Wow, Weronika, ale kompleksowo Cię potraktowano, zazdroszczę:) Ja o Afi wcześniej nie słyszałam, a na wizytach słyszę tylko na ogół wymiary główki, brzuszka, kości udowej i ze wszystko ok.. dziś...
rozwiń
Wow, Weronika, ale kompleksowo Cię potraktowano, zazdroszczę:) Ja o Afi wcześniej nie słyszałam, a na wizytach słyszę tylko na ogół wymiary główki, brzuszka, kości udowej i ze wszystko ok.. dziś mam wizytę na 17:00, ciekawa jestem co tam u Jaśka słychać:) Ja mam dziś 32 tydz + 2 dni...
Czuję się całkiem nieźle. Jaś rozpycha mi się na boki, najchętniej wystawia nóżki w prawy bok, pewnie kładzie sobie je na mojej wątrobie :P Sypiam dość dobrze, po kilku dniach suplementacji magnezu z potasem nocne skurcze łydek odpuściły... tylko te pobudki na siku.. oczywiście jak już po wszystkim kładę się z powrotem do łóżka to Jasiek zaczyna harce.. w takich chwilach bardzo się cieszę że on jest jeszcze w brzuchu i mogę go po prostu zignorować i iść spać.. już niedługo się to skończy i moje życie będzie się kręciło wokół tego czy śpi, czy je... będę spać pod warunkiem ze on będzie spał, będę jeść pod warunkiem że on zjadł... zabrzmi to śmiesznie ale ta konieczność odłożenia własnych najbardziej fundamentalnych potrzeb na drugi plan jest dla mnie w wychowaniu dziecka najgorsza.. oczy ci się kleją ale nie możesz spać... grr
Od 2 dni mam już w sypialni kołyskę i komodę na ubrania dla Jaśka. Wczoraj poprasowałam i schowałam ubranka w rozmiarze 56, kocyki, pieluchy, prześcieradła, czyli wszystko co ma mi się przydać w pierwszych 2 miesiącach... resztę ubranek będę odświeżała na bieżąco.. Dość skromnie to wygląda i pewnie będę po świętach jeszcze coś kupować na wyprzedażach.
Muszę też dokończyć zakupy pielęgnacyjne, ale chyba pójdę w pielęgnację jak najbardziej naturalną i też znikomą.. będę się kierować wskazówkami z bloga sroki.. nie jestem jakąś bio-mamuśką i nie będę kąpać dziecka we własnym mleku, ale chciałabym myć młodego i pielęgnować mu tyłek głównie samą wodą... odrobina jakiegoś dobrego płynu z krótkim składem do kąpieli, mąka ziemniaczana, na wyjścia jakieś dobre chusteczki też z krótkim składem, nieperfumowane... jedyna chemia z jakiej nie chcę i nie mogę zrezygnować to pieluchy jednorazowe- no po prostu nie wyobrażam sobie prania tych ekologicznych...
Rozglądam się też za bluzkami, które ułatwią mi karmienie, ale moda dla mam jakoś po prostu do mnie nie trafia...
Dziś jedziemy do leśniczego po choinkę:) więc, mimo że pogoda zupełnie nie nastraja świątecznie, w domu będzie już można poczuć nadchodzące święta:) Siostra zamówiła mi specjalną bombkę dla Jaśka- jest to przezroczysta bombka a w środku na wieszaczku miniaturowy biały bodziak z imieniem Jaś.. Bombka jest ozdobiona białą kokardą i wygląda ślicznie. Córka ma taką samą, więc Jaś też musiał taką dostać... myślę że to fajna pamiątka..
W tym roku wzięłam ciężar przygotowania wigilii na siebie więc poza sprzątaniem i dekoracją domu, dochodzi mi praca w kuchni... póki co udało mi się zrobić pierogi i uszka (czekają w zamrażarce) no i śledzie po kaszubsku, które muszą dłużej poleżeć by się przegryzły.. reszta pichcenia i pieczenia musi poczekać przynajmniej do czwartku, więc mam mały przestój a potem wszystko naraz się zwali..
zobacz wątek