Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 (7)
hej. wczoraj wypuścili mnie ze szpitala, ciśnienie się unormowało, dołożyli mi o jedną więcej tabletkę i nie było sensu trzymania mnie w szpitalu. Teraz jak na to wszystko patrzę z boku, to jestem...
rozwiń
hej. wczoraj wypuścili mnie ze szpitala, ciśnienie się unormowało, dołożyli mi o jedną więcej tabletkę i nie było sensu trzymania mnie w szpitalu. Teraz jak na to wszystko patrzę z boku, to jestem trochę załamana... i zadaję sobie pytanie, dlaczego chcieli wywołać mi poród? nie chcę już nawet o tym myśleć, bo przecież nic nie zagrażało życia małej... w ogóle dowiedziałam się, że nie wiadomo w którym tygodniu dokładnie jestem. w dokumentacji szpitalnej wdarł się błąd. dostałam skierowanie na poniedziałek i było wpisane, że będę w 39 tyg, a że już w piątek musiałam się zgłosić, a to był 38 tydz, to ten co mnie przyjmował wpisał 39.... a w karcie ciąży miałam wpisane w piątek 37+5dni, a z tej 7 zrobiła się 4.... PARANOJA !!!! oni nie chcieli liczyć od dnia ostatniej miesiączki, a od pierwszego zdjęcia fasoli, które ich zdaniem było mało wyraźne..... także ja już sama nie wiem.... niby dziś jestem w 38 +5 dni, czyli 39?? masakra jakaś. Jedno dobre z tego całego zamieszania, że mam umówione wizyty w poradni patologii ciąży, które są na NFZ i już nie będę płaciła za wizyty. wiem mało pocieszające, ale próbuję znaleźć coś pozytywnego. czuje się dobrze, choć podobno zwiększyły mi się dziurki w nosie i usta mam jeszcze wieksze niż miałam ;) nie wspomnę o stopach, które są jak u shreka ;) także dziewczyny, ja czekam na naturalny poród. Jutro mam wizytę i wezmę całą dokumentację i niech mi powiedzą, kiedy wg nich mam się zgłosić jak będzie już po terminie... mam już tyle dat, 27 grudnia, 27 gr, 2 stycznia... aha... czop już mi odpadł :) poznałam porodówkę dosyć dokładnie ;) i położne :D i powiem wam, że najbardziej wkurzały mnie laski co tak się darły na tej porodówce!! być może i ja tak będę krzyczeć, ale jest to strasznie przerażające!!! aaaaaaaaaa.... no i przez to wywoływanie porodu żelem, dostałam skurczy przepowiadających .. trwały ponad 24 h, czasami co 5 minut, czasami co pół godziny, trwały 1,5minuty. i się zastanawiam tak, że jak one są niby takie delikatne, to ja naprawdę nie chcę wiedzieć jak to będzie z normalnymi skurczami. troszki się rozpisałam ;)
także czekamy na pierwsze dzieciątko w naszym gronie :)
zobacz wątek