Czesc Dziewczyny.
U mnie trochę zawirowań. Od 5 dni Łucja była w nocy bardzo niespokojna, prezyla się, płakała po kilka godzin, napinala się itp. Wczorajsza noc była okropna i poważnie się...
rozwiń
Czesc Dziewczyny.
U mnie trochę zawirowań. Od 5 dni Łucja była w nocy bardzo niespokojna, prezyla się, płakała po kilka godzin, napinala się itp. Wczorajsza noc była okropna i poważnie się zaniepokoilam. Nie pomagały masaże, kołysanki, szumis, mister B. Zadzwonilam rano do pediatry i kazała udać się na badanie. No to ja niewiele myśląc zadzwoniłam w celu umówienia się na wizytę i Pani rejestratorka zapytała czy dziecko ma jakieś dolegliwości. No to mówię, że ból brzucha. Pojechaliśmy do przychodni, opóźnienie wynosiło godzinę. W końcu weszliśmy do gabinetu, wyjaśnilismy o co chodzi i wówczas pediatra ochrzanila nas od stóp do głów... Bo zostaliśmy zapisani i przyszliśmy z noworodkiem w godzinach dla dzieci chorych... Zrobiło mi się słabo, bo rzeczywiście miała rację. Nie dopilnowalam tego. Wróciliśmy zdenerwowani do domu, po 3 godzinach wyskoczyła mi opryszczka (która miałam raz w życiu, jakieś 5-7 lat temu). Ponownie zadzwoniłam do pediatry, kazała brać acyclovir, smarować miejscowo i obsługiwać dziecko w maseczce. Mała nie chciała spać, była niespokojna w nocy, przytulalam ja i zasnęła obok mnie, a ja się męczylam w tej maseczce do rana... No i tak właśnie u mnie. Trochę jestem zestresowana...
zobacz wątek