Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2015 cz. 5
A ja leżę w łóżku i korzystam, że mąż jest w domu i zajmuje się starszym synkiem. Ten młodszy nie wykluty jeszcze to dziś się szaleju najadł chyba bo tak szaleje mi w brzuchu, że za chwilę chyba...
rozwiń
A ja leżę w łóżku i korzystam, że mąż jest w domu i zajmuje się starszym synkiem. Ten młodszy nie wykluty jeszcze to dziś się szaleju najadł chyba bo tak szaleje mi w brzuchu, że za chwilę chyba pępkiem wyjdzie. Skurcze minęły na chwilę obecną więc powoli zbliżam się do 37 tygodnia pełna nadziei, że donoszę-mówię tak z każdym nowym tygodniem, żeby się pocieszać...a później pewnie będzie tak jak u Was, że wszystkie dolegliwości miną i będzie tzw cisza przed burzą.
zobacz wątek