Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2015 cz. 5
Gratulacje dla kolejnych mamusiek!
My już od wczoraj w domu. Myślałam, że rozpracowałam Majke z karmieniem w szpitalu co 2-3godziny, a tu zonk. Całą noc budziła się co godzinę i...
rozwiń
Gratulacje dla kolejnych mamusiek!
My już od wczoraj w domu. Myślałam, że rozpracowałam Majke z karmieniem w szpitalu co 2-3godziny, a tu zonk. Całą noc budziła się co godzinę i ciumkała, więc karmiłam. W szpitalu już zaczął się problem z poranionymi sutkami. Nie wiem, czy to ja nieprawidłowo przystawiam do piersi, czy to możliwe, że mała ma tak silny odruch ssania, ale karmienie stało się tak bolesne, że zaczęłam kombinować. Na szczęście miałam w szpitalu ze sobą nakładki silikonowe i one odrobinę mi ulżyły. Na tyle, że dalej mogłam karmić. Wczoraj po powrocie do domu odciągnęłam laktatorem-okazuje się, że pokarmu mam bardzo dużo. Z jednej piersi odciągnęłam 60ml i jeszcze w niej zostało. A Majka to wszystko zjadła podczas jednego karmienia. Niestety przez to budzenie co godzine nie nadążałam z laktatorem i wróciłam do nakładek silikonowych i karmie dalej. Nie wiem...może powinnam zadzwonić do jakiejś poradni laktacyjnej i umówić się na jakąś wizyte? A może macie namiary na jakąś konkretną osobę, aby pokazała może czy coś robie nie tak z przystawianiem? Chciałabym pozbyć się tych nakładek silikonowych. Jak macie jakiś pomysł to będę wdzięczna za porady.
3mam kciuki za oczekujące mamusie i życzę lekkich porodów!
zobacz wątek