Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (12)
Zeby nie bylo, ja niczyich postow nie minusowalam, mysle ze jesli sie pisze wlasne zdanie to nie ma po co tego robic:)
Ja sie z wami jak najbardziej zgadzam-warto powalczyc, ale nie za...
rozwiń
Zeby nie bylo, ja niczyich postow nie minusowalam, mysle ze jesli sie pisze wlasne zdanie to nie ma po co tego robic:)
Ja sie z wami jak najbardziej zgadzam-warto powalczyc, ale nie za wszelka cene. Tak jak pisalam, ja mowie o swoich doswiadczeniach, kiedy po 2 miesiacach od porodu zaczal mi zanikac pokarm, pobudzalam laktatorem, przystawialam, pilam herbatki. A dziecko malo przybieralo. Wszyscy wkolo mowili nie dawaj mm. I glownie tym sie stresowalam, ze jak to wszyscy moga, a ja nie potrafie dziecka wykarmic. Kiedy juz definitywnie skonczylam karmic po 7 miesiacach to plakalam jak bobr. Teraz sie z tego smieje, ale wtedy naprawde przezywalam, bo przez ta cala nagonke na karmienie piersia wydawalo mi sie ze mm to trucizna. A same wiecie, jeszcze babki, ciotki nagadaja i wez sie nie przejmuj. Mimo ze ja sie jakos samym tym faktem nie stresowalam to stresujace bylo dla mnie gdy dziecko plakalo z glodu, przeciez wtedy tez porzadnie piersi nie zassie bo sie denerwuje. Ja bym wiec przystawiala ile sie da i troszke dokarmiala mm az pokarmu w piersiach bedzie wiecej. Ja tez wstawalam w nocy zeby pobudzac laktatorem gdy mala spala, bylam niewyspana i zmeczona. U mnie rezultatow za duzych nie bylo, teraz szybciej przeszlabym na mm zeby nie meczyc siebie i dziecka.
zobacz wątek