Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (12)
Da się zrobić dużo, ale wszystko zależy od chęci, organizacji i ilości sprzętów dla dziecka. Mój syn aniołkiem na pewno nie jest - nigdzie nie wytrzyma dłużej niż 10 minut, a jego ulubione zajęcie...
rozwiń
Da się zrobić dużo, ale wszystko zależy od chęci, organizacji i ilości sprzętów dla dziecka. Mój syn aniołkiem na pewno nie jest - nigdzie nie wytrzyma dłużej niż 10 minut, a jego ulubione zajęcie to płacz. Jak chcę coś zrobić, to robimy więc maraton: łóżko, mata, huśtawka, krzesełko do karmienia - wszystko po 10 minut, to w sumie mam 40:) Raz na trzy dni trochę śpi w dzień - mam wtedy jakieś 3 godziny. A gdy naprawdę muszę coś zrobić, to wkładam do nosidła i mam kilka godzin i wolne ręce.
Większość czasu jestem sama z dzieckiem i nie mam nikogo do pomocy, ale robię zakupy, pranie (+wieszanie), co parę dni gotowanie, czasem małe sprzątanie.
Problem to ja chyba zaczynam mieć inny - dziecko to dobra wymówka, żeby np. nie sprzątać, a siedzieć sobie w tym czasie w sieci:)
zobacz wątek