuacje, że potrafi tak się zagolopować z zabawą, że potem nie ma siły zasnąć i wtedy to jest lipa, bo widzę, że pada ze zmęczenia a usnąć nie może i ani na macie nie zaśnie, ani w łóżeczku, tylko trzeba bujać na rękach. Czasem ją w chustę wpakuję w tedy i potrafi mi zasnąć też w chuście i wtedy odkładam do łóżeczka.
Wieczorami po kąpieli staram się ją kłaść do łóżeczka i od 2 miesiący w większości zasypia sama, czasem przy karuzeli, czasem potrzebuje ciszy, bywa różnie z tym, ale zdarzają sie też sytuacje, że jest tak padniete, że zasnąć nie może więc tu znowu albo do chusty ją wkładam i mi pada albo na rękach bujam, ale staram się jednak stawiać na mój sposób, że zasypia sama i w 95% się to udaje. Smoczka nie używamy, wypluwa i oby tak zostało.
Miłej niedzielki
My w spacerówce już jakiś czas, ale dlatego że gondola za krótka, a spacerówkę można rozłożyć i Mała leży, nie podnosimy, bo jeszcze nie siedzi. Mimo to i tak jej się bardziej podoba. Teraz już możemy podróżować ;-) nawet zaśnie sama.
O tej metodzie 357 wczoraj czytałam artykuł - odradzają - po krótce:
Dziecko płacze jak jest mu źle i potrzebuje rodziców. Podobno odczuwa te emocje jak ból fizyczny bo nie ma rozwiniętych odpowiednich połączeń nerwowych. Jak rodzic się nie zjawia (jak w tej metodzie) dziecko rozumie to jako porzucenie (nie rozróżnia epoki w jakiej żyje, jest ssakiem) i dlatego przestaje na jakiś czas płakać żeby nie zwabić drapieżników i mieć siły na ponowne wzywanie rodziców. Ciekawe ile w tym prawdy.. ja nie jestem zwolenniczką tej metody. Nie wytrzymałabym słuchać jak Klaudia płacze. Jeżeli jest zmęczona to czasem się zdarza, że zaśnie sama, ale nic na siłę. Po prostu potrzebuje przytulenia i bliskości :-)
O tej metodzie 357 wczoraj czytałam artykuł - odradzają - po krótce:
Dziecko płacze jak jest mu źle i potrzebuje rodziców. Podobno odczuwa te emocje jak ból fizyczny bo nie ma rozwiniętych odpowiednich połączeń nerwowych. Jak rodzic się nie zjawia (jak w tej metodzie) dziecko rozumie to jako porzucenie (nie rozróżnia epoki w jakiej żyje, jest ssakiem) i dlatego przestaje na jakiś czas płakać żeby nie zwabić drapieżników i mieć siły na ponowne wzywanie rodziców. Ciekawe ile w tym prawdy.. ja nie jestem zwolenniczką tej metody. Nie wytrzymałabym słuchać jak Klaudia płacze. Jeżeli jest zmęczona to czasem się zdarza, że zaśnie sama, ale nic na siłę. Po prostu potrzebuje przytulenia i bliskości :-)
Infekcje.. heh i tu się pojawia problem :-) apap, prenalen (jak dobrze pamiętam nazwę) ma całą serię dla kobiet w ciąży i mam karmiących - krople, syrop (czosnkowo-malinowy fuuu ;-) na odporność) i tabletki na gardło. No i zostają babcine sposoby, syrop cebulowy itp. Dziecko zyskujewwięcej przeciwciał chociaż jakiś plus :-)
kasia weź jeszcze apap taki do rozpuszczania cos jak fervex tylko tu jest sam paracetamol (można dla karmiących) i wit c .. dla mnie pomogl;o 2-3 dni i koniec infekcji:)
metoda 357 tez nie będę stosować bo tez xzytalam ze dla dziecka nie jest dobra i rodzice się stresują... na razie tak usypiam jak usypiam zobaczymy jak będzie dalej..
my dalej w gondoli bo mamy b. duza:) do spacerówki tez za wcześnie bo jeszcze nie siedzi ale jakbym musiala to tez na lezaco..
metoda 357 tez nie będę stosować bo tez xzytalam ze dla dziecka nie jest dobra i rodzice się stresują... na razie tak usypiam jak usypiam zobaczymy jak będzie dalej..
my dalej w gondoli bo mamy b. duza:) do spacerówki tez za wcześnie bo jeszcze nie siedzi ale jakbym musiala to tez na lezaco..
Mikka dziękuję za wyjaśnienia i sprostowanie, doceniam- ja też nie chciałam nikogo urazić a jeśli tak się stało to przepraszam. Moja mała śpi około 40 min. potem około 2 godzin nie śpi a potem znów około 40 min. drzemki. Zasypia sama i w dzień i w nocy ze smokiem najlepiej w swoim łóżeczku przy włączonej cicho karuzelce. Je o 22 potem około 3-4 nad ranem a potem 6-7. Był etap że się nie budziła na te karmienie o 3 ale teraz niestety znów zaczęła. Na spacerówkę zamierzamy przerzucić się jak mała skończy pół roku czyli za niecały m-c.
Kasia co do żłobka to mogę Ci polecić żłobek Smykowo: http://www.smykowo.com/, osobiście nie korzystałam ale moje dwie koleżanki mają tam dzieci i są zadowolone- mają swój profil na fb, rzeczywiście wydaje się że dużo robią ciekawych rzeczy z dziećmi. Opłata z wyżywieniem 700-720 zależnie od ilości dni w m-cu. Przypomniało mi się jeszcze że koleżanka mówiła kiedyś o jakimś żłbku w oliwie dofinansowanym z UE- tam podobno jeszcze sporo taniej coś jak w publicznym ale też też trzeba się wcześniej zapisać, ale podobno nie tak trudno się dostać. Niestety nie mam namiaru, napisałam do koleżanki choć dawno nie mam z nią kontaktu- jak odpisze to dam znać:)
Kasia znalazłam stronkę z listą żłobków dofiansowanych przez UE- nie wiem na ile one są tańsze trzeba by podzwonić i popytać, lista lokalizacji znajduje się na stronie- http://www.zlobki.pozytywneinicjatywy.pl/index/1 po prawej stronie
do zlobkow dofinansowanych z UE ciężko się dostać ciężej nawet jak do państwowych bo pieszenstwo maja rodziny z trudna sytuacja materialna..juz orientowałam się w tym temacie i trzeba dużo wnioskow wypisac zaswuiadczenia z pracy kto ile zarabia ile dzieci czy niepesnosprawni itp...wiec jak zobaczyłam od razu odpuscilam...
my tez jetesmy zapisani do 3 zlobkow 2 w glownym i jeden przy kartuskiej i w jednym jesteśmy na 200 cos miejscu , 300 cos i 400 cos...na razie czekamy...kasienkas a w Pruszczu nie ma zlobkow bo chyba Tobie byłoby bliżej niż szukac w Gdansku np. Oliwie? no chyba ze gdzies niedaleko pracujesz?
my tez jetesmy zapisani do 3 zlobkow 2 w glownym i jeden przy kartuskiej i w jednym jesteśmy na 200 cos miejscu , 300 cos i 400 cos...na razie czekamy...kasienkas a w Pruszczu nie ma zlobkow bo chyba Tobie byłoby bliżej niż szukac w Gdansku np. Oliwie? no chyba ze gdzies niedaleko pracujesz?
a prywatne niestety drogie..na Morenie po ok 800 zl plus wyżywienie 10 zl/dzień plus wpisowe wiec wychodzi pponad 1000 zl tańszych nie znajdziesz..w innych dzielnicach może i tak ale jak miałabym wozic to dla mnie mija się z celem godzine dowozić bo korki i po pracy to samo czyli strace na paliwie i czasie.. ja będę mieszkac jak wroce z macierzyńskiego kolo Pruszcza wiec tam się rozglądam..jest niby jeden zlobek ale pierszenstwo maja dzieci z Pruszcza dopiero później okolice wiec tez lipa i zostaje albo niania albo prywatny..a w pruszczu nie wiem jakie ceny tych zlobkow...
zapisałąm Majke na przyszły kwiecien i tak to wyglada
nr 1 Miejsce: 396
2 żłobek:
Miejsce: 486
3 żłobek:
Miejsce: 533
nie wiem czy ja puszcze do żłobka czy bede dalej na urlopie. zobaczymy.
nr 1 Miejsce: 396
2 żłobek:
Miejsce: 486
3 żłobek:
Miejsce: 533
nie wiem czy ja puszcze do żłobka czy bede dalej na urlopie. zobaczymy.
Kasia zależy gdzie mieszkasz i pracujesz. Ja mieszkam na Ujeścisku a pracuję w Oliwie a mąż w Sopocie więc wszędzie po drodze nam pasuje a najlepiej właśnie w Oliwie. Syn dostał się do przedszkola publicznego w Parku Oliwskim. Dla córki wynajmuję nianię (mam nadzieję, że moja obecna niania dorywcza zgodzi się zająć Mają na pełen etat na 8 m-cy) bo od stycznia do września chce by była jeszcze w domu z nianią, żeby zaczęła chodzić i sama się bawić zanim pójdzie do żłobka. Od września zamierzam ją posłać do żłobka zobaczymy może do tego czasu się dostaniemy do państwowego a jak nie to pewnie do smykowa oddamy bo ten żłobek też mamy w miarę po drodze.
My się niestety do przedszkola nie dostaliśmy ale jesteśmy z Rumi a tu tylko 3 państwowe u mnie na szczęście są ukochani dziadkowie i tak jak Sebusiem tak Szymek pójdzie w ich ręce cudownie :-) My dziś pierwszy raz w spacerówkę włożyliśmy bo byliśmy na red bullu w Gdyni i super mały jest ułożony na prawie na leżąco ale wszystko widzi i był zachwycony :-) a po 15 min zasnął więc teraz spacery to prawdziwa przyjemność :-) i nie jest mu tak gorąco jak w gondoli Powiedziałam do męża że nie chcę już gondoli zostajemy w spacerówce :-)
Ja mieszkam koło Pruszcza, ale pracuję niedaleko Chełmu, mąż w Gdyni i w sumie ja chciałam mieć blisko pracy gdzieś żlobek/ przedszkole bo w razie co, żebym mogła szybko podjechać gdyby się coś z dzieckiem działo.
W Pruszczu 3 znalazłam, ale wszystkie daleko, jak bym zliczyła czas i koszt paliwa na te dojazdy do Oliwy, Pruszcza itp, to jakaś masakra.
Nianię najlepiej z polecenia... ale u mnie w rodzinie nikt takowej nie brał a znajomych niewiele mam.Większość jednak ma dziadków. Moi rodzice się do opieki nie nadają, bo są schorowani, więc strach trochę zostawiać a od strony męża tylko teściowa, która już ma od córki 1 wnuka na wychowaniu i niebawem będzie miała kolejnego, więc wnuczkę od syna odstawia na margines. Patrząc na kontakty z teściową, to wolałabym żłobek, bo potem w rodzinie Bóg wie jaka wdzięczność za pomoc jest wymagana.
Nie chciałam wracać na cały etat, tylko na pół, czeka mnie jeszcze rozmowa z szefem, ciekawe jak to wyjdzie i czy po macierzyńskim będzie do czego wracać...
Sytuacja polskich matek z powrotem do pracy jak widzę jest przerażająca.
W Pruszczu 3 znalazłam, ale wszystkie daleko, jak bym zliczyła czas i koszt paliwa na te dojazdy do Oliwy, Pruszcza itp, to jakaś masakra.
Nianię najlepiej z polecenia... ale u mnie w rodzinie nikt takowej nie brał a znajomych niewiele mam.Większość jednak ma dziadków. Moi rodzice się do opieki nie nadają, bo są schorowani, więc strach trochę zostawiać a od strony męża tylko teściowa, która już ma od córki 1 wnuka na wychowaniu i niebawem będzie miała kolejnego, więc wnuczkę od syna odstawia na margines. Patrząc na kontakty z teściową, to wolałabym żłobek, bo potem w rodzinie Bóg wie jaka wdzięczność za pomoc jest wymagana.
Nie chciałam wracać na cały etat, tylko na pół, czeka mnie jeszcze rozmowa z szefem, ciekawe jak to wyjdzie i czy po macierzyńskim będzie do czego wracać...
Sytuacja polskich matek z powrotem do pracy jak widzę jest przerażająca.
Wiesz Kasia chyba najlepiej gdyby żłobek był po drodze do pracy to wówczas koszt paliwa się nie liczy bo tak czy inaczej jedziesz. Te żłobki dofinansowane przez UE kosztują chyba około 300 zł tylko więc myślę że warto spróbować się tam dostać a podobno wyposażenie super bo są nowe i dzieci też nie za dużo więc mniejsze ryzyko infekcji, itd.
ja przy Julce tez nie stosowałam a Pawelkowi kupiłam..juz umyty czeka na jabłuszko tylko chwilowo brak jesgo na stanie;) a gruszke już podawaliście czy myślicie ze za wcześnie? bo ja wlasnie kupiłam gruszke wlasnie do tego gryzaka tylko maz twierdzi żeby na razie nie dawac bo gruszka ciezkostrawna jest ..
ja sie zastanawialam nad arbuzem i bananem. gruszke wczoraj dostala kawalek papki z owocu, a dzis soloiczke hippa jablko z gruszka- kilka lyzek. za kilka dni pewnie sprobujemy kaszke.
ja tak bardziej myslalam pod kątem tych upałów, ale co dobre dla dużego, widac jeszcze nie dla małego.
Nasza Dominika wczoraj skończyła 4 miechy... ale ten czas leci :) rosną nam te dzieci w takim tempie...dzieci się starzeją a my ciagle piękne i młode :D hehehe
Zaczęliśmy wczoraj od jabłka.. mina była dziwna, ale jakiegoś plucia nie było.. zobaczymy dzisiaj marchewka :)
Czy mrozicie jedzenie czy szykujecie na świeżo? W czym mrozicie? Ja kupiłam opakowania canpolu 6szt po 160ml albo 180ml (nie pamietam teraz) i zamierzam robić jedzonko raz w tygodniu i mrozić małymi porcjami. Tak myślałam, że z początku będą mniejsze porcje, więc myślałam, żeby pakować jedzonko do opakowania na kostki lodu silikonowego i w woreczek i do zamrażalnki i codzinnie rozmrażać po 1 porcji owoców i warzywka.Potem ilości będę zwiększać.
Zaczęliśmy wczoraj od jabłka.. mina była dziwna, ale jakiegoś plucia nie było.. zobaczymy dzisiaj marchewka :)
Czy mrozicie jedzenie czy szykujecie na świeżo? W czym mrozicie? Ja kupiłam opakowania canpolu 6szt po 160ml albo 180ml (nie pamietam teraz) i zamierzam robić jedzonko raz w tygodniu i mrozić małymi porcjami. Tak myślałam, że z początku będą mniejsze porcje, więc myślałam, żeby pakować jedzonko do opakowania na kostki lodu silikonowego i w woreczek i do zamrażalnki i codzinnie rozmrażać po 1 porcji owoców i warzywka.Potem ilości będę zwiększać.
no myślałam, żeby wrócić na pół etatu, ale co drugi dzień jeździć na 8h, czyli co drugi dzień bym była w domu z małą, inaczej nie opłaca mi się jeździć na 4h, szkoda czasu na dojazdy i paliwa.
Na jakiej tarce ścieracie jabłuszko? ja wczoraj na metalowej na najdrobniejszym -ale strasznie dużo się jabłka niszczy... używałyście może szklanej ?
Na jakiej tarce ścieracie jabłuszko? ja wczoraj na metalowej na najdrobniejszym -ale strasznie dużo się jabłka niszczy... używałyście może szklanej ?
my sloiczki, bo chociaz mamy dobre zrodla warzyw to czekam az skoncza sie chemiczne nowalijki. Kasia nam pediatra radzila tak 3 dni to samo i 4 dni przerwy zeby zobaczyc czy bedzie alergia i potem nastepny skladnik,. jak bedziesz podawac codziennie co innego, a alergia wychodzi po 3 dniach to nie bedziesz wiedziala na co ja wysypie...
ja mam zamrozone wisnie z wlasnej dzialki i tylko to dostanie jako sok. we wrzesniu pewnie sok marchwiowy i jablka z sokowirowki.
dzis byla ryzowe, bezlaktozowa kaszka bananowa nestle, jutro i pojutrze tez, jablko i jablko z marchewka i jablko z gruszka juz byly 3 dniowe proby i ok.
ja mam zamrozone wisnie z wlasnej dzialki i tylko to dostanie jako sok. we wrzesniu pewnie sok marchwiowy i jablka z sokowirowki.
dzis byla ryzowe, bezlaktozowa kaszka bananowa nestle, jutro i pojutrze tez, jablko i jablko z marchewka i jablko z gruszka juz byly 3 dniowe proby i ok.
Aga dzięki. Mi pediatra powiedziała tylko żeby zacząć od jabłka i potem na zmianę owoc i warzywko. a sama z siebie nie wiedziałam nawet o co pytać. Czytałam w necie artykuły różne to też dziwnie napisane. Raz tak, raz siak. Zostanę przy jabłuszku w tym tygodniu, w następnym marchewka.
Dobre źródła warzyw... ciężko powiedzieć gdzie te warzywa kupować, za 1 czy 2 marchewkami nie będę latać, poza tym w lodówce jak przechowuję marchew itp to po 4-5 dniach już mam pleśń na warzywach, także nie mogę robić wielkich zapasów. Nie wiem może trzeba mrozić.. ehh..
Kasia dzięki za info o tarce.
Pytanko do mam karmiących mm...
co sądzicie o porcjowaniu mleka w 5 i 6 miesiącu?
4 porcje po 180ml, co daje tylko 720ml na dobę, w 4 miesiącu było 6x150ml=900ml. Wiadomo, że każde dziecko je różnie, ale ciekawi mnie to, tak od razu podawać 4x180 a co dalej?
Ja zostaję przy porcjach 150ml i 130ml (w zależności co ile je) i w ciągu dnia jabłuszko. Nowe składniki tj. warzywa owoce dziecko dopiero testuje i to nie jest wg mnie traktowane jako jakieś dodatkowe danie. No może pod koniec 5 miesiaca to już tak będzie można traktować, bo zje więcej bo z początku to przecież dopiero uczy się smaków i te porcje są malutkie.
Ile razy z początku podawałyście jabłuszko dziennie? Mi kumpela mówiła, że dawała synowi 3 x dziennie po 1 łyżeczce.
Czuję się jak oszołom z tym wprowadzaniem nowych produktów :(.
Dobre źródła warzyw... ciężko powiedzieć gdzie te warzywa kupować, za 1 czy 2 marchewkami nie będę latać, poza tym w lodówce jak przechowuję marchew itp to po 4-5 dniach już mam pleśń na warzywach, także nie mogę robić wielkich zapasów. Nie wiem może trzeba mrozić.. ehh..
Kasia dzięki za info o tarce.
Pytanko do mam karmiących mm...
co sądzicie o porcjowaniu mleka w 5 i 6 miesiącu?
4 porcje po 180ml, co daje tylko 720ml na dobę, w 4 miesiącu było 6x150ml=900ml. Wiadomo, że każde dziecko je różnie, ale ciekawi mnie to, tak od razu podawać 4x180 a co dalej?
Ja zostaję przy porcjach 150ml i 130ml (w zależności co ile je) i w ciągu dnia jabłuszko. Nowe składniki tj. warzywa owoce dziecko dopiero testuje i to nie jest wg mnie traktowane jako jakieś dodatkowe danie. No może pod koniec 5 miesiaca to już tak będzie można traktować, bo zje więcej bo z początku to przecież dopiero uczy się smaków i te porcje są malutkie.
Ile razy z początku podawałyście jabłuszko dziennie? Mi kumpela mówiła, że dawała synowi 3 x dziennie po 1 łyżeczce.
Czuję się jak oszołom z tym wprowadzaniem nowych produktów :(.
Cześć Dziewczyny,
dawno mnie tu nie było.
Też zaczęłam przygodę z rozszerzaniem diety u Młodej. Pierwsza była marchewka teraz pasternak. Karmię teraz mieszanie, coraz więcej sztucznego mleka muszę dawać w ciągu dnia. Chciałabym też wprowadzić kaszkę na noc (kleik właściwie bo nie chcę sztucznie słodzonych kaszek) ale nie wiem kiedy i w jakiej ilości. Czy któraś z Was już wprowadziła kaszkę? Planowałam dodawać do mleka przed snem.
Młoda ładnie rośnie, wczoraj zaczęła się przewracać z plecków na brzuch:) W wózku nie lubi już jeździć, chyba za mała ta gondola już dla niej. aaa, i od tygodnia ma pierwszego ząbka. Teraz pewnie wychodzi drugi, bo nieźle marudzi.
Pozdrawiam ciepło
dawno mnie tu nie było.
Też zaczęłam przygodę z rozszerzaniem diety u Młodej. Pierwsza była marchewka teraz pasternak. Karmię teraz mieszanie, coraz więcej sztucznego mleka muszę dawać w ciągu dnia. Chciałabym też wprowadzić kaszkę na noc (kleik właściwie bo nie chcę sztucznie słodzonych kaszek) ale nie wiem kiedy i w jakiej ilości. Czy któraś z Was już wprowadziła kaszkę? Planowałam dodawać do mleka przed snem.
Młoda ładnie rośnie, wczoraj zaczęła się przewracać z plecków na brzuch:) W wózku nie lubi już jeździć, chyba za mała ta gondola już dla niej. aaa, i od tygodnia ma pierwszego ząbka. Teraz pewnie wychodzi drugi, bo nieźle marudzi.
Pozdrawiam ciepło
Ja uważam że z wyjątkiem takich owoców czy warzyw które są uznawane za często uczulające to nie trzeba aż tak kilka dni testować. Ja pojedyncze łyżeczki dawałam tylko 1 obiadek w życiu żeby zobaczyć jak mała trawi itd. Teraz jak dostaje nowy obiadek to od razu je tyle ile chce- zwykle max pół małego słoiczka. Drugie pół następnego dnia. Jak zje te pół słoiczka obiadku to odrazu daje pół słoiczka deserku. I to jej wystarcza na 2-2,5 godz.
takie coś znalazłam, może się komuś przyda..
http://www.mamazone.pl/artykuly/male-dziecko/karmienie-i-dieta/2012/model-zywienia-niemowlat-karmionych-sztucznie.aspx
http://www.mamazone.pl/artykuly/male-dziecko/karmienie-i-dieta/2011/tabela-rozszerzania-diety-niemowlaka.aspx
http://www.1000dni.pl/1000-dni-zywienia-dziecka/0-6-miesiecy/23-schemat-zywienia-dzieci-w-1-roku-zycia?gclid=CPuf6Zv67L8CFXDKtAodMloAew
http://www.mamazone.pl/artykuly/male-dziecko/karmienie-i-dieta/2012/model-zywienia-niemowlat-karmionych-sztucznie.aspx
http://www.mamazone.pl/artykuly/male-dziecko/karmienie-i-dieta/2011/tabela-rozszerzania-diety-niemowlaka.aspx
http://www.1000dni.pl/1000-dni-zywienia-dziecka/0-6-miesiecy/23-schemat-zywienia-dzieci-w-1-roku-zycia?gclid=CPuf6Zv67L8CFXDKtAodMloAew
Tak czytam te art w necie odnośnie karmienia i zastanawia mnie to, że nowe produkty mają być wprowadzane stopniowo, tak jak pisałyście 3 dni 1 produkt i 4 dni przerwy, jak nie będzie wysypek, biegunek itp to dalej dajemy. I tak co tydzień dawać jakiś nowy składnik a mleka raptem 4x180.
Czy z początku wprowadzania nowych składników dawałyście więcej mleka? bo co tą 2-3 czy 4 małe łyżeczki jabłuszka... i to przez 3 dni tylko a co z pozostałymi 4 dniami? uzupełniacie to mlekiem ?
Tak samo w tych schematach jest napisane, że przy 5 miesiacu podawać 4x180 mleka i zupka jarzynowa i owoce ale przecież pierw trzeba stopniowo podawać te nowe produkty...a tam jest wskazane jakby od razu podawać konkretne ilości bez testowania. Nie kumam tego...
Dobrze, że ochłodzenie przyszło..
Czy z początku wprowadzania nowych składników dawałyście więcej mleka? bo co tą 2-3 czy 4 małe łyżeczki jabłuszka... i to przez 3 dni tylko a co z pozostałymi 4 dniami? uzupełniacie to mlekiem ?
Tak samo w tych schematach jest napisane, że przy 5 miesiacu podawać 4x180 mleka i zupka jarzynowa i owoce ale przecież pierw trzeba stopniowo podawać te nowe produkty...a tam jest wskazane jakby od razu podawać konkretne ilości bez testowania. Nie kumam tego...
Dobrze, że ochłodzenie przyszło..
Ja tak jak pisałam nie notuję ilości wypijanego mleka na dobę. Uważam, że skoro dobrze przybiera to je tyle ile potrzeba. W południe daję obiadek i deserek tyle ile da rade zjeść bez testowania (w końcu marchewka czy jabłko albo ziemniak chyba rzadko kogo uczula- bardziej testowałabym jakieś cytrusy czy inne produkty uznane za często uczulające). I tak zjada póki co obiadku i deserku mniej niż tam wskazują w tym schemacie karmienia.
kobitki utworzyłam na fb grupe lutowo-marcowa. oczywiscie zamknieta. te, ktore mam na fb zaprosilam, jak ktos chce dolaczyc to dajcie info na prv jak Was znalezc.
jablko i gruszka smakuja naj.
zupka marchwiowa z ryzem tez. dzis byl pasternak z ziemniakami i chetnie zjadla.
dynia z ziemniakiami to jedyna rzecz, którą pluła, ale nawet my tego nie moglismy jesc sloik poszedl do kosza.
zupka marchwiowa z ryzem tez. dzis byl pasternak z ziemniakami i chetnie zjadla.
dynia z ziemniakiami to jedyna rzecz, którą pluła, ale nawet my tego nie moglismy jesc sloik poszedl do kosza.
Dobra mamuśki, jak sobie radzicie z karmieniem? Jakie ogólne wrażenie?
U mnie różnie bardzo, jednego dnia super jak np. wczoraj, pieknie wszystko zjadła a dzisiaj tragedia, nie chce jeść, marudzi i nie wiem co jest.
Śliniaczki bawełniano ceratowe w ogóle się nie sprawdzają.
Ciuchy i tak po każdym jedzeniu do prania i przebieranie kilka razy w ciągu dnia, namaczanie i plamy jak nie schodzą, tak nie schodzą.
Jak sobie z tym radzicie?
Ja jestem z lekka poirytowana takim stanem, bo ciuchy nadają się już chyba tylko do wywalenia. Odplamiacz loveli nie działa, vanish też. Namaczanie w zimnej wodzie też nie.
Kupiłam foliowe śliniaki z ikei, ale też się nie sprawdzają, zapięcie na szyi ma za małą regulację, pod szyją tworzy się spora dziura i jedzenie płynie. Poza tym jak mała w ręce weźmie śliniaka, to nici z karmienia. Ręce muszę trzymać jej jedną moją ręką a drugą karmić inaczej się nie da. Ze śliniaków gfoliowych bez kieszonki jedzenie spływa i ciuchy się brudzą. Chyba kupię jakiś z rękawkami i zakładany z tyłu i z kieszonką na przedzie. Sliniaki zawiązywane też się nie sprawdzają, upierdliwe jest wiązanie, poza tym mała od razu zaczyna szarpać ten śliniak. Polecam na rzepy albo napy.
W czym karmicie? maluchy zapewne jeszcze nie siedzą..
Ja karmię w leżaczku, ale nie powiem chyba coraz ciężej będzie, bo małą wszystko interesuje - śliniak, łyżeczka, miseczka z jedzeniem. Pochyla głowę do przodu i jak ją karmić. Nie zdecydowałam się jeszcze na żadne siedzonko do karmienia.
Karmienie butelką do karmienia łyżeczką to pikuś.
Moja młoda ma takie zmienne nastroje, że czasem nie nadążam, raz uśmiech i radocha minutę później marudzenie... grrr....jakiś gorszy dzień chyba mam albo nie wiem co... zmęczona już jestem tym siedzeniem non stop w chacie z dzieciakiem...
Dobrze, że się trochę na dworzu ochłodziło...
U mnie różnie bardzo, jednego dnia super jak np. wczoraj, pieknie wszystko zjadła a dzisiaj tragedia, nie chce jeść, marudzi i nie wiem co jest.
Śliniaczki bawełniano ceratowe w ogóle się nie sprawdzają.
Ciuchy i tak po każdym jedzeniu do prania i przebieranie kilka razy w ciągu dnia, namaczanie i plamy jak nie schodzą, tak nie schodzą.
Jak sobie z tym radzicie?
Ja jestem z lekka poirytowana takim stanem, bo ciuchy nadają się już chyba tylko do wywalenia. Odplamiacz loveli nie działa, vanish też. Namaczanie w zimnej wodzie też nie.
Kupiłam foliowe śliniaki z ikei, ale też się nie sprawdzają, zapięcie na szyi ma za małą regulację, pod szyją tworzy się spora dziura i jedzenie płynie. Poza tym jak mała w ręce weźmie śliniaka, to nici z karmienia. Ręce muszę trzymać jej jedną moją ręką a drugą karmić inaczej się nie da. Ze śliniaków gfoliowych bez kieszonki jedzenie spływa i ciuchy się brudzą. Chyba kupię jakiś z rękawkami i zakładany z tyłu i z kieszonką na przedzie. Sliniaki zawiązywane też się nie sprawdzają, upierdliwe jest wiązanie, poza tym mała od razu zaczyna szarpać ten śliniak. Polecam na rzepy albo napy.
W czym karmicie? maluchy zapewne jeszcze nie siedzą..
Ja karmię w leżaczku, ale nie powiem chyba coraz ciężej będzie, bo małą wszystko interesuje - śliniak, łyżeczka, miseczka z jedzeniem. Pochyla głowę do przodu i jak ją karmić. Nie zdecydowałam się jeszcze na żadne siedzonko do karmienia.
Karmienie butelką do karmienia łyżeczką to pikuś.
Moja młoda ma takie zmienne nastroje, że czasem nie nadążam, raz uśmiech i radocha minutę później marudzenie... grrr....jakiś gorszy dzień chyba mam albo nie wiem co... zmęczona już jestem tym siedzeniem non stop w chacie z dzieciakiem...
Dobrze, że się trochę na dworzu ochłodziło...
plamy najlepiej znikaja na słoncu. zwykle namaczam przepieram i na ostre słońce. jak do tej pory zeszla marchewka i maliny, oliwka nie. styczniówki poradziły:) mozesz kupic foliowy fartuszek do jedzenia:)
My używamy sliniak na napy i przy jedzeniu zawsze paczka mokrych chusteczek. A sproboj podczas jedzenia dac jedną lyzeczke dziecku, niech trzyma a druga masz Ty i karmisz? Za jakiś czas to minie :-)
U nas też lezaczek sluzy do karmienia. Krzesełko mamy, ale poki nie potrafi siedzieć to nie korzystam... Chociaż siedzisko można pochylić...
Zrobiłam test spacerówki przez dwa dni - nadal lipa i po pół godz placze, krzyczy tak że ludzie się oglądają... :/ więc biorę młodego na ręce.
U nas też lezaczek sluzy do karmienia. Krzesełko mamy, ale poki nie potrafi siedzieć to nie korzystam... Chociaż siedzisko można pochylić...
Zrobiłam test spacerówki przez dwa dni - nadal lipa i po pół godz placze, krzyczy tak że ludzie się oglądają... :/ więc biorę młodego na ręce.
U nas po samej marchewce byl wielki bol brzucha, duzo placzu i krzyku. Marchewka z jablkiem ok, marchewka z ziemniakiem ok a wczoraj zupka jarzynowa (machewka, ziemniak, pietruszka, olej rzepakowy) i dzis byl znow placz i wzdecia. Nie wiem o co chodzi :(
A karmimy w lezaczku i ładnie zjada, szeroko otwiera usta, wszystko jej poki co smakuje i powoli zaczyna chwytac lyzeczke ale ją wtedy zagaduje :) sliniaki materialowo - foliowe, chociaz przy tych upalach to Marysia najczesciej na golaska w samym pampersie to wtedy bez sliniaka, jak cos skapnie to mokra chusteczka ;)
A karmimy w lezaczku i ładnie zjada, szeroko otwiera usta, wszystko jej poki co smakuje i powoli zaczyna chwytac lyzeczke ale ją wtedy zagaduje :) sliniaki materialowo - foliowe, chociaz przy tych upalach to Marysia najczesciej na golaska w samym pampersie to wtedy bez sliniaka, jak cos skapnie to mokra chusteczka ;)
U nas kupki 1-2 / dzień, jak dotychczas tylko konsystencja niewypływająca z pampersa :-p
Ja polecam silikonowe, jak brudne to pod wodę i czyste ;-) kupiłam kilka materiałowych ale nie mam cierpliwości do ich prania ;-) a żeby nie brudzić ciuszków to na golaska
Zapieram szarym mydłem w gorącej wodzie od razu i schodzi.
Karmimy w krzesełku (bujaczku jakby) - póki nie siedzi a potem zmiana siedziska tylko, stelaż zostaje.
Ja polecam silikonowe, jak brudne to pod wodę i czyste ;-) kupiłam kilka materiałowych ale nie mam cierpliwości do ich prania ;-) a żeby nie brudzić ciuszków to na golaska
Zapieram szarym mydłem w gorącej wodzie od razu i schodzi.
Karmimy w krzesełku (bujaczku jakby) - póki nie siedzi a potem zmiana siedziska tylko, stelaż zostaje.
Aga mamy farta, że nauka karmienia latem u nas, bo jak te plamy zimą sprać jak nie ma słońca???
Młoda ma od kilku dni cały foliowy śliniak i taki duży jest, że od ramienia do ramienia jej sięga, jest lepiej :). Tylko teraz w tym jemy, raz na golasa było karmienie tylko w pampersie i było git.
Podczas jedzenia dałam drugą łyżeczkę małej, ale nie sprawdziło się, trzymała 1 ręką a 2 ciągnęła śliniak, więc muszę rączki nadal jej trzymać podczas karmienia.
O jakich porach podajecie deserek a o jakiej zupkę?
Ja staram się papkę marchewkowo-dyniowo-ziemniaczaną podawać około 12-14 a jabłuszko koło 16-18, choć czasem uda się tylko 1 nowe danie podać, bo 2 nie zdążymy, albo grymasi i nie wyjdzie.
Jak jest u Was? Zawsze Wam się udawało podać oba dania?
Mała od 2 tygodni dostaje nowe jedzenie, ale ani razu nie zdołała zjeść porcji takiej jak w schematach żywienia, to tylko potwierdza, jak te shcematy są ogólne a jak nasze dzieci różne i indywidualnie mamy muszą podchodzić do karmienia.
Asiula moja mała też ma potworne wzdęcia po tych nowych daniach, momentami windi stosujemy niestety, bo się tak męczy, że masakra. Od czerwca pięknie przesypiała po 10h, a od czasu jak dostaje nowe jedzenie, potrafiła się w nocy wybudzić z płaczem, i twardym brzuszkiem. Stosujemy też czopki Viburcol, pomaga na dziąsła i na te wzdęcia, spokojniejsza jest.
Mała nam się coraz mocniej ślini od tygodnia, ślina jej leci jak z kranu :).
Wiem, że polecałyście żel dentinox na dziąsła, ale go można stosować tylko 2-3 razy na dobę, czy jakiś inny żel można częściej stosować? bo czasem po każdym jedzeniu muszę małej dziąsła smarować, a w ulotce nie zalecają. Z gryzakiem bywa różnie, raz pomiętoli, raz nie.
Mikka, ja też nie mam cierpliwości do prania tych śliniaków, tylko foliowe.
Jak tam Wasze wagi pociążowe i brzuchy się mają? Jak Wasza motywacja do ćwiczenia ?
U mnie waga spada stopniowo, brzuch mi trochę jeszcze odstaje, ale już tak nie faluje jak jakiś czas temu, widać, że mięśnie po cesarce powoli wracają do pracy :). Co do motywacji- słaba :(.
Cudowna pogoda jest teraz, w końcu mogę w ciągu dnia wyjść na spacer i się nie męczę spacerem :))).
Pozdrawiam
Młoda ma od kilku dni cały foliowy śliniak i taki duży jest, że od ramienia do ramienia jej sięga, jest lepiej :). Tylko teraz w tym jemy, raz na golasa było karmienie tylko w pampersie i było git.
Podczas jedzenia dałam drugą łyżeczkę małej, ale nie sprawdziło się, trzymała 1 ręką a 2 ciągnęła śliniak, więc muszę rączki nadal jej trzymać podczas karmienia.
O jakich porach podajecie deserek a o jakiej zupkę?
Ja staram się papkę marchewkowo-dyniowo-ziemniaczaną podawać około 12-14 a jabłuszko koło 16-18, choć czasem uda się tylko 1 nowe danie podać, bo 2 nie zdążymy, albo grymasi i nie wyjdzie.
Jak jest u Was? Zawsze Wam się udawało podać oba dania?
Mała od 2 tygodni dostaje nowe jedzenie, ale ani razu nie zdołała zjeść porcji takiej jak w schematach żywienia, to tylko potwierdza, jak te shcematy są ogólne a jak nasze dzieci różne i indywidualnie mamy muszą podchodzić do karmienia.
Asiula moja mała też ma potworne wzdęcia po tych nowych daniach, momentami windi stosujemy niestety, bo się tak męczy, że masakra. Od czerwca pięknie przesypiała po 10h, a od czasu jak dostaje nowe jedzenie, potrafiła się w nocy wybudzić z płaczem, i twardym brzuszkiem. Stosujemy też czopki Viburcol, pomaga na dziąsła i na te wzdęcia, spokojniejsza jest.
Mała nam się coraz mocniej ślini od tygodnia, ślina jej leci jak z kranu :).
Wiem, że polecałyście żel dentinox na dziąsła, ale go można stosować tylko 2-3 razy na dobę, czy jakiś inny żel można częściej stosować? bo czasem po każdym jedzeniu muszę małej dziąsła smarować, a w ulotce nie zalecają. Z gryzakiem bywa różnie, raz pomiętoli, raz nie.
Mikka, ja też nie mam cierpliwości do prania tych śliniaków, tylko foliowe.
Jak tam Wasze wagi pociążowe i brzuchy się mają? Jak Wasza motywacja do ćwiczenia ?
U mnie waga spada stopniowo, brzuch mi trochę jeszcze odstaje, ale już tak nie faluje jak jakiś czas temu, widać, że mięśnie po cesarce powoli wracają do pracy :). Co do motywacji- słaba :(.
Cudowna pogoda jest teraz, w końcu mogę w ciągu dnia wyjść na spacer i się nie męczę spacerem :))).
Pozdrawiam
Jak tam Wasze gotowanie zupek dla dzieci?
Zrobiłam dla małej papkę ziemniaczano-marchewkową, pierwszego dnia super była, następne porcje na cały tydzień zamroziłam, ale niestety po rozmrożeniu nie nadaje się to do jedzenia. Zrobiła się z papki gąbka.
Mała też nie każde jabłko zjada, jakie odmainy kupujecie?
Mrozi któraś z Was jedzenie dla małej? A może pasteryzujecie?
Dodajecie trochę masła lub oliwy z oliwek?
Zrobiłam dla małej papkę ziemniaczano-marchewkową, pierwszego dnia super była, następne porcje na cały tydzień zamroziłam, ale niestety po rozmrożeniu nie nadaje się to do jedzenia. Zrobiła się z papki gąbka.
Mała też nie każde jabłko zjada, jakie odmainy kupujecie?
Mrozi któraś z Was jedzenie dla małej? A może pasteryzujecie?
Dodajecie trochę masła lub oliwy z oliwek?
zupek jeszcze nie robie, na razie te ze słoiczków.jak podjade na ten ryneczek w czwartek w oliwie to zobaczymy. mrozic nic nie zamierzam bo gotowanie to pol h, a co świeze to świeże.
dzisiaj byla kaszka bananowa i banan ze słoiczka gerbera, który bardzo smakował. nektarynka w ssaku to juz ulubiony podwieczorek:)
mozna dodac masło( ale ma laktoze) lub czystą oliwe z oliwek lub olej rzepakowy.
dzisiaj byla kaszka bananowa i banan ze słoiczka gerbera, który bardzo smakował. nektarynka w ssaku to juz ulubiony podwieczorek:)
mozna dodac masło( ale ma laktoze) lub czystą oliwe z oliwek lub olej rzepakowy.
ja nie gotuje jak na razie daje słoiczki bo ponoc w nich wszystko jest kontrolowane i z ekologicznych upraw..a jak kupie z niesprawdzonego zrodla to ma za dużo pestycydow itp. no i poza tym bardzo wygodne ;) zaczne gotowac jak będzie jadl już grudkowate jedzenie i jak będę miała male słoiczki (np. po musztardzie) to będę pasteryzować bo po tych sklepowych niestety się nie da bo zakrętki się nie domykają.. ale raczej tez codziennie cos wykombinuje:)
hej my tez dajemy sloiczki, szybciej i pewniej, szkoda tylko ze ponad polowe trzeba wyrzucac bo 48 godz moga byc przechowywane, ale przyjdzie czas ze bedzie mogla zjesc cale :) a dajemy albo obiadek albo deserek zeby wiedziec potem w razie jakichs problemow z uczuleniami czy wzdeciami po czym to bylo :)
Asiula a czemu wyrzucasz? jak słoiczek może stać 48 w lodowce to przecież na drugi dzień możesz dac..polowe przekładam do innego sliczka druga chowam do lodówki i na drugi dzień zjada..chociaż teraz potrafi już prawie caly wiec jak cos zostanie to Julcia dojada heh;) a najlepiej smakują mu deserki:)
Co do słoiczków i gotowania samodzielnego ...znaleźć złoty środek trudno, to trochę jak z karmieniem piersią, jedne karmią inne nie.
Ja póki co słoiczków nie będę podawać, póki jestem w domu z małą- będę sama gotować.Mam warzywa ze sprawdzonego źródła od rodzinki ze wsi i z tego robię papki.
Kolejna kwestia to te porcje w słoiczkach... na początek z karmieniem to są za duże, wywalanie tego to marnotractwo i strata kasy - jak dla mnie, ale jak wiadomo to jest wybór rodziców i tego nie neguję, bo pewnie od czasu do czasu na jakimś wyjeździe też podam taki gotowy słoiczek.
Asiula właśnie wkurza mnie to, że trzeba marnować to jedzonko :(.Nie lubię wyrzucać jedzenia.
Znam takie mamy, co po dziecku ciągle dojadały ...to trochę ze słoiczka, to trochę kaszki,... bo szkoda wywalać i mam zrobiły się niezłe beczki.
Ciekawe czemu producenci nie porobili mini porcji dla dzieci rozpoczynających karmienie nowymi produktami. Nie ma to jak biznes... na dzieciach.
Ja póki co słoiczków nie będę podawać, póki jestem w domu z małą- będę sama gotować.Mam warzywa ze sprawdzonego źródła od rodzinki ze wsi i z tego robię papki.
Kolejna kwestia to te porcje w słoiczkach... na początek z karmieniem to są za duże, wywalanie tego to marnotractwo i strata kasy - jak dla mnie, ale jak wiadomo to jest wybór rodziców i tego nie neguję, bo pewnie od czasu do czasu na jakimś wyjeździe też podam taki gotowy słoiczek.
Asiula właśnie wkurza mnie to, że trzeba marnować to jedzonko :(.Nie lubię wyrzucać jedzenia.
Znam takie mamy, co po dziecku ciągle dojadały ...to trochę ze słoiczka, to trochę kaszki,... bo szkoda wywalać i mam zrobiły się niezłe beczki.
Ciekawe czemu producenci nie porobili mini porcji dla dzieci rozpoczynających karmienie nowymi produktami. Nie ma to jak biznes... na dzieciach.
kasienkas nie przesadzaj ze jak zjem lyzeczke czy 2 ze słoiczka (co mi strasznie smakuje he) bo Pawelek nie doje to będę beczka...to nie sa rzeczy smażone z tłuszczem czy słodycze.. to sa warzywa miesko gotowane i troszkę oliwy żeby lepiej było przyswajalne..zeby kazda tak z nas jadla nie byłoby ludzi otyłych ;) ja tez nie lubie wyrzucać jedzenia ale ja dojadam tylko dlatego ze mi smakuje hehe no chyba ze jest cos co mi nie smakuje to wyrzucę..ale jak pisałam teraz Pawelek już ladnie zjada prawie caly słoiczek a reszta corcia jak jej posmakuje;)
Fendika, nie przesadzam :)
Nie neguję tego, że ktoś dojada, bo jest to wybór każdego z osobna i go szanuję. Jak Ci smakuje to smacznego i na zdrowie !
Ja tylko napisałam, że znam takie, co CIĄGLE dojadały, więc wiem co piszę :) i widzę jak teraz wyglądają.I nie chodzi mi tylko o dojadanie po dziecku słoiczków, kaszek, ale też u starszych dzieci 1-5 lat np. obiadu, bułki, drożdżówki itd...
Nie neguję tego, że ktoś dojada, bo jest to wybór każdego z osobna i go szanuję. Jak Ci smakuje to smacznego i na zdrowie !
Ja tylko napisałam, że znam takie, co CIĄGLE dojadały, więc wiem co piszę :) i widzę jak teraz wyglądają.I nie chodzi mi tylko o dojadanie po dziecku słoiczków, kaszek, ale też u starszych dzieci 1-5 lat np. obiadu, bułki, drożdżówki itd...
Hej Mamusie! Jestem z mamusiek kwietniowych ale czasami tu do Was zagladam:-)
Jakie zabawki obecnie sprawiaja Waszym maluchom najwiecej frajdy? Mozecie polecic jakies konkretne zabaweczki?
Mozecie cos podpowiedziec na temat glutenu? Kiedy wprowadzac? Przed warzywkami/owocami, czy w trakcie czy po? Jak sobie z tym radzicie? Dajecie kleik do mleczka czy jakies kaszki?
Bede wdzieczna za podpowoedzi:-)
Jakie zabawki obecnie sprawiaja Waszym maluchom najwiecej frajdy? Mozecie polecic jakies konkretne zabaweczki?
Mozecie cos podpowiedziec na temat glutenu? Kiedy wprowadzac? Przed warzywkami/owocami, czy w trakcie czy po? Jak sobie z tym radzicie? Dajecie kleik do mleczka czy jakies kaszki?
Bede wdzieczna za podpowoedzi:-)
Moje dziecko marcowe, gluten podaje w formie kaszki manny z bobowity, ta bez cukru, wychodzi mała porcja na 30 ml wody, ponieważ jesteśmy na początku próbowania jabłka, marchewki, nie dodawałam kaszki co by nie zmieniać smaku, teraz do tej małej porcji kaszki dodaję parę łyżeczek jabłka, po mały się rozkręcamy z jedzeniem, mały jest karmiony piersią, teraz po mału uczymy się jedzenia, aby za miesiąc juz jadł więcej
Hej, mój marcowy Maluch bardzo lubi grzechotke fisher price żabo-biedronka, od początku ją uwielbia, do tego grający kot (standardowa niby usypiajaca melodyjka), szczeniaczek uczniaczek, Mata edukacyjna. A dobrze sprawdza się też butelka z wodą i stanie przed lustrem :-) gluten podaje co kilka dni - po prostu wlewam troszke wody do garnka zasypuje manna, gotuje żeby było wodniste i dodaje dwie lyzeczki do zupki ze sloiczka. Raz dzienie podaje albo owoce albo obiadek. Zasmakowal też kleik ryzowy wymieszany z jablkiem - polecam :-)
W tym tygodniu idziemy na kolejne szczepienie, dopytam kiedy małej gluten podawać, bo jeszcze nie podaję. Póki co dostaje jabłko, ziemniaka, marchewkę i dynię.
Moja córa lubi bawić się grzechotkami, gryzakiem, maskotkami szeleszczącymi, zawieszkami na macie edukacyjnej, lubi też słuchać karuzeli nad łóżeczkiem, oglądać książeczkę materiałową czy plastikową, kartki przekłada, jakby starym czytelnikiem była. Czasem jej wystarczy pielucha, z którą się szarpie, zależy od dnia.Czasem też ogląda smoczek, butelkę swoją od jedzenia.Zainteresowania wszechstronne.
Moja córa lubi bawić się grzechotkami, gryzakiem, maskotkami szeleszczącymi, zawieszkami na macie edukacyjnej, lubi też słuchać karuzeli nad łóżeczkiem, oglądać książeczkę materiałową czy plastikową, kartki przekłada, jakby starym czytelnikiem była. Czasem jej wystarczy pielucha, z którą się szarpie, zależy od dnia.Czasem też ogląda smoczek, butelkę swoją od jedzenia.Zainteresowania wszechstronne.
u nas ostatnio butelka z fasola i wszystkie inne butle są hitem, kojarza sie chyba z jedzeniem:). dzisiaj byla bezlaktozowa kaszka ryzowo kukurydziana z jablkiem Humana SL- kurde chyba przejde na papki! pycha! ja tam nie mam nic przeciwko dojadaniu. od kilku dni jest tak, że jeden sloiczek starcza na 2 lub jeden dzien. moze dlatego, że są intensywne treningi- Majka potrafi przesiedziec pół dnia i zaczyna dostrzegac, że mozna sie wspinac o meble. pora chyba znow obniżyć lozeczko:)
hej dziewczyny, czy Wasze dzieci tez ostatnio tak kiepsko sypiają? Moja potrafila przespać już calą noc od 21/22 do 9 rano z 1 pobudką o 5/6 na jedzonko a od kilku dni potrafi budzic sie co 3 godz i ma problem z zaśnięciem. Nosze ja na reku, zasypia a jak odkladam do lozeczka to sie budzi. Czasem trwa to jednorazowo ok godziny, niekiedy butla mleka pomaga ale nie zawsze. W końcu obie się umęczymy i zaśnie a za 2-3 godz znów to samo. Rano za to śpi do 9/10 i w ciągu dnia już tylko jedna drzemka czasem poł godziny czasem 1,5. Nie mam już pomysłów jak pomóc jej zasnąc po przebudzeniu. Cały dzień jestem nieprzytomna a ona oczywiście energie ma :)
Asiula ja tak mam od początku .. czyli jak "zombi" chodze pol roku ;) ostatnio kilka dni fajnie przesypial ale niestety znow mu się cos zrobilo i tez często się budzi ale nie co 3 godz a co 1,5 :/ a to ze ciężko mu było zasnąć po przebudzeniu i tez kilka godz nie spal to tez przechodziliśmy jakiś czas temu..wydaje mis ie ze sa to te skoki rozwojowe, nowe umiejetnosci nowe rzeczy wprowadzenie jedzenie itp. to wszystko się pewnie nocami odbija i niestety ale sposobu tez nie znalazłam trzeba się przemeczyc ..:/
Moja mała od czerwca śpi od 19/21 do 5/7. Osttanio pobiła rekord 11,5h bez przerwy-ale to było po wyjeździe całodniowym na Kaszuby.
Pojedyncze noce były rozbite, bo siusiu jej wyleciało z pampka, albo dziąsełka swędziały - jak wieczorem nie posmarowaliśmy, poza tym śpi pięknie.Nie mogę w żaden sposób chyba narzekać, bo sama mogę swobodnie 8h przespać, więc to już jest ogromna radość.
Wczoraj byliśmy na szczepieniu, mała ma 64cm, choć mój mąż uważa, że ma już 66cm - jak ją sam mierzył a waży 6610g.
Za 10 dni dostanie pierwszą porcję glutenu w postaci kaszki mannej w papce jarzynowej.
Podajcie maluchom oliwę z oliwek, masło lub olej rzepakowy / w jakiej postaci? dodajcie do papek?
Jak tam Wasze pociechy wagowo i miarowo? W normie ? Mam nadzieję.
Pojedyncze noce były rozbite, bo siusiu jej wyleciało z pampka, albo dziąsełka swędziały - jak wieczorem nie posmarowaliśmy, poza tym śpi pięknie.Nie mogę w żaden sposób chyba narzekać, bo sama mogę swobodnie 8h przespać, więc to już jest ogromna radość.
Wczoraj byliśmy na szczepieniu, mała ma 64cm, choć mój mąż uważa, że ma już 66cm - jak ją sam mierzył a waży 6610g.
Za 10 dni dostanie pierwszą porcję glutenu w postaci kaszki mannej w papce jarzynowej.
Podajcie maluchom oliwę z oliwek, masło lub olej rzepakowy / w jakiej postaci? dodajcie do papek?
Jak tam Wasze pociechy wagowo i miarowo? W normie ? Mam nadzieję.
Kasia szczezrz pozazdroscic... u nas 19 do 2 potem do czwartek czasem zabawa i do 6. dzis o 2 przywitala mnie nasza Panna - ona siada i czeka i marudzi zeby mnie obudzic i do 5 zabawa. u nas tydzien temu 8200 i 68, ale bez rozciagania, spioszki 74 sa ok, wiec mysle, ze te 72 już ma.
My też po szczepieniu młody waży 6950g a rozmiar nosi 68/74cm Pani dr powiedziała że mały bierze się do raczkowania i nie długo będę miała go w całym domu szok szybko jak mam porównanie do pierwszego a Szymi jak go kładę na brzuszek pełza nogi podkurcza i się odpycha mały spryciarz no i jest wiecznie uśmiechnięty :-) po mamusi :-) Niestety pierwszy raz źle znosi szczepionkę wczoraj nóżka mu spuchła i 40 min tak przeraźliwie płakał pierwszy raz słyszałam jak moje dziecko płaczę z bólu jak Wy dałyście rade przy kolkach? dałam mu czopka i wtedy po chwili było ok dobrze że następna szczepionka dopiero po roczku A tak my po wczasach było bardzo sympatycznie ale czy da się wypocząć z dwójką dzieci na to pytanie odpowiedzą mamy dwójeczek maluchów :-)
Nasza mała nosi bodziaki 74, 68 jak ma mokra pieluszkę to są za bardzo naciągniete, więc zakładam jej luźniejsze. Pajace 74, a bluzeczki i spodenki oddzielne 68. Pampersy rozmiar 3.
Nasza mała jak jest najedzona, ma sucho i jest wypoczęta, to też się ciągle śmieje. I to uśmiech taki od ucha do ucha, jak to się mówi albo pełną gębą.Zabawnie to wygląda.
Czy Wasze dzieci już też się głośno śmieją? Nasza tak od 2 tygodni próbuje, czasem jak ją rozśmieszę to tak się głośno radośnie śmieje, że aż człowiek się wzrusza.
Ten pierwszy rok rozwoju dziecka faktycznie jest niesamowity..
Gosia... kolki to masakra, wiem z własnego doświadczenia. Pierwsze 2 miesiace były tragiczne, chodziłam jak zombie, wstawanie co 2h, snu niewiele a ja jeszcze po cesarce więc.. grrr....
Mój mąż ma urlop, ale póki co byliśmy tylko na 1 dniowej całodziennej wycieczce i nie wiem czy gdzieś na dłużej pojedziemy, choć ja z chęcią bym zmieniła otoczenie, chociaż na 2-3 dni...zobaczymy może spróbujemy gdzieś wyskoczyć gdzieś niedaleko.
Nasza mała jak jest najedzona, ma sucho i jest wypoczęta, to też się ciągle śmieje. I to uśmiech taki od ucha do ucha, jak to się mówi albo pełną gębą.Zabawnie to wygląda.
Czy Wasze dzieci już też się głośno śmieją? Nasza tak od 2 tygodni próbuje, czasem jak ją rozśmieszę to tak się głośno radośnie śmieje, że aż człowiek się wzrusza.
Ten pierwszy rok rozwoju dziecka faktycznie jest niesamowity..
Gosia... kolki to masakra, wiem z własnego doświadczenia. Pierwsze 2 miesiace były tragiczne, chodziłam jak zombie, wstawanie co 2h, snu niewiele a ja jeszcze po cesarce więc.. grrr....
Mój mąż ma urlop, ale póki co byliśmy tylko na 1 dniowej całodziennej wycieczce i nie wiem czy gdzieś na dłużej pojedziemy, choć ja z chęcią bym zmieniła otoczenie, chociaż na 2-3 dni...zobaczymy może spróbujemy gdzieś wyskoczyć gdzieś niedaleko.
kasienkas ja dalej wstaje co 2 godz :/:/:/ mam już dosyć i nie wiem jak to zmienić..jedynie przeprowadzic się na południe;) bo nic innego na niego nie działa..:/
wakacje w ty,m roku były chyba najgorsze jak do tej pory Julcia okropna nic się jej nie podobalo na wszystko było "nie" i cale dnie placz..i jak jeden przestal to zaraz drugi albo się budzil albo cos chciał albo jeszcze o innego.. oczywiście plusy tez sa bo Pawelkowi klimat sluzyl (jak już wspominałam wcześnie) i pięknie przesypial noce i drugi plus poznaliśmy fajne malzenstwo z 3 letnia corka wiec julcia jak z siostra;) oczywiście zero wypoczynku jedynie klimat zmieniony..dlatego postanowiliśmy z dziecmi jechać na wakacje dopiero za jakies 2-3 lata jak podrosną i będą bardziej samodzielne i kumate i oczywiście bez wozkow bo tak caly samochod nimi zawalony...
my nosimy rozm 74 ale niektóre rzeczy sa już za male:/ szok jak Pawelek rosnie..jutro na szczepienia wiec zobaczymy ile przytyl :)
wakacje w ty,m roku były chyba najgorsze jak do tej pory Julcia okropna nic się jej nie podobalo na wszystko było "nie" i cale dnie placz..i jak jeden przestal to zaraz drugi albo się budzil albo cos chciał albo jeszcze o innego.. oczywiście plusy tez sa bo Pawelkowi klimat sluzyl (jak już wspominałam wcześnie) i pięknie przesypial noce i drugi plus poznaliśmy fajne malzenstwo z 3 letnia corka wiec julcia jak z siostra;) oczywiście zero wypoczynku jedynie klimat zmieniony..dlatego postanowiliśmy z dziecmi jechać na wakacje dopiero za jakies 2-3 lata jak podrosną i będą bardziej samodzielne i kumate i oczywiście bez wozkow bo tak caly samochod nimi zawalony...
my nosimy rozm 74 ale niektóre rzeczy sa już za male:/ szok jak Pawelek rosnie..jutro na szczepienia wiec zobaczymy ile przytyl :)
Fendinka rozumiem Cię w 100% też mam dwójeczkę w podobnym wieku co Ty u nas Kasieńkas z małym nie było żadnego problemu gorzej właśnie z większym :-) Z pierwszym synkiem byliśmy na wakacjach 2 tyg nad jeziorkiem i super dla mnie takie maluchy są bezproblemowe zjedzą zasną pobawią się dopiero po ukończeniu 2 latek pokazują pazurki Najlepsze wakacje mieliśmy z młodym jak miał 1,8 m-cy i byliśmy 2 tyg w sierpniu na Kanarach dziecko na medal było cudownie i wypoczeliśmy Z dwójką już jest gorzej jak Fendinka napisała zmiana klimatu :-) z dwójeczką wypocząć się nie da przynajmniej jak są tacy mali ale za rok już planujemy zagranice :-)
A mój na cycku tak rano pierś ok 10:00 daje kaszkę lub kleik z owocami spacer po spacerze pierś po ok 2 h zupka później pierś ok 18:00 daje kaszkę i o 19:30 pierś do snu budzi się różnie raz o 23:00 na łyka piersi a tak głównie śpi do ok 2:00 piers i do 4:00-5:00 biorę go do siebie i śpimy tak do 8:00-9:00
Synek jest bardzo hmm cyckowy butli nie toleruje mm pluje za miesiąc mam wesele i niewiem chyba pierś sobie utnę ;-)
A mój na cycku tak rano pierś ok 10:00 daje kaszkę lub kleik z owocami spacer po spacerze pierś po ok 2 h zupka później pierś ok 18:00 daje kaszkę i o 19:30 pierś do snu budzi się różnie raz o 23:00 na łyka piersi a tak głównie śpi do ok 2:00 piers i do 4:00-5:00 biorę go do siebie i śpimy tak do 8:00-9:00
Synek jest bardzo hmm cyckowy butli nie toleruje mm pluje za miesiąc mam wesele i niewiem chyba pierś sobie utnę ;-)
gosia tak jak mój cycowaty na maxa jest..nawet jak dostanie obiadek to za chwile marudzi ze chce cyca chociaż tylko dotknąć hehe;) ale oczywiście przetrzymuje żeby się nauczyl jesc normalnie..a z butli pije tylko wode bo mm tez pluje, wykreca się krztusi jakbym mu dawlaa jakas truciznę hehe;).. może to zależy od mleka smaa nie wiem..miałam NAN to wypil 2 razy przez sen a tak nie chciał teraz ma bebiko i pluje dalej jak widzi;) teraz kupie bebilon chcociaz dla mnie smak wszystkie maja taki sam..ale poowli chce oduczać bo później będzie jeszcze większy problem...a gosia ile zamierzasz karmic cycem?a inne dziewczyny długo planujecie?
u nas z jedzeniem jest tak: rano jak wstanie ok 7 cyc ok 10 co drugi dzień jogurcik bądź cyc ok 12 obiadek ok 14 cyc ok 16 deserek i probuje ok 18 dawac kaszke ale tez niestety pluje wykreca się dławi nie wiem wlasnie dlaczego (może ktoś z was ma podobnie)i daje cyca trochę i ok 19-20 kapiel i cyc...pomiędzy jak marudzi to woda :)
u nas z jedzeniem jest tak: rano jak wstanie ok 7 cyc ok 10 co drugi dzień jogurcik bądź cyc ok 12 obiadek ok 14 cyc ok 16 deserek i probuje ok 18 dawac kaszke ale tez niestety pluje wykreca się dławi nie wiem wlasnie dlaczego (może ktoś z was ma podobnie)i daje cyca trochę i ok 19-20 kapiel i cyc...pomiędzy jak marudzi to woda :)
dwa lata temu byliśmy z julcia polroczna w zakopcu i tez zle nie było..rok temu zostawiliśmy z teściami i sami pojechaliśmy do Turcji :) w tym roku tez chcieliśmy zostawić dzieci ale Pawelek jest za maly poza tym cycowaty wiec na razie odpuszczamy...a tak już 2 razy bylam na mazurach u rodzicow po 2-3 tyg i tam tez jest ok bo julcia czuje się jak w domu poza tym babcia się trochę nia zajmie wieczorem wychodziliśmy do znajomych jak dzieci usanely wiec chyba tam najlepiej z takimi małymi dziecmi;)
Gosia24, mój mały na początku był na butli jak nie miałam pokarmu a później uczył się ssać, ale jak już zrozumiał co i jak to też pluje mm i koniec. Tylko cyc sie liczy (jeden)... Po pokarmach podawanych lyzeczka też odrazu musi byc cyc. Ogolnie cycek co godzinę do dwóch.
Jeżeli chodzi o wesele to macie możliwość żeby zabrać ze sobą np babcię żeby gdzieś niedaleko z dzieckiem była a Ty będziesz przychodzić/dojeżdżać na karmienie? My tak dwa wesela zalatwilismy.
Możesz też spróbować innej butli albo kubka niekapka od 4m :-) a Twoje mleko z butli wypije?
To plucie kaszka na noc to hmm... Bym sprobowala zmienić kaszke albo dodać do niej trochę owocow żeby smak zmienić.
Jeżeli chodzi o wesele to macie możliwość żeby zabrać ze sobą np babcię żeby gdzieś niedaleko z dzieckiem była a Ty będziesz przychodzić/dojeżdżać na karmienie? My tak dwa wesela zalatwilismy.
Możesz też spróbować innej butli albo kubka niekapka od 4m :-) a Twoje mleko z butli wypije?
To plucie kaszka na noc to hmm... Bym sprobowala zmienić kaszke albo dodać do niej trochę owocow żeby smak zmienić.
Asiula... mnie tez czasem po cesarce pobolewa brzuch, zwłaszcza po ćwiczeniach. Też chyba pójdę to skontrolować. Cytologię robiłyście już po ciążach? USG dowcipne lekarka mi tez robiła, ale ta lekarka to jakaś taka mało zainteresowana wizytą pacjenta jest.
Słyszałam, że usg dowcipne powini robić na każdej kontroli po 30 r.ż., ale wiem, że nie każdy lekarz na nfz to zrobi. I jak tu się kontrolować... ehh...
Asiula mogę Ci polecić prywatnego ginekologa (facet) na osiedlu przy ul. Łódzkiej, który robi dobre usg, wizyta trwa do godziny czasem samo usg to 30min. On pracuje na Klinicznej w szpitalu też. jak coś to się odezwij na maila (jak nie masz mojego maila z warsztatów to podaję bikej małpa wp pl)
Słyszałam, że usg dowcipne powini robić na każdej kontroli po 30 r.ż., ale wiem, że nie każdy lekarz na nfz to zrobi. I jak tu się kontrolować... ehh...
Asiula mogę Ci polecić prywatnego ginekologa (facet) na osiedlu przy ul. Łódzkiej, który robi dobre usg, wizyta trwa do godziny czasem samo usg to 30min. On pracuje na Klinicznej w szpitalu też. jak coś to się odezwij na maila (jak nie masz mojego maila z warsztatów to podaję bikej małpa wp pl)
A my w domku nie możemy usiedzieć i zrobiliśmy wypad do Łeby na 3 dni i było bomba piękna pogoda nam dopisała nawet było plażowanie i kąpiele starszy syn był bardzo grzeczniutki a z młodszym jak zawsze nie było problemu wiecznie uśmiechnięta buźka :-) i byliśmy w Dino Parku polecam synkowi i nam bardzo się podobało młodszy przespał prawie całą imprezkę :-) Ja jakoś nie mogę odciąć pępowiny i uwielbiam jeździć z moimi trzema chłopakami nie zostawiłabym ich na dzień dzisiejszy u dziadków i nie pojechałabym sama z mężem na wakacje zatęskniłabym się ale ja jestem jakaś dziwna haha bo mój prawie 3 latek ani razu nie był zostawiony u kogoś na noc mąż namawia mnie ale jakoś nie wiem wolę jak są przy mnie :-) A karmić hmm ile zamierzam pewnie trochę pokarmię teraz to już jest sama przyjemność Sebę karmiłam 13 m-cy i tego pewnie tyle albo dłużej zobaczymy :-) Teraz jak Szymkowi chciałam dać butlę z mleczkiem to spojrzał się na mnie i wybuchnął śmiechem cwaniaczek bawił się smoczkiem i śmiał mi się w twarz :-)
Moja mała od 2 tygodni robi biegunkowe kupki, marudna jest, ślina cieknie, wkłada paluchy do buzi... chyba na zęby idzie teraz już na poważnie.
Na liczniku 5 miesięcy przeskoczyło i wkraczamy w 6. Ale zleciało..
Poza tym dalej śpi ładnie.
W piątek podałam małej pierwszy raz gluten w postaci kaszki mannej do jarzynek, jakoś przeszło. Wczoraj dostała pierwszy raz cukinię z dynią...ale był entuzjazm :).Moja mała bardzo luby dynię z jabłkiem, albo z marchewką a teraz z cukinią.Za ziemniakiem nie przepada.
Tak się zastanawiam, jak małej wprowadzać mięso... któraś z Was blenderem rozdrabniała mięsko? Jak to wychodzi? ja jeszcze nie próbowałam.Jakie mięsko pierw podajecie ?
Na liczniku 5 miesięcy przeskoczyło i wkraczamy w 6. Ale zleciało..
Poza tym dalej śpi ładnie.
W piątek podałam małej pierwszy raz gluten w postaci kaszki mannej do jarzynek, jakoś przeszło. Wczoraj dostała pierwszy raz cukinię z dynią...ale był entuzjazm :).Moja mała bardzo luby dynię z jabłkiem, albo z marchewką a teraz z cukinią.Za ziemniakiem nie przepada.
Tak się zastanawiam, jak małej wprowadzać mięso... któraś z Was blenderem rozdrabniała mięsko? Jak to wychodzi? ja jeszcze nie próbowałam.Jakie mięsko pierw podajecie ?
u nas był królik, indyk i kurczak, a dziś łosoś - słoiczki gerbera dzisiaj przyszło krzesełko do karmienia, wiec teraz juz bedzie jedzenie na calego, malinki, jezynki pojdą w ruch:) stanie juz opanowane, dostawia rówież nóżkę za za daleko od barierki wstanie:)
w przyszlym tygodniu sprobujemy z kaszką manną, zobaczymy jak u nas przejdzie.
w przyszlym tygodniu sprobujemy z kaszką manną, zobaczymy jak u nas przejdzie.
A u nas coś słabo z obiadkami. Deserki wciąga bez mrugnięcia okiem a obiadki coraz gorzej. Nie chce wcale buźki otwierać. Pół godziny męczy 100 ml i muszę ją oszukiwać żeby bużkę otworzyła- udaję że chce jej podać smoka a wkładam łyżeczkę ale zachwycona nie jest- trzyma długo w buzi zanim połknie, masakra...Mam nadzieję że jej się to zmieni. Aga to nieźle Twoja mała jest silna. Moja szybko na brzuch poszła i troche zaczyna pełzać ale sama jeszcze stabilnie nie siedzi nie mówiąc o staniu.
bwn u nas tez gorzej z jedzeniem:/ tak samo jak u ciebie zacisnie buzke i nie chce otworzyć..tez oszukuje ze wkładam cos innego a daje lyzeczke..mleka mm dalej nie chce wykrzywia się pluje zaciska buzke tak samo z kaszkami nawet jak dodam deserka wyczuje cwaniaczek i już nie chce jesc..nie wiecie co to mzoe być..bo ja nie mam pomysłu co mu dawac do jedzenie a przecież musi jesc coraz więcej a mniej cyca..jak skończy 7 mcy zaczynam dawac pol zoltka co 2 dzień zobaczymy jak z tym pojdzie..
co do kondcji fizycznej to Pawelek tez dużo zaczal lezec na brzuszku pełza już po całym pokoju musze go pilnować;) siedizec sam jeszcze tez nie siedzi ale jak postawie na nozki to tez chętnie by postal ale sam się jeszcze nie podnosi..także wszystko w swoim czasie jedne dzieci siedza w wieku 5 mcy inne w 7-8..Julcia tez zaczela siedzieć jak miała 7 mcy raczkować jak 10 a chodzic jak 15..
Dziewczyny a wy obie cyckunące? Ja zauważyłam, że owoce lepiej smakują bo słodsze, tak jak mleko.. jak dodałam trochę swojego mleka doobiadku, kktóry nie przypasował to jadła.. marchewką z ryżem hippa sięzajada, ale dynia czy sszpinak już gorzej.. szpinak wywołał lekko śluzowe kupki więc na razie odstawiony.. odczekam trochę i spróbuję mięsko. A wasze maluchy przekręcają się na brzuszek same i z brzuszka na plecy?
Mój Mlody jak leży na ziemi to raz sie obróci z pleckow na brzuszek i odwrotnie, czasami dwa razy. Nie siedzi, chociaż bardzo chce i nie stoi a nozkami przebiera na lezaco odkąd skończyl 4 tygodnie - non stóp nogi w ruchu. Jest na cycusiu + zjada ladnie obiadki, kaszki, deserki. Ale słabo śpi za dnia - od urodzenia... Tylko drzemki przy cycu po 15 min i tak dwa, trzy razy. I w nocy co dwie godz sie budzi a od ok 4 potrafi co godzinę wstawać na cyca.
widze ze te pobudki nie tylko u mnie ;P z zasypianiem niestety ale tez jest masakra poki zasnie to się naplacze nakreci a ja wykonczona i co najlepsze za 40 min się budzi później za ok 2godz i tak do rana..mam tylko cicha nadzieje ze kiedyś to minie....
Gosia ile karmilas starszego syna? jak odstawilas piers? bo ja się zastanawiam jak oduczyć małego skoro on nic nie chce:/
Gosia ile karmilas starszego syna? jak odstawilas piers? bo ja się zastanawiam jak oduczyć małego skoro on nic nie chce:/
Ojej to Cię podziwiam- chyba nie dałabym rady. Ja budzę się w nocy raz a i tak jestem niewyspana;)W dzień ma jedno dłuższe spanie- około godz. a tak co 2-3 godz. drzemki po pół godziny. Mikka dzięki za pomysł- spróbuję dodać do obiadku mleka, zobaczymy...Maja chyba najchętniej jadłaby już to oco my, bo jak ją wziełam na kolana jedząc obiad to tak się patrzyła i dzióbka otwierała że troche ziemniaczków zjadła. Nie wiem może jej te papki nie smakują za dużo pomieszanych smaków czy co....A może moje ziemniaki jej smakowały bo posolone były?Marchewkę ugotowaną oddzielnie też troche zjadła. Ogólnie moja córcia ma około 69 cm a waży tylko 6,7 kg chyba dba o linie od małego;)
Fendika ja karmiłam 13 m-cy więc nie pomogę w odstawianiu bo ja odstawiałam stopniowo bo on już duży był a ja wróciłam do pracy jak młody miał ok 11 m-cy i poszło szybko pewnie starszego też tyle pokarmię bo on nie widzi świata poza cyckiem :-) A młody też ma jedną dłuższą drzemkę ok 2 h i najczęściej na spacerze i 2-3 po 30/45 min
Pawelek spi już tylko 2 razy w dzień o 10 pospi ok 1,5 godz i później ok 14 i tez ok 1-2 godz..chyba ze gdzies jade to wtedy roznie bo w samochodzie zawsze go ukolysze;)
bwn dzięki za rade nawet nie pomyslalam ze tak można tylko obawiam się ze on z butelki wogole zadnego mleka nie chce pic..musze najpierw sciagnac swoje i dac z butelki i zobaczyć chcoiaz mam uraz do sciągania przez te moje codzienne sciagenia na początku:/ ale sprobowac musze... ja nie chce jeszcze odstawiać cyca tylko powoli przyzwyczajać do innego żeby później ne było problemu ale jak będzie trzeba to pociagne do roku tylko się własne obawiam ze będzie jeszcze gorzej..no chyba ze się myle...a do pracy tez chce wracac jak maly będzie miał ok 13-14 mcy i jak mam chodzic jak zombi po niewyspanych nocach to się już nic nie chce....dziś znowu Pawelek przeszedł samego siebie zasnal po godz czasu od 19 za godz się obudzil ..polozylam się ok 21 a on o 22 znowu ..23.30 znowu wiec wzielam do lozka później o 3.40 i o 5.30 nie wiem czemu on tak na pocxzatku ciężko spi przecież powinno być odwrotnie....koszmar...:/
bwn dzięki za rade nawet nie pomyslalam ze tak można tylko obawiam się ze on z butelki wogole zadnego mleka nie chce pic..musze najpierw sciagnac swoje i dac z butelki i zobaczyć chcoiaz mam uraz do sciągania przez te moje codzienne sciagenia na początku:/ ale sprobowac musze... ja nie chce jeszcze odstawiać cyca tylko powoli przyzwyczajać do innego żeby później ne było problemu ale jak będzie trzeba to pociagne do roku tylko się własne obawiam ze będzie jeszcze gorzej..no chyba ze się myle...a do pracy tez chce wracac jak maly będzie miał ok 13-14 mcy i jak mam chodzic jak zombi po niewyspanych nocach to się już nic nie chce....dziś znowu Pawelek przeszedł samego siebie zasnal po godz czasu od 19 za godz się obudzil ..polozylam się ok 21 a on o 22 znowu ..23.30 znowu wiec wzielam do lozka później o 3.40 i o 5.30 nie wiem czemu on tak na pocxzatku ciężko spi przecież powinno być odwrotnie....koszmar...:/
możliwe tylko wtedy wychodziloby na to ze zabki ida mu od urodzenia;) widać biale kreseczki i jak się budzi to poplakuje a wcześnie tylko się krecil wiec mogą być i zabki...
dziewczyny które już jakiś czas daja jedzenie..czy dajecie już lekko rozdrobnione czy dalej papki?od kiedy zmienia się konsystencje jak zabki już sa czy można wcześnie...kurna to moje drugie dziecko a ja nie pamiętam ;)
dziewczyny które już jakiś czas daja jedzenie..czy dajecie już lekko rozdrobnione czy dalej papki?od kiedy zmienia się konsystencje jak zabki już sa czy można wcześnie...kurna to moje drugie dziecko a ja nie pamiętam ;)
Ja cały czas papki, zmiana dopiero jak ząbki będą. No mój też non stop sie budzi, pediatra mi powiedziala że to na pewno zabki i spróbować dac paracetamol na noc, albo po usnieciu jak sie obudzi. To tego kupilam gryzak do podawania pokarmów - wkladam kawałek jablka lub banana, super sprawa. Nawet jak na dworzu jesteśmy to sie chwile jedzeniem zajmie. Bo.... U nas nadal masakra w wózki - max 20min wytrzyma, od urodzenia to samo. Kupilam nosidlo na biodro - pierwsze które się sprawdza bo jest swoboda ruchu u młodego ;-)
ok dzięki dziewczyny:) to jeszcze sobie poczekamy;) tak jak bwn nie chce zniechecac go bo tez kiepsko je..dziś tez miał rybke i zjadł caly słoiczek tyle ze maly ale pewnie jeszcze by skubnal;) on najlepiej lubi wlasnie rybke, krolika, jagniecine, cielecine bo tu chyba najwięcej jest marchewki i smak słodkawy a indyka i kurczaka i zupek nie chce jesc:/
sprobowalam z moim mlekiem w butelce i jak podejrzewałam on nie chce pic mleka z butelki nawet mojego:/:/:/ wode pije wiec nie wiem o co chodzi...może sprobowac z niekapkiem?..sama już nie wiem...poza tym trochę się zalamalam bo mój pokarm wygląda jak woda zabarwiona mlekiem..masakra..nie dziwne ze on ciagle chce jesc:/:/..teraz jeszcze bardziej przekonuje się by powoli odstawiać i dac cos innego tylko co i jak jak nic nie chvce? myślicie ze go przeglodzic i jak się wyplacze z głodu to zje mm ?? nie chce tego ale wodze ze nie ma innej rady:/:/
sprobowalam z moim mlekiem w butelce i jak podejrzewałam on nie chce pic mleka z butelki nawet mojego:/:/:/ wode pije wiec nie wiem o co chodzi...może sprobowac z niekapkiem?..sama już nie wiem...poza tym trochę się zalamalam bo mój pokarm wygląda jak woda zabarwiona mlekiem..masakra..nie dziwne ze on ciagle chce jesc:/:/..teraz jeszcze bardziej przekonuje się by powoli odstawiać i dac cos innego tylko co i jak jak nic nie chvce? myślicie ze go przeglodzic i jak się wyplacze z głodu to zje mm ?? nie chce tego ale wodze ze nie ma innej rady:/:/
Ja myślę że przeglodzenie nie jest dobrym pomysłem, tylko sie zaplaacze i może jeszcze bardziej zrazić... A jak przybiera Ci na wadze? Jak wszystko jest ok to znaczy że mleko jest dobre. Spróbuj z niekapkiem. A moze inne mm by mu zasmakowalo niż to co masz?
Mój na początku jsk był tylko na mm to nie tolerował bebilonu, nan, enfamilu... Tylko mleko z rosmana babydream podeszło. Jak będę odstawiac od piersi ciekawe na jakie tym razem zmienimy. Ale poki co nie chce go odstawiac ;-)
Mój na początku jsk był tylko na mm to nie tolerował bebilonu, nan, enfamilu... Tylko mleko z rosmana babydream podeszło. Jak będę odstawiac od piersi ciekawe na jakie tym razem zmienimy. Ale poki co nie chce go odstawiac ;-)
Fendika a moim zdaniem Pawelek jest bardzo madrym dzieckiem i wie co dla niego najlepsze = twoje mleczko!! Pewnie i bliskosci potrzebuje dlatego tylko cycus a nie butelka! Skoro ladnie rosnie i przybiera na wadze to wygladem twojego mleka bym sie nie przejmowala.
A moze poprostu dalej niech bedzie cycus i po co na sile dawac mu butle?
Z tego co czytalam to do roku mleczko to podstawa. Pozniej coraz wiecej jedzenia wiec i moze butla i mm w ogole nie bedzie potrzebne?
Moja tez od sierpnia budzi sie w nocy baaardzo czesto. Na jednej rece policze ile od sierpnia przespala pod rzad wiecej niz 3h pod rzad :-( a tak to pierwsza pobudka max 3h i reszta 1.5-2 :-( jak czesciej to daje smoka i czasem pomaga. Od 5 jest juz ciezko i teraz zmienila godz wstawania to 6.30. Oby jej to przeszlo bo ciezko przezyc dzien.
A moze poprostu dalej niech bedzie cycus i po co na sile dawac mu butle?
Z tego co czytalam to do roku mleczko to podstawa. Pozniej coraz wiecej jedzenia wiec i moze butla i mm w ogole nie bedzie potrzebne?
Moja tez od sierpnia budzi sie w nocy baaardzo czesto. Na jednej rece policze ile od sierpnia przespala pod rzad wiecej niz 3h pod rzad :-( a tak to pierwsza pobudka max 3h i reszta 1.5-2 :-( jak czesciej to daje smoka i czasem pomaga. Od 5 jest juz ciezko i teraz zmienila godz wstawania to 6.30. Oby jej to przeszlo bo ciezko przezyc dzien.
Dobrze że nie jestem sama z tym ciągłym wstawaniem. Myslalam że może za dnia zjada za mało, ale nic z tego. Myliłam się :-D u niego po prostu mleko mamy rządzi ;-)
Ja bym sie cieszyła jak by prze rok sie udało.
A po skończeniu roku można dawac smakowe mleko nestle np. I typowe mm nie jest potrzebne - ja mam takie info.
Odrazu powiem tak - co kraj to obyczaj, ile lekarzy tyle opini.żadne dziecko nie jest takie same i kazde będzie jadło co onngo i inaczej. Każda mama widzi, obserwuje dziecko i wie co najlepsze.
Ja bym sie cieszyła jak by prze rok sie udało.
A po skończeniu roku można dawac smakowe mleko nestle np. I typowe mm nie jest potrzebne - ja mam takie info.
Odrazu powiem tak - co kraj to obyczaj, ile lekarzy tyle opini.żadne dziecko nie jest takie same i kazde będzie jadło co onngo i inaczej. Każda mama widzi, obserwuje dziecko i wie co najlepsze.
gosia dobrze ze piszesz bo tez nie bylam swiadoma a moja corcia pije Bebilon Junior już pol roku ale ostatnia paczka i przechodzimy na zwykle krowie mleko..ona uwielbia mleko jak ja z kolei widze ze Pawelek będzie w tate który mleka nigdy nie pil, nawet nie wie jak smakuje ;)
wiem ze zalecenie co do mleka sa do 3 roku zycia dlatego tez Julcia pije ale co zrobić kiedy dziecko nie chce wcisnąć nie wcisne jeżeli komus nie smakuje i nie chce to pic nie będzie czy jest zalecane czy nie..dlatego tez się zmarwilam za maly nie chce pic no ale co ja na to poradzę..odczekam teraz jakiś czas i sprobuje za jakiś miesiąc z niekapkiem albo innym smoczkiem w butelce a na cycu na razie zostaje on jest jeszcze malutki wiec tego typu zma=twienia zostawiam na razie na okres późniejszy ;)
a teraz mamy inny problem z Julcia bo ona caly czas pije mleko z butelki:/ to już za długo i nie wiem jak oduczyć.. zauwazylam ze jej nie chodzi glownie o mleko żeby pic tylko żeby pic cokolwiek z butelki ona wtedy się uspokaja ale boje się o jej żeby i zgryz bo ponoc po tm wstepuje prochnica butelkowa i krywy zgryz...wiecie może jak ja oduczyć? kupiliśmy kubek 360o ale nie umie z niego pic ciagiem tylko lykami i nie chce pic z niego mleka na wieczor:/
wiem ze zalecenie co do mleka sa do 3 roku zycia dlatego tez Julcia pije ale co zrobić kiedy dziecko nie chce wcisnąć nie wcisne jeżeli komus nie smakuje i nie chce to pic nie będzie czy jest zalecane czy nie..dlatego tez się zmarwilam za maly nie chce pic no ale co ja na to poradzę..odczekam teraz jakiś czas i sprobuje za jakiś miesiąc z niekapkiem albo innym smoczkiem w butelce a na cycu na razie zostaje on jest jeszcze malutki wiec tego typu zma=twienia zostawiam na razie na okres późniejszy ;)
a teraz mamy inny problem z Julcia bo ona caly czas pije mleko z butelki:/ to już za długo i nie wiem jak oduczyć.. zauwazylam ze jej nie chodzi glownie o mleko żeby pic tylko żeby pic cokolwiek z butelki ona wtedy się uspokaja ale boje się o jej żeby i zgryz bo ponoc po tm wstepuje prochnica butelkowa i krywy zgryz...wiecie może jak ja oduczyć? kupiliśmy kubek 360o ale nie umie z niego pic ciagiem tylko lykami i nie chce pic z niego mleka na wieczor:/
Dzisiaj idziemy na szczepienie, kolejne pneumokoki.
Zaczęłam małej podawać gluten w postaci kaszki mannej zwykłej 1,5 łyżeczki od herbaty, kupki od razu zaczęły się gęściejsze robić. W weekend spróbowała kurczaka z cukinią i dynią, smakowało. Muszę kupić królika i indyka, zobaczymy jak to jej podejdzie.
Moja córa różnie je, czasem zje wiecej, czasem mniej, jednego dnia zje tylko jabłuszko + 4x mleko innego dnia i jabłko i warzywka i mleko, innego dnia tylko warzywka i mleko.
Jednym razem ślicznie otwiera buźkę sama do jedzenia innym razem ciężko 1 łyżeczkę jej podać, zaciśnie usta i basta. Nie wiem od czego to zależy, czasem myślę, że nie jest głodna..czasem dziąsła bolą.
Karmię ją często jabłkiem i zupkami 2h po mleku, może powinnam robić dłuższe przerwy, spróbuję tak.
Porcje jakie zjada są bardzo różne, z pewnością nie są to ilości wskazane w schematach, są mniejsze.
Jedzenie, które podaję cały czas gotuję sama i rozdrabniam blenderem. Gotuję na 2 dni, przestałam mrozić. Pasteryzowania nie próbowałam.
Czym dopajacie dzieciaczki ? Ja tylko wodą i przy tym zostaję póki co.Jedyny soczek, który podawałam, to wyciśnięty ze świeżego jabłka. Ostatnio napiłam się trochę Bobo Fruta od rocznego kuzyna mojej córy i byłam w szoku jakie to słodkie jest.
Ostatnio słyszałam ciekawostkę, że dzieci nie tyją od słodyczy tylko właśnie od cukru w owocach i sokach.
Co do rozwoju no ostatnie dni pokazują, że Dominika nam się szykuje do siadania, pochyla głowę do przodu,w wózku się zaczyna podnosić. Podciąga nogi i się napina. Na nogach jeszcze nie staje, boję się jeszcze ją do pionu dawać. Podpytam dzisiaj pediatrę o wskazówki jak ćwiczyć z dzieckiem ciałko do siadania.Sporo czytałam, ale teorii miliony..
Poza tym córa zaczyna pić sama mleko, chwyta butlę w 2 ręce i sama pcha smoka do dzioba, raz wyjdzie, raz nie, ale coraz częściej próbuje.
Mam zamiar zakupić niekapka, macie jakieś sprawdzone? Kupiłam z ikei na próbę, ale niekapek przecieka !!! także ikeowy produkt odradzam !
Mała rośnie, coraz cięższa jest, coraz trudniej mi ją wyciągać z łóżeczka, plecy mnie bolą jak diabli :(. Chyba zacznę jakoś kręgosłup ćwiczyć.
Kiedy obniżacie łóżeczko?
Poza tym jest taka radosna, ciągle się śmieje, kto by mnie nie spotkał to mała jest taka pogodna, aż miło patrzeć.
No i na koniec wspomnę, że teraz na rękach to najlepiej u mamy i taty, reszta ludzi niemiło widziana.
Pozdrawiam
Zaczęłam małej podawać gluten w postaci kaszki mannej zwykłej 1,5 łyżeczki od herbaty, kupki od razu zaczęły się gęściejsze robić. W weekend spróbowała kurczaka z cukinią i dynią, smakowało. Muszę kupić królika i indyka, zobaczymy jak to jej podejdzie.
Moja córa różnie je, czasem zje wiecej, czasem mniej, jednego dnia zje tylko jabłuszko + 4x mleko innego dnia i jabłko i warzywka i mleko, innego dnia tylko warzywka i mleko.
Jednym razem ślicznie otwiera buźkę sama do jedzenia innym razem ciężko 1 łyżeczkę jej podać, zaciśnie usta i basta. Nie wiem od czego to zależy, czasem myślę, że nie jest głodna..czasem dziąsła bolą.
Karmię ją często jabłkiem i zupkami 2h po mleku, może powinnam robić dłuższe przerwy, spróbuję tak.
Porcje jakie zjada są bardzo różne, z pewnością nie są to ilości wskazane w schematach, są mniejsze.
Jedzenie, które podaję cały czas gotuję sama i rozdrabniam blenderem. Gotuję na 2 dni, przestałam mrozić. Pasteryzowania nie próbowałam.
Czym dopajacie dzieciaczki ? Ja tylko wodą i przy tym zostaję póki co.Jedyny soczek, który podawałam, to wyciśnięty ze świeżego jabłka. Ostatnio napiłam się trochę Bobo Fruta od rocznego kuzyna mojej córy i byłam w szoku jakie to słodkie jest.
Ostatnio słyszałam ciekawostkę, że dzieci nie tyją od słodyczy tylko właśnie od cukru w owocach i sokach.
Co do rozwoju no ostatnie dni pokazują, że Dominika nam się szykuje do siadania, pochyla głowę do przodu,w wózku się zaczyna podnosić. Podciąga nogi i się napina. Na nogach jeszcze nie staje, boję się jeszcze ją do pionu dawać. Podpytam dzisiaj pediatrę o wskazówki jak ćwiczyć z dzieckiem ciałko do siadania.Sporo czytałam, ale teorii miliony..
Poza tym córa zaczyna pić sama mleko, chwyta butlę w 2 ręce i sama pcha smoka do dzioba, raz wyjdzie, raz nie, ale coraz częściej próbuje.
Mam zamiar zakupić niekapka, macie jakieś sprawdzone? Kupiłam z ikei na próbę, ale niekapek przecieka !!! także ikeowy produkt odradzam !
Mała rośnie, coraz cięższa jest, coraz trudniej mi ją wyciągać z łóżeczka, plecy mnie bolą jak diabli :(. Chyba zacznę jakoś kręgosłup ćwiczyć.
Kiedy obniżacie łóżeczko?
Poza tym jest taka radosna, ciągle się śmieje, kto by mnie nie spotkał to mała jest taka pogodna, aż miło patrzeć.
No i na koniec wspomnę, że teraz na rękach to najlepiej u mamy i taty, reszta ludzi niemiło widziana.
Pozdrawiam
u nas obniżka łóżeczka ale na kolejny, najnizszy poziom Maja wstaje z łatwością po szczebelkach i głowa wystaje ponad barierke, wiec juz czas. tez sie zastanawiam jak moje plecy to wytrzymaja
niekapek fisher price odradzam, leje sie ciurkiem, a niby po 4 miesiacu mamy taki z angielskiego boots i jest ok, polskich nie polece bo nie znam
dzis pierwszy raz kaszka manna, lekko sie skrzywila ale zjadla te pol lyzeczki
najlepiej smakuje krem z kurczaka z jasnymi warzywami i schab z marchewka- gerbery oraz pasternak( rewelcyjny sklad- pasternak+ woda) z rossmana kaszka najlepiej bezlaktozowa z humany z jabluszkiem kalafior i szpinak oraz dynia z ziemniakami nie podeszły.
niekapek fisher price odradzam, leje sie ciurkiem, a niby po 4 miesiacu mamy taki z angielskiego boots i jest ok, polskich nie polece bo nie znam
dzis pierwszy raz kaszka manna, lekko sie skrzywila ale zjadla te pol lyzeczki
najlepiej smakuje krem z kurczaka z jasnymi warzywami i schab z marchewka- gerbery oraz pasternak( rewelcyjny sklad- pasternak+ woda) z rossmana kaszka najlepiej bezlaktozowa z humany z jabluszkiem kalafior i szpinak oraz dynia z ziemniakami nie podeszły.
Evelcia dzieki za wsparcie:) musze się chyba Ciebie posluchac bo ostatnio jak mi doradzilas z ta sucha skora na glowce żeby nie oliwkowac a balsamować to po kilku dniach sucha skora znikla a ja tyle czasu smarowałam oliwka nieświadomie..jeszcze raz dzięki:)wiesz ze Pawelek ma teraz jak Justynka jak karmie nie mogę nic mowic;) chyba podlapal na ostatnim spotkaniu od koleżanki;)
kasienkas ja tez jak dawałam małemu co 2 godz obiadek przemiennie z cycem to tez mi nie chciał jesc i teraz wydluzylam tak ok 3 godz. i jest lepiej..a i co jeszcze zauwazylam on nie lubi jesc cieplego pewnie drazni dziasla wiec zjaada w temp pokojowej..osttanio zjadł caly duzy słoiczek cielęciny bylam w szoku ale teraz widze ze maly sloiczek dla niego nie wystarcza...z deserkiem tez roznie raz zje raz nie..mleka mm przestalam dawac kaszki na razie tez odstwilam (może mu się za miesiąc zmieni smak) jogurty tez przestal jesc a ostatnio jak dalam 2 lyzeczki to zwymiotował po cycu wiec naarzie tez odstawione:/
zauwazylam tez ze on się nie budzi w nocy bo jest glodny tylko nie wiem wlansie po co...po niedzielnym całym dniu pelen wrazen (rano na dzialke, na obiad później zoo) wstal w nocy o 1 i później o 6 bylam w ciężkim szoku..gdyby on tak codziennie się budzil bylabym najszczesliwsza na swiecie;) ale niestety to tylko jednorazowe "szczęście" ;)
Julcia dalej pije z butelki..mam nadzieje ze jak u Ciebie bwn z zabkami będzie wszystko ok..daje jej jeszcze trochę czasu może za jakiś czas zrozumie i sama odstawi..
Aga Twoja Majka jest ewenement wsrod naszych pociech;)gdzie jej tak się spieszy;)
kasienkas ja tez jak dawałam małemu co 2 godz obiadek przemiennie z cycem to tez mi nie chciał jesc i teraz wydluzylam tak ok 3 godz. i jest lepiej..a i co jeszcze zauwazylam on nie lubi jesc cieplego pewnie drazni dziasla wiec zjaada w temp pokojowej..osttanio zjadł caly duzy słoiczek cielęciny bylam w szoku ale teraz widze ze maly sloiczek dla niego nie wystarcza...z deserkiem tez roznie raz zje raz nie..mleka mm przestalam dawac kaszki na razie tez odstwilam (może mu się za miesiąc zmieni smak) jogurty tez przestal jesc a ostatnio jak dalam 2 lyzeczki to zwymiotował po cycu wiec naarzie tez odstawione:/
zauwazylam tez ze on się nie budzi w nocy bo jest glodny tylko nie wiem wlansie po co...po niedzielnym całym dniu pelen wrazen (rano na dzialke, na obiad później zoo) wstal w nocy o 1 i później o 6 bylam w ciężkim szoku..gdyby on tak codziennie się budzil bylabym najszczesliwsza na swiecie;) ale niestety to tylko jednorazowe "szczęście" ;)
Julcia dalej pije z butelki..mam nadzieje ze jak u Ciebie bwn z zabkami będzie wszystko ok..daje jej jeszcze trochę czasu może za jakiś czas zrozumie i sama odstawi..
Aga Twoja Majka jest ewenement wsrod naszych pociech;)gdzie jej tak się spieszy;)
Bo to Pszczółka nasza więc jeszcze latanie musi opanować ;-)
Klaudia zjada jeden słoiczek mały - pół obiadku pół deserku, wieczorem daję jej kleik ryżowy z moim mlekiem, ale nie dużo i potem cycek. I to tyle na razie :-)
Może Pawełek potrzebuje po prostu bliskości, musi mamę czuć :-) a jak śpi z wami w łóżku to tez tak często sie budzi?
Klaudia zjada jeden słoiczek mały - pół obiadku pół deserku, wieczorem daję jej kleik ryżowy z moim mlekiem, ale nie dużo i potem cycek. I to tyle na razie :-)
Może Pawełek potrzebuje po prostu bliskości, musi mamę czuć :-) a jak śpi z wami w łóżku to tez tak często sie budzi?
Fendika super ze skora na glowce Pawelka jest juz ladna :-) ty dawalas juz jogurt? A mozna juz tak szybko? Z tego co czytalam to min od 1 roku. Za duzo tych zasad- mozna sie pogubic!
No to niegadanie podczas karmienia mnie denerwuje bo zawsze cos sie akurat chce powiedziec. Dobrze ze mala teraz ok 5min tylko ssie.
Ja od 1 wrzesnia podaje gluten w formie kaszy manny- narazie jest spokoj a i konsystencje zmieniam i daje coraz gestsza i sie nie krztusi. Zuch dziewczyna :-)
Ja juz sie przyzwyczailam do wstawania co 2-3h w nocy. Taki nasz los ze cycus uspokaja i dake ukojenia :-)
W sobote bylysmy pierwszy raz na basenie. Rewelka! Oby kolejne zajecia byly tez tak udane.
No to niegadanie podczas karmienia mnie denerwuje bo zawsze cos sie akurat chce powiedziec. Dobrze ze mala teraz ok 5min tylko ssie.
Ja od 1 wrzesnia podaje gluten w formie kaszy manny- narazie jest spokoj a i konsystencje zmieniam i daje coraz gestsza i sie nie krztusi. Zuch dziewczyna :-)
Ja juz sie przyzwyczailam do wstawania co 2-3h w nocy. Taki nasz los ze cycus uspokaja i dake ukojenia :-)
W sobote bylysmy pierwszy raz na basenie. Rewelka! Oby kolejne zajecia byly tez tak udane.
evelcia ja daje te jogurciki z Nestle i tam niby napisane ze od 6 mca..ale przestalam na razie dawac bo buzia zamknieta i koniec..;)
ja ogolnie biore Pawelka do lozka już nad ranem ale ostatnio budzi się dosłownie co godz jak w zegarku i laduje u mnie w lozku już dużo wcześnie ;) i tak samo się budzi, kreci się wierci musze dac albo cyca albo wody..naprawdę nie wiem o co chodzi czekam az to się skończy ale mi się tak wszystko dluzy czuje jakby Pawelek miał ciagle miesiąc a nie 7 mcy:/ zaczelam dawac kleik kukurydziany z owocami i od dwóch dni zjada:) ciekawe jak długo hehe;)
dziewczyny a po kleiku ryzowym nie maja wasze dzieci zaparć? bo slyszalam ze jak kaszka sama jest ryzowa to ma się zaparcia..i te kleiki dajecie jakies owocowe?bo szukałam kukurydzianego kleiku owocowego i takiegoz nie znalazalm;)
ja ogolnie biore Pawelka do lozka już nad ranem ale ostatnio budzi się dosłownie co godz jak w zegarku i laduje u mnie w lozku już dużo wcześnie ;) i tak samo się budzi, kreci się wierci musze dac albo cyca albo wody..naprawdę nie wiem o co chodzi czekam az to się skończy ale mi się tak wszystko dluzy czuje jakby Pawelek miał ciagle miesiąc a nie 7 mcy:/ zaczelam dawac kleik kukurydziany z owocami i od dwóch dni zjada:) ciekawe jak długo hehe;)
dziewczyny a po kleiku ryzowym nie maja wasze dzieci zaparć? bo slyszalam ze jak kaszka sama jest ryzowa to ma się zaparcia..i te kleiki dajecie jakies owocowe?bo szukałam kukurydzianego kleiku owocowego i takiegoz nie znalazalm;)
jest taki kleik, wkleje Ci jeszcze na fb:)
http://www.babyranking.pl/items/3478/01.png
ja do ryzowego dolewam ze sloika jablko albo gruszke, zaparc nie ma bo po prostu jest prut, bez zadnej napinki, ale pojawil sie niewielki hemoroid dr mowi, ze spokojnie, ona teraz duzo siedzi, wstaje owszem i stoi 3-4 minuty, jak zacznie chodzic ma sie ten kawalek skory wciągnąć.
http://www.babyranking.pl/items/3478/01.png
ja do ryzowego dolewam ze sloika jablko albo gruszke, zaparc nie ma bo po prostu jest prut, bez zadnej napinki, ale pojawil sie niewielki hemoroid dr mowi, ze spokojnie, ona teraz duzo siedzi, wstaje owszem i stoi 3-4 minuty, jak zacznie chodzic ma sie ten kawalek skory wciągnąć.
Ja mam taki ryżowy i robię z moim mlekiem na dobranoc żeby potem łatwiej cycka pożegnać - potem po prostu zwiększę ilość. Ja robię też manną czy inną i dodaję owoce ze słoiczka. Są też słoiczki owocowe ze zbożami. Tylko kaszę robię na wodzie lub moim, nie wprowadzałam mm. Obiadki też je, ale wiadomo woli owoce ;-)
Podaję tak: rano jak zgłodnieje owoce z kaszką, obiadek mały słoiczek i trochę kleiku na wieczór a tak to cyc.
Teraz wprowadzam mięsko a za dwa tygodnie żółtko.
Podaję tak: rano jak zgłodnieje owoce z kaszką, obiadek mały słoiczek i trochę kleiku na wieczór a tak to cyc.
Teraz wprowadzam mięsko a za dwa tygodnie żółtko.
aga już u takiego małego dziecka hemoroid..dziwna natura..
ja wlasnie mam kleik kukurydziany i mieszam z owocami i daje mu tak ok 17..nie mam pomysłu na sniadania.. spróbuję z kaszka ryzowa owocowa tam nie ma mm wiec może zasmakuje..
mikka już za 2 tyg zoltkoa to nie jest od 7 mca? ja chyba dziś sprobuje:)
ja wlasnie mam kleik kukurydziany i mieszam z owocami i daje mu tak ok 17..nie mam pomysłu na sniadania.. spróbuję z kaszka ryzowa owocowa tam nie ma mm wiec może zasmakuje..
mikka już za 2 tyg zoltkoa to nie jest od 7 mca? ja chyba dziś sprobuje:)
Za dwa tygodnie skończy siedem ;-) ja daję na śniadanie manną na wodzie z owocami albo słoiczek owocowo zbożowy albo kaszkę na moim z owocami, zawierają cukier więc na wieczór nie podaję. Kiedyś nie mogła zasnąć. Na obiad danie obiadowe z mięskiem. Na kolację kleik. Z tymi kaszkami uważaj - patrz na cukier, w większości na drugiej trzeciej pozycji :-(
no wlasnie spojrzałam od razu na kalendarz i uswiadomilam ze Klaudia skończy 7 mcy a mój już ma..wiec wczoraj już tez daalm pol zoltka:)
a sam kleik na wieczor dajesz czy z czyms? i ryzowy czy kukurydziany?ja rozrabiam kleik tez z woda i jakiś owoc dodaje...dziś kupiłam kaszke ryzowa jabłko gruszka i tez chce rozrabiac z sama woda..nie ma tu mm wiec zobaczę..a z jedzeniem u nas tez roznie bo czasami pięknie zje a czasami (jak dziś) trochę zje i marudzi:/ nie wiem od czego to zależy..a ja swojego mleka nie sciagam bo jak pisałam wcześnie mam lekki uraz;)
a sam kleik na wieczor dajesz czy z czyms? i ryzowy czy kukurydziany?ja rozrabiam kleik tez z woda i jakiś owoc dodaje...dziś kupiłam kaszke ryzowa jabłko gruszka i tez chce rozrabiac z sama woda..nie ma tu mm wiec zobaczę..a z jedzeniem u nas tez roznie bo czasami pięknie zje a czasami (jak dziś) trochę zje i marudzi:/ nie wiem od czego to zależy..a ja swojego mleka nie sciagam bo jak pisałam wcześnie mam lekki uraz;)
Kleik ryżowy z moim mlekiem, kukurydziany muszę kupić.
Podaję też manną na wodzie z owocami. Kaszek smakowych nie daję ze względu na cukier. Zastanawiam się jakie jeszcze kaszki można dawać żeby nie wprowadzać mm a nie ściągać ale chyba tak się nie da ;-) Klaudia taki cycuch się zrobiła że od 5 do 8 co godzinę! Dzisiaj nawet o 2 aż dziwne :-)
Podaję też manną na wodzie z owocami. Kaszek smakowych nie daję ze względu na cukier. Zastanawiam się jakie jeszcze kaszki można dawać żeby nie wprowadzać mm a nie ściągać ale chyba tak się nie da ;-) Klaudia taki cycuch się zrobiła że od 5 do 8 co godzinę! Dzisiaj nawet o 2 aż dziwne :-)
Jak czytam co piszecie o jedzonku, to mam wrażenie, że moja mała niewiele je. Jejku...
Aga Twoja Majka to chyba bije rekordy rozwojowe ! Oby tak dalej.Zuch dziewczyna :).
Czym się kierujecie podając dzieciom produkty? Przeglądam te schematy żywienia, czytam różne fora, pytam pediatry i są takie rozbieżności. Wiadomo, że z początku różnica to czy dziecko jest na cycu czy na mm.
Widzę, że różne nazwy się pojawiają kleiki ryżowe, kaszki manne; kaszki ryżowe, kaszki kukurydziane, grysik... co i kiedy stosować... to bezglutenowe, tamto z glutenem. Mamma mia.. podobno grysik to jest kaszka manna. Pediatra mi zaleciła stosowanie chrupek kukurydzianych dopiero po 7 miesiącu, a jak jest z kaszkami kukurydzianymi.. nie wiem ..jeszcze..
Mikka, ważne spostrzeżenie.. te kaszki smakowe, zalecane już od 4mż często faktycznie mają sporo cukru. A dzieci to lubią...
Fendika, ja trochę zaczęłam wydlużać przerwy między mlekiem i papki jakoś lepiej zjada. faktycznie ciepłe danie podrażnia i lepiej dać w temp pokojowej, ja w sumie od początku tak daję.
Poza tym dalej ładnie śpi ino coraz bardziej marudna jak dziąsła zaczną swędzieć, na szczęście smarowanie maścią coś daje. Gryzaków w ogóle nie bierze, jakby nie istniały.
Aga Twoja Majka to chyba bije rekordy rozwojowe ! Oby tak dalej.Zuch dziewczyna :).
Czym się kierujecie podając dzieciom produkty? Przeglądam te schematy żywienia, czytam różne fora, pytam pediatry i są takie rozbieżności. Wiadomo, że z początku różnica to czy dziecko jest na cycu czy na mm.
Widzę, że różne nazwy się pojawiają kleiki ryżowe, kaszki manne; kaszki ryżowe, kaszki kukurydziane, grysik... co i kiedy stosować... to bezglutenowe, tamto z glutenem. Mamma mia.. podobno grysik to jest kaszka manna. Pediatra mi zaleciła stosowanie chrupek kukurydzianych dopiero po 7 miesiącu, a jak jest z kaszkami kukurydzianymi.. nie wiem ..jeszcze..
Mikka, ważne spostrzeżenie.. te kaszki smakowe, zalecane już od 4mż często faktycznie mają sporo cukru. A dzieci to lubią...
Fendika, ja trochę zaczęłam wydlużać przerwy między mlekiem i papki jakoś lepiej zjada. faktycznie ciepłe danie podrażnia i lepiej dać w temp pokojowej, ja w sumie od początku tak daję.
Poza tym dalej ładnie śpi ino coraz bardziej marudna jak dziąsła zaczną swędzieć, na szczęście smarowanie maścią coś daje. Gryzaków w ogóle nie bierze, jakby nie istniały.
Majeczka taka pszczola rzeczywiscie wiec wszedzie jej pelno. teraz jestesmy na wyspie, u dziadkow, wiec pierwsza podroz samolotem zaliczona, 3/4 przespala, trohe sie bawila i jadla. my od kilku dni jemy lyzeczke kaszy nestle z glutenem i lipa, nie ma cukru, fajnie smakuje. co 3 dzien daje pol zoltka i jej smakuje. rano dostaje kasze bezlaktozowa humany z jablkami i dodaje troche owocw. czasem owoc do ssaka. na sen kleik ryzowy tez nestle. sloiczek potrai zjesc juz caly i czsem to za malo, a czasami pociamka kilka lyzek,
sok wycisnelam marchewkowy - dodalam wody i chetnie popila, jablkowy tez lubi, ale woda odpukac nadal smakuje. chrupki glownie dajemy po to by masowala dziasla.
sok wycisnelam marchewkowy - dodalam wody i chetnie popila, jablkowy tez lubi, ale woda odpukac nadal smakuje. chrupki glownie dajemy po to by masowala dziasla.
Wczoraj pierwszy raz ugotowałam córci królika z warzywami. 2 łyżki zjadła papki i koniec. A dzień wcześniej wcinała kurczaka z tymi samymi warzywami i porcję całą zjada i podejrzewam, że więcej jeszcze by zjadła, bo sama buźkę otwierała, aż miło patrzeć a porcja zjedzona.
Od 6 miesiąca można dawać czarne jagody, co myślicie czy to mogłyby być borówki czy typowe czarne jagody ?
Od 2 dni Dominisia zaczęła sylabami sypać... i zaczęło się od da da da da ma ma ma ma ba ba ba ... ale fajowo się tego słucha.
Póki co tylko 2 razy przewróciła się z plecków na brzuszek, a wczoraj jakiś skok rozwojowy ni stąd ni z owąd przez cały dzień 12 razy się tak obróciła i chyba się to Jej spodobało, bo kilka razy pod rząd próbowała. Szok ! :)
Ten tydzień to tyle radości, jak się miło patrzy jak dzieciak robi postępy... ah...
Miłego dzionka i słonka :)
Od 6 miesiąca można dawać czarne jagody, co myślicie czy to mogłyby być borówki czy typowe czarne jagody ?
Od 2 dni Dominisia zaczęła sylabami sypać... i zaczęło się od da da da da ma ma ma ma ba ba ba ... ale fajowo się tego słucha.
Póki co tylko 2 razy przewróciła się z plecków na brzuszek, a wczoraj jakiś skok rozwojowy ni stąd ni z owąd przez cały dzień 12 razy się tak obróciła i chyba się to Jej spodobało, bo kilka razy pod rząd próbowała. Szok ! :)
Ten tydzień to tyle radości, jak się miło patrzy jak dzieciak robi postępy... ah...
Miłego dzionka i słonka :)
u nas tez Pawelek już po całym pokoju "chodzi" Julica oczywiście pilnuje i tez zabiera zabawki które dla Pawelka sa niebezpieczne:) już widać po nim ze robi się coraz bardziej kumaty..
co do jedzenia to polubil kaszki ale te bezmleczne..nie wiem jak on wyczuwa w nich mm;) wczoraj kupiłam z Nestle 7 zboz bez cukru sliwkowe i sa bez dodatku mm niby trzeba do nich dolac mleko ale ja daje wode i zjada:) tak samo kleik kukurydziany czy kaszke ryzowa owocowa:) także mikka spróbuj z ta kaszka jest BEZ Cukru:)
kasienkas nasza Julcia tez nie bawila się zadnymi gryzakami grzechotkami itp. wogole ona mało bawi się zabawkami..woli ze mna ukladac naczynia sprzatac robic pranie itp.:) Pawelek wręcz odwrotnie bawi się wszystkim i oczywiście to wszystko laduje w buzi..a jak widzi ze ktoś je to caly się trzesie ze tez chce wiec musze cos mu dac do pochrupania:)
co do jedzenia to polubil kaszki ale te bezmleczne..nie wiem jak on wyczuwa w nich mm;) wczoraj kupiłam z Nestle 7 zboz bez cukru sliwkowe i sa bez dodatku mm niby trzeba do nich dolac mleko ale ja daje wode i zjada:) tak samo kleik kukurydziany czy kaszke ryzowa owocowa:) także mikka spróbuj z ta kaszka jest BEZ Cukru:)
kasienkas nasza Julcia tez nie bawila się zadnymi gryzakami grzechotkami itp. wogole ona mało bawi się zabawkami..woli ze mna ukladac naczynia sprzatac robic pranie itp.:) Pawelek wręcz odwrotnie bawi się wszystkim i oczywiście to wszystko laduje w buzi..a jak widzi ze ktoś je to caly się trzesie ze tez chce wiec musze cos mu dac do pochrupania:)
u nas wstawanie i chodzenie wzdluz mebli opanowane. trzeba uwazac, gdzie Gwiazda sie porusza. teraz jestesmy u dziadkow wiec babcia nosi, ale coraz czesciej w nosidle:) rano powiedizala Taa ta i caly dzien co jakis czas powtarza, baba bylo jakis czas temu, na mama widac musze poczekac. ja na razie tylko sloiczki i soki. ostatnio wycisnelam sok z marchwi to byla zachwycona, zupke ugotuje jak wrocimy do domu. co 2 dzien zoltko i codziennie lyzeczka lipowej glutenowej kaszki.
witam,
mój młody opanował siadanie, raczkowanie i stanie przy meblach mając 5 miesięcy :) teraz ma 6 mcy, dwa ząbki i umie robić "brawo"
zastanawiam się czy z niego taki siłacz, czy to, że posiadamy psa wpływa na jego szybki rozwój?
niby to fajnie i pękam z dumy, że tyle potrafi, ale za to ciągle trzeba go pilnować, by guza sobie nie nabił i butów nie zjadał.
nosi rozmiar 74, waży 8200 ale wszystkie spodenki są za luźne w pasie- może jest za chudy, czy tak dziwnie szyją?
daję mu już ok 100 ml kaszki mannej, widzę, że żótko też dajecie- o tym nie wiedziałam :P
pozdrawiam !
mój młody opanował siadanie, raczkowanie i stanie przy meblach mając 5 miesięcy :) teraz ma 6 mcy, dwa ząbki i umie robić "brawo"
zastanawiam się czy z niego taki siłacz, czy to, że posiadamy psa wpływa na jego szybki rozwój?
niby to fajnie i pękam z dumy, że tyle potrafi, ale za to ciągle trzeba go pilnować, by guza sobie nie nabił i butów nie zjadał.
nosi rozmiar 74, waży 8200 ale wszystkie spodenki są za luźne w pasie- może jest za chudy, czy tak dziwnie szyją?
daję mu już ok 100 ml kaszki mannej, widzę, że żótko też dajecie- o tym nie wiedziałam :P
pozdrawiam !
my gluten dopiero drugi tydzien. Majka ma nietolerancja laktozy , wiec z nowosciami ostroznie. przez miesiac bedzie jadla lyzeczke. sloiczki lubi dania i desery, chrupki kukurydzine, owoce w ssaku, kszki bezmleczne , kleiki. 11 wazyla 8700 i 72 cm, u nas z kolei wszystko w pasie za ciasne, moze sie wymienimy portkami?:)
mozliwe :). nasz nie jest tlusta, jest dluga, ale pieluszki juz 4+
Hej, my też kupujemy słoiczki odpowiednie do wieku więc jedzonko bardzo urozmaicone, sama nie umiałabym tak dobrać dań, poza tym, mimo że bez przypraw to niektóre takie smaczne ze sama bym zjadła ;)
Marysia ma już 2 ząbki, które wyszły prawie bezboleśnie i rośnie trzeci który daje Bidulce nieźle popalić bo kilka ostatnich dni było koszmarnych, mniej śpi, mniej je, marudzi i bardziej potrzebuje bliskości więc sporo ją nosimy. Wypróbowałam już 3 różne żele i krople i za każdym razem pomaga co innego albo nic. Wczoraj kupiłam 2 kolejne, zobaczymy.
Nie siada, nie pełza bo w sumie na brzuchu nienawidzi nawet leżeć więc u nas pewnie to trochę później nastąpi, ale pięknie woła am i mama. Uwielbiam to :D
Marysia ma już 2 ząbki, które wyszły prawie bezboleśnie i rośnie trzeci który daje Bidulce nieźle popalić bo kilka ostatnich dni było koszmarnych, mniej śpi, mniej je, marudzi i bardziej potrzebuje bliskości więc sporo ją nosimy. Wypróbowałam już 3 różne żele i krople i za każdym razem pomaga co innego albo nic. Wczoraj kupiłam 2 kolejne, zobaczymy.
Nie siada, nie pełza bo w sumie na brzuchu nienawidzi nawet leżeć więc u nas pewnie to trochę później nastąpi, ale pięknie woła am i mama. Uwielbiam to :D
A u nas pierś średnio co 2h max co 3h, obiadki wcina, kaszki, kleik z owocami. Nie mogę podawać kaszek mleczno-ryż, i nic co ma mm, bo młodego organizm nie toleruje. Zabkow nadal nie ma, nie pelza, nie siada ;-) nadal nie lubi wózka.... A w nocy też pierś co 2h.
Walczymy z potówkami czewonymi, z tym że nie przegrzewalam go nigdy, kąpiel codziennie a jednak wyszły! Niby gruczoły uczą się pracowac nadal. Nikomu nie życzę bo to jest okrutne.
Walczymy z potówkami czewonymi, z tym że nie przegrzewalam go nigdy, kąpiel codziennie a jednak wyszły! Niby gruczoły uczą się pracowac nadal. Nikomu nie życzę bo to jest okrutne.
kasia masz identycznie jak ja..Pawelek zjada obiadki, deserki, kleik z owocami. kaszki ale tylko te bez mm no i mm tez nie pije..tylko powiedz czy widzisz po czyms ze on nie toleruje mm? bo ja zauwazylam jak chciałam nauczyć pic mm to zaraz plamki wokół ust wyskakiwaly a po kaszkach mleczno ryzowych wymiotuje..czy to sa oznaki nietolerancji? ale czego on tam może nie tolerować? jak lezal pierwsze 2 tyg w szpiatlu to normalnie pil mm i nic mu nie było... w nocy tez co 2 h jak z zegarkiem na reku.. nie mam pojęcia jak ja go oducze:/ Gosia Karmilas starszego synka 13 mcy to jak go oduczylas? bo ja chciałam skonczyc wczesnei ale widze ze się nie da i tez chce tak max do roku tylko nie wiem jak z nockami bo wiadomo ze w dzień cos zawsze zje ale w nocy?
Ja daję małej warzywka gotowane na parze: dynia, pietruszka, cukinia, marchewka, seler, ziemniak + kurczak - póki co z tych składników robię różne mixy, w tym tygodniu chcę spróbować kalafiora i brokuła-dopiero teraz, bo mała miała te kolki więc lekarka mówiła, żeby trochę później dać takie produkty wzdymające.
Wczoraj małej ugotowałam pierwszy raz jabłko na parze, żeby zobaczyć jak wyjdzie i czy to małej będzie pasować...przetarłam przez sitko...wcinała jak diabli. Mi też smakowało, rewelacja !!! Chyba zrobię na zimę takie musy.
Moja córa nawet do babci mówi mamamamam.... a teściowa jeszcze jakieś głupie teksty doda do tego, to mnie szlag trafia :((( choć wiem, że te córy mamamama nic jeszcze nie znaczy, bo jeszcze nie rozumie.. Tak słodko brzmi i tak jak Ty Asiula uwielbiam tego słuchać.
Dominisia lubi zabawki, bawi się ładnie, maskotki większe nawet też ładnie trzyma w 2 rączkach. Też zaczyna się przemieszczać...a to już nie przelewki, niebawem drzwi na piętrze trzeba będzie zamykać, żeby na schody nie wylazła. Z maty wyłazi.
Aga jestem w szoku postępe, rozwojowym Majki - to już pewnie musisz mieć oczy dookoła głowy ? :)
Kupiłam kleik kukurydziany i kleik ryżowy, zobaczymy niebawem zacznę podawać z owocami.
W sobotę podałam małej pierwszy raz kaszkę mleczno-ryżową z bobovita z bananem i dostała wysypki na brzuszku, także odstawiam na jakiś czas.
Ale te nasze maluszki rosną .. jejku za 6 dni Dominika kończy 6 miesięcy :))
Gluten (kaszka manna zwykła) podaję co drugi dzień do papki jarzynowej z mięskiem 1,5 łyżeczki od herbaty od momentu jak skończyła 5 miesięcy.
U nas ząbków jeszcze nie ma, ale dziąsła swędzą i smarujemy ostro maścią pansoral i dentinox na zmianę. Po posmarowaniu widoczna ulga.
Coś ostatnio moja panna marudna jak jest zmęczona i niestety ale w dzień muszę ją usypiać, bo ostatnio już z 2 tygodnie to trwa, sama nie zaśnie w dzień. Na spacerze też nie zawsze uśnie.
W ogóle ma takie różne drzemki ostatnio... 2 x tylko po 30 min na cały dzień. A innym razem 2-3 drzemki z czego 1-2h, 2 i3 po około 40min ... i nie wiem skąd się to bierze a i nie wiem jak ona to wytrzymuje... szok z lekka.
U nas spodnie też są za luźne wszystkie z tym wysokim stanem spadają, jedyne jakieś na gumce się trzymają.
Pieluchy.. dalej pampersy, rozmiar 3. Nie próbuję nawet innych, bo te się sprawdzają a że kupiłam sporo na poromochjach, więc zapas jest. Dostałam kilka sztuk 3 Dady od kumpeli, bo jej zostały, to okropne były, po 1,5h mała miała już d*pkę mokrą, więc tylko w dzień je używałam. Choć Dady 1 były super, porównywalne do pampersa.
Z jedzeniem też różnie, jak podczas jedzenia zaczną ją dziąsła swędzieć, to czasem koniec jedzenia, a jak uda mi się je posmarować w między czasie, to czasem coś pociągnie jeszcze. Czasem sobie nie daje posmarować.
Mała nie znosi pryskania solą fizjologiczną, ani operacji pt:"gruszka". Tak sie wierci, głowę odgina, że masakra. Ostatnio nawet przy podawaniu wit D głowę odwraca.
Właśnie podajecie codziennie wit D maluchom? Pediatra mi powiedziała, że teraz jest wskazanie, żeby podawać do 3 r.ż.
Mała jest taka kochana, że udało mi się wygenerować czas i zrobić przetwory na zimę.
Wczoraj małej ugotowałam pierwszy raz jabłko na parze, żeby zobaczyć jak wyjdzie i czy to małej będzie pasować...przetarłam przez sitko...wcinała jak diabli. Mi też smakowało, rewelacja !!! Chyba zrobię na zimę takie musy.
Moja córa nawet do babci mówi mamamamam.... a teściowa jeszcze jakieś głupie teksty doda do tego, to mnie szlag trafia :((( choć wiem, że te córy mamamama nic jeszcze nie znaczy, bo jeszcze nie rozumie.. Tak słodko brzmi i tak jak Ty Asiula uwielbiam tego słuchać.
Dominisia lubi zabawki, bawi się ładnie, maskotki większe nawet też ładnie trzyma w 2 rączkach. Też zaczyna się przemieszczać...a to już nie przelewki, niebawem drzwi na piętrze trzeba będzie zamykać, żeby na schody nie wylazła. Z maty wyłazi.
Aga jestem w szoku postępe, rozwojowym Majki - to już pewnie musisz mieć oczy dookoła głowy ? :)
Kupiłam kleik kukurydziany i kleik ryżowy, zobaczymy niebawem zacznę podawać z owocami.
W sobotę podałam małej pierwszy raz kaszkę mleczno-ryżową z bobovita z bananem i dostała wysypki na brzuszku, także odstawiam na jakiś czas.
Ale te nasze maluszki rosną .. jejku za 6 dni Dominika kończy 6 miesięcy :))
Gluten (kaszka manna zwykła) podaję co drugi dzień do papki jarzynowej z mięskiem 1,5 łyżeczki od herbaty od momentu jak skończyła 5 miesięcy.
U nas ząbków jeszcze nie ma, ale dziąsła swędzą i smarujemy ostro maścią pansoral i dentinox na zmianę. Po posmarowaniu widoczna ulga.
Coś ostatnio moja panna marudna jak jest zmęczona i niestety ale w dzień muszę ją usypiać, bo ostatnio już z 2 tygodnie to trwa, sama nie zaśnie w dzień. Na spacerze też nie zawsze uśnie.
W ogóle ma takie różne drzemki ostatnio... 2 x tylko po 30 min na cały dzień. A innym razem 2-3 drzemki z czego 1-2h, 2 i3 po około 40min ... i nie wiem skąd się to bierze a i nie wiem jak ona to wytrzymuje... szok z lekka.
U nas spodnie też są za luźne wszystkie z tym wysokim stanem spadają, jedyne jakieś na gumce się trzymają.
Pieluchy.. dalej pampersy, rozmiar 3. Nie próbuję nawet innych, bo te się sprawdzają a że kupiłam sporo na poromochjach, więc zapas jest. Dostałam kilka sztuk 3 Dady od kumpeli, bo jej zostały, to okropne były, po 1,5h mała miała już d*pkę mokrą, więc tylko w dzień je używałam. Choć Dady 1 były super, porównywalne do pampersa.
Z jedzeniem też różnie, jak podczas jedzenia zaczną ją dziąsła swędzieć, to czasem koniec jedzenia, a jak uda mi się je posmarować w między czasie, to czasem coś pociągnie jeszcze. Czasem sobie nie daje posmarować.
Mała nie znosi pryskania solą fizjologiczną, ani operacji pt:"gruszka". Tak sie wierci, głowę odgina, że masakra. Ostatnio nawet przy podawaniu wit D głowę odwraca.
Właśnie podajecie codziennie wit D maluchom? Pediatra mi powiedziała, że teraz jest wskazanie, żeby podawać do 3 r.ż.
Mała jest taka kochana, że udało mi się wygenerować czas i zrobić przetwory na zimę.
Ladny album ale ja bym sie wsciekla kakby ktos umieszczal w necie zdjecis mohego dziecka.. To tak nawiasem mowiac.
My jeszcze w gondoli :-P jedo fyn rzadzi hehe. Jeszcze w niej pojezdzimy poki nietrzeba spoworka zakladac. Justyna wchodzi powoli w rozmiar 74.
Powoli rozszerzamy diete. Marchewka i dynia juz za nami. Dzisiaj bylo jabluszko i jej niesmakowalo! Myslalam ze wszystkie dzieci uwielbiaja slodkosci.
My jeszcze w gondoli :-P jedo fyn rzadzi hehe. Jeszcze w niej pojezdzimy poki nietrzeba spoworka zakladac. Justyna wchodzi powoli w rozmiar 74.
Powoli rozszerzamy diete. Marchewka i dynia juz za nami. Dzisiaj bylo jabluszko i jej niesmakowalo! Myslalam ze wszystkie dzieci uwielbiaja slodkosci.
Evelcia może dlatego ze jabłuszko niby słodkie ale tak naprawdę jest kwaskowate..mój Pawelek samego jabłka tez nie zje bo się kwasi i krzywi..najlepiej smakuje z bananem:) mój Pawelek bardzo polubil gruszke..daje mu razem z kleikiem i widze ze smakuje:)
pooli tez zaczynam dawac lekko grudkowate jedzonko i na zmiane ze słoiczkami zaczelam gotowac:)
aha no i dziś wyszedl pierwszy zabek:):)
pooli tez zaczynam dawac lekko grudkowate jedzonko i na zmiane ze słoiczkami zaczelam gotowac:)
aha no i dziś wyszedl pierwszy zabek:):)
Hej :-) u nas pierwsza infekcja katarek u malucha to zmora noce nie przespane ale jest lepiej i pomału mija dwójka chorych synków= zgon mamusia :-) jestem zmęczona i przez to rozdrażniona dziś mam doła dwójka małych dzieci to wyzwanie nieraz mam wrażenie że nie daje rady :-( Wiem że to chwilowe myślenie ze zmęczenia i jutro będzie lepiej :-)
Mój dalej wielki cycuś mm nie toleruje już nawet kaszki mu przestały smakować a tak wcinał ale za to obiadki z grudkami wcina jak stary Sebuś się dławił na początku a ten nic zajada więc mój uwielbia obiadki ugotowałam mu ryż z warzywami i wcinał aż uszka mu się trzęsły A pozycji leżącej nie toleruję więc u nas z gondoli by chyba wyskoczył :-) leży tylko na brzuchu jak położę na plecach hyc i jest na brzuszku i pełza do zabawek brata i jest awantura :-) A w domu mam remont robimy pokój dzieciom i chcę żeby już się skończył :-) Ja młodego dziś ubrałam w body krótki rękaw + bluzka i kurteczka a na dół spodnie jeansowe i buciki na nóżkach
Mój dalej wielki cycuś mm nie toleruje już nawet kaszki mu przestały smakować a tak wcinał ale za to obiadki z grudkami wcina jak stary Sebuś się dławił na początku a ten nic zajada więc mój uwielbia obiadki ugotowałam mu ryż z warzywami i wcinał aż uszka mu się trzęsły A pozycji leżącej nie toleruję więc u nas z gondoli by chyba wyskoczył :-) leży tylko na brzuchu jak położę na plecach hyc i jest na brzuszku i pełza do zabawek brata i jest awantura :-) A w domu mam remont robimy pokój dzieciom i chcę żeby już się skończył :-) Ja młodego dziś ubrałam w body krótki rękaw + bluzka i kurteczka a na dół spodnie jeansowe i buciki na nóżkach
Moje dziewczę wczoraj skończyło 6 miesięcy.. jeszcze 6 i będziemy świeczkę na torcie palić :)).
Od 4 dni nocki nieprzespane wstaję od 4 do 6 x w nocy :/ i w ciągu dnia jak zombie się czuję. Nie wiem co jest przyczyną... czy zęby, pcha paluchy do buzi, ale po smarowaniu nie wiem czy jest ulga... od 2 dni dostaje znowu czopki Viburcol, wczoraj dostała też na noc i też 3 pobudki, nie mogła w nocy usnąć i 1,5 h usypiania = horror. Co ją odłożyłam do łóżeczka, 30sec i ryk... Pielucha sucha i najedzona, więc te 2 rzeczy odpadają. Brzuszek miękki, bąki puszcza więc gazy to raczej nie są. Stawiałabym chyba na zęby..
Czy któraś z Was paracetamol stosowała przeciwbólowo przy zębach ?Jeśli tak, to jaki kupowałyście i czy dawałyście go w porozumieniu z lekarzem, bo na ulotce paracetamolu hasco w czopkach jest info, że przed 2 rokiem należy skonsultować się z lekarzem przed podaniem. Ciekawa jestem czy paracetamol by coś na noc pomógł..
A może jakieś lekkie przeziębienie... nie słyszę, żeby się jej ciężej oddychało... hmmm na dwór ciepło ubieram, ale czy może być lekkie przeziębienie od przegrzania ? pewnie może... może to to..
po czym stwierdzacie, że Wasze maluchy przeziębione? ewent katarek=świeczki z nosa lecą?
Czy któraś z Was stosuje się do schematu żywienia ? Bo widzę, że banan świezy jest wskazany dopiero w 8 miesiącu a widzę, że wy już podajecie...tak samo kleiki ryżowe i kukurydziane. Ja dzisiaj małej będę podawac pierwszy raz kleik kukurydziany.
Moja Dominika przy jabłku przy akżdej porcji z początku się kwasi pierwsze 3 łyżeczki, ale potem dzioba otwiera i wciąga 150ml a czasem 180 ml ot tak.. Od czasu jak przecieram jej jabłko ugotowane na parze przez sitko wciąga je rewelacyjnie, konsystensja jest super.
Wcozraj dostała pierwszy raz brokuła w papce warzywnej z kurczaczkiem, smakowało 180ml na raz wrzucone.
My dalej w gondoli...
Ja małą na dwór ubieram teraz tak: body z dł rękawkiem, bluzeczka cienka z dł rękawem i na to bluza dresowa z kapturem albo sweterek średnio gruby, cienkie śpioszki albo spodenki ze stópkami (trkatuję to jako rajstopy) i na to spodenki dresowe takie nie za grube i kocykiem przykryta. Kurteczki jeszcze ani razu nie ubierałam.
Jak tam u Was szczepinia, idziecie na bieżąco ? Ostatnio sie dowiedziałam, że np,. w Sobieszewie latem nie szczepili, sanepid podobno zabronił i znajoma ma opóźnienie (około 3,5 miesiąca) w szczepieniach.
W weekend pogoda ładna oby w tygodniu też tak było :). Miłego tygodnia.
Od 4 dni nocki nieprzespane wstaję od 4 do 6 x w nocy :/ i w ciągu dnia jak zombie się czuję. Nie wiem co jest przyczyną... czy zęby, pcha paluchy do buzi, ale po smarowaniu nie wiem czy jest ulga... od 2 dni dostaje znowu czopki Viburcol, wczoraj dostała też na noc i też 3 pobudki, nie mogła w nocy usnąć i 1,5 h usypiania = horror. Co ją odłożyłam do łóżeczka, 30sec i ryk... Pielucha sucha i najedzona, więc te 2 rzeczy odpadają. Brzuszek miękki, bąki puszcza więc gazy to raczej nie są. Stawiałabym chyba na zęby..
Czy któraś z Was paracetamol stosowała przeciwbólowo przy zębach ?Jeśli tak, to jaki kupowałyście i czy dawałyście go w porozumieniu z lekarzem, bo na ulotce paracetamolu hasco w czopkach jest info, że przed 2 rokiem należy skonsultować się z lekarzem przed podaniem. Ciekawa jestem czy paracetamol by coś na noc pomógł..
A może jakieś lekkie przeziębienie... nie słyszę, żeby się jej ciężej oddychało... hmmm na dwór ciepło ubieram, ale czy może być lekkie przeziębienie od przegrzania ? pewnie może... może to to..
po czym stwierdzacie, że Wasze maluchy przeziębione? ewent katarek=świeczki z nosa lecą?
Czy któraś z Was stosuje się do schematu żywienia ? Bo widzę, że banan świezy jest wskazany dopiero w 8 miesiącu a widzę, że wy już podajecie...tak samo kleiki ryżowe i kukurydziane. Ja dzisiaj małej będę podawac pierwszy raz kleik kukurydziany.
Moja Dominika przy jabłku przy akżdej porcji z początku się kwasi pierwsze 3 łyżeczki, ale potem dzioba otwiera i wciąga 150ml a czasem 180 ml ot tak.. Od czasu jak przecieram jej jabłko ugotowane na parze przez sitko wciąga je rewelacyjnie, konsystensja jest super.
Wcozraj dostała pierwszy raz brokuła w papce warzywnej z kurczaczkiem, smakowało 180ml na raz wrzucone.
My dalej w gondoli...
Ja małą na dwór ubieram teraz tak: body z dł rękawkiem, bluzeczka cienka z dł rękawem i na to bluza dresowa z kapturem albo sweterek średnio gruby, cienkie śpioszki albo spodenki ze stópkami (trkatuję to jako rajstopy) i na to spodenki dresowe takie nie za grube i kocykiem przykryta. Kurteczki jeszcze ani razu nie ubierałam.
Jak tam u Was szczepinia, idziecie na bieżąco ? Ostatnio sie dowiedziałam, że np,. w Sobieszewie latem nie szczepili, sanepid podobno zabronił i znajoma ma opóźnienie (około 3,5 miesiąca) w szczepieniach.
W weekend pogoda ładna oby w tygodniu też tak było :). Miłego tygodnia.
kasienkas trochę przegrzewasz malutka..stanowczo za cieplo jeżeli jeszcze przykrywasz kocykiem to o jedna warstwę mniej dawaj..ja ubieram body z dl rękawem i na to lekka kurteczka albo cieplejsza bluza + spodnie i skarpetki no i oczywiście kocyk albo jak ostatnio było doysc chłodno to śpiworek na polarku... jeżeli byłoby to przeziębienie to już bys zauwazyla wlansie po katarlu albo kaszelek a jak piszesz ze już 4 dni tak kiepsko sypia to może żeby będą się wyrzynac..ja dawałam paracetamol bez konsultacji z lekarzem na żeby ale nic nie dalo ;) ale sprobowac możesz bo wiadomo kazde dziecko reaguje inaczej..my już po szczepieniach ostatnio na początku września i teraz dopiero jak skończy roczek wiec na razie spokoj..ja nie zawsze stosuje się do schematu zywienia bo np. banana dostal już dużo wcześnie a wczoraj np. dalam już miesko i warzywa z naszego rosołku wcinal jak opętany;)kleiki napisane na opakowaniu ze od 4 mca wiec już tez dawno daje i jak na razie nic się nie dzieje..
Kasia chyba za cieplo ubieraś Miśkę Majka dzis w nezrekawnikowym body i na to cienka koszulka na dlugi rekaw i misiowy bezrekawnik, rajtki i lekkie portki i buciki, bezrekawnik pozniej zdejmowalam bo mi bylo za cieplo w bluzie, przykrylam flanelowa pielucha pospala jak jej za goraco w foteliku to wyje i od razu wiadomo, ze jedna warstwe trzeba zdjac
u nas gluten od miesiaca, zoltko od 2 tyg. dzis mi pediatra powiedziala, ze nowe zalecenia to cale jajo, wiec jutro do zupki dostanie z bialkiem, miesko w sloikach jak leci- krolik kurczak, cielecinka, rybki tez.
z zasypianeim roznie 1-2 karmienia w nocy zwykle 120 ml, przed snem butla z dodatkiem kaszy glutenowej - 180 ml, co ktoras noc impreza miedzy 4-5. mam nadzieje, ze te zeby wyjda bo marudna bywa bardzo i cale piastki w buzi chodzi prz meblach i wstaje na dwoch nogach, wiec chyba pora obnizyc lozeczko na najnizszy poziom.
u nas gluten od miesiaca, zoltko od 2 tyg. dzis mi pediatra powiedziala, ze nowe zalecenia to cale jajo, wiec jutro do zupki dostanie z bialkiem, miesko w sloikach jak leci- krolik kurczak, cielecinka, rybki tez.
z zasypianeim roznie 1-2 karmienia w nocy zwykle 120 ml, przed snem butla z dodatkiem kaszy glutenowej - 180 ml, co ktoras noc impreza miedzy 4-5. mam nadzieje, ze te zeby wyjda bo marudna bywa bardzo i cale piastki w buzi chodzi prz meblach i wstaje na dwoch nogach, wiec chyba pora obnizyc lozeczko na najnizszy poziom.
Dzięki dziewczyny. Dało mi to do myślenia. Chyba macie rację... za ciepło małą ubierałam :/. Ale ta pogoda taka zmienna, ja z natury zmarzlak i czasem trudno mi zdecydować w co Dominikę ubrać. Do tego mój mąż ciągle patrzy czy mała ma ciepłe ręce.. tłumaczę, mu, że na karku się sprawdza, a on dalej swoje...ehh
Nocki też różne, raz chłodniej raz cieplej. Na noc ubieram małą w body z krótkim rękawkiem, na to pajac i pokrowiec do spania na zamek bez rękawków i czasem przykrywałam stópki kołderką, bo czasem budziła się z chłodnymi stopami.Tak samo welurowe pajace też są sporo cieplejsze i pod takiego pajaca czy śpiochy chyba nie będę dawać body, no chyba, że zimą. Człowiek cały czas się uczy...
Czy Wy w nocy wstajecie do maluchów i sprawdzacie czy są przykryte? czy się nie rozkopały ? jak mała nie płacze czy nie zamarudzi to ja nie wstaję, no chyba, że wstaję do wc, to wtedy do małej zajrzę.
Dominika polubiła leżenie na brzuchu... teraz prawie non stop tak leży, nawet po jedzeniu do razu się przerzuca. Wyciąga ręce i sięga po zabawki, podnosić też zaczęła pupę jak leży an brzuchu i dość mocno podkurcza nogi, jakby szykowała się do raczkowania. Ciekawe czy będzie raczkować, bo ani ja ani mój mąż nie raczkowaliśmy. Coś czuję, że czas spokoju, jakim było dziecko leżące ochodzi do lamusa. Wszędzie małej pełno...
Nocki też różne, raz chłodniej raz cieplej. Na noc ubieram małą w body z krótkim rękawkiem, na to pajac i pokrowiec do spania na zamek bez rękawków i czasem przykrywałam stópki kołderką, bo czasem budziła się z chłodnymi stopami.Tak samo welurowe pajace też są sporo cieplejsze i pod takiego pajaca czy śpiochy chyba nie będę dawać body, no chyba, że zimą. Człowiek cały czas się uczy...
Czy Wy w nocy wstajecie do maluchów i sprawdzacie czy są przykryte? czy się nie rozkopały ? jak mała nie płacze czy nie zamarudzi to ja nie wstaję, no chyba, że wstaję do wc, to wtedy do małej zajrzę.
Dominika polubiła leżenie na brzuchu... teraz prawie non stop tak leży, nawet po jedzeniu do razu się przerzuca. Wyciąga ręce i sięga po zabawki, podnosić też zaczęła pupę jak leży an brzuchu i dość mocno podkurcza nogi, jakby szykowała się do raczkowania. Ciekawe czy będzie raczkować, bo ani ja ani mój mąż nie raczkowaliśmy. Coś czuję, że czas spokoju, jakim było dziecko leżące ochodzi do lamusa. Wszędzie małej pełno...
Cześć dziewczyny znowu jestem :) i postaram się być bardziej aktywna. Mój mały za 2 tyg będzie miał 7 miesięcy był na piersi ale zaczęliśmy wprowadzać nowe produkty już w 6 miesiącu bo jest dużym chłopakiem i ma duży apetyt. Je już warzywka, mięska, ryby, owoce. Na drugie śniadanie kaszkę bezglutenową bo mleka z kleikiem nie chciał pić a ja chcę już rezygnować z karmienia piersią.
Jeśli chodzi o ruchliwość to z tym tak średnio: przekręca się na brzuszek ale z powrotem słabiej mu idzie, okręca się wokół własnej osi ale do przodu nie rusza no ale za to gaduła :)
Mam pytanie do was czy byłybyście zainteresowane zajęciami ogólnorozwojowymi dla maluchów? są takie we wrzeszczu ale grupa się nie utworzyła bo mało chętnych. wklejam link http://happyendo.pl/oferta-zajec/
Jeśli chodzi o ruchliwość to z tym tak średnio: przekręca się na brzuszek ale z powrotem słabiej mu idzie, okręca się wokół własnej osi ale do przodu nie rusza no ale za to gaduła :)
Mam pytanie do was czy byłybyście zainteresowane zajęciami ogólnorozwojowymi dla maluchów? są takie we wrzeszczu ale grupa się nie utworzyła bo mało chętnych. wklejam link http://happyendo.pl/oferta-zajec/
Są jeszcze takie: http://www.socatots.pl ale też grupa się nie utworzyła bo za mało chętnych.
My mamy pierwszego ząbka dziś go znalazłam :-) mój pełzak porusza się na całego pełza jak mała gąsieniczka wszędzie go pełno i wszędzie wchodzi i się cieszy a brat go za nogo i krzyczy Szymon wracaj na mate :-) i oczywiście 100% zainteresowanie zabawkami starszego braciszka :-) Mam pytanie do mam karmiących piersią czy dostałyście już miesiączkę?
kurna tyle się nadrukowalam a wszystko mi się skasowalo:(:(...ja dostałam miesiaczke po 3 mcach przy Julce to samo nie wiem od czego to zależy... Pawelek tez :biega" po całym pokoju ostatnio znalazłam go za telewizorem..na szczęście mam Julcie która tez pilnuje i krzyczy jak Pawelek wypelznie spoza swojego terytorium;) U nas Julcia tez nie pelzala i nikt nie mowil o ćwiczeniach a zaczela raczkować jak miała 10,5 mca a chodzic jak miała 15mcy..wiadomo kazde dziecko jest inne i rozwiaj się w swoim tempie trzeba obserwować a na pewno będzie dobrze.. Pawelek tez jeszcze stabilnie nie siedzi ale mysle za jak zacznie raczkować to już będzie sam siadal:)
Fendika mi też grrr !!
Dlatego w skrócie - Klaudia nie siedzi ale pełza, kręci się na brzuszek i odwrotnie, a też o 360 stopni po zabawki 😉
Miałam już dwie. Druga bardziej przypominała te sprzed ciąży tzn. Dłuższa i obfitsza, ale niebolesna! No i nieregularne! Nue wiem kiery się spodziewać niespodzianki!
Ząbków brak 😉
Dlatego w skrócie - Klaudia nie siedzi ale pełza, kręci się na brzuszek i odwrotnie, a też o 360 stopni po zabawki 😉
Miałam już dwie. Druga bardziej przypominała te sprzed ciąży tzn. Dłuższa i obfitsza, ale niebolesna! No i nieregularne! Nue wiem kiery się spodziewać niespodzianki!
Ząbków brak 😉
Witam ale juz pogoda jesienna chce sloneczko Moj synus to wielbiciel pilki ulubiona zabawa turlac po ziemi i zasowac za nia Od wczoraj zaczyna robic pozycje do raczkowania na rece na kolana i buja sie tak zaczynalo sie raczkowanie starszaka tylko ze on mial 9-10 m-cy a Szymi ma 6 m-cy strasznie szybko to wszystko mu idzie ruchliwy jest nie nadazam haha
Kasia lej nosek solą albo nasivinem. pod nosek mozna tez masc majerankowa.
powinnnas miec teraz miedzy 1 a 2, podpytam kumpeli o jej endokrynolozke
Aga o maściu nie wiedziałam, dzięki !
W sobotę wizyta u pediatry- zalecenia: inhalacja 2x dziennie solą fizjologiczną, do tego płynna vit C 5 kropli/ dzień, smarujemy 1x na noc maścią bobo vap klatkę piersiową i plecki, do tego standardowo kilka razy dziennie sól morska do noska i odciąganie katarkiem.
Swoją drogą polecam ten katarek podłączony do odkurzacza, super sprawa ! W gemini kupiłam i jest najtaniej.
W sobotę wizyta u pediatry- zalecenia: inhalacja 2x dziennie solą fizjologiczną, do tego płynna vit C 5 kropli/ dzień, smarujemy 1x na noc maścią bobo vap klatkę piersiową i plecki, do tego standardowo kilka razy dziennie sól morska do noska i odciąganie katarkiem.
Swoją drogą polecam ten katarek podłączony do odkurzacza, super sprawa ! W gemini kupiłam i jest najtaniej.
Witam Was kochane dziewczęta ;) dawno się nie udzielałam, ale to chyba z braku czasu. My nie możemy z choroby wyjść Martyna poszła do przedszkola i tak nam znosi choróbska. Marcel jak na swoje miesiące jest mały co mnie smuci jeszcze jeździmy w gondoli. Do siedzenia się nie rwie przewraca się z brzuszka na plecy i z pleców na brzuszek i robi obroty za zabaweczkami. Przeszliśmy już z mleczka nutramigen na pepti bebilon 2. No i oczywiście nie widzi nikogo poza mamą mój synuś czasem nie mogę wyjść z pokoju bo zaczyna płakać no, ale to mamusi kochany skrzacik ;).
Kasieńka my tez od miesiąca wisimy na inhalatorze tylko, że my jeszcze mamy do soli fizjologicznej dodawać kropelki lekarstwa.
Kasieńka my tez od miesiąca wisimy na inhalatorze tylko, że my jeszcze mamy do soli fizjologicznej dodawać kropelki lekarstwa.
Witsjcie dziewczyny,
Czytalam ze Wasze dzieci juz pelzaja, raczkuja a co niektore to juz wstaja:-) robicie jakies cwiczenia z maluchami? Wspomagacie pelzanie? Raczkowanie? Czy Wasze dzieci juz siedza? Z podparciem/bez?
Nasza corcia ma 5,5 miesiecy, odwraca sie z plecow na brzuch i odwrotnie i koluje wokol wlasnej osi ale nie pelza, chociaz by bardzo chciala.
Czytalam ze Wasze dzieci juz pelzaja, raczkuja a co niektore to juz wstaja:-) robicie jakies cwiczenia z maluchami? Wspomagacie pelzanie? Raczkowanie? Czy Wasze dzieci juz siedza? Z podparciem/bez?
Nasza corcia ma 5,5 miesiecy, odwraca sie z plecow na brzuch i odwrotnie i koluje wokol wlasnej osi ale nie pelza, chociaz by bardzo chciala.
spokojnie każde dziecko jest inne ja porównuje ze swoim starszym on zaczął pierw siedzieć a później raczkować chyba miał z 9 m-cy a ten drugi maluch jest taki mały sprytny skrzacik pełza od 5 m-ca teraz zaczyna raczkować i siedzi z podparciem ostatnio z pozycji leżącej podniósł się do siedzącej więc silny chłopak wszędzie go pełno będzie chyba łobuz haha bo ten starszy taki spokojniutki zupełnie inny tu muszę mieć oczy wokół głowy a starszak jak usiadł to potrafił 2 h się bawić a ten nie usiedzi w miejscu i mamy 2 ząbka u nas też choróbsko nie lubię jesieni!!!!
Marta, no jutro idę z małą na kontrolę, zobaczymy co prowadząca pediatra powie, bo to cow sobotę mała zalecenia dostała to od pediatry przypadkowego w przychodni dyżurującej.
Ale pogoda co ? nie nastraja optymistycznie do niczego...
Dominika choć przeziębiona to dobry ma apetyt. Humor również dopisuje. Wczorajsza noc przespana cała, ale ostatnie 2,5 tygodnia pobódki były na moje 90% przez dziąsła swędzące, ale taki czas. Zębów jeszcze u nas nie ma. Apropo zębów... do mam, których pociechy już mają dolne jedynki...
Czy zauważyłyście może, że dziąsła dolne zrobiły się jaśnijesze i jakby zęby prześwitywały przez dziąsła? Wczoraj smarując dziąsełka Domi zauważyłam właśnie coś takiego, wcześniej tego nie było...
Domi pełza i przemieszcza się dość szybko na łóżku z zabawkami.
Czasem jej nogi z tyłu blokuję ręką, to zaczyna szybciej pełzać. Zauważyliśmy ostatnio z mężem, że jakoś nóżki zaczęła zginać -jakby do raczkowania się szykowała powoli.
Sama się rwie do siadania. Wyciągam ręce to łapie i się podnosi i siedzi chwilę z moją asekuracją. Czasem ją trochę poduchą podeprę, ale nie na długo 5min i zmiana pozycji.
W wózku podnosi głowę, to samo na przewijaku. Jednocześnie głowę i obie nogi złączone unosi, robiąc jakby kołyskę.
Mała pokazuje humorki ostatnio wyciaga ręce jak np. coś jem, albo rozmawiam przez telefon.. Lubi telefon - jak go przyuważy i nie dostanie go to się wkurza i na płacz się zbiera.
My nadal w gondoli...ale coraz mniej miejsca..z 5cm może luzu. Jeszcze chwila i spacerówka ruszy.
Czy macie jakieś śpiworki na zimę kupione do spacerówki ? co wybrałyście ? ja się zastanawiam co kupić i czy kupić
Moja siostra mówi, że szkoda kasy i używała gruby koc dla syna do spacerówki, szwagierka zachwala śpiworek z kożuszkiem... no i się waham..
Ale pogoda co ? nie nastraja optymistycznie do niczego...
Dominika choć przeziębiona to dobry ma apetyt. Humor również dopisuje. Wczorajsza noc przespana cała, ale ostatnie 2,5 tygodnia pobódki były na moje 90% przez dziąsła swędzące, ale taki czas. Zębów jeszcze u nas nie ma. Apropo zębów... do mam, których pociechy już mają dolne jedynki...
Czy zauważyłyście może, że dziąsła dolne zrobiły się jaśnijesze i jakby zęby prześwitywały przez dziąsła? Wczoraj smarując dziąsełka Domi zauważyłam właśnie coś takiego, wcześniej tego nie było...
Domi pełza i przemieszcza się dość szybko na łóżku z zabawkami.
Czasem jej nogi z tyłu blokuję ręką, to zaczyna szybciej pełzać. Zauważyliśmy ostatnio z mężem, że jakoś nóżki zaczęła zginać -jakby do raczkowania się szykowała powoli.
Sama się rwie do siadania. Wyciągam ręce to łapie i się podnosi i siedzi chwilę z moją asekuracją. Czasem ją trochę poduchą podeprę, ale nie na długo 5min i zmiana pozycji.
W wózku podnosi głowę, to samo na przewijaku. Jednocześnie głowę i obie nogi złączone unosi, robiąc jakby kołyskę.
Mała pokazuje humorki ostatnio wyciaga ręce jak np. coś jem, albo rozmawiam przez telefon.. Lubi telefon - jak go przyuważy i nie dostanie go to się wkurza i na płacz się zbiera.
My nadal w gondoli...ale coraz mniej miejsca..z 5cm może luzu. Jeszcze chwila i spacerówka ruszy.
Czy macie jakieś śpiworki na zimę kupione do spacerówki ? co wybrałyście ? ja się zastanawiam co kupić i czy kupić
Moja siostra mówi, że szkoda kasy i używała gruby koc dla syna do spacerówki, szwagierka zachwala śpiworek z kożuszkiem... no i się waham..
Ja miałam śpiworek w komplecie z wózkiem- taki z polarkiem super sprawa- koc łatwo rozkopać i trzeba poprawiać a śpiworek jest super. Dziewczyny czy wszystkie korzystacie z rocznego macierzyńskiego?Ja wracam do pracy od 1 stycznia, więc już niedługo- masakra jak ten czas leci!No i rozglądam się za nianią trochę się boję taką z ogłoszenia, ale jak się nie znajdzie z polecenia to trzeba będzie...
Kasia nie zachecaj jej do siedzenia ciagnac za raczki, jesli podniesie sie sama -sila wlasnych miesni to ok, ale Ty nie ciagnij.
dziecko ma taki odruch trakcyjny, lekarze i terapeuci spradzaja tak sile dziecka, ale kolezanka polecila mi zeby odracac od teg uwage i samo zanikło. siadla sama z nogi podpartej.
dziecko ma taki odruch trakcyjny, lekarze i terapeuci spradzaja tak sile dziecka, ale kolezanka polecila mi zeby odracac od teg uwage i samo zanikło. siadla sama z nogi podpartej.
Kasia mysle ze niedluga wyrznie sie zabek u nas tak bylo 3-4 dni i powinien sie oojawic:) spiworek tez jupilam z polarkiem i tez jestem zadowolona koszt niecale 50 zl i warto ..julka chodzila wlasnie z kocem i zakuje ze juz wtedy nie kupilam bo zawsze oid pleckami tez ma cieplo no ite spiworji maja dziurki na pasy wiec tez bezpiecznie:)
U nas tez oekzanie na calego wczoraj juZ SAM USIADLi oczywiscie raz zaluczyl glebe bo stabiknie jeszcze do konca nie siedzi;) i od paru dni tez gadula sie zrobil krzyczy bawi sie slina mlaska jezykiem taki glosny ze pogadac nie mozna;) a no i od niedzieli jestesmy bez cyca zalapal mm wiec sie ciesze a w nocy daje wode nie mleko bo na pewno nie budzi sie z glodu..
U nas tez oekzanie na calego wczoraj juZ SAM USIADLi oczywiscie raz zaluczyl glebe bo stabiknie jeszcze do konca nie siedzi;) i od paru dni tez gadula sie zrobil krzyczy bawi sie slina mlaska jezykiem taki glosny ze pogadac nie mozna;) a no i od niedzieli jestesmy bez cyca zalapal mm wiec sie ciesze a w nocy daje wode nie mleko bo na pewno nie budzi sie z glodu..
O to Fendika już porzuciłaś cycka ja dalej :-) i końca nie widać mój bardzo cyckowy mm nie toleruję nawet z dodatkiem kaszek uwielbia obiadki i owoce a mm nie i już nie blenduję na papkę radzi sobie doskonale z grudkami mnie dopadło przeziębienie i czuję się okrutnie piję ciepłą herbatkę i jest troszkę lepiej a pt idę na koncert Hey jupi!!!!
Maja zaczęła wstawać-odkąd udało jej się to po raz pierwszy teraz robi to ciągle- najchętniej wspina się po mnie;) niestety kilka razy zaliczyła już glebe;) wchodzi wszędzie gdzie nie trzeba- ostatnio weszła do brodzika, na parapet, wyrzuca mi też już rzeczy z szafek, masakra....syn był zdecydowanie spokojniejszy- bawił się tylko zabawkami a maja woli zdecydowanie nie zabawki.
bwn- ja musiałam przedłużyć macierzyński, bo nie mam z kim małej zostawić. Szczerze masakra, bo tęsknię już za pracą, za ludźmi.Czuję, że w domu się uwsteczniam. I faktycznie mam wrażenie, że teraz o niczym innym nie umiem gadać jak tylko dziecko. KOSZMAR. Do żłobka publicznego się nie dostałyśmy, jest na liście rezerwowych jakaś 370... i to kawał od domu i kawał od mojej pracy. Za prywatny mój mąż nie chce płacić 1000-1200zł. I co? Siedź babo teraz z dzieciakiem w chałupie. Sytuacja trudna... nie powiem, czasem wyć się chce. Szef się zgodził na przedłużenie, ale umówiłam się, że od grudnia wracam do pracy - umówiłam się na system codzienny pracy zdalnej a co 2-3 dni będę musiała jechać do biura (i tu problem bo nie wiem z kim małą zostawię na czas pracy) !!! Opiekunki nie szukałam, dostałam namiar na 2 babki z polecenia - pierwsza 9zł za godzinę czyli minimum 1600zł za opiekę za miesiąc a 2 już miała full chętnych... więc za taką kasę to się nie opłaca dziecka obcym zostawiać, prędzej żłobek prywatny, nieco taniej :((.
Aga.. ja nie ciągnę, ja tylko ręce jej podaję, a ona sama się podciąga.Dopytam dzisiaj pediatry co ona na to..
Aga jak Majka z nietolerancją laktozy sobie radzi? Ograniczasz jedzenie czy później wprowadzasz? Na jakim mleku jesteś? Ja małej podaję teraz Bebiko Komfort 2. Zrobiłam małej badanie kału niedawno i wyszło 0,75.Także nadal nietolerancja jest. Kaszek mlecznych nie podaję. Robię kleik ryżowy lub kukurydziany na BK2.
Ostatnio kupiłam kaszkę ryżową z owocami leśnymi z nestle i byłam w szoku-jakie to jest słodkie !!! Postanowiłam, że będę podawać kaszki ryżowe pół na pół z gołym kleikiem ryżowym.
Fendika-oby się pojawił ten ząb :). Pochwal się śpiworkiem, jaki kupiłaś..bo niedrogo.
Domi się czasem tak śmieje, że aż piszczy, nie mogę z niej czasem... :) mój mały śmieszek.
Jakie macie uczucia do swoich dzieci? Niestety ja miewam skrajne, jak jest dobrze, to jest dobrze, ale czasem mam dość.Bezsilność czasem mnie rozkłada na łopatki.
Na noc dajecie mleko w butli czy mleko z kleikiem ryż/kukur czy kaszką w butli czy samą kaszkę łyżeczką ?
Ja kaszkę łyżeczką daję w ciągu dnia, a na noc, czasem daję jej mleko już na śpiocha więc tylko z butli (210ml wody, 7 łyżek mleka i 2 łyżki kleiku ryżowego lub kukurydzianego).
Słyszałam, że dając mleko z kaszką trzeba zmienić smoczek z odpowiednim otworem, smoczek do mleka jest za wolny. Stosujecie to? Ja właśnie muszę kupić większy smoczek.Używam butelek dr. browna i teraz mamy 3 do mleka, ale do kaszki trzeba już 4, albo podawać łyżeczką.Niektóre firmy mają smoczki przeznaczone do kaszek.
Kończę, bo łobuz się obudził i czas na jedzonko :)
Aga.. ja nie ciągnę, ja tylko ręce jej podaję, a ona sama się podciąga.Dopytam dzisiaj pediatry co ona na to..
Aga jak Majka z nietolerancją laktozy sobie radzi? Ograniczasz jedzenie czy później wprowadzasz? Na jakim mleku jesteś? Ja małej podaję teraz Bebiko Komfort 2. Zrobiłam małej badanie kału niedawno i wyszło 0,75.Także nadal nietolerancja jest. Kaszek mlecznych nie podaję. Robię kleik ryżowy lub kukurydziany na BK2.
Ostatnio kupiłam kaszkę ryżową z owocami leśnymi z nestle i byłam w szoku-jakie to jest słodkie !!! Postanowiłam, że będę podawać kaszki ryżowe pół na pół z gołym kleikiem ryżowym.
Fendika-oby się pojawił ten ząb :). Pochwal się śpiworkiem, jaki kupiłaś..bo niedrogo.
Domi się czasem tak śmieje, że aż piszczy, nie mogę z niej czasem... :) mój mały śmieszek.
Jakie macie uczucia do swoich dzieci? Niestety ja miewam skrajne, jak jest dobrze, to jest dobrze, ale czasem mam dość.Bezsilność czasem mnie rozkłada na łopatki.
Na noc dajecie mleko w butli czy mleko z kleikiem ryż/kukur czy kaszką w butli czy samą kaszkę łyżeczką ?
Ja kaszkę łyżeczką daję w ciągu dnia, a na noc, czasem daję jej mleko już na śpiocha więc tylko z butli (210ml wody, 7 łyżek mleka i 2 łyżki kleiku ryżowego lub kukurydzianego).
Słyszałam, że dając mleko z kaszką trzeba zmienić smoczek z odpowiednim otworem, smoczek do mleka jest za wolny. Stosujecie to? Ja właśnie muszę kupić większy smoczek.Używam butelek dr. browna i teraz mamy 3 do mleka, ale do kaszki trzeba już 4, albo podawać łyżeczką.Niektóre firmy mają smoczki przeznaczone do kaszek.
Kończę, bo łobuz się obudził i czas na jedzonko :)
ja tak pisze bo bylam sama zachwycona, ze chce siadac podaqalam rece, a mnie kumpelka rehabilitantka opitoliła.
dr browna do kaszy jest smoczek http://www.aptekagemini.pl/dr-brown-silikonowe-smoczki-do-butelki-szeroka-szyjka-y-9m-2-sztuki.html
my zwiekszamy ilosc kaszy glutenowej zdrowy brzuszek z lipą na noc 5 miarek mleka i 2 miarki kaszy i smoczek nr 3
rano je kasze gryczana lub jablaną z owocami łyżeczką
dr browna do kaszy jest smoczek http://www.aptekagemini.pl/dr-brown-silikonowe-smoczki-do-butelki-szeroka-szyjka-y-9m-2-sztuki.html
my zwiekszamy ilosc kaszy glutenowej zdrowy brzuszek z lipą na noc 5 miarek mleka i 2 miarki kaszy i smoczek nr 3
rano je kasze gryczana lub jablaną z owocami łyżeczką
Gosia mój tez był cyckowy i mm nie chciał ale powoli dawalam mu po kropelce z butelki Az w koncu załapał..:) ja daje kszake o 19 i pozniej o 6 rano ale do tego z 4 razy wstaje najgorzej jest o polnocy daje wode kilka razy czasami musze ululac na rekach..jak zasnie spi do 4 dostanie troche wody i czasami spi do 6 i już mleko a czasami do 5 znowu woda i tak do 6.30 i mleko wiec roznie .. u Julci ja wiedziałam kiedy ona wstanie bo miala swoje godz a tu jest jak w lotkiem;) można spodziewac się o każdej porze;) kaszke na noc tez daje ten Zdrowy Brzuszek ale najlepiej smakuje sliwkowakupilam tez lipowa ale srednio lubi i ja daje z woda i tez lyzeczka ale robie gesta żeby porzadnie się najadl no i taka gesta lepiej się daje bo nie plynie po łyżeczce;)
Na macierzyńskim ja jestem rok czasu ale i tak nie wiem czy naklika meisiecy nie wezme wychowawczego ze względu na ta nasza przprowadzke ale to jeszcze zobaczymy takie plany Kasienkas wiem o czy mowisz ze czasem jest super a czasem chce się plakac z przemeczenia.. ja czasami tez mam doscy i najchętniej zostawiłabym wszystko i wyjechala nikomu nic nie mówiąc ..wogole zrobilam się straaaasznie ale to strasznie nerwowa..mam tylko nadzieje ze jak będę miala kiedys przespane noce to się zmieni ( o ile kiedys będę miala) ;)..do tego z naszymi dziecmi nikt nie chce siedziec żebyśmy sobie gdzies wyskoczyli odpoczęli..nawet na dzialke sprzątać czy cos robic to z calym kompletem jedziemy
Śpiworek mam taki http://allegro.pl/spiworek-spiwor-do-wozka-fotelika-sanek-90cm-x0-i4482571784.html czerwony :)
Na macierzyńskim ja jestem rok czasu ale i tak nie wiem czy naklika meisiecy nie wezme wychowawczego ze względu na ta nasza przprowadzke ale to jeszcze zobaczymy takie plany Kasienkas wiem o czy mowisz ze czasem jest super a czasem chce się plakac z przemeczenia.. ja czasami tez mam doscy i najchętniej zostawiłabym wszystko i wyjechala nikomu nic nie mówiąc ..wogole zrobilam się straaaasznie ale to strasznie nerwowa..mam tylko nadzieje ze jak będę miala kiedys przespane noce to się zmieni ( o ile kiedys będę miala) ;)..do tego z naszymi dziecmi nikt nie chce siedziec żebyśmy sobie gdzies wyskoczyli odpoczęli..nawet na dzialke sprzątać czy cos robic to z calym kompletem jedziemy
Śpiworek mam taki http://allegro.pl/spiworek-spiwor-do-wozka-fotelika-sanek-90cm-x0-i4482571784.html czerwony :)
Fendika dzięki za namiar na spiworek, mam nadzieję, że przyjdzie czas, że odespisz, 3 mam kciuki.
Ja wiem co to znaczy nie przesypiać nocek, pobódka czasem była przy kolkach co 30min przez całą noc i wiem co to znaczy jak Domi przesypia 9 i więcej godzin...
Po tych pierwszych 2 miesiącach z kolkami małej jak zaczęła przesypiać 6, potem 7h aż w końcu 9-11,5...bajka ! skakałam z radości :)
Aga my mamy butlę z wąskim smoczkiem :)
Ja wiem co to znaczy nie przesypiać nocek, pobódka czasem była przy kolkach co 30min przez całą noc i wiem co to znaczy jak Domi przesypia 9 i więcej godzin...
Po tych pierwszych 2 miesiącach z kolkami małej jak zaczęła przesypiać 6, potem 7h aż w końcu 9-11,5...bajka ! skakałam z radości :)
Aga my mamy butlę z wąskim smoczkiem :)
Ja już chyba zwątpiłam czy on polubi sztuczne i butelkę podaję mu przynajmniej próbuje po 30 ml i jak by to powiedzieć d*pa :-) wczoraj byłam na koncercie Hey (było cudnie) no ale moje dziecko jak nakarmiłam o 17:30 tak zastrajkowało i nie chciał od tatusia butli z mleczkiem trochę kaszki zjadł i czekał na mamusie do 24:00 bez praktycznie jedzenia więc tatuś też miał koncert :-) więc narazie nie mam wychodnych :-) Ja chcę dalej karmić ale chciałabym żeby też w razie coś pił z butli no ale on nie i koniec nie mam już więcej sposobów na przekonanie go pewnie będę karmić go do roku i butelki wogóle nam nie będą potrzebne :-) Mamusi cycuś :-) Fendinka ja też jestem nerwowa a później mam wyrzuty sumienia ale nie wierzę, że przy dwójce małych dzieci można być cierpliwym na maksa nie wierzę kiedyś cierpliwość się kończy u mnie ostatnio bardzo szybko :-( za jakieś 2 lata będzie łatwiej ;-)
Gosia jestem w podobnej sytuacji. Klaudia nie chce butli i smoczka. Pije z doidy, je z łyżeczki. Tez jest cycuś! Znalazłam na nią sposób - moje mleczko z kaszką ( holle bez cukru ) lub z kleikiem podane łyżeczką, ona je ze smakiem a tata moze nakarmić. Oczywiście że cycuś potem i tak jest, ale w awaryjnych sytuacjach nie wyje z głodu ;)
U nas też tylko cycuś. Butelka nie, niekapek nie, smoczek nie. Chce karmicdo roku, później powrót do pracy. Moja dr powiedziała że po 10 mies można dawać produkty mleczne a po roku świeże mleko, czyli etap mm można ominąć.
Jest pierwszy ząbek i idzie kolejny.nadal leń z mojego malucha i nie pelza,nie ma tatakiej aktywności jak niektóre szkraby. Za to całe dnie kopie nozkami :-)
Jest pierwszy ząbek i idzie kolejny.nadal leń z mojego malucha i nie pelza,nie ma tatakiej aktywności jak niektóre szkraby. Za to całe dnie kopie nozkami :-)
Kiedys tylko krowie mleko pili moi kuzyni nawet jeszcse kilka lat temu pili iwszyscy zyja i maja sie dobrze a mm zaleca sie do 3 rz ale to nie znsczy zeby wogole nie dawac krowiego...nasaa julcia juz od jakiegos czasu oije krowie mleko a ktos zna jakies argumenty przeciw krowiemu bo wlasciwie dlaczego nie wolno?
http://dziecisawazne.pl/10-powodow-dlaczego-nie-warto-pic-mleka/
http://chemiadlaludzi.blogspot.com/2010/02/pij-mleko-bedziesz-chory.html
http://www.menshealth.pl/zdrowie/Cala-prawda-o-mleku,4192,1
Co człowiek to opinia.. to tak jak z karmienią piersią, rodzić naturalnie czy cesarkę se załatwić, chrzcić dziecko czy nie, dawać mleko krowie czy nie...
Znam dzieci 1,5 roczne, które zaczęły pić mleko krowie... i żyją.. a jaki ich los za X lat... kto wie... wielka niewiadoma..jak z każdym...
Żarcie dzisiaj jest tak przetworzone, że czego by się nie tknął to chemia. Chleb, bułki, mięso, wędliny, mleko, jogurty, nawet warzywa i owoce...
Czytam wywiad z piekarzem z Trójmiasta - ma kilka piekarni i mówi, że teraz nie opłaca im się wypiekać codziennie bułek, więc dają konserwanty i mrożą... i pieką z mrożonek. I tak to leci...
To ile mleka jest w mleku ? Grrr...
Ludzie chcą tanio i dużo i potem się dziwić, że takie badziewie w sklepach na półkach jest.
Myślę, że każdy rodzic sam zdecyduje co podawać dziecku i w jakiej ilości, choć czasem nie musi być to trafione w 10 i zgodne z powszechnymi zasadami...
Polecam książkę Beaty Pawlikowskiej "W dżungli zdrowia" - po przeczytaniu odechciewa się jeść...
http://chemiadlaludzi.blogspot.com/2010/02/pij-mleko-bedziesz-chory.html
http://www.menshealth.pl/zdrowie/Cala-prawda-o-mleku,4192,1
Co człowiek to opinia.. to tak jak z karmienią piersią, rodzić naturalnie czy cesarkę se załatwić, chrzcić dziecko czy nie, dawać mleko krowie czy nie...
Znam dzieci 1,5 roczne, które zaczęły pić mleko krowie... i żyją.. a jaki ich los za X lat... kto wie... wielka niewiadoma..jak z każdym...
Żarcie dzisiaj jest tak przetworzone, że czego by się nie tknął to chemia. Chleb, bułki, mięso, wędliny, mleko, jogurty, nawet warzywa i owoce...
Czytam wywiad z piekarzem z Trójmiasta - ma kilka piekarni i mówi, że teraz nie opłaca im się wypiekać codziennie bułek, więc dają konserwanty i mrożą... i pieką z mrożonek. I tak to leci...
To ile mleka jest w mleku ? Grrr...
Ludzie chcą tanio i dużo i potem się dziwić, że takie badziewie w sklepach na półkach jest.
Myślę, że każdy rodzic sam zdecyduje co podawać dziecku i w jakiej ilości, choć czasem nie musi być to trafione w 10 i zgodne z powszechnymi zasadami...
Polecam książkę Beaty Pawlikowskiej "W dżungli zdrowia" - po przeczytaniu odechciewa się jeść...
Nie chodzi chyba o to, że krowie mleko dziecku zaszkodzi bo faktycznie kiedyś szybciej dzieci piły i żyją, co nie oznacza, że mleko krowie jest zdrowe, wiele rzeczy jest nie zdrowych, jemy je i żyjemy. Ale mm jest lepsze i zdrowsze od krowiego więc zamierzam dawać małej mm do 3 roku życia a po 2 wprowadzę też niewielkie ilości krowiego.
Mm niby zdrowsze a wiadomo co sie bedzie dzialo za × czasu przeciez kiedys mm wogole nie bylo wiec sprawdzonego na 100 % tez nie ma... kasienkas nie trzeba czytac ksiazek zeby wiedziec jakie smieci jemy ja tez jestem przerazona szczegolnie o dzieci ale co my majy na to poradzic miejmy tylko nadzieje ze bedzie dobrze:) ja tez bede dawac mm ale nie mam 100% pewnosc czy jest takie super zdrowe...
Dziękuję dziewczyny! ;-)
A teraz trochę inaczej.... Nosz kurcze musze sie wyzalic...
Jak wiadomo karmie piersią i ..... Rozłożylo mnie na części pierwsze :-( aktualnie leze pod dwiema koldrami w tym jedną z pierza, pizama, skatpety, sweter... Masakra, bo i tak nie czuje jakiegoś extra gorąca. Brzucho nawet boli. A najgorsze jest to, że jestem zupełnie sama z moim małym. Tata wraca dopiero jak dziecko usypiam. Instytucja pt "babciu pomóż" jest 400km ode mnie... Szlag by trafił tą pogodę!!! Jak Wy sobie radzicie w takich chwilach? Wiem, spiac się, nie narzekać, Aleee jest dziś dzień kiedy mam dość swojego organizmu.
Do tego dostalam propozycje awansu od stycznia... Mentlik w głowie, bo jak 10 mies dziecko zostawic... :-( czemu pieniądze mają mną rządzić.. tyle walczyć musiałam o macierzynski... Chyba wolę skromnie a spokojnie. .
No to na tyle marudzenia. Milego dnia! W zdrowiu dziewczyny! W zdrowiu! ;-)
A teraz trochę inaczej.... Nosz kurcze musze sie wyzalic...
Jak wiadomo karmie piersią i ..... Rozłożylo mnie na części pierwsze :-( aktualnie leze pod dwiema koldrami w tym jedną z pierza, pizama, skatpety, sweter... Masakra, bo i tak nie czuje jakiegoś extra gorąca. Brzucho nawet boli. A najgorsze jest to, że jestem zupełnie sama z moim małym. Tata wraca dopiero jak dziecko usypiam. Instytucja pt "babciu pomóż" jest 400km ode mnie... Szlag by trafił tą pogodę!!! Jak Wy sobie radzicie w takich chwilach? Wiem, spiac się, nie narzekać, Aleee jest dziś dzień kiedy mam dość swojego organizmu.
Do tego dostalam propozycje awansu od stycznia... Mentlik w głowie, bo jak 10 mies dziecko zostawic... :-( czemu pieniądze mają mną rządzić.. tyle walczyć musiałam o macierzynski... Chyba wolę skromnie a spokojnie. .
No to na tyle marudzenia. Milego dnia! W zdrowiu dziewczyny! W zdrowiu! ;-)
Ja tak prawie 2 tyg temu przeziębiona byłam, prawie 2 dni wyleżałam w łóżku. Do małej wstawałam tylko jak krzyczała i na karmienie. Poza tym nie chciałam na małą zarazków przenosić, choć i tak się trochę przeniosły bo katarek miała, ale teraz już lepiej u małej-inhalacje pomogły i vit c. Mi to wyleżenie pomogło, do tego fervex co 4h, syrop z cebuli-codziennie świeży, na zatoki sinupret i herbata z miodem. Podziałało, jeszcze trochę leci z nosa, ale od tygodnia fukcjonuję tak jak dotychczas.Poza tym zaczęłam czosnek wcinać..
Pogoda nie rozpieszcza.. ale taka pora roku..
Jak dla mnie przez cały rok mogłoby być 22 stopnie... :)
Pogoda nie rozpieszcza.. ale taka pora roku..
Jak dla mnie przez cały rok mogłoby być 22 stopnie... :)
A i jeszcze jedno- po roku karmienia piersia (jezeli chcemy odstawic) nie trzeba wprowadzac mm. Dziecko nie musi pic mm a wystarczy dobrze zbilansowana dieta, mleko krowie lub lepiej- mleko roslinne.
Po co faszerowac dziecko taka chemia. Lepiej juz odpuscic sobie to. A co do tego ze producenci pisza ze do 3rz powinno dziecko pic mleko to czysty marketing. Zwlaszcza (co juz byla o tym tutaj mowa) mleko junior zawiera mnostwo cukru wiec nie sadze zeby to bylo dla zdrowia. Tu tylko o kase chodzi. Warto troche o tym poczytac. I zaoszczedzic takiej chemi dziecku :-)
Po co faszerowac dziecko taka chemia. Lepiej juz odpuscic sobie to. A co do tego ze producenci pisza ze do 3rz powinno dziecko pic mleko to czysty marketing. Zwlaszcza (co juz byla o tym tutaj mowa) mleko junior zawiera mnostwo cukru wiec nie sadze zeby to bylo dla zdrowia. Tu tylko o kase chodzi. Warto troche o tym poczytac. I zaoszczedzic takiej chemi dziecku :-)
Na temat karmienia mm do 3 rż mówią lekarze a nie tylko producenci czy reklamy. Może warto zapytać o opinię dobrego specjalisty. Krowie mleko nie jest zdrowe dla małych dzieci. Gdyby mm było chemią jak to nazywasz to raczej miliony dzieci na nim wychowane nie rozwijałyby się tak pięknie i rosły zdrowo.
Póki Mikołaj był na mm (nie żadnym junior z cukrem tylko na bebilonie 3 dla dzieci powyżej roku) byłam spokojna że dostaje odpowiednią ilość składników odżywczych i witamin dostosowaną do jego wieku. Teraz tej pewności nie mam. Tak łatwo powiedzieć- odpowiednio zbilansowana dieta. Brzmi ładnie ale w praktyce chyba o nią ciężko. Po pierwsze żeby zapewnić dziecku odpowiednią ilość kwasów tłuszczowych ważnych dla rozwoju siatkówki oka do 3 roku życia trzeba min. 2 razy w tygodniu podawać mu odpowiednią ilość ryb. Myślę że nie w każdym domu ryba jest tak często serwowana. Po drugie warzywa i owoce nawet te kupione na ryneczku są pryskane i nie wiem ile naprawde jest w nich witamin. Nie wspomnę już o mięsie. Aż strach je jeść. Kiedyś brałam udział w badaniu sprawozdania finansowego dużej firmy rolniczej. Na inwentaryzacji widziałam krowy z jakimiś wielkimi ropnymi guzami na brzuchach, których mięso i mleko trafia normalnie na rynek, bo podobno to nic nie szkodzi....Wierzę że mm są stworzone specjalnie dla dzieci na podstawie wieloletnich badań naukowych i są przede wszystkim z pewnością lepiej kontrolowane.
a moim zdaniem wystarczą chęci i trochę poświęcenia czasu na naukę jak ułożyć dietę dla dziecka. łatwo się usprawiedliwiać i mówić że podaje się mm dla "dobra" dziecka i już nie zwracać uwagi na to co je. sztuczne witaminki i składniki mineralne w mm i tak gorzej sie wchłaniają niż te naturalne z jedzenia.
z resztą to jest temat rzeka...
ps. oj spora ilość lekarzy dostaje w łapę proponując mm więc tu też diabel tkwi w szczegolach.
z resztą to jest temat rzeka...
ps. oj spora ilość lekarzy dostaje w łapę proponując mm więc tu też diabel tkwi w szczegolach.
Nikt nie mówi że podając mm nie zwraca się uwagi na resztę diety. Postarać się dobrać dietę nie jest trudno ale dostać na rynku wysokiej jakości produkty jest niestety coraz trudniej. Każdy karmi dziecko jak uważa ale nie popadajmy w skrajności- nazywając mm chemią. Ja akurat mam zaufanych lekarzy, którym w łapę nikt nie dał by mnie namawiali na mm zamiast mleka krowiego. Sama płacę na wizytę więc zarabiają na mnie, nie muszę brać łapówek. Ciekawe skąd wiesz o tych łapówkach dla lekarzy, bo chyba nie widziałaś. Na temat tego, że mleko krowie nie jest tak zdrowe jak kiedyś myślano są już badania. Koniec tematu z mojej strony.
hej dziewczyny musze pochwalić Pawelka..od dwóch dni raczkuje ;) to o 2 mce szybciej jak Julcia..Wszędzie teraz go pelno i musze znim siedzieć na ziemi bo inaczej nie poznałabym pokoju;) ale coraz zimniej się robi i już nie chce się tak wychodzić...a jutro Julcia pierwszy dzień do przedszkola:) zaprowadzę ja na razie na godz zobaczymy jak będzie:)
Hej, ja nie zapadłam w sen zimowy, choć czasem mam ochotę, zwłaszcza teraz, kiedy mój tata w stanie krytycznym w szpitalu leży i nie wiadomo co najbliższe dni przyniosą...
A co u mojego malucha.. na ząbkowanie dalej Dentinox wymiennie z Pansoralem. Zębów jak ni ma tak nima.
Byłam ostatnio na warsztatach Mamo to ja i pediatra mówił o tym, co bwn pisała, że kwasy tłuszczowe ważne są dla rozwoju siatkówki oka i mózgu. Nie zaleca się też stosowania krowiego mleka do 3rż.
Wiadomo że teorie są różne, i to rodzice decydują teraz co się dziecku podaje, ale wiedzy nigdy nie za wiele.Ja jeszcze nie wiem czy będę podawać krowie do 3rż..
Popieram ponownie bwn w temacie warzyw i owoców kupionych na ryneczku..oczywiście, że są pryskane, bo moja mała po gruszkach i jabłkach z rynku, dostała wysypki. Pediatra powiedziała, że teraz trzeba pryskać, bo inaczej będą robaki. A jak się na rynku pytasz, czy nie pryskane, to Ci sprzedawca co może powiedzieć? oczywiście, że nie pryskane.Tak jak w cukierni... świeże to ciasto?? TAK.
I tak to jest.
Pediatra mi też powiedziała, że takie owoce z rynku można ugotować na wodzie lub na parze i już wyspki nie powinno być, ale wiadomo, że przy gotowaniu witaminy tracą.
Nie zgodzę się z tym, że wystarczą chęci i trochę poświęcenia czasu na naukę jak ułożyć dietę dla dziecka. Nie każdy ma dostęp do produktów dobrej jakości, a idealnie wyrośnieta marchewka czy jabłko z rynku, czy sklepu to nie jest dobry pomysł dla małego brzuszka. Znam to z własnego doświadczenia, wysypka to jedno, a mogą być inne komplikacje.
Cieszę się, że mam dostęp do warzyw i owoców ze wsi, bez nawozów.Ostatnio właśnie przywiozłam 3 skrzynki od rodzinki z warzywkami dla małej oraz kurczaka i królika.Także będzie z czego gotować :). Sporadycznie dawałam owoc z rynku, prędzej brałam z lidla jabłka bio, ale też śmiechu to warte, że jabłek bio z Polski nie mogą na rynek puścić, tylko z Włoch... Lipa z tym jedzeniem..
Na warsztatatch był też ciekawy temat poruszany - karmienie po 1rż.. Dziecko powinno dostawać 5 posiłków wartościowych, żeby dobrze się rozwijało. Obiad, II śniadanie, obiad, deser i kolacja.Robili jakies badania i się okazało, że dzieci potrafią dostawać do 10 posiłków na dzień, szok. Kupne soki powinny być rozcieńczase pół na pół z wodą, a najlepiej podawać samą wodę. Poza tym 2 x w tygodniu dziecko powinno dostawać ryby. W ilu domach tak jest? chyba niewielu.
W sumie muszę przyznać, że teraz już staram się trzymać tego schematu 5 posiłkowego i nawet wychodzi. Wiadomo, że raz lepiej, raz gorzej, ale większość jest ok. Rano mleko, potem kaszka na mleku, potem papka warzywna z mięskiem na obiadek, potem owocek i na wieczór mleko. Kaszkę i papkę jemy łyżeczką a mleko jeszcze z butli. Mleka nie zagęszczam kleikami, przestałam bo jakoś niezbyt to małej wchodziło.
Karmię cały czas w bujaczku, najwygodniej mi w tym. Mam pożyczone krzesełko do karmienia, ale niewygodnie mi się karmi na nim, może przez to, że mała nie siedzi jeszcze stabilnie, póki co podpieram poduchą jeszcze. Mała poza tym jakaś taka wpadnięta jest na tym krzesełku i przeszkadzają mi uchwyty od montowania stolika.Także póki co zostajemy z karmieniem w bujaczku.Jak jesteśmy poza domem to karmimy w maxi cosi.
Fendika brawo dla raczkującego Pawełka.Teraz to go będzie wszędzie pełno.
Moja panna 7 miechów skończyła 2 dni temu. 7745g i 70cm, wszystkow normie. Jesteśmy po 3cim szczepieniu na żółtaczkę, teraz ponad 5 miesięcy przerwy od szczepień.Między 9 a 10 mc mamy się zgłosić na pomiar wagi i wzrostu kontrolnie. Domi zaczęła tyłek podnosić i nogi w kolanach zginać, także kto wie, czy niebawem nie ruszy z kopyta..
Ja nie planuję kolejnego bobasa i od 1 grudnia wracam do pracy. Z domu praca zdalna codziennie i co 2 dni do biura na wizytację.
A mała na czas jak będę w biurze będzie może z teściową albo żłobek na godziny.Innego wyjscia nie ma.
Tak jak w sierpniu chciałam już wracać do pracy, tak teraz mała jest coraz fajniejsza i szkoda mi ją tak zostawiać, ale niestety w naszym kraju jest tak, że jak się przecholuje, to potem można się z pracą pożegnać. Niby kobiety chronione, ale polityka prorodzinna w naszym kraju leży. Poza tym z pracodawcą prywatnym to dzisiaj pracujesz jutro nie.
Wybieracie się na groby z dzieciakami? Ja planuję, mam nadzieję, że pogoda będzie wporzo.
Fendika zakupiłam ten sam śpiworek, wybrałam czerwony, bo mamy czerwony wózek, ciekawe jak się sprawdzi.
U nas nadal jeszcze gondola, ale coraz bliżej spacerówki.
Dominikę coraz bardziej interesuje co jest na stole, jak siedzi na kolanach to talerzyki, kubki, sztućce z dala muszą być. Zaliczone już mamy na sobie wylaną herbatę - na szczęście zimną.Niby daleko stała, ajednak sięgnęła.To tylko potwierdza, że trzeba wyprzedzać manewry dziecka :)).Człowiek cały czas się uczy.
Domi uwielbia czytać gazetki z marketów i zaczyna pokazywać humorki... jak czegoś nie dostanie to jest krzyk - Wasze też tak mają ? Jeszcze trochę i tupanie nogami będzie...
Ratuj się kto może :))
Pozdro
A co u mojego malucha.. na ząbkowanie dalej Dentinox wymiennie z Pansoralem. Zębów jak ni ma tak nima.
Byłam ostatnio na warsztatach Mamo to ja i pediatra mówił o tym, co bwn pisała, że kwasy tłuszczowe ważne są dla rozwoju siatkówki oka i mózgu. Nie zaleca się też stosowania krowiego mleka do 3rż.
Wiadomo że teorie są różne, i to rodzice decydują teraz co się dziecku podaje, ale wiedzy nigdy nie za wiele.Ja jeszcze nie wiem czy będę podawać krowie do 3rż..
Popieram ponownie bwn w temacie warzyw i owoców kupionych na ryneczku..oczywiście, że są pryskane, bo moja mała po gruszkach i jabłkach z rynku, dostała wysypki. Pediatra powiedziała, że teraz trzeba pryskać, bo inaczej będą robaki. A jak się na rynku pytasz, czy nie pryskane, to Ci sprzedawca co może powiedzieć? oczywiście, że nie pryskane.Tak jak w cukierni... świeże to ciasto?? TAK.
I tak to jest.
Pediatra mi też powiedziała, że takie owoce z rynku można ugotować na wodzie lub na parze i już wyspki nie powinno być, ale wiadomo, że przy gotowaniu witaminy tracą.
Nie zgodzę się z tym, że wystarczą chęci i trochę poświęcenia czasu na naukę jak ułożyć dietę dla dziecka. Nie każdy ma dostęp do produktów dobrej jakości, a idealnie wyrośnieta marchewka czy jabłko z rynku, czy sklepu to nie jest dobry pomysł dla małego brzuszka. Znam to z własnego doświadczenia, wysypka to jedno, a mogą być inne komplikacje.
Cieszę się, że mam dostęp do warzyw i owoców ze wsi, bez nawozów.Ostatnio właśnie przywiozłam 3 skrzynki od rodzinki z warzywkami dla małej oraz kurczaka i królika.Także będzie z czego gotować :). Sporadycznie dawałam owoc z rynku, prędzej brałam z lidla jabłka bio, ale też śmiechu to warte, że jabłek bio z Polski nie mogą na rynek puścić, tylko z Włoch... Lipa z tym jedzeniem..
Na warsztatatch był też ciekawy temat poruszany - karmienie po 1rż.. Dziecko powinno dostawać 5 posiłków wartościowych, żeby dobrze się rozwijało. Obiad, II śniadanie, obiad, deser i kolacja.Robili jakies badania i się okazało, że dzieci potrafią dostawać do 10 posiłków na dzień, szok. Kupne soki powinny być rozcieńczase pół na pół z wodą, a najlepiej podawać samą wodę. Poza tym 2 x w tygodniu dziecko powinno dostawać ryby. W ilu domach tak jest? chyba niewielu.
W sumie muszę przyznać, że teraz już staram się trzymać tego schematu 5 posiłkowego i nawet wychodzi. Wiadomo, że raz lepiej, raz gorzej, ale większość jest ok. Rano mleko, potem kaszka na mleku, potem papka warzywna z mięskiem na obiadek, potem owocek i na wieczór mleko. Kaszkę i papkę jemy łyżeczką a mleko jeszcze z butli. Mleka nie zagęszczam kleikami, przestałam bo jakoś niezbyt to małej wchodziło.
Karmię cały czas w bujaczku, najwygodniej mi w tym. Mam pożyczone krzesełko do karmienia, ale niewygodnie mi się karmi na nim, może przez to, że mała nie siedzi jeszcze stabilnie, póki co podpieram poduchą jeszcze. Mała poza tym jakaś taka wpadnięta jest na tym krzesełku i przeszkadzają mi uchwyty od montowania stolika.Także póki co zostajemy z karmieniem w bujaczku.Jak jesteśmy poza domem to karmimy w maxi cosi.
Fendika brawo dla raczkującego Pawełka.Teraz to go będzie wszędzie pełno.
Moja panna 7 miechów skończyła 2 dni temu. 7745g i 70cm, wszystkow normie. Jesteśmy po 3cim szczepieniu na żółtaczkę, teraz ponad 5 miesięcy przerwy od szczepień.Między 9 a 10 mc mamy się zgłosić na pomiar wagi i wzrostu kontrolnie. Domi zaczęła tyłek podnosić i nogi w kolanach zginać, także kto wie, czy niebawem nie ruszy z kopyta..
Ja nie planuję kolejnego bobasa i od 1 grudnia wracam do pracy. Z domu praca zdalna codziennie i co 2 dni do biura na wizytację.
A mała na czas jak będę w biurze będzie może z teściową albo żłobek na godziny.Innego wyjscia nie ma.
Tak jak w sierpniu chciałam już wracać do pracy, tak teraz mała jest coraz fajniejsza i szkoda mi ją tak zostawiać, ale niestety w naszym kraju jest tak, że jak się przecholuje, to potem można się z pracą pożegnać. Niby kobiety chronione, ale polityka prorodzinna w naszym kraju leży. Poza tym z pracodawcą prywatnym to dzisiaj pracujesz jutro nie.
Wybieracie się na groby z dzieciakami? Ja planuję, mam nadzieję, że pogoda będzie wporzo.
Fendika zakupiłam ten sam śpiworek, wybrałam czerwony, bo mamy czerwony wózek, ciekawe jak się sprawdzi.
U nas nadal jeszcze gondola, ale coraz bliżej spacerówki.
Dominikę coraz bardziej interesuje co jest na stole, jak siedzi na kolanach to talerzyki, kubki, sztućce z dala muszą być. Zaliczone już mamy na sobie wylaną herbatę - na szczęście zimną.Niby daleko stała, ajednak sięgnęła.To tylko potwierdza, że trzeba wyprzedzać manewry dziecka :)).Człowiek cały czas się uczy.
Domi uwielbia czytać gazetki z marketów i zaczyna pokazywać humorki... jak czegoś nie dostanie to jest krzyk - Wasze też tak mają ? Jeszcze trochę i tupanie nogami będzie...
Ratuj się kto może :))
Pozdro
Kasia z tym urlopem to wiesz:P, 2 tyg przed powrotem składasz pismo o obnizenie etatu i przez rok jestes chroniona- nie moga nie zgodzic sie na twoj wniosek, chyba ,ze likwiduja firme lub stanowisko, ale gdyby na to samo przyjeli kogos innego moga miec problem z pipem:)
przede wszystkim nie podpieraj jej poduchą a bujak odstaw, Tobie moze wygodnie, aleJjej niekoniecznie i moze sie nabawic okrąglych pleckow. powinna wiekszosc czasu spedzac na podlodze, plasko.
Majka czyta gazety zanim ja do nich zasiade, szczegolnie claudia ja interesuje, daje calusy niektorym zdjeciom:), gazetki z hiperkamrketow tez.
od wtorku mamy dwa ząbki na raz, ale nadal dwie pobudki w nocy na 120 stke. ogolnie oprocz warzyw , kaszy 2 razy dzennie i obiadku zjada tyle mleka co zwykle 35-38 miarek dobowo.
tez jest uparciuszek szczegolnie jesli chodzi o lapka, wiec dostala swoja klawiature do klepania, ale ja mam ekran, wiec wiadomo lepsze!
Majka chodzi przy meblach, jak sie zapomni to puszcza rece i chwile stoi a potem chlap na pieluche. kojec juz rozmontowalismy bo stala przy płoci i lamentowała jak jej tam źle. zmienilismy tez kilka dni temu fotelik bo juz nie chciala wysiedziec, wiec juz teraz mamy rasowego pasażera:)
przede wszystkim nie podpieraj jej poduchą a bujak odstaw, Tobie moze wygodnie, aleJjej niekoniecznie i moze sie nabawic okrąglych pleckow. powinna wiekszosc czasu spedzac na podlodze, plasko.
Majka czyta gazety zanim ja do nich zasiade, szczegolnie claudia ja interesuje, daje calusy niektorym zdjeciom:), gazetki z hiperkamrketow tez.
od wtorku mamy dwa ząbki na raz, ale nadal dwie pobudki w nocy na 120 stke. ogolnie oprocz warzyw , kaszy 2 razy dzennie i obiadku zjada tyle mleka co zwykle 35-38 miarek dobowo.
tez jest uparciuszek szczegolnie jesli chodzi o lapka, wiec dostala swoja klawiature do klepania, ale ja mam ekran, wiec wiadomo lepsze!
Majka chodzi przy meblach, jak sie zapomni to puszcza rece i chwile stoi a potem chlap na pieluche. kojec juz rozmontowalismy bo stala przy płoci i lamentowała jak jej tam źle. zmienilismy tez kilka dni temu fotelik bo juz nie chciala wysiedziec, wiec juz teraz mamy rasowego pasażera:)
Pawelek w bujaczku już dawno nie siedzi, srednio lubil. Podpierany poduchami tez mało bo po kilku minutach prostowal się do lezenia..ale nie sllyszalam żeby to wplywalo na plecki malucha..może i cos w tym jest bo tez slyszalam ze dziecko do 1 rz powinno spac plasko bez poduszeczki..u nas tak jest i u Julci i Pawelka:)
kasienkas wspolczuje bądź dobrej myśli..
kasienkas a nie bralas macierzyńskiego na rok czasu? ja prawdopodobnie zostaje do wrzesnai w domu..stad jest za daleko jezdzic do pracy to raz , dwa julcia chodzi do przedszkola ale on czynny jest tylko od 8 do 16 a ja pracuje od 7-8 do 15-16..maz może ja zawieźć ale odebrać już musze ja co za tym idzie musiałabym jezdzic samochodem a to wogole się nie oplaca bo dużo na paliwo..no i po 3 do Pawelka opiekunka na 2-3 mce później znowu zmieniac ( bpo przeprowadzka do naszego domku:)) tez się nie oplaca no i wogole nie chce stresować Pawelka ciaglymi zmianami..wiec wrzesień julcia do przedszkola Pawelek opiekunka bądź zlobek...chciałam do pracy wrocic od maja bo tez się trochę w domu "dusze" ale to jest rozsądne wyjście i jakos damy rade:)
kasienkas wspolczuje bądź dobrej myśli..
kasienkas a nie bralas macierzyńskiego na rok czasu? ja prawdopodobnie zostaje do wrzesnai w domu..stad jest za daleko jezdzic do pracy to raz , dwa julcia chodzi do przedszkola ale on czynny jest tylko od 8 do 16 a ja pracuje od 7-8 do 15-16..maz może ja zawieźć ale odebrać już musze ja co za tym idzie musiałabym jezdzic samochodem a to wogole się nie oplaca bo dużo na paliwo..no i po 3 do Pawelka opiekunka na 2-3 mce później znowu zmieniac ( bpo przeprowadzka do naszego domku:)) tez się nie oplaca no i wogole nie chce stresować Pawelka ciaglymi zmianami..wiec wrzesień julcia do przedszkola Pawelek opiekunka bądź zlobek...chciałam do pracy wrocic od maja bo tez się trochę w domu "dusze" ale to jest rozsądne wyjście i jakos damy rade:)
Co do warsztatów Mamo to Ja, też na nich byłam. Sponsorem warsztatów był Enfamil... tak więc zalecali tylko to mleko do 3rż... Reklamowali jako jedyne i wyjątkowe. Mojemu małemu nie służyło. A poza tym pediatra z warsztatów powiedział, że karmienie piersią tylko przez 6 miesięcy a później koniecznie modyfikowane. Hm... Ile ludzi tyle opinii, ilu lekarzy tyle opinii, ilu sponsorów tyle zaleceń... ;-) Każde dziecko jest inne i każde potrzebuje czego innego... Nie sądzicie?
A co do warsztatów Mamo to Ja, to mnie najbardziej podobał się kurs pierwszej pomocy i temat o chustonoszeniu ;-)
Co do pracy, to też bym chciała tak od maja wrócić. Wcześniej dać młodego na kilka godz do złobka by się przyzwyczaił.
A co do warsztatów Mamo to Ja, to mnie najbardziej podobał się kurs pierwszej pomocy i temat o chustonoszeniu ;-)
Co do pracy, to też bym chciała tak od maja wrócić. Wcześniej dać młodego na kilka godz do złobka by się przyzwyczaił.
wiem, ze powinna jezdzic jeszcze tyłem, ale niestety juz sie nie dalo, jak na przykład było za goraco i musialam jej sciagnac bluze lub portki to w dwie sekundy stała na foteliku i patrzyła do przodu i juz sie nie dala zapiac, gdybym jej nie rozebrala ze spodenek to by sie darla bo gorąco.
u nas enfamil 0 lac jakos tez nie podszedl, miala straszne zaparcia. na warsztaty to chodzilam po próbki głównie, takie po wiedze byly dwa razy- wlasnie piersza pomoc i pielegnacja noworodka, reszta to reklamy lekow na kolke, mlek, banku krwi, "bezpłątnej" szkoły rodzenia itd...
u nas enfamil 0 lac jakos tez nie podszedl, miala straszne zaparcia. na warsztaty to chodzilam po próbki głównie, takie po wiedze byly dwa razy- wlasnie piersza pomoc i pielegnacja noworodka, reszta to reklamy lekow na kolke, mlek, banku krwi, "bezpłątnej" szkoły rodzenia itd...
Tak we wrześniu przedłużałam macierzyński do roku, ale wiedziałam, że wcześniej będę musiała wrócić do pracy. W ciąży jak byłam ustalałam z obawy o swoje miejsce w pracy, że wracam we wrześniu, ale nie wróciłam, poprosiłam o przedłużenie, zgodził się bo nie miałam z kim zostawić małej. Powiedziałam, że od grudnia bym wróciła, bo wtedy łatwiej będzie mi o żłobek. Teraz niewiele się zmieniło na lepsze, ale już kolejny raz nie będę szła do szefa, żeby przedłużać, poza tym laska co mnie zastępuje też już jest w ciazy i już dłużej nie będzie mogła mnie zastępować, więc teraz już muszę wrócić. I tak mam w miarę ok, że mogę zdalnie pracować.
Z drugiej strony nie wracam na cały etat, będę pracować w większości z domu. W biurze będę tylko 8-9dni w miesiącu i to też postaram się, żeby nie na 8h.Tak mam dogadane.Poza tym stwierdziłam, że teraz będzie chyba mniejszy szok, jak powoli się będę oswajać z powrotem do pracy niż w marcu kiedy skończyłby się rodzicielski i codziennie trzebaby było w pracy być po 8h i zostawiać małą w żłobku, a tak liczę, że jakoś się powoli przystosujemy. Uważam, że taka opcja jest dla mnie dobra.Czy wyjdzie w praktyce, przekonam się za miesiąc.
Nie jestem osobą, która kombinuje w pracy, szef mi w którymś momencie poszedł na rękę to i ja teraz powinnam się wykazać, to działa w obie strony.Nie zamierzam tego naginać, bo mam dobry kontakt z szefem i zależy mi na utrzymaniu roboty. Poza tym mam coś z pracoholika :((.
Wiem, że żłobek, to choroby, ale z takim nastawieniem, to najchetniej żeby dziecko siedziało z matką w domu nie wiem ile. Ja chcę wrócić do pracy dla siebie, trzeba w życiu być trochę egoistą.
Wiecznie przecież dziecka nie będę mogła chronić, kiedyś będzie ten pierwszy raz, że będzie chora, że będzie antybiotyk, grypa żołądkowa, ospy, różyczki, gorączki 3dniwki itd. Trzeba przez to przejść, wiadomo, że na ile można chronić, to trzeba i nawet zapobiegać, ale..
W bujaku jest zadowolona. Plecki czasem podpieram poduchą tylko jak siedzi na kanapie, zalecenie pediatry, że teraz już po skończonych 7mc można podpierać. Poza tym większość dnia spędza na kanapie/ podłodze na płaskim i leżąc na brzuchu, pełzając, w większości w ruchu. A jak śpi to tylko na płasko, albo na kanapie, albo w swoim łóżeczku, albo w wózku.
Ja się przymierzam powoli do zakupu kolejnego fotelika - który wybrałyście? albo zamierzacie wybrać? Macie coś na oku ?
Co do warsztatów Mamo to ja, to ja poszłam z nudów, odskocznia od siedzenia w domu. Nie szłam z nastawieniem, że co tam się dowiem, to wprowadzę w życie. Poszłam, posłuchałam, popatrzyłam. Wiadomo, że warsztaty są sposnorowane, więc zachwalają produkty sponsorów, logiczne.
Nie uważam, żeby mleko enfamil było super, bo mała nasza przy zwykłym Enfamilu 1 - dostała kolek a zatwardzenia przy O-lac.
Kasiu też uważam, że każde dziecko potrzebuje indywidualnego podejścia. I również najbardziej przykuł moją uwagę kurs pierwszej pomocy. Fajnie, że można było podejść, spróbować na fantomie, ratownicy byli bardzo pomocni.Zawsze się bałam tego, jak takiej pomocy udzielić, ale teraz kiedy mam córcię, dobrze jest to wiedzieć, żeby w nagłej sytuacji chociaż próbować i starać się zachować zimną krew.Łatwo się pisze... ale mając takie nastawienie, chyba łatwiej podjąć taką akcję. Oby nam się to nigdy nie przydało !!!
Ja tam na te próbki w ogóle nie zwracam uwagi, bo produkty już miałam wybrane wcześniej, bardziej chodziłam, żeby posłuchać, skonfrontować z wiedzą jaką już miałam. Na tych co były o pielęgnacji noworodka i pierwszej pomocy (dla ciężarnych) byłam z mężem, chciałam żeby też posłuchał żeby trochę oswoił się z tematem. I w sumie sporo pamiętał, wiele razy wracaliśmy do rozmów poruszanych na warsztatach.
Z drugiej strony nie wracam na cały etat, będę pracować w większości z domu. W biurze będę tylko 8-9dni w miesiącu i to też postaram się, żeby nie na 8h.Tak mam dogadane.Poza tym stwierdziłam, że teraz będzie chyba mniejszy szok, jak powoli się będę oswajać z powrotem do pracy niż w marcu kiedy skończyłby się rodzicielski i codziennie trzebaby było w pracy być po 8h i zostawiać małą w żłobku, a tak liczę, że jakoś się powoli przystosujemy. Uważam, że taka opcja jest dla mnie dobra.Czy wyjdzie w praktyce, przekonam się za miesiąc.
Nie jestem osobą, która kombinuje w pracy, szef mi w którymś momencie poszedł na rękę to i ja teraz powinnam się wykazać, to działa w obie strony.Nie zamierzam tego naginać, bo mam dobry kontakt z szefem i zależy mi na utrzymaniu roboty. Poza tym mam coś z pracoholika :((.
Wiem, że żłobek, to choroby, ale z takim nastawieniem, to najchetniej żeby dziecko siedziało z matką w domu nie wiem ile. Ja chcę wrócić do pracy dla siebie, trzeba w życiu być trochę egoistą.
Wiecznie przecież dziecka nie będę mogła chronić, kiedyś będzie ten pierwszy raz, że będzie chora, że będzie antybiotyk, grypa żołądkowa, ospy, różyczki, gorączki 3dniwki itd. Trzeba przez to przejść, wiadomo, że na ile można chronić, to trzeba i nawet zapobiegać, ale..
W bujaku jest zadowolona. Plecki czasem podpieram poduchą tylko jak siedzi na kanapie, zalecenie pediatry, że teraz już po skończonych 7mc można podpierać. Poza tym większość dnia spędza na kanapie/ podłodze na płaskim i leżąc na brzuchu, pełzając, w większości w ruchu. A jak śpi to tylko na płasko, albo na kanapie, albo w swoim łóżeczku, albo w wózku.
Ja się przymierzam powoli do zakupu kolejnego fotelika - który wybrałyście? albo zamierzacie wybrać? Macie coś na oku ?
Co do warsztatów Mamo to ja, to ja poszłam z nudów, odskocznia od siedzenia w domu. Nie szłam z nastawieniem, że co tam się dowiem, to wprowadzę w życie. Poszłam, posłuchałam, popatrzyłam. Wiadomo, że warsztaty są sposnorowane, więc zachwalają produkty sponsorów, logiczne.
Nie uważam, żeby mleko enfamil było super, bo mała nasza przy zwykłym Enfamilu 1 - dostała kolek a zatwardzenia przy O-lac.
Kasiu też uważam, że każde dziecko potrzebuje indywidualnego podejścia. I również najbardziej przykuł moją uwagę kurs pierwszej pomocy. Fajnie, że można było podejść, spróbować na fantomie, ratownicy byli bardzo pomocni.Zawsze się bałam tego, jak takiej pomocy udzielić, ale teraz kiedy mam córcię, dobrze jest to wiedzieć, żeby w nagłej sytuacji chociaż próbować i starać się zachować zimną krew.Łatwo się pisze... ale mając takie nastawienie, chyba łatwiej podjąć taką akcję. Oby nam się to nigdy nie przydało !!!
Ja tam na te próbki w ogóle nie zwracam uwagi, bo produkty już miałam wybrane wcześniej, bardziej chodziłam, żeby posłuchać, skonfrontować z wiedzą jaką już miałam. Na tych co były o pielęgnacji noworodka i pierwszej pomocy (dla ciężarnych) byłam z mężem, chciałam żeby też posłuchał żeby trochę oswoił się z tematem. I w sumie sporo pamiętał, wiele razy wracaliśmy do rozmów poruszanych na warsztatach.
Reklamy reklamami ale na temat tego że mleko krowie jest nie zdrowe i lepiej podawać małym dzieciom modyfikowane wypowiedziała się Światowa Organizacja Zdrowia. Zaraz usłyszę, że ta też została przekupiona przez producentów mleka modyfikowanego;)Nie wiem jak producenci mleka modyfikowanego mogą wręczać pediatrom łapówki za polecanie mleka- jak by się Ci pediatrzy z tego rozliczali?Przecież mogliby wziąć kasę a potem wcale go nie polecać. Nie wierzę w te teorie spiskowe. Wystarczy chodzić do dobrego zaufanego lekarza, który nie poświeci swojego autorytetu dla bycia żywą reklamą, no i który jest na bieżąco z wiedzą medyczną, a nie do jakiejś babci, która się nie dokształca. Ja na szczęście takiego mam i zdecydowanie zaleca modyfikowane do 3 roku życia. Krowie zawiera za dużo białka, obciąża nerki. Wcześniej jogurty i inne przetwory w niewielkich ilościach.
Do pracy wracam od stycznia. Maja zostanie na razie z niania, która zajmowała się kiedyś synem więc jest przetestowana:)a od września najprawdopodobniej pójdzie do żłobka. Będę miała 26 dni urlopu z roku 2014, które przejdą mi na następny rok więc w razie choroby będę brać urlop a oprócz tego jak maja pójdzie już do żłobka to mamy taką dorywczą nianię na czas choroby, żeby nie trzeba było na zwolnienia chodzić.
kasienkas nie chodzilo mi o to ze "nie wracaj do pracy bo dziecko w zlobku będzie chorowac'" pisalyscie ze boicie się o zwolnienie z pracy a ciagle chodzenie na zwolnienia jeszcze bardziej może się do tego przyczynić no chyba ze macie awaryjne wyjścia typu dochodzaca opiekunka babcia ciocia itp. ja takiej możliwości niestety nie mam dlatego wracam we wrześniu a do Pawelka biore opiekunke a Julcia do rpzedszkola no chyba ze się cos zmieni;) (do tego dochodzi przeprowadzka i tez nie chce coagle dzieciom miejsca i osoby zmieniac)Julcia tez chodzila do zlobka rok temu jak ja siedziałam w domu i zdawalam sprawę ze będzie chorować ale chciałam żeby poszla do dzieci a nie tylko w domu ..chorowala dużo niestety ale to niormalne w takich sytuacjach..teraz tez chodzi do przedszkola i już jest lekko przeziebiona ale jak widze matki przyprowadzające kaszlące ledwo stojące dzieci na nogach do przedszkola to szlag mnie trafia..i jak ma się drugie dziecko nie zachorować..nie ma opcji żeby uniknelo:/
a teraz pytanie za 100 punktów... czy ktores z waszych dzieci miały czeste kupy na ząbkowanie?albo wymioty? bo Pawelek od ponad tygodnia wymiotuje jak wypije mleko ale tez nei za każdym razem i nie codziennie a np. co drugi dzień i raz na dzień dziwne i nie wiem o co chodzi...zmieniłam w sobote mleko z NAN na Bebilon i 2 dni spokoj myslalam ze będzie ok a dziś rano znowu wymioty:/ a kupy robi 4-6 dziennie:/ może znacie przyczyne?
Mama bliźniaczek ja wlasnie zmieniłam mleko na Bebilon bo po Nanie zaczal wymiotować..na pocxzatku było ok ale po kilku tygodniach cos zaczelo nie pasować:/.mam zmieniac mleka do tej pory az wymioty zniknal? masakra a może to jest przyczyna ze mleko jest po prostu za plynne i trzeba zagescic? sama nie wiem bo przecież cyca ciagal 8 mcy i nic się nie dzialo :/
Majce wyszły 2 ząbki u nas katar- jak widzi fride to sie smieje, jak sie z nia drocze ale jak sie zblizam do nosa to ryk. ogolnie rozdraznienie i potoki śliny a ostatnio taka przylepka ze ledwo sie moge ruszyc po mieszkaniu bo juz a mna leci...
Fendika moja Marysia nie wymiotuje ale kupki przy zębach 4 dziennie, ząbków mamy już 4 i idą następne, mleko tez bebilon ale to od urodzenia wiec jest różnica....i tu po raz pierwszy ciesze się ze nie karmie piersią bo Maryśka już mocno gryzie np mojego palca gdy smaruje dziąsła żelem. A Pawełek może ogólnie od sztucznego mleka wymiotuje, może coś mu tam nie podpasowało a wyszło to dopiero teraz...
przykro, że czeka Cie jutro taki dzien, życze Ci duzo siły. ząbki wyjda i bedzie lepiej, u nas wychodzily dwie jednoczesnie wiec wyobrazam sobie co tam teraz masz....
U nas sa dwie dolne jedynki, ida naraz dwie dolne 2-ki. Niestety nic nie chce jesc, tylko cyc. Po posilkach stałych wymioty i raz dziennie biegunka,sśrednio 3 kupki dziennie. Bylam u lekarza, ewidentnie od zabkow. A do tego stany podgoraczkowe.jeżeli przez kilka dni nie przejdzie to robimy badanie moczu.
wątek długi, na telefonie ciężko sie przewija, zapraszam do nowego http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=574719&c=1&k=160