Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (12)
Dziewczyny, nie rozumiem dlaczego "hejtujecie" Malgosię i niezapominajke w kwestii rad dotyczących karmienia. Ja nie odebrałam tego tak, że dziewczyny stresują Kobietką, a raczej że ją wspierają w...
rozwiń
Dziewczyny, nie rozumiem dlaczego "hejtujecie" Malgosię i niezapominajke w kwestii rad dotyczących karmienia. Ja nie odebrałam tego tak, że dziewczyny stresują Kobietką, a raczej że ją wspierają w walce z laktacją i pokazują, że nie jest sama. Zaznaczam, że jestem już z mam, które karmią prawie cały czas mm, więc można powiedzieć, że patrzę obiektywnie. :) A tak w ogóle to Malgosia ma rację, bo ok. 6 tyg. pojawia się kryzys laktacyjny, jeżeli do tej pory dziecko się najadało, nie płakało, dobrze się przystawiało do piersi i ssało efektywnie itd. to za chwilę powinno być ok. Po prostu maluch chce więcej mleka a ma najprawdopodobniej też skok rozwojowy, więc może chcieć też częściej. Po dwóch dniach powinno sie unormować i naprodukować więcej. Oczywiście jeżeli nie będzie poprawy to pewnie w końcu trzeba będzie dać mm, bo przecież nie można męczyć maleństwa, ale wydaje mi się, że dziewczyną absolutnie o to nie chodziło, aby głodzić dzieci tylko żeby powalczyć.
Mi się niestety nie udało i od początku miałam problemy z laktacją, ale trzymam kciuki za resztę mam.
Dlatego kochane mamusie nieważne jak karmimy, ale jak kochamy nasze dzieci.:) I myślę, że żadna z nas nie chce nikogo stresować, a raczej wspierać.
Pewnie zostanę "zhejtowana" za ten wpis. :D
zobacz wątek