Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2015 cz. 5
Hej, hej!
Bez męża, jak bez ręki. Udało mi się wczoraj przystawić Majke prawidłowo dzięki Jego pomocy 😄 kombinował jak i gdzie mnie posadzić i przypomniał wskazówki ze SR o tym, jak...
rozwiń
Hej, hej!
Bez męża, jak bez ręki. Udało mi się wczoraj przystawić Majke prawidłowo dzięki Jego pomocy 😄 kombinował jak i gdzie mnie posadzić i przypomniał wskazówki ze SR o tym, jak to trzeba dziecko przystawić do piersi, a nie pierś do dziecka i "zaatakować cycem" dopiero , jak maleństwo szeroko otworzy buzie. Co prawda sam był w szoku, jak Majka zassała Jego palec, że ma taki ciąg heh. Ale ważne, że w miarę się udało, więc mimo ran od wczoraj karmię bez nakładek. Początek przystawienia jest tylko bolesny, bo mała jest uparciuchem tak silnym, że próbuje po swojemy przekrzywić głowę 😉 Jutro wizyta patronaożowa, więc liczę jeszcze na jakieś wskazówki. Liczę też, że jutrzejsze zdjęcie szwów ulży mi, bo siadać troszkę ciężko i od dwóch dni ściąga mnie i piecze. Byle do jutra 😉
Odnośnie Waszych pytań, to mi osobiście brzuch może i się obniżył odrobine na kilka dni przed porodem, ale nie było to tak widoczne dla innych. Akcja zaczęła się tylko od samych skurczy regularnych, czop odszedł po badaniu gin w szpitalu dopiero, a wody to już w ogóle odeszły mi przed chyba 3okresem porodu, czyli jakieś 12godz po rozpoczęciu skurczy.
zobacz wątek