Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2015 cz. 5
Ja tez sie nasluchalam ze ciezko dojsc do siebie, ze boli, ze nie ma mleka i ze wszystko jest zle, stad jak podczas porodu powiedziano mi ze szybko cesarka to myślałam, ze umre ze strachu. Nie...
rozwiń
Ja tez sie nasluchalam ze ciezko dojsc do siebie, ze boli, ze nie ma mleka i ze wszystko jest zle, stad jak podczas porodu powiedziano mi ze szybko cesarka to myślałam, ze umre ze strachu. Nie wiem czy mialam szczęście czy po prostu to co ludzie opisuja to jakies stare historie. Ja o 17 bylam rozbudzona w pokoju podlaczona pod przeciwbolowe, wiec nic nie bolalo, ale tez nie ruszalam sie z lozka. O 8 rano na obchodzie powiedzieli ze wszystko ladnie sie goi, wiec moge zaczynac powoli wstawac. Wstalam, po trochu coraz wiecej chodzilam po pokoju, wieczorem prysnic a kolejnego dnia już nie pamietalam o ranie..
Z karmieniem tez nie mialam problemu, po 2 dniach nawal pokarmu, maly tylko na piersi, przybiera jak trzeba. Nie potrzebnie sie tak balam i stresowalam ;)
zobacz wątek