Rzeczywiście, chyba młoda na modelkę się szykuje:) Aniu, ja n ostatnim usg miałam wagę i obok informację: + - 562 g. Mojej siostrze w dniu porodu robiono usg i nie doszacowano wagi dziecka o 800 g....
rozwiń
Rzeczywiście, chyba młoda na modelkę się szykuje:) Aniu, ja n ostatnim usg miałam wagę i obok informację: + - 562 g. Mojej siostrze w dniu porodu robiono usg i nie doszacowano wagi dziecka o 800 g. Także widzisz jak to jest z tym usg.. ktoś musiał zmierzyć jakiś wymiar źle, a potem sprzęt pomnożył to, przemóżdżył i dał fałszywy wynik.. no bo wszyscy racji mieć nie mogą...
Jeśli chodzi o poród to jeszcze mam taką refleksję, że najlepiej do ubrania dziecku zabrać bodziaki z długim rękawem i kilka pieluszek lub kocyków w które się go zawinie... nie brałabym pajaców, spodenek itp., bo w szpitalu co chwilę obchód i trzeba dziecko rozbierać, jakieś szczepienia w nóżkę, pobranie krwi z piętki, a to znów smółka... łatwiej po prostu dziecko rozwinąć z pieluch niż za każdym razem rozbierać z tych pajaców..
warto też zabrać 1-2 podkłady jednorazowe do przewijania.. żeby sobie rozłożyć czy to w tym wózku, czy na łóżku... ja nie wzięłam i bardzo mi tego brakowało..
jeśli chodzi o Wejherowo to w mojej sali nie było np. żadnej lampy która nadawałaby się na noc, każda lampa dawała bardzo silne oświetlenie, więc warto sobie taką nocną lampkę wziąć... mi mąż dowiózł dopiero następnego dnia, bo nie sprawdzałam tych lamp, a potem jak już pojechał to było za późno...
to co było dość uciążliwe to temperatura w sali.. koniecznie koszula z krótkim rekawem... kapcie też nie jakieś ciepłe bambochy... powietrze jest gorące i suche, Jaś szybko złapał sapkę.. obecnie dzieci się nie odsluzowuje po urodzeniu i jeśli w nosku mają jakąś maź płodową to ona szybko zasycha i przeszkadza dziecku w oddychaniu.. furczy, świszczy.. w domu to samo mija jeśli powietrze jest chłodniejsze i bardziej wilgotne, dziecko kichając stopniowo się tego pozbędzie, ale w szpitalu to bardzo przeszkadza.. dlatego proponuję wziąć jedną ampułkę soli fizjologicznej i gruszkę/fridę.. w szpitalu nie ma takiej możliwości by zaschniętą "babę" dziecku wyjęli..
Co prawda coraz mniej nas ma jeszcze wizytę w szpitalu przed sobą, ale może komuś się te rady przydadzą:)
zobacz wątek