Cześć,
ja dziś miałam wizytę u gina. Może pamiętacie że mój dotychczasowy lekarz nie podpisał kontraktu w tym roku i zwinął się z przychodni, więc trafiłam do innego. Pomyślałam że i tak już...
rozwiń
Cześć,
ja dziś miałam wizytę u gina. Może pamiętacie że mój dotychczasowy lekarz nie podpisał kontraktu w tym roku i zwinął się z przychodni, więc trafiłam do innego. Pomyślałam że i tak już jestem na finiszu, wszystko jak dotąd jest dobrze, więc zmiana nie zaszkodzi. Niestety, jestem bardzo rozczarowana po wizycie. Poskarżyłam się lekarzowi że chyba mam odparzenia w wiadomym miejscu, bo dokuczają mi spore upławy w ciąży i muszę stosować cały czas wkładki higieniczne.. trochę mnie piecze, głównie na zewnątrz, mimo to nie jestem już pewna czy nie doszła infekcja.. lekarz od razu zapisał nystatynę, nie chciał nawet oglądać.. trochę mnie to zdziwiło bo jeśli to tylko odparzenie to po co truć siebie i dziecko.. Przeszliśmy do usg.. poprosiłam czy mogłabym poznać wagę dziecka bo stanęłam na wadze 870g a to zawsze miło usłyszeć że dziecko rośnie.. niestety doktor nie był w stanie nawet zmierzyć dziecka- powiedział że sprzęt się zbuntował, ale nie wiem czy to wina sprzętu czy jego nieudolności... zobaczył tylko czy bije serce, nie zmierzył akcji serca, nie sprawdził wymiarów główki, brzuszka, kości udowej.. całe badanie skwitował: dziecko jest zdrowe, bo widać że serce bije, głowa jest... (?!) na koniec wyraziłam zaniepokojenie czy np nie skraca mi się szyjka.. w końcu miałyśmy takie sytuacje tu na forum... myślałam że to go jakoś zmusi do zrobienia badania... myślę sobie też ze jak pacjentka skarży się na spore upławy to lekarz powinien sprawdzić czy np nie ubywa wód plodowych? ale lekarz był niewzruszony, stwierdził że jak nie mam bolesnych skurczy to lepiej nie zaglądać, bo badanie szyjki może ją właśnie pobudzić do skracania...
także poza tym że dostałam L4 na kolejne 2 tygodnie to ta wizyta była kompletnie bez sensu, bo nic kompletnie się nie dowiedziałam ani o rozwoju swojego dziecka (bo to że ma głowę to wiem już od jakiegoś czasu) ani nie zostałam uspokojona czy moje ciało wszystko trzyma jak należy..
Jutro chyba zadzwonię do innej przychodni i może jeszcze na ten ostatni miesiąc się mną i Jaśkiem zaopiekują...
Mam też jedną dobrą wiadomość: położna w gabinecie pobrała wyniki na GBS i na szczęście wynik ujemny...
zobacz wątek